KOTY

cieciorka   kocioł bałkański
06 października 2009 19:17
moje rc nie lubia. w takim razie bede podawac orijen raz na jakis czas dla urozmaicenia zeby nie zbrzydl
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
06 października 2009 21:07
sanna, informacja specjalna 😉 Zerknij na PW, proszę.

Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
07 października 2009 21:15
Nie edytuję, bo... bo doba minęła i temat już inny 😉

Zadłużyłam się i zgrzeszyłam. Znów. Ale nie żałuję  😀iabeł:


(foto ze strony zooplusa)
łoooo..... ile to ma wysokości? 😁
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
07 października 2009 22:06
220cm, montowane pod sufit.
Gwiazdkowy prezent dla Honsa 🙂
A ja Wam pokaże mojego nevka, chlopak juz ma 4 miesiace i rosnie 😀



Mam z nim troche problemów zyweniowych bo okazał sie bardzo wybredny. Tzn nie smakują mu dobre karmy (olewa lepszej jakosci saszetki typu animonda, miamor, bento kronen, z suchych dostaje Profilum z łososiem i Brit z kurczakiem)
za to szaleje na punkcie whiskasa, którego staram mu sie nie dawac. w hodowli dostawal Bozite i RC z suchych i wszystko z mokrych. Znacie jakies przyzwoite i nie rujnujące kieszeni saszetki dla juniorów wybrednych? Teraz bede kombinowac z Sheba, bo ciut lepsze od whiskasa i powinno mu teoretycznie odpowiadac.
Musza to byc szaetki z galaretką bo konserw nie je i kropka...
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
08 października 2009 10:07
Może Gourmety?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
08 października 2009 12:09
Moja żre Gourmety w ilościach zatrważających. Mimo, że jest już dorosła to wolę ją karmić juniorkami 😉
wasia   Goniąc marzenia!
08 października 2009 19:19
Wybaczcie..nie moge sie powstrzymać  😵  😁
Ufoludek  😁
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
08 października 2009 19:58
Terminakotor  😎
Ktoś wypróbowywał te posłania na swoim kocie ?

http://www.torpol.eu/pl/poslania-dla-psow-i-kotow/poslania-dla-psa-kota-kota

W jakiej są cenie , bo nie mogę znaleźć cennika .
zaba   żółta żaba żarła żur
08 października 2009 20:40
Hej Ho,Kociary!  😅
Dawno nas tu nie było.Ostani raz pokazywałam Wam moje dzieci w ich drugim tygodniu życia.
Myślę,że choc troche udało mi się im zastąpić prawdziwą kocią mamę...
Postaram się w mędzyczasie pokazać kilka fot z ich okresu "dorastania" ale pierw te:  😉

Honzik vel Gremlon i Yoko


Gremlon i zadek Luli


a oto Lula:








jest jeszcze Muszka  🙂



Był jeszcze Joszko...(*)






A co się stało z tym prześlicznym maluszkiem? 😕
zaba   żółta żaba żarła żur
08 października 2009 21:54
A co się stało z tym prześlicznym maluszkiem? 😕


Umarł... 😕
Odszedł jak miał 4 tygodnie.Dostał najprawdopodobniej skrętu jelitek,a żaden pieprzony wet z nocnych dyżurów w Poznaniu nie był w stanie mi pomóc  😤
zaba, bardzo mi przykro

A ja chciałabym prosic o radę, podejrzewam, że w tym temacie coś takiego już było, ale internet mi chodzi strasznie wolno i przejrzenie stron zajmie mi chyba z 5 lat...

Chodzi o to, że kocica w naszej stajni porzuciła dwa maluchy i wyszło na to, że teraz ja się nimi opiekuję. Nie wiem, w jakim są wieku. Kociaki już mają otwarte oczy i jako - tako chodzą (bardziej bym powiedziała, że pełzają). Wciąż muszę im pomagac z siusianiem. Karmię je kocim mlekiem ze strzykawki. Próbowałam skłonic je do picia z miseczki, ale skończyło się na tym, że tą miseczkę pogryzły. Znajoma, która miała kiedyś koty poradziła mi, żebym karmiła je co 3 godziny 20 ml mleka.

Kiedy mogę podawac mleko z miski?
Kiedy mogę dac im "mięsko"?
Kiedy powinny zacząc same siusiac?
Czy mam je jakoś uczyc korzystania z kuwety?
Małe cały czas piszczą, że głodne, czy mam to olac i trzymac się tych 3 godzin, czy dac tyle jedzenia, by przestały piszczec?

I jeszcze jedna sprawa. Jedno z maluchów zawsze się krztusi przy piciu ze strzykawki i je na raty (tzn. wypija 10 ml, potem muszę odczekac ok 2 minuty  żeby dac mu pozostałe 10 ml) Czy coś jest nie tak? Można temu jakoś zaradzic?

