ochwat
Aach sorki dziewczyny pomyliłam nicki :kwiatek:
To jak byl otyla to może być właśnie syndrom metboliczny. Na trawę bym nie puszczala szczególnie wiosna jesli ochwatyn nawracają. Ewentualnie w kagańcu noca/wczesnym rankiem - ale tez nie wiosna.
Czyli dobrze myślałam od początku. Dzięki :kwiatek:
Wiesz jak jest podejrzenie, ze trawa może szkodzić - to moim zdaniem nie warto ryzykować. Każdy następny ochwat to obciążenie dla organizmu, bol, stres i coraz trudniejsza i dluzsza rehabilitacja. Lepiej zainwestować w dobre siano, ewentualnie jakas sieczkę, luske slonecznika itp. Ewentualnie krótkie popasy w kagańcu w ręku zeby koniowi sprawic przyjemność.
Natomiast trzeba tez patrzeć na inne aspekty - czy nie bedzie to oznaczało izolacji od stada bo duży stres tez może byc przyczyna ochwatu u konia z problemami metabolicznymi. Sa konie które sa tak wrażliwe na zostanie samym ma padoku ze jest to niebezpieczne dla kopyt (zdrowego nie dopadnie, ale konia po kilku ochwatach może załatwić...). Takze obowiązkowo towarzystwo 🙂
Ja dokładnie to samo mówiłam właścicielce (zresztą Ona czyta forum :kwiatek🙂 że jeśli jest podejrzenie to lepiej zrezygnować z trawy i zobaczyć co będzie a nie ryzykować kolejnego ochwatu.
Jeśli chodzi o towarzystwo to rozłąka jej nie grozi-chodzi z kucykiem który również był zochwacony i na dobre wyjdzie obojgu piaszczysty padok.
tajnaa, już pomijając, że te kopyta wcale na ochwatowe nie wyglądają...
ten koń na zabiedzonego, skatowanego i nieszczęśliwego też nie.
Jakaś ściema.
W ogóle po tych zdjęciach to te kopyta wyglądają zadziwiająco..dobrze.Jak na konia który niby w ogóle nie wychodził i taki zaniedbany i wgl..Widziałam gorsze kopyta koni w sporcie 🤔
nie ma okien, ani drzwi (to jak wchodzi to bosku 🤔 )
no i na pewno kalsyczny sp z niego 🙂
Dziewczyny mam problem, mam kuca po ochwacie z zaleceń weta go podkułam 8tygodni temu 😵 Koń praktycznie nie chodzi ,tydzień temu wezwałam kowala i zdjełam podkowy bo juz patrzeć na to nie mogłam... Kuc przysiada na zadzie a ruch w przód sprawia mu ogramna trudność ,wyglada jak by mial znowu ochwat 😲 Dzwoniłam do weta który mi konia wyprowadził z ochwatu pytajac o co chodzi.Wet kazał czekac bo to moze przez podkowy i teraz na boso bedzie tylko lepiej.Wyzywac innego czy to mozliwe ze podkowy zrobiły nam wieksza krzywde mimo ze miały pomóc 🙄
Prawdopodobne,że zrobiły większą krzywdę. U jednej forumowiczki, której huckę strugam spowodowały kolejny ochwat.
gunia92, ale zaczął przysiadać po zdjęciu podków, czy już w trakcie?
Przysiadał jakiś czas temu jeszcze z podkowami, dlatego zdjełam. Pilnuje go bardzo ,jest na sianie i dostaje wode 2 razy dziennie kontrolowanie.Obecny wet mówi zeby czekac i przyjechac nie bardzo chce zeby go zobaczyć ,czekac nie zamierzam wiec bede szukac kogos innego ale pytanie czy to wogole mozliwe ze po podkowach mu sie pogorszyło do tego stopnia ?
oj, może, niestety 🙁 Poszperaj tutaj na forum, który kowal w twojej okolicy jest specem od ochwatu.
Chodzi mi o weta bardziej bo mi to wyglada na nawrot ochwatu albo wogole nie wyleczenie go ,a nie wina kowala 😵
8 tygodni.. mój miesiąc po ochwaceniu na 4 nogi - galopuje za końmi. Boso.
