naturalna pielęgnacja kopyt

dea   primum non nocere
01 października 2010 14:35
...założyłam, że foty są "przed" werkowaniem - bo jeśli "po", to kąty spokojnie jeszcze można obniżyć.
Dea, ale mam się finasowo mobilizować czy nie? Bo ostatnio jestem w głębokim dole.

Powiedz mi, pleeease, co to znaczy „cienkie kąty wsporowe”.  Bo za niektórymi określeniami nie nadążam. Cienkie czyli ostre? (bo ja kojarzę kąt ostry, rozwarty i prosty, ale może za bardzo geometrycznie podchodzę).  Kopyta Meli wyglądają prawie na kopyta Truskawkowe.  Dlatego męczy mnie cienki kąt.
dea   primum non nocere
01 października 2010 14:47
Mnie się wydaje, że może chodzić o to, że po spiłowaniu powierzchnia "trójkącika" jest mała, kąt nie wygląda solidnie. Podobne objawy (razem z kruchością ściany zresztą i brakiem linii białej) miałam u Wiedźmina zresztą. U niego niedawno była linia biała (cholera, nie zrobiłam zdjęć, a teraz znowu na niecałym obwodzie jest  :emot4: - pewnie jesienna trawka już trochę daje od siebie), kąty zrobiły się "mocniejsze" a ściana bardziej elastyczna - nie sypie się, tylko normalnie piłuje. Powoli jakośtam się poprawia. Ja im daję teraz suplement na stawy, w nim jest odrobina miedzi i cynku, choć mniej niż w tym "kopytnym". Podejrzewam, że to może mieć znaczenie. Jak się "stawowy" skończy, to przejdziemy na kopytny  😀iabeł:

Co do suplementu - jesli po weekendzie nie powiem Wam, jak zamówić suplement A, to powiem jak zamówić suplement B. Oba polecane na grupie. Czekam tylko na potwierdzenie od dystrybutorki pasz, która organizuje suplement A i na maila z USA w sprawie suplementu B 🙂 A później to już Wasza decyzja kiedy i ile kupujecie 🙂
u nas w prawym tyle zrobiła się maleńka dziurka w linii białej. A tak w ogóle to tyły nie dość, ze płaskie to od 2 miesięcy nie piłowałam ani milimetra ściany ani ściany wsporowej, jedynie skracam na grubość. Wasze konie też tak ścierają sobie kopyta?  🙄
Dzięki. W takim razie nas to nie dotyczy. Natomiast bardzo nas dotyczy ten suplement, bo Truskawka z tych rudziejących. Jak na nią patrzyłam, miałam wyrzut i sztucznie się go pozbyłam, to znaczy obcięłam jej wszystko, co rude. Teraz bez grzywki wygląda dziwaczne.  A jest coś, co u rudzielca może wskazywać na niedobór miedzi? U Campi coś widzisz?
dea   primum non nocere
01 października 2010 15:31
"włosy wyglądające jak przypalone" - no i ona takie ma... nie są piękne i lśniące. Poza tym jej wylazła grzywa, ma o połowę krótszą 🙁
Mój rudy ma ogon i grzywę inponujące. Oboje jedzą i piją to samo. Czy możliwe, że jedno ma za mało miedzi, a drugie nie?  Ew. jedno za dużo żelaza, a drugie nie? Muszę sie zmobilizowac i zrobić badanie krwi, ale tak mnie to zastanowiło. Różnie przyswajają miedź czy różnie usuwają nadmiar żelaza?

OT:  poradź, jak zasejwować skan, żeby jak najmniej ważył (będę elektronicznioe wysyłać biuletyn z  mustang rollem).
Moja ma sierść jakby przypaloną ale raczej wypłowiała od słońca bo wychodzi, linieje już i ciemnieje. Jej matka jest normalnie kara ale latem też tak płoweje /na grzbiecie/ i jest przypalana
Jestem z powrotem🙂

Poprzednie fotki były przed robotą, dzisiejsze też są przed. Przeważnie robię zdjęcia (jeśli już robię) dzień przed, wieczorem analizuję, myślę, porównuję i "śpię z pomysłem" a kolejnego dnia robię. To jest mój "najtrudniejszy" koń do robienia bo zmiany jeśli już sie pojawiają to baaaardzo długo na nie czekam.
Za strzałkę dziękujemy 😍, od zawsze miała szerokie - może przez to że ma płaskie kopyta i łazi mocno z piety, bo jej brat ma odwrotnie z kolei- kopyta mają miski że szok a strzałki trzeba tam szukać i no palcuje skubany...

