Jazda w toczku czy bez?

Musiała być mocno zdziwiona 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 października 2018 18:01
Dziewczyny, może po prostu niektórzy lubią grać swoimi dziećmi w rosyjską ruletkę?
Każdy ma wybór. Ktoś wybiera wsadzanie dziecka bez kasku na świeżo zajeżdżonego konia, ktoś wsadza dziecko do samochodu bez pasów, ktoś nie szczepi, ktoś nie ma problemu z kilkulatkiem trzymającym nóż. Różni ludzie, różne wybory. Jest ryzyko, jest zabawa 😀
Nie sądzę, by ktoś się bawił dzieckiem i dla zabawy w rosyjską ruletkę nie zapina go w pasy. Może jeszcze wali bokiem w drzewo dla zabawy?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 października 2018 18:12
tajnaa, nie zapina, bo nie ma fotelika, a po co kupować. A auto mają to samo od 10 lat i jeszcze nigdy ich nie zawiodło.
Ja takich osób nie znam.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 października 2018 19:29
Na serio? "Na 3 minuty do sklepu"?
No serio serio.
Dobra, to jednak jest ten inny gatunek konia. I ledwie 1,5 miesiaca po pierwszym wsiadaniu jest jedynym na swiecie koniem o 100% przewidywalnych reakcjach na wszystko. Poniekad zazdroszcze 😀 ostatni znany mi kon o takich wlasciwosciach ma jedyne 39 lat :P

Argumenty ad absurdum (vide owijanie w folie) zawsze spoko btw. Co to ma do tak heroicznych poswiecen jak zalozenie kasku na leb i niepakowanie dziecka na ledwo zajezdzonego mlodziaka - no najstarsi Indianie nie wiedza.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 października 2018 21:06
tajnaa, czyli Ty tez nie wsadzasz dziecka do samochodu bez pasów?
Starszy syn siedzi za kierownica a młodsza córka wciska pedały gazu. Same jeżdżą do sklepu.
tajnaa, a nie szkoda Ci siebie? Koń nie musi się spłoszyć, ale na tym arcy-fajnym podłożu jakim jest łąka czy co to jest może się nawet poślizgnąć. Czemu dajesz dziecku taki kiepski przykład? Będzie chciało wsiąść na rower i powie, ze nie założy kasku bo mama jeździ na koniu bez 😉
Nadal pytam - co w tym kaskach jest takiego, że parzą w głowę? Bo ja bez kasku czuję się jakbym była zupełnie łysa... A jeżdżę na takim koniu, który prędzej się zatrzyma, niż spłoszy czy poniesie.
Zastanawia mnie co jest takiego arcy w podłożu "łąka" - pomijając, że jak dla mnie to trawiasty placyk, łąka to hektary 😉, ale czy konie nagle przestały ogarniać jak się chodzi po trawie i dają radę tylko na kwarcu? Chyba coś mnie ominęło, moje konie zresztą też...
zielona_stajnia, nie jest to moim zdaniem najbardziej fortunne podłoże dla młodego konia do pracy z siodła, ale nie musisz się ze mną zgadzać 🙂
[quote author=zielona_stajnia link=topic=1199.msg2817115#msg2817115 date=1539811027]
Zastanawia mnie co jest takiego arcy w podłożu "łąka" - pomijając, że jak dla mnie to trawiasty placyk, łąka to hektary 😉, ale czy konie nagle przestały ogarniać jak się chodzi po trawie i dają radę tylko na kwarcu? Chyba coś mnie ominęło, moje konie zresztą też...
[/quote]

To mało widziałaś. Mi się kiedyś kobyła złożyła na kwarcu, kłusując po prostej wzdłuż ogrodzenia. Trener widział i powiedział, że po prostu zagapiła się na traktor i... położyła nogę na piętce - nie wyprostowała kopyta. Niby niemożliwe a jednak leżałam na piachu.
Dla mnie jazda bez kasku to trochę jednak głupota. Głupio od nowa uczyć się mówić w weiku lat 30...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 października 2018 22:44
tajnaa, proste pytanie. Wsadzasz na świeżo zajeżdżonego konia dziecko bez lasku i to jest ok, to co Cie oburza w jeżdżeniu dziecka bez fotelika?
To jest bez sensu rozmowa. Masz chociaż dziecko, że ciągniesz dyskusję?
Poza tym mówimy o stojącym koniu, a nie idącym a do stojącego samochodu bez pasów bym dziecko posadziła. Bez problemu. Jeśli już mamy czepiać się szczegółów. I to bez kasku!  😜