No właśnie dlatego coś mi nie pasuje....wyglada ze znowu zaufałam złemu weterynarzowi 😵
Mało jest lekarzy, którzy nie zalecą okucia...kowali z resztą też.
Ja mojemu zafundowałam werkowanie raz w tygodniu, teraz co dwa tyg., suplementację, dietę i ruch 24h.
Skąd jesteś? może ktoś z naturalnych w pobliżu będzie prowadził Ci konia?
Z pod Warszawy trasa Warszawa-Białystok
Kuc ma też wadę postawy w jednym kopycie(takiego go kupiłam podobno jako źrebak wszedł na widły i przebił kopyto na wylot) po konsultacji z wetem i zaleceniem kucia z powodu ochwatu razem z kowalem stwierdziliśmy ze spróbujemy przy okazji podkowa wyprostowac to kopyto ...kopyto sie poprawiło wizualnie ale kucol nie chodzi i jest jak włochata kula nieszczęścia 🤔
Ile koń ma lat?
Korekcję wady postawy od kopyta u konia, gdzie kości już całkowicie "skostniały" w tym rejonie bym sobie darowała, bo można tylko więcej bałaganu narobić. Koń wyżej tak się przebudował, by dawał radę z krzywizną...
Masz jakieś zdjęcia kopyt?
Koń ma już 12 lat ...nigdy nie był jakoś strasznie użytkowany,a taka maskotka stajni czasami dzieci powozi albo pociagnie bronki zeby zrównać plac.Ściana kopyta się podwijała, podkowa faktycznie to zredukowała .Moge zrobić fotki w weekend jak teraz wygladaja jego przody nie mam niestety fotek jak było wcześniej . Najważniejsze pytanie -wzywać innego weta żeby zbadał ? Moze musimy wyeliminowac to cholerstwo z układu, a potem sie porzadnie wziać za kopyta ? Mam okropne wątpliwości czy wet ktory mi go z tego wyprowadzał te 2 miesiace temu czy faktycznie cokolwiek zrobił zeby mu pomóc ...jak teraz mowi takie rzeczy 😵
Przede wszystkim trzeba ustalić co mogło spowodowac kolejny ochwat. Trzeba przyjrzeć się kopytom, czy kowal chcąc wyprostować podwinętą ścianę nie uciął jej /podwinięta ściana zawsze jest mocniej obciążona, krótsza/, a ciagnięcie jej mogło spowodować zerwanie nowego zrostu po poprzednim ochwacie i stąd powtórka z rozrywki.
Można dać p.zapalne i p.bólowe żeby zwierzak ruszał się w miare komfortowo.
8 tygodni.. mój miesiąc po ochwaceniu na 4 nogi - galopuje za końmi. Boso.
Wiesz co tajnaa. może staranniej dobieraj słowa. Nie zakładam złej woli albo ubarwiania ale to, co napisałas powyżej to jednak nie daje tego samego obrazu jak to, sprzed 5 dni dosłownie:
Wracam z moim ochwatowcem. 🙄
Jak chodzi to chodzi, gorzej jak się zastoi i musi się ruszyć. Wtedy mocno widać, że go boli. Dziś przyłapałam go jak dogalopował do koni. Jest teraz miękko, więc i rusza się lepiej. Nogi ciągle wywala do przodu, ale schodzenie z górki nie sprawia mu większego problemu.
Ale się rusza i nie trzeba go do tego namawiać! Składając do kupy progres w rehabilitacji za miesiąc będzie już chodził bez problemu /8 tygodni - podczas gdy ten kuty nie może się ruszyć/.
Ja nie neguję postępu i bardzo się z niego cieszę (dodałam słówko, bo zjadłam), ale nadal uważam, że wnioski z pierwszej wypowiedzi kogoś, kto nawet z forum mało o tym przypadku wie moga być zgoła inne niż te z drugiej.
