SARKOIDY - leczenie, zdjęcia

dea   primum non nocere
30 maja 2013 23:54
Ciekawe bardzo, pisz dalej czy zejdą do zera. Że grzyba się dobrze leczy suplementacją, to już na własne oczy widziałam, może i tu się da konia wspomóc...
Pewnie coś w tym jest, w końcu sarkoidy pojawiają się w przypadku spadku odporności.
a mnie trafi zaraz🙁((( naszemu Badgerowi zrobił się sarkoid na klacie, ale bliżej lewej nogi od przodu (natomiast jeszcze w miejscu luźnej skóry). Nieco ponad tydzień temu miał go wyciętego, tydzień nie wychodził z boksu, jodynowane codziennie po kilka razy, w środę go wypuściłam na chwilkę żeby się popasł i było ok, wczoraj ok, a dzisiaj poszedł na parę godzin na trawę, poszłam go zamknąć a tam rana rozejdziona, rozbrabrana - no fuj!🙁(( wet i tak miał być dzisiaj do ściągnięcia szwów, to zamiast tego będzie szył od nowa:/
Ciekawe bardzo, pisz dalej czy zejdą do zera. Że grzyba się dobrze leczy suplementacją, to już na własne oczy widziałam, może i tu się da konia wspomóc...

Melduję że sarkoidy nadal się wykruszają , w tej chwili są bardzo malutkie, płaskie i wyglądają bardziej jak strupki po skaleczeniu niż jak sarkoid. Pewnie jak za parę dni pojadę odwiedzić młodego ( Ordynans uczy się u znajomej chodzić pod siodłem  😉) to już po nich śladu nie będzie.
a masz fotorelację ?
wszystko to wydaje mi się dziwne ponieważ ta mieszanka to dla mnie jakieś totalne nieporozumienie aczkolwiek - nie znam sie a jedynie szukam info w sieci i to co mi z zebranych informacji wychodzi to jakaś sieczka


"Białka zwierzęce i kwas cytrynowy ułatwiają absorpcję cynku, natomiast żelazo i miedź utrudniają ją."
mieszanka jest dziwnie skonstruowana bo zawiera wszystko to co się wzajemnie wyklucza - dziwne
ponadto sarkoidy potrzebują dobrego ukrwienia aby sie dobrze odżywiać a cynk powoduje - lepsze ukrwienie
ponadto ". .....obok miedzi zawierają bardzo dużo cynku, który całkowicie blokuje wchłanianie miedzi"

to co to za mieszanka - bilans wychodzi zerowy

tu bardziej może ma znaczenie sama miedz gdyż

Miedź...........Potrzebna jest do tworzenia się krwinek czerwonych, wchodzi w skład hemocyjaniny, wpływa pozytywnie na błonę otaczającą komórki nerwowe, bierze udział w przesyłaniu impulsów nerwowych. Wchodzi w skład dysmutazy ponadtlenkowej, enzymu o działaniu przeciwutleniającym, chroniącego błony komórkowe przed wolnymi rodnikami.

Ciekawa jestem waszego zdania
Może dlatego jest tego cynku aż tyle w tej mieszance aby cokolwiek się wchłonęło
może podkowy spytać czym podyktowane jest takie zestawienie składników mieszanki .........
dea   primum non nocere
07 czerwca 2013 10:19
777 - cynk, miedź, żelazo i mangan wzajemnie wpływają na swoje wchłanianie. Wchłaniają się dobrze, jeśli są w odpowiednich proporcjach. Ja Ci mogę powiedzieć, czym podyktowane jest akurat takie konstruowanie mieszanki - żelaza jest w paszach, sianie dużo i właśnie ono blokuje wchłanianie cynku i miedzi (nie samo z siebie, a właśnie przez to, że jest go relatywnie zbyt dużo). Miedzi i cynku jest nawet bezwzględnie na potrzeby konia zazwyczaj za mało (z tych badań siana, które widziałam), a już względnie, czyli biorąc pod uwagę, że muszą się one "przebić" przez żelazo zawarte w żarciu, to jest zdecydowanie niewystarczająca ilość.