Dzisiejsze foty:
PP

Niepokoi mnie to ze zaczął jej się robić półksiężyc na podeszwie - nie lubię tego tworu  😜 przechodzę to z jej matką dlatego mnie martwi ze z Arkadią też to będę musiała przetrwać, nie ruszam ale zawsze mam wrażenie że to przeszkadza koniowi, robi się spory odstęp (rozciągnięta LB) między podeszwą a ścianą, a Amera (mama Arkadii) na spiłowanie ściany do LB miała bardzo wrażliwe kopyta, o chodzeniu po szutrze nie ma mowy, teraz jej zostawiam ścianę na pazurze - koń zdecydowanie lepiej łazi. Arkadia śmiga na tych kopytach ze zdjęć po każdym podłożu (przy okazji się pochwalę że dziś pierwszy raz na nią wsiadłam, na oklep na kantarze sznurkowym, narzeczony przeprowadził ją jedno okrażenie korala, jestem przeszczęśliwa :hurra🙂
Tu zaznaczyłam co będę robić, na drugim zdjęciu widać że po zew stronie jest flara.. z resztą u niej na każdym kopycie jest flara 🤦


PT:


A na tym zdjęciu to przyznam się szczerze że nie wiem co to jest to białe zaznaczone w kole? Dla mnie to wygląda na LB pozostałą po bardzo położonym kącie wsporowym... A Wy co tam widzicie? Tą maleńką kreseczka zaznaczyłam o co mi chodziło mówiąc "cienkie kąty wsporowe" miałam na myśli że ściana kąta wsporowego jest cienka - ma może ze 2 mm...
Jeśli chodzi o strzałki to staram sie ich nie ruszać ze względu na bardzo płytkie rowki przystrzałkowe, tnę tylko to co bardzo wystaje a i tak mam wyrzuty sumienia 😵


Na dziś tyle... ide spać
czy ktoś może mnie oświecić jak wygląda proces rozszerzania kopyt? Kudłaty ma wąskie... MEGA wąskie kopyta, zacieśnione wysokie piętki, a do tego niewielkie kopytko. Obecny kowal nie koryguje, nie wiem czy nie umie czy nie chce czy to po prostu tyle trwa.
Teraz czeka mnie zmiana kowala. Ale powiedziano mi, że wszelkie majstrowanie przy wąskich kopytach mające na celu poszerzenie ich jest obciążeniem trzeszczek?? i że w ogóle samym rozszerzaniem mogą zostać uszkodzone.
Kurde, może to ktoś potwierdzić albo sprostować?  😲
Pierdoły.
Kopyta zaczną się poszerzać jak ich tył zacznie pracować /koń zacznie chodzić od piętki/ do tego muszą być niskie piętki /wysokie piętki + łażenie od palca +kucie = niedorozwój tylnej części kopyta /zacieśnione kopyto/. Taki schemacik 😉
Do tego wszystkiego strzałka musi sięgać ziemi, pracować i być zdrowa, z gnijącą koń od piętki nie pójdzie bo ona go po prostu boli.

Obciążanie trzeszczek przy rozszerzaniu?  🤔
Na pewno kucie korekcyjne, pseudo rozszerzające kopyta jest uszkodzeniem kopyta, bo nie rozszerzają a odrywają ścianę, przez  co robi się flara.
no właśnie w tej chwili mamy takie okucie niby rozszerzające, ale coś mi się nie chce w to wierzyć wszystko.
Koń na pewno zostanie rozkuty niedługo. Strzałka jest wąziutkeńka, drobna. Leczymy niewielkie gnicie.
czym leczysz?
siarczanem, jest ogromna poprawa.
Gnicie masz rowka centralnego czy raczej powierzchniowe?