Z góry bardzo dziękuję za rady :kwiatek:
zaba   żółta żaba żarła żur
10 października 2009 22:21
ikarina-cieszę się bardzo,że w ogóle znalazł się ktos,kto zaopiekował sią maleństwami!

Nie da sie ustalić jednakowej ilości jedzonka dla każdego malucha,nie powinnaś ich przekarmiać (lepiej mniej a cząściej),ale nie powinny też byc niedojedzone.
Najlepiej byłoby gdybyś zamieniła strzykawkę na specjalną butelką ze smoczkiem lub pipetkę :
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=4044&action=prod
Przy karmieniu strzykawką łatwiej o zakrztuszenie,pokarm moze dostac sie do płucek... Pamietaj o masowaniu brzuszków po każdym posiłku! Na picie z miseczki jest jeszcze za wcześnie,sama zobaczysz-za jakis czas nie będą już nawet chciały dydać smoka/strzykawki  😉  O mięsku na razie zapomnij!To jeszcze nie ta pora,ewentualnie za kilka tygodni będziesz mogła pomyśleć o gotowanym kurzym biuście  😉.Na kuwetkę tez przyjdzie pora,póki co musisz wysadzac je "ręcznie"-poprzez pocieranie wiadomych narządów wilgotną  sciereczką/wacikiem.Takie maleństwa nie umieja sie jeszcze same wyprózniac.Za jakis czas,jak juz bedą normalnie sie poruszać (nie czołgać),mozesz zacząć pokazywać im kuwetkę,wsadzisz je tam kilka razy a maluchy bardzo prędko załapią o co chodzi!  🙂
Przy odchowywaniu takich maluszków najwazniejsze jest jedzenie i ciepło (mogą piszczeć dlatego,bo im zimno...)
Przygotuj dla kociaków kartonik, na dno połóż, jeśli masz, poduszke elektryczną lub termofor, ale tak żeby nie zakrywała całego dna - zostaw kawałek miejsca z kocykiem/ręcznikiem, pod którym nie będzie poduszki - jak kociakom będzie za gorąco to wypełzną na to miejsce własnie. Jeśli nie masz poduszki to butelka z ciepłą wodą, która musisz co troche wymieniac żeby nie ostygła. Butelka zawinięta w ręcznik i włożona do pudełka. Możesz wrzucić jakiegos pluszaka, będzie im cieplej. Od góry nakryj pudełko jakimś ręcznikiem zostawiając fragment odkryty. Możesz też z góry naświetlać lampką  🙂

Jeśli będziesz miała jakieś pytania to pisz - chętnie Ci pomogę. 🙂
zaba, dozgonne dzięk  🙇

właśnie je puściłam, żeby pobiegały sobie po pokoju i latają jak szalone 🙂 Jeszcze nie mają dobrej równowagi to strasznie śmiesznie wyglądają.  Właśnie chodzą po mnie i szukają cycka 🙂 Najbardziej lubią chodzic po moich stopach

a powiedz, co się stało z twoim maleństwem, że skrętu kiszek dostał? Jak to poznałaś? Jak temu zapobiegac?
Bo ja się w tych maluchach zakochałam i strasznie się nad nimi trzęsę 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
11 października 2009 20:26
zaba, przykro mi [']

ikarina, zaba mądrze prawi. Powodzenia z dzieciarnią! Ja w takich momentach doceniam rozbujany instynkt Dudafona: 24h z obcym, podrzuconym brzdącem i dostaje mleko. Matkowała już dachówkom, persom, syjamom...
Czasem jako "uspokajacz" pomaga wkładanie do kojca zwykłego, cykającego zegarka na rękę. Miarowe cykanie - nawet nie w rytm serducha ich kociej mamy - pomaga ululać.
zaba   żółta żaba żarła żur
11 października 2009 21:27


a powiedz, co się stało z twoim maleństwem, że skrętu kiszek dostał? Jak to poznałaś? Jak temu zapobiegac?
Bo ja się w tych maluchach zakochałam i strasznie się nad nimi trzęsę 😉


Myślę,że dieta...  🙁 Zdaje się,że miał najwrażliwszy brzuszek z całej piatki!To był akurat okres jak zaczęłam przestawiać je no cos bardziej treściwego. Pech w tym,ze działo sie to wszystko w niedzielę wieczorem.Joszko nie miał juz apetytu,nie mógł się wypróznić,czołgał się po podłodze jak żabka i bardzo mocno dyszał!O godz 1 w nocy,po konsultacji z mamą zapakowałam maluszka w auto i pojechłam na nocny dyżur do kliniki na Mieszka w Poznaniu.Wet nawodnił mi małego,nafaszerował jakimiś lekami i pojechalismy doma.Noc była koszmarna.Mały nadal ziajał jak piesek i płakał.Z bólu pociły mu się łapki.Masowałam mu brzuszek całą noc.Niestety,nie wygrałam walki o jego życie... 😕 Joszko odszedł w poniedziałek o 13.23 po południu... 😕 Udało mi się pojechac z nim do jeszcze jednego weta,który stwierdził,ze stan jest już agonalny,mimo to ostrzykał małego,podliczył mnie i zaprosił na uśpienie,gdybym się już zdecydowała.Aaaaa tak w ogóle to stwierdził,że mały ma coś najprawdopodobniej z płuckami... następny niedouczony papudrok... 😤    To tak po krótce.Bardzo ciężko mi jeszcze opowiadać o tym! 😕
a ja sie kurna znow zakochalam..