Cynk ma wpływ na stan skóry i wiele, wiele innych procesów w organizmie, jest składnikiem wielu enzymów. Miedź ma duży wpływ, poza tym co napisałaś, na odporność - chociażby na grzyby i na zarobaczenie. Nadmiar żelaza w diecie przy braku suplementacji powoduje niedobory obu tych pierwiastków...
Niestety zdjęć nie robiłam bo nie spodziewałam się że sarkoidy zaczną odpadać. Poszukam może mam jakieś zdjęcie na  którym go będzie widać choć podejrzewam ,że będzie ciężko ponieważ  ten większy sarkoid jest na szyi pod grzywą a ten mniejszy za przednią nogą.
czy to znaczy że jeśli moj koń łazi sobie po bujnych łąkach (choć ograniczam to obżarstwo do 8 godzin)
i podaje wieczorem siano - nie wiem czy jest dobre czy złe - pachnie ale chyba nie smakuje za bardzo
to - powinnam kupić mieszankę bez tlenku żelaza czy z tlenkiem ?
Nie znam się - mój koń sarkoida nie ma ale wolę wiedzieć tym bardziej że mamy sarkoidowca IMO roznoszącego te dziadostwo
i znajomego który ma źrebną klacz z sarkoidem - wiadomo że teraz z sarkoidem nic nie może robić ale mieszankę tę mógłby podawać
dea   primum non nocere
07 czerwca 2013 11:06
Tlenku ŻELAZA absolutnie nie ma powodu podawać koniowi w żadnej sytuacji IMHO. Tlenek MAGNEZU zanieczyszczony żelazem, tylko jeżeli żelazo ma bezpieczne normy w waszym regionie (trawa, siano, woda). Bez badań lepiej na zimne dmuchać, i jeśli podawać tlenek magnezu (a tak, jest dobry i potrzebny, wiele koni ma niedobory) to najlepiej podawać oczyszczony (można kupić osobno, też u Podkowy - jest biały).
No ja jak zwykle ostatnimi czasy wszystko pokręciłam - oczywiście chodziło o tlenek magnezu
NatHuragana   serce skoczka <3
18 czerwca 2013 06:58
A ja mam takie pytanie, jeden z sarkoidow częściowo się oderwał i nie wiem czy dalej jaskolczym zielem smarować czy zostawić. Boję się zeby nie zapaprac tego...
NatHuragana, smaruj - glistnik fajnie (także) podsusza.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
18 czerwca 2013 20:49
NatHuragana, smaruj! najlepiej świeżym. Jak tylko częściowo odpadł, to jeszcze smaruj dłuuugooo, bo się odnowi (ja smarowałam aż odpadł, ale niestety korzeń został i trzeba było potem kontynuować - ja wykorzystałam gluksol - i odpukać, nic nie odrasta!)
NatHuragana   serce skoczka <3
18 czerwca 2013 20:56
Dziś już wszystko odeszlo. Korzen chyba tylko częściowo.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
18 czerwca 2013 21:14
to smaruj dalej, zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi, a po co potem ma odrastać...
NatHuragana   serce skoczka <3
18 czerwca 2013 21:22
Czyli na te ranę mogę smarować? Dziękuję wam, zawsze wole was o zdanie zapytać.
  :kwiatek:
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
18 czerwca 2013 21:34
Ja smarowałam, aż zaczęła ranka znikać. Chyba też zasuszałam vagothylem na końcu.
Dopisuję się z Duchem. Wyjeżdżał z płaskim bździdłem wielkości ziarnka (stan taki utrzymywał się przez blisko 6 mcy) wrócił z mięchem na wierzchu.
Na poniedziałek chcę umówić weta, żeby opracować plan działania.

