No kurczę... 😉 Czasem się zastanawiam czy mi się nie przyśniło, ale jednak nie 😉 Jeszcze dziś sama się gapiłam na te fotki i pomyślałam, że trochę się zapędziła, ale cóż... Niech lepiej wraca do zdjęć z końmi.
a jaki groźny! szkoda, że przed foto nie zdjął tego jesiennego pejzażyku ze ściany za sobą - odwraca mój wzrok od tych jego cycków:P (nota bene - chyba większych od moich 🙄 )