Ja siarczanu nie polecam, przypala .bakterie beztlenowe pod ta skorupą mają impreze/ a przecież ma leczyć.
Jeżeli rowek przegniły, gdzie możesz wsadzić kawałek kopystki kup maści clotrimazol+tribiotic+metronidazol, rowek centralny pięknie zarasta. Do tego maczanki z armexu - fajna sprawa.
Jeżeli powierzchniowe, gdzie nie da się nigdzie wpakować maści to lepiej kupić CTC u weterynarza. Długo się trzyma i fajnie leczy.
cała strzałka się paprała, ale zostały powycinane farfocle, daję na to siarczan i wygląda OK. Przestało się odrywać, zarasta.
A ja mam pytanie moze głupie ale mnie ciekawi.
Moja klacz ktora wstawialam jakis czas temu,ma paskudne pekniecie idace od samego dołu,do mniej wiecej 2/3 wysokosci kopyta dzieki werkowaniu,odciazaniu pazura ładnie sie spłyca i robi sie coraz krotsza, ale zastanawia mnie fakt czy tam w srodku,tez moze nie byc to zainfekowane grzybem, bo w sumie szczelina sucho,cieplo.Kiedys zastanaiwalam sie nad eksperymentem i wladowaniem tam własnie magicznej mieszanki (tri,metro,clotri), czy dalo by to efektszybszego zrastania, ewentualnie wladowania tam jakiejs masci typowo gojacej??
kot, obstawiam, że maści nie dojdą zbyt głęboko. Armex? 😉
Racja, faktycznie armex lepiej by penetrował.
Mela86, to co zaznaczyłaś w kółeczku na zdjęciu od podeszwy to nie kąt wsporowy tylko ściana wsporowa - wygląda to na pozostałości leżącej ściany która była zrośnięta z podeszwą, spróbuj to podważać nożem, jeśli da się podważyć to zetnij nożem do wysokości podeszwy, ściana wsporowa jest zwykle cieńsza od ściany puszki kopytowej ale biała linia jest zwykle tej samej grubości co na całym obwodzie kopyta. Ściana wsporowa jest jakby przedłużeniem ściany kopytowej, nie wiem czy jasno to wytłumaczyłam 🙂 Ogólnie kopyta wyglądają dość dobrze, super strzałka. Co do wrażliwości podeszwy po zrobieniu ścian na grubość, jest to bardzo częste zjawisko, myślę że trzeba to przeczekać i robić swoje, ew. ubierać buty w teren, podeszwa kiedyś się wzmocni ( ja czekam już rok, również pokusiłam się na zostawienie ścian na grubość ale wtedy flary się powiększały i kąty wsporowe znów zaczęły "wjeżdżać pod kopyto" w tyłach, koń zaczął znów się potykać - ma szpata, Więc wróciłam do częstszego obrabiania ścian na grubość, różnica raptem 0,5cm a jednak)
Rheinburg   All you zombies ...
02 października 2010 19:25
Hej dziewczyny (bo chłopaków tu chyba nie ma  :oczy2🙂 ...
Są, są ... tylko się nie ujawniają, żeby nie burzyć ustalonej hierarchii na forum  😁 Po prostu komentują między sobą na PW  🤣
Co do tego białego (w żółtym kolorze  😀 ) w kącie wsporowym, to chyba rzeczywiście nie może być nic innego, jak warstwa starych listewek, które kiedyś się 'wynaturzyły'  😉 W sumie jest ich w tym miejscu o jedną warstwę więcej, więc miało co wychodzić  😁
A jeśli chodzi o strzałki, to oczywiście jasne, dlaczego masz obawy przed ich cięciem, ale z drugiej strony może warto by dać trochę więcej szans tylnej części strzałki  ❓ Jeśli wybrałabyś trochę materiału z jej środkowej części, to po pierwsze więcej obciążeń przypadłoby na tylną część = większa praca tej części = szybsza budowa tkanki w tym miejscu, a po drugie w środkowej części 'miski' byłoby więcej miejsca na pracę podeszwy pod obciążeniem, co dałoby szansę na pozbycie się 'płaszczaka'. Nie dowiesz się, jak nie spróbujesz ... Oczywiście pod warunkiem, że nie jest to coś bardziej złożonego - wyrażam opinię tylko na podstawie zdjęć. No to tyle ... tak na 'chłopski' rozum  😁
Serdecznie witamy chłopski rozum (do tego całkiem niegłupi rozum  😀) i prosimy o dzielenie się przemyśleniami w wątku, a nie tylko na privy.
Wszyscy się uczymy, więc im więcej uwag, spostrzeżeń, pomysłów tym lepiej. Prawda? :kwiatek:
Prawda! poza tym fajnie mieć rodzynka  😁
Jaka tam znowu reklama! Chce sie uczyc! Na "pw" nie było odzewu to walłem na gółwna strone z pokorna nadzieja że ktos sie mna zaopiekuje...
Ansc faktycznie chodziło o cienką ścianę wsporową a nie kat wsporowy (pomyłka w nazewnictwie, jeszcze mi się zdarza :icon_redface🙂 Podważyć się jeszcze tego nie da, podeszwa pod spodem się nie proszkuje, spróbuję trochę nożem to jeszcze zeskrobać.