z jednej strony wspollokatorzy twierdza ze 3 koty w jednym domu to za duzo i bedzie masakra (jest jeden-brytyjski, piekny, ale nie podoba mi sie jego charakter, a ponoc to cechy rasowe)
z drugiej ja chyba nie chce jednego kota bo jakbym sie przeprowadzila to sam zostanie i dobierac nowego futrzaka wydaje mi sie ze trudniej niz miec od razu dwa co sie razem wychowaja..
z trzeciej jak ja ostatnio co tydzien-dwa wyjezdzam na 2-4 dni to zostawiac malucha pod opieka wspollokatorow - hmm.. chybaze zabierac ze soba futrzaka, bo jezdze tam gdzie sie wychowuje poki co...
no i czy mnie na to stac  🤔wirek:
ehh.. kiedys stadko kotow bede miec..

p.s.
wspollokatorzy nie chca bym wziela 2 koty, ale sami chca drugiego brytyjczyka - co moim zdaniem bedzie bardziej hardkorowe niz 2 zwykle plus jeden brytyjczyk  😂

p.s. 2..
moja mum jest calkowicie niereformowalna i jej tequila nadal je kitikety i friskisy. i nic innego, bo przeciez kupi cos a ona nie zje i co? kase ma wyrzucac jak to tak chetnie je..?  😂 😵
zaba   żółta żaba żarła żur
11 października 2009 22:25

z jednej strony wspollokatorzy twierdza ze 3 koty w jednym domu to za duzo i bedzie masakra

ehh.. kiedys stadko kotow bede miec..



nie słuchaj współlokatorów  😉
ja mieszkam z bandą 4 kotów i psem na 50 m2  😎  i jestem najszczęśliwszym człowiekiem naświecie!!!  💘

Lula ze Śmierdzielem  😉



i dwie Rudości moje  😀

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
11 października 2009 22:48
zaba, Rudości cudne! 😜 Obłęd!

To i moje rude pokażę 💘
zaba   żółta żaba żarła żur
11 października 2009 22:54

To i moje rude pokażę 💘


jaki ma krawacik elegancki!!!  😀

To dorzucę jeszcze moje dwa Szaraki-Myszereje  😉

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
11 października 2009 22:59
zaba, To ten szaraczek, co mi się tak podobał? O rany!
Jak z reklamy whiskasa! 😍
zaba   żółta żaba żarła żur
11 października 2009 23:03
zaba, To ten szaraczek, co mi się tak podobał? O rany!
Jak z reklamy whiskasa! 😍


Tamten Szaraczek,znalazł fantastyczny domek.Ma na imię Gacuś 🙂
A ta Szraczka to Joko-jedna z tych moich czterech sierotek.Brzuszek ma taki,jak na załączonym powyżej obrazku a grzbiecik ma szary w rudo-beżowe łatki  🙂
Żaba ostatnie zdjęcie miażdży po prostu...  😂
zaba, swietne foty!
wspollokatorow sluchac musze, bo jak maja mi strzelac fochy i byc zli co chwile to mi sie odechce tu mieszkac.. a tego bym nie chciala.. (to jest chyba miejsce ktorego najdluzej w karierze nie zmieniam!)
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
12 października 2009 09:31
magda, to podstępem ich: "Zobaczcie, na rynku na Przymorzu kupiłam sobie brytyjczyka. Bez papierów, ale taki słodki był..." A po pół roku możesz rzucić kilka lekko obelżywych komentarzy pod adresem 'tamtych sprzedawców', jak to cię wykołowali, i że ten brytek to jak dachowiec przecież wygląda  😀iabeł:
A tak szczerze: myślisz, że jak ja Polcię do domu wprowadziłam? To był "nieudany syjam"  😂

zaba, foto śliczne  😍
bo ten czarnulek malutki taaak brytyjsko wyglada :P hehe poki co za kazdym razem jak jestem u niego, to go oswajam bo jest na etapie 'oboziu clowiek, potfoory, zje mnie...' a jak go na rece chce wziac to fuka i prycha, dopiero na kolanach jak go poglaszcze troche to sie uspokaja i stwierdza ze dziwnie jest ale nie tak zle. zaczyna sie wtedy przygladac mi tak ciekawsko ze za serce lapie.. no i jest najpiekniejszym czarnulkiem swiata................
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się