ewelin_n Dawałam to, co napisała Melanie, plus rokitnik suszony. Dawkowanie brałam ze strony
https://podkowa.eu/, ale kupowałam albo na allegro, albo od rolnika. Robiłam takie mieszanki po 3 różne gatunki roślin i dawałam przez 10-12tygodni i zmieniałam na inną mieszankę. Zioła dawałam do samodzielnie robionego meszu (siemię lniane mielone 200ml+ otręby pszenne 0,5l).
Do tego koń jadł 3l suchych wysłodków (oczywiście po namoczeniu), 4,5l otrąb pszennych, 4,5 l granulatu z lucerny dziennie. Dzieliłam to po równo na trzy posiłki, wychodziły trzy całe wiadra. do tego mesz jako czwarty posiłek. Trochę to było upierdliwe, bo nie śpieszył się z jedzeniem i miał na wybiegu wygrodzoną osobną kwaterkę do karmienia, żeby mu koledzy nie zabrali. W boksie stały dostęp do siana, na wybiegu siano albo trawa- w zależności od pory roku.
Dla podniesienia "treściwości" paszy okresowo dawałam jęczmień mikronizowany- podobno najlepiej się sprawdza ze zbóż, a wychodzi stosunkowo tanio. Jak zaczynałam kombinować ze zmianą paszy na pełnoporcjowe gotowce, nawet rozpisane przez dietetyka, to mi chudł i ostatecznie był na takiej diecie do końca swojego życia.