Karla🙂, konie zwiewają z boksów na wybieg, a jak się im znudzi, to potem zwiewają z wybiegu do stajni - znaczy mają się dobrze, bo chce im się kombinować. Zdrowe ( odpukać ). Te, które mają rosnąć - rosną. Do nowego domu przywykły.
Garaż przebudowany na stajnię spełnia swoje zadanie. Nawet skłonny jestem stwierdzić, że mała stajnia jest o wiele wygodniejsza w obsłudze a do tego mam mniej miejsca do bałaganienia, to i mniej do sprzątania. Boksów pomieściło się tyle ile potrzeba, a nawet więcej bo już mam jeden w zapasie, a jest jeszcze miejsce na drugi zapasowy. przydadzą się przy odsadzaniu źrebaków. To był naprawdę duży garaż. Przed sezonem trzeba będzie nową stajnię trochę pomalować. Nie męczy kogoś nadmiar talentów malarskich?
Generalnie: jest całkiem, całkiem. Dziękuję za zainteresowanie.
Dorzucam parę fotek.
Najpierw portrecik ( prawda, że nieudolny) Bohuna z dedykacją dla Wawreka ( myślę, że pozna dlaczego).

A w Strzeszynie Re-Volter rży nie w trzcinie ale w krzaczorach.

Pozować, to on lubi, tylko ja nie bardzo umiem zdjęcia robić.

Jako się rzekło - kto ma rosnąć, ten rośnie - para największych w stajni zadymiarzy.
I cykl "Śniadanie na ( zaśnieżonej) trawie".