A jak dalej jesteście głodne gównuburzy to wrzucam bardziej kontrowersyjne zdjęcie.
Dobrej nocy  😁  :winko:

Dziewczyny chyba trochę przesadzacie, niedługo naprawdę trzeba będzie dzieci owijać folią bąbelkową. Ja dzisiaj byłam ze swoją siostrzenicą na placu zabaw, przez godzinę ze dwa razy przydzwoniła głową najpierw o ziemię, bo sie wywaliła, a potem twarzą o zjeżdżalnie, bo zaczęła kombinować. Pomijam mniejsze 'wypadki'. Powinnam jej nie puszczać na zjeżdżalnię, nie pozwalać biegać, bo coś się może stać? Zawsze coś się może stać, każdy rodzic ma inną tolerancję ryzyka. To, co dla jednego jest jeszcze akceptowalne dla innego już nie. Póki nie poruszamy się w jakichś obszarach totalnej brawury to chyba rodzicom należy pozostawić decyzję na co przyzwalają, a na co nie. I podkreślam, że ja sama bym bez kasku nie wsiadła na teren/ujeżdżalnię, zdarzyło mi się przydzwonić głową o drzewo bo koń przede mną pojechał na pamięć i zamiast jechać prosto, jak było ustalone, skręcił poza kontrolą osoby na nim siedzącej. 'moja' kobyła żeby za nim zdążyć musiała zrobić w tym galopie praktycznie zwrot na jednym kopycie, a mnie siła odśrodkowa wywaliła głową prosto w pień. Bez kasku byłabym rośliną, o ile bym w ogóle była. Nie wsiadam na normalne tereny czy jazdy bez kasku NIGDY, ale zdarzyło mi się np. odprowadzać hucuła na pastwisko na oklep bez niczego na głowie. Bo dla mnie to było akceptowalne ryzyko. Tak samo jak dzieciaki po swojej posesji jeżdżą na rowerach bez kasku. Też się mogą wywalić i coś się może stać, ale stać coś się może zawsze, bo ryzykiem jest już wyjście z domu, ryzykiem jest pozostanie w nim. Nie wiem czy włożyłabym własne dziecko na konia bez kasku i asekuracji do zdjęcia, bo nie mam ani dziecka, ani własnego konia. Ale taki napad i dogadywanie, że niech sobie tajnaa wozi dzieci bez fotelika w aucie jest już trochę za daleko idącym uproszczeniem.
vanille, folia babelkowa to serio debilne ad absurdum* :kwiatek: i mega demagogia, no ale... no ale kon po 1,5 miesiaca od przyjecia jezdzca, mlody, i do tego dziecko bez kasku i w ogole spontan, gdzie konia trzyma i  dziecko "asekuruje" (za czubek stopy) ta sama osoba, to raczej jak zjezdzalnia, ktorej ktos podpilowal pare belek. I mozna udowadniac, ze Kasia z Marysia bawia sie na takiej juz miesiac i jeszcze zyja, a normalny czlowiek by zabral dziecko na inna zjezdzalnie.

A stojacy kon od stojacego samochodu rozni sie tym, ze kon potrafi sie ruszac, i to nieraz dosc gwaltownie, w tym gora-dol, z wlasnej woli i bez konsultacji z czlowiekiem, znane mi samochody niekoniecznie 😀

*serio, moze mam dziwne podejscie ale myslalam, ze normalni ludzie na ryzyko patrza jak na pewien rachunek zyskow i strat. Folia babelkowa jest awykonalna w praktyce i to oczywiste, ze kazde dziecko potrzebuje ruchu i zabawy do normalnego rozwoju motorycznego. No i trzeba byc zlosliwym zeby udowadniac, ze uderzenie glowa o glebe przez dziecko, ktore bieglo i sie wywrocilo to podobne zagrozenie jak, pardon my french, pizgniecie o glebe z wysokosci przy zrzuceniu przez konia.