Niepokoją mnie muchy, które się dobierają do tego. Sarkoid wygląda jakby chciał się oderwać - to chyba dobry znak? Ale tylko część się odrywa.
Na razie nic z tym nie robiłam, bo koń przyjechał dzisiaj.

Co mogę JUŻ zacząć podawać? Albo czym to przemywać, żeby sarkoid się bardziej nie wkurzył, a żeby muchy tak się nie pastwiły?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
23 czerwca 2013 06:24
amnestria, ja bym może zasuszała vagothylem albo smarowała gluksolem. Jeśli sarkoid 'chce' się oderwać, to być może wystarczy gumką podwiązać, żeby odpadł, ale to miejsce po nim bym dalej smarowała gluksolem albo glistnikiem, żeby dobić korzeń albo pozostałości.
amnestria- Ja przemywałam, polewałam rivanolem do przyjazdu weta, żeby nie doszło do jakiegoś zakażenia jak się nam sarkoid rozbabrał.
Dzięki dziewczyny :kwiatek:
Dziś Ducha widział wet - powiedział, że sam sarkoid nie wygląda tragicznie, że ładnie "szykuje się" do oderwania, ale że umiejscowienie jest tragiczne.
Niestety są to okolice popręgu i jest opcja, że popręg będzie sarkoida naruszał.

Wet zasugerował xTerrę jednak (a odradził ingerencję chirurgiczną). Na pewno chcę podać coś na odporność (już sobie wyczaiłam D&H).
Przemywam, bo boję się tego robactwa, które po prostu doi tę krew.
xterra zabroniona, ale wet mowi, że na jej miejsce weszła aldara, koszt podobny.
tak, fakt - możliwe, że pokręciłam 😉
amnestria, jednak spróbuj na cito glistnikiem. Glistnik potrafi zaskoczyć.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
23 czerwca 2013 20:24
amnestria, jeśli chodzi o aldare to ja szczerze polecam.
edit: glistnik również, świeży wysiskany sok  - zwłaszcza na płytko ukorzenione i odchodzące. Zasusza ranę i odstrasza owady.
halo, tak zrobię 🙂 ale w niedzielę to i tak nic załatwić nie mogłam 😉
a ten glistnik to gdzie się kupuje? bo to dziadostwo już przekwitło? w zielarskim?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
23 czerwca 2013 21:43
amnestria, przyjedź do mnie, u mnie nazrywasz sobie na rok :P
świeży to sama gdzieś musisz zebrać najlepiej, w zielarskim to kupisz tylko suszony, a wg mnie świeży sok lepiej działa.
no wiadomka, że świeży lepszy. ale to jeszcze rośnie? moja Mama (choć mogła się pomylić) mówiła, że już po sezonie? Choć może mówiła o kozieradce 🤔

Dziewczyny Wy jesteście doświadczone - co jest lepsze sztuczne środki chemiczne czy właśnie naturalne (jak glistnik/kozieradka). Moja Mama zapalona zielarko-szamanka namawia mnie, żeby jednak glistnik stosowała (zna jego działanie z leczenia brodawczaków, kurzajek itp.), ale wet mówi co innego.
Pieniądze nie grają roli, pora jest jednak nieszczególna i chcę jak najskuteczniej zadziałać.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
23 czerwca 2013 22:01
amnestria, ja całe lato rok temu działałam glistnikiem. Jest jeszcze. Co prawda nie wypatrywałam go aż nad to bo już nie potrzebuję, ale mam park obok siebie i było go bardzo dużo. XXterra z tego co wiem działała szybko, a glistnikiem trzeba się pobawić. Po naszych trzech sarkoidach nie ma śladu. ja stosowałam bez kozieradki.
A ile to u Was trwało (mniej więcej)?
U nas jest problem umiejscowienia sarkoida. Koń POWINIEN pracować (ze względów zdrowotnych), ale pod siodłem (lonża ograniczona do minimum). Ale nie odważę się wsiąść na oklep. Więc to troszkę źle się wszystko złożyło 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się