Rheinburg to co mówisz prawdą jest i też tak na początku myślałam ale jak zaczęłam ścinać strzałkę to non stop w grocie były siniaki. Z tym że wtedy były mocno położone ściany wsporowe i spore "bulwy" przy strzałce, które zeszły ledwo 2 tyg temu dlatego na jakiś czas nie cięłam strzałki. Teraz spróbuję ją przyciąć tak żeby "schowała się" w kopycie (choć przyznam szczerze że się cykam). I czekam na Armeks 🙇

P.S. Robiłam porównanie kopyt Amery po roku i powiem że jestem nawet pozytywnie zaskoczona
PP lipiec 2009 i sierpień 2010

Rheinburg   All you zombies ...
03 października 2010 17:24
... ale jak zaczęłam ścinać strzałkę to non stop w grocie były siniaki ... i spore "bulwy" przy strzałce ...

Cóż, miałem podobne 'zjawiska' u Zatoki (9-letnia klacz). Siniaki powstawały w przedniej i środkowej części strzałki, bo było tam za dużo materiału i koń po prostu podbijał się w tym miejscu na byle kamyku. No i jak 'zbierałem' to siniaki, owszem, były, ale … nie ma innego sposobu na to, aby się ich pozbyć. Trochę zamknięte koło – nie werkujesz strzałki, bo są siniaki, siniaki powstają, bo nie werkujesz strzałki. Trzeba znaleźć 'zloty środek' i spróbować to jednak powoli robić. Oczywiście, żeby nie było, że 'doktrynalnie' zakładam konieczność werkowania strzałki  😉 – najchętniej bym jej w ogóle nie dotykał, ale przekonałem się, że zostawienie 'nieruszonej' przedniej części, to wcześniej czy później kłopoty. Tył strzałki – z reguły nie dotykam, chyba, że rzeczywiście coś się tam dzieje … Rozumiem, że 'bulwy' to nadbudowany materiał z boków strzałki  😀 (mniej więcej w połowie, może trochę bliżej grota). Przyczyna chyba ta sama, co wyżej – koń broni się przed 'ekspozycją' nadmiaru materiału w przedniej części strzałki.
No to się napisałem … w gorączce … grypa  😵
Z tego co piszesz to mamy taki sam przypadek  💃
Skoro u Ciebie poskutkowało to może i u mnie też da radę. Zastosujemy, zobaczymy, efektami się pochwalę 😉

Edit: dużo zdrowia :kwiatek:, ja lekko zaziębiona ale mam nadzieje że się grypa nie przypałęta...
Rheinburg i ja witam rodzynka 🙂
No więc kochane, tfu, teraz już kochani... a więc kochani, zrobiłam moim dwóm kopytka i konia kolegi. Wszystkie jak jeden mąż nieźle sobie starły kopytka, na tyle, że mi tak zwana kopara opadła. Podeszwa twarda jak nie powiem co, mam wrażenie, że niedługo doczekam się nowej u Misi i Całuski, Daktylowi się kruszy zwłaszcza przy kątach wsporowych. Muszę się pochwalić, że dzięki waszej trójmaści Misia nie ma już zgnitych strzałek, a u reszty powycinałam farfocle i też zaczyna to wyglądać po ludzku, generalnie tylko w jednym Daktylowym kopycie można zapchać watą, w reszcie jest tylko wgłębienie  😅
Niestety nie mam zdjęć, i jest mi bardzo smutno, ale nie miałam możliwości zrobienia fot 🙁 Mam nadzieję, że jak Wiwiana wróci i wpadnie do mnie, do nie udusi mnie uwiązem 🙂
Znalazłam preparat z miedzią, ale ile tabletek trzeba dla konia? 😁

http://sklep.aptekazielarska.pl/wapn-cynk-miedz-witamina-20-szt-p-1076.html
Trzeba znaleźć 'zloty środek' i spróbować to jednak powoli robić. Oczywiście, żeby nie było, że 'doktrynalnie' zakładam konieczność werkowania strzałki   😉 – najchętniej bym jej w ogóle nie dotykał, ale przekonałem się, że zostawienie 'nieruszonej' przedniej części, to wcześniej czy później kłopoty.


ja nie ruszałam grota strzałki, sięgał ziemi, a po jakimś czasie ta sama się skróciła i nadmiar odpadł. Najbardziej niesamowite jest to, że ta "nowa" była piękna z zaokrąglonym grzbiecikiem - idealna - naturalna, oczywiście bez żadnych siniaków.

Dziś byłam zmuszona w terenie przejechać ok 300m po żużlowo-gruzowej drodze. Kobyła nie protestowała, szła, nie macała jak po trawie normalnie🙂
Już widzę idącego konia robionego przez kowala - AŁA.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się