tajnaa, ale wiesz, ze w takich krajach trzeciego swiata, gdzie omg spoko spontan i tru wesole dziecinstwo, zadnych zasad bezpieczenstwa, te dzieciaki duzo czesciej niz na zachodzie ulegaja wypadkom, w tym smiertelnym? Tylko ze nobody cares, nie znamy tych dzieci osobiscie, ich matki na forach nie pisza, a dane o smiertelnosci dzieci to ino liczby. A jak nie ma lzawych relacji na internetach to niechybnie znaczy, ze wypadkow tez nie ma 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 października 2018 07:04
tajnaa, uwazam, ze samochód jadący po osiedlowych uliczkach jest o wiele bezpieczniejszy niz świeżo zajeżdżony kon 🙂

vanille, zdradzę Ci tylko sekret, ze każde uderzenie w głowę uszkadza mózg i moze mieć przełożenie na jego dalsze funkcjonowanie, zwłaszcza na starość. To jest fakt. Nigdzie nie napisałam, ze trzeba owijać dziecko w folie bąbelkową, ale skoro dziecko przyszywania kilka razy na godzinę na placu zabaw po co jeszcze NARAŻAĆ JE DODATKOWO przez sadzanie na świeżo zajeżdżonego konia?

kokosnuss, ja się zgadzam, że najbezpieczniej by było w kasku a do pewnego wieku najlepiej wcale nie wsadzać dzieci na konia. Ale wiesz - my żyjemy w kraju pierwszego świata, mamy fora dla mamusiek, mnóstwo zdjęć tego typu na fejsach a także ludzi, którzy jak ktoś wyżej wspomniał, wkładają swoje dzieci na przypadkowe konie na padoku. Ile zgonów i ciężkich uszczerbków na zdrowiu doszło do Twoich uszu z powodu włożenia dziecko na konia bez kasku do zdjęcia? Do mnie prawdę mówiąc żaden. I nie podważam tego, że jest to JAKIEŚ ryzyko i nie wiem, czy ja bym tak zrobiła, ale jednak moim zdaniem w takim wypadku śmiało można powiedzieć, że to 10 sekund na koniu bez kasku jest DUŻO mniej ryzykowne, niż na przykład trzymanie psa w domu mając małe dziecko. Ilu Twoich znajomych ma małe dzieci i psa, a często kilka psów, często dużych? Moich wielu. Pies to też tylko zwierzę (do tego drapieżne, więc ryzykiem nie jest to, że się ruszy, jak to jest przy koniu - i się pizgnie o glebę tylko to, że z jakiegoś powodu zaatakuje), można go sobie szkolić na wszelkie sposoby i może się wydawać, że ma się nad nim 100% kontroli ale to takie samo złudzenie jak to, że ma się 100% kontroli nad koniem. To wciąż pies, zwierze z własnym mózgiem i instynktami i choć jest udomowiony, nie reaguje tak gwałtownie jak koń, to jednak raz na ileśset tysięcy przypadków może mu coś nagle odbić, dziecko może coś zrobić nie tak i tragedia gotowa. I o takich tragediach to akurat słychać w dość regularnych odstępach czasu i jakoś nikt nie wiesza psów ( 😁 ) na ludziach trzymających psy z dziećmi. A też można postrzegać to jako niepotrzebne ryzyko. I tak, uważam, że dzieci powinny siedzieć w kasku na koniach ale nie wiem, czy to 10 sekund bez kasku jest powodem żeby na kimś te psy aż tak wieszać i oceniać go jako fatalną i nieodpowiedzialną matkę
Strzyga,tajnaa, uwazam, ze samochód jadący po osiedlowych uliczkach jest o wiele bezpieczniejszy niz świeżo zajeżdżony kon 🙂

A ta swoje. Mówie, o stojącym koniu, a nie idącym - to samo tyczy się samochodu. Czytaj uważnie. Poza tym słabo jak po jednym zdjęciu nie znając człowieka i konia go oceniasz. Nie szufladkuj.
Poza tym wracam cię do zdjęc mongolskich dzieci. Tych rodzice to sa dopiero skrajnie nieodpowiedzialni co  😁 Musisz koniecznie przytoczyc im przykład z samochodem bez pasów.  ❗