Pierwszy ochwat był najprawdopodobniej powodem przekarmienia .Wyjechalam na kurs potem targi z firmy łączenie nie było mnie w stajni miesiąc końmi zajmował się tata i oczywiście miała gromadkie dzieci z rodziny do pomocy mimo moich próśb dzieciaki Miska "dokarmiaja" smakolykami bo przecież kochany koni, podejrzewam ze jak nie było mnie to i więcej było mozna 😵
Spokojnie wypowiedź tajnej nie wzięłam całkiem serio dobrze wiem ze w tak krótkim czasie się konia z ochwat nie wyprowadzi co nie zmienia faktu że leczenie mojego jest za dlugie i przede wszystkim bez poprawy...Na kowala narzekać nie mogę bo pomógł mi w wielu problemach z kopytami innych moich koni ale zrobię jutro fotki to może ktoś bardziej zorientowany powie mi czy to przez kowala ...
A ten kon w ogóle dostawał jakies leki? Podkuty byl na zwykle podkowy czy miał np jakies wkladki?
gunia92 - wet odpowiada za ochwat ostry. Gyby koniowi nie zniknęły objawy, mogłabyś mieć wątpliwości czy postąpił dobrze. Z tego co rozumiem, ostre objawy się cofnęły, ale po pewnym czasie nastąpił nawrót. Niestety, ochwat to taka choroba, że jak raz "strzeli" konia, to lubi nawracać. Trzeba mniej niż za pierwszym razem. Masz więc nawrót. To na pewno nie z winy weta (ew. pośrednio, jeśli to zalecone przez niego kucie zawiniło). Możliwe, że to z winy kowala, ale może być też kwestia srodowiskowa - może wypas na przemrożonej trawie? może znów dostał łakocie?
W każdym razie kucie nie jest najlepszym sposobem na ochwat, ale bywa, że mimo kucia koń z tego wychodzi 😉 Najważniejszy jest kształt kopyta. Jeśli możesz zrobić zdjęcia i wkleić, to możemy podpowiedzieć, czy wygląda to na winę kowala. Btw. nie uznałabym momentu leczenia ochwatu za najlepszy do prostowania krzywego kopyta... przeciążenia to ostatnie czego chcemy.
NIe wiem gdzie mam z tym iść napisałam w atku o problemach z kopytami ale w sumie to chyba bardziej tutaj pasuje 🤬
Czy ktoś z Was spotkał się kiedyś z czymś ochwato podobnym? koń jednego dnia nie był w stanie chodzić kopyta gorące 4, ale chodzić nie chciała ewidentnie przez przód (przyczyn nie ustaliliśmy, nic się nie zmieniło, ani żarcie, ani ruch), reakcja była natychmiastowa wet, leki , podkładki ze styropianu i okłady z lodu zmieniane po 3 godziny. Na drugie dzień koń już chodził po boksie, przód tył bok, zachowywał się zupełnie normalnie kopyta jeszcze były lekko ciepłe ale przez 3 dni okłady z lodu zmieniane co 3 godziny, dużo miękkiej ściółki i styropianowe buty. Na 4 dzień przyjechał wet robić rtg i koń już biegał kłusem po kostce brukowej, nie kulał, chodził swobodnie bez butów... Na zdjęciach wyszło że faktycznie są małe zmiany ochwatowe ale nie wiadomo czy nie było ich już wcześniej ponieważ koń kupiony 5 msc temu, wcześniej zdjęć nie miał.
Koń skończył przeciwzapalne, 4 dni temu i dalej tfu tfu nic sie nie dzieje....
Czy ktoś znał już taki przypadek?
Od razu mówię że wet wykluczył mięsniochwat, wyniki krwi były dobre, w moczu jedynie nieliczne kryształki. Wet odrazu powiedział że to jakiś dziwny ochwat, koń stał jak słoń na piłce podstawiając zadnie nogi (nie ruszając przednimi), a nie jak siadający pies.
Obstawiam, że albo dostał w porę leki p.zapalne i zrobiliście co trzeba w porę, albo dostał taka baterię leków. p.bólowych, że nie boli. Jeśli dostał fenylbutazon to działa do 4 dni. Poza tym myslę, że dostał te leki przynajmniej na kilka dni, a po ostatnim jeszcze 4 dni nie powinnien czuć takiego bólu... ale nie tak, żeby kłusował po bruku. Albo jedno drugie... Albo to nie był ochwat.