Wpadła mi wczoraj oferta urodzinowa w oczy 😉 polowa dzieci bez kasków
Wiecie co? Co do dyskusji o dzieciach bez kasków i w ogóle jeźdźcach bez kasku nie ma co się odnosić do Mongolskich dzieci - nie trzeba.
W weście jeździ się w kapeluszu, BO TAK, dzieci też, jakoś nikt larum nie robi.
Ba! w woltyżerce też się jeździ bez - malutkie dziewczynki, bez kasku i bez butów! w samych rajtuzach wskakują na galopującego konia z ziemi i nie ograniczają się do po-prostu-siedzenia na nim. Larum też nie ma.
W tym sporcie panują podwójne standardy, zawsze tak było.
Młode konie w angielskich siodłach jeździ się w kasku i oficerkach - taki obrazek jest przyjęty, znany i poważany.
tajnaa no nie poważam Twoich zdjęć, nie mogę, wybacz.
A tak serio to podobne zdjęcia na tym forum rzeczywiście są podstawą dla naśladownictwa, propagujmy zatem poprawne politycznie obrazki - jeździectwo to elegancki sport i taką renomę pielęgnujmy.
A w domu i w albumach rodzinnych niech każdy sobie robi i trzyma co chce.
a dlaczego nie należy odnosić się do mongolskich dzieci? bardziej gumowe są? czy przyciąganie ziemskie jest mniejsze?
Poza tym nie namawiam za jazdę bez kasku, ale także nie uważam za zbrodnie zrobić dziecku zdjęcie na koniu bez kasku. Nie można przesadzać w żadną stronę.

Moje dziecko jak jeździ, to w kasku, i nawet z asekuracją. Jak jeździ.

tajnaa, ale wiesz ze bezpieczenstwo to luksus, na ktory nie kazdy moze sobie pozwolic? I ze nieodpowiedzialnosc zaczyna sie tam, gdzie jest mozliwosc - i to na wyciagniecie reki - zeby ryzyka uniknac, ale ktos ma to w dupie, nie tam, gdzie ktos nie ma innego wyjscia. Tak odnosnie Mongolii 🙂

Moze jeszcze karm dziecko sama sucha soczewica, daj do picia wode z rzeki i woz w bagazniku busa, przeciez na zadupnej prowincji Konga czy Zimbabwe tak sie robi, no heheszki nieslychane  😜
A tak serio to podobne zdjęcia na tym forum rzeczywiście są podstawą dla naśladownictwa, propagujmy zatem poprawne politycznie obrazki

Uu bracie 😍
Ja tam sobie nie przypominam checkboxa "[ ] Na forum będę wyrażał(a) tylko poprawne politycznie opinie oraz promujące odpowiedzialne podejście zdjęcia" przy rejestracji. 🙂

Coś mi to wygląda, że niektórym, w ich pysze, internetowe forum zdaje się wyrocznią ważniejszą od własnej zdolności rozumowania tegoż forum członków.

Koniec 🚫
Vynth nie, nie ma checkboxa. Są pobożne życzenia, nie imperatywy. Jest różnica, prawda?
Jest dowolność, jest krytyka.
Martita   Martita & Orestes Company
18 października 2018 10:09
Mnie serio zaskakuje, że rodzice mogąc! nie chcą minimalizować ryzyka. I serio zrozumiałabym brak kasku gdyby jedna osoba zajmowała się tylko asekuracją dziecka.

tajnaa Fajną masz tą kobyłę. Ale chętnie poznam odpowiedź dlaczego nie nosisz kasku? Jak widać masz dla kogo żyć i być sprawną. Słyszałaś kiedyś, że w jeździectwie to rutyna zabija? Przemyśl bilans zysków i strat co w razie gdybyś spadła na głowę bo kobyła nawet nie złośliwie ale się potknie?

I proszę mi wybaczyć ale argument, że "jestem dorosła i sama o sobie decyduję" można w buty wsadzić. Po pijaku nie można prowadzić samochodu a przecież prawo jazdy i sprzedaż alkoholu jest dla osób dorosłych. Nie mogą decydować o sobie?Podczas żadnego wypadku jeździeckiego nie słyszałam "Jak to dobrze, że nie miał kasku!". 

Edit: A z młodymi końmi, które nie mają ogłady nawet będąc na ziemi nosiłam kask. Szczególnie przy ogierach, które lubiły dębować. Nikt w SO Bogusławice się ze mnie nie śmiał z tego powodu ani nie uważał za przewrażliwioną. To tak ad młodych koni.
Martita, heh może Ty się doczekasz odpowiedzi, bo ja się nie doczekałam 🙂
Martita   Martita & Orestes Company
18 października 2018 10:31
Cri Widziałam właśnie a jestem odpowiedzi bardzo ciekawa  👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się