KOTY

Kurczak i warzywa brzmia jak konkretne zarcie, a to nim nie jest, to jest pomaranczowa packa z kurczaka i warzyw, nijak nie moge nazwac tego bez zdrobnienia  😜
ok Koniec OT  🚫
Twoje koty wygladaja slodko!
zelka2303 nie popadajmy w paranoje, taki gerberek w ramach poratowania maluszka przez parę dni nie zaszkodzi, moim zdaniem więcej szkody czyni sucha karma, jak dobra by nie była. I idąc Twoim tokiem rozumowania kot w naturze również suchych bobków nie jadł więc nie rozumniem czemu zmuszasz swojego kota do ich jedzenia. Za to trawę i owszem - jedzą  😉

A ja chciałam przestawić koty na 100% barf i co? Kotka przyjęła to z radością i wtrzącha każdą porcję i starannie wylizuje miskę  🙂 a kocur jadł wszystko ładnie przez dwa dni i wczoraj ogłosił strajk. Cały dzień skubany nic nie jadł tylko chodził i trzaskał szafkami rządając chrupek ale się nie doczekał. 😀iabeł: Dzisiaj rano również odmówił mieszanki, kolacji też nie chciał. No i nie miałam sumienia go dłużej głodzić i poszłam na kompromis. Dostał ukochanego tuńczyka cosmy. Zjadł ze smakiem i o chrupkach zapomniał. Jutro walczymy dalej ale coś czuje, że z przykrością wrócę z nim do poprzedniego systemu - rano chrupki wieczorem barf.  🙄
koty jedzą trawę a i owszem ale nie żeby się najeść a żeby po niej rzygać i tym samym czyścić sobie żołądek.
Ale już kociec z tym. Swoją drogą jak tu tak piszecie to mnie przeraża gdzie ludzie mają glowę biorąc 2 miesięcznego malca, który jeszcze sam nie je. Rozumiem owszem ludzi, którzy znajdą maleństwa i chcą je odratować, czy zosały podrzucone. Ale po kiego grzyba brać/kupować malucha, który nie ma jeszcze 3 miesięcy? Tylko robi się krzywdę maluchowi, który powinien jeszcze pić mleko matki i rozwijać swoje zachowania z rodzenstwem oraz uczyć się od matki. Nie od dziś wiadomo, że zbyt szybkie odebranie dziecka matce jest niezdrowe dla kociaka, nie tylko ze względów żywieniowych ale również pod względem behawioralnym. Kot bardzo dużo uczy się od matki. Poza tym przebywając z rodzeństwem uczy się żyć w grupie, jest spokojniejszy,łagodniejszy.
Zelka, tak duzo w tym racji co napisalas, ze moze opublikuj to z obowiazkiem przeczytania tego przez wszystkich potencjalnych wlasciecieli kotow 😎

Megi no wlasnie tak to z nimi jest, u mnie u polowy jest szal na mieso, u drugiej polowy zdziwiony wzrok co ja probuje im wcisnac  🙄 Ale takie rozwiazanie pol na pol jest ok, na pewno duzo lepsze, niz tylko na puchach/suchym..
Ja szykuję już plecaczki dzieciom... w weekend przeprowadzka...  🙁
Maluchy ida do nowych domkow? jej, bedzie pusto i smutno bez malcow.. no ale takie zycie i cel hodowlii..
Ano, nowe domy już przebierają nogami.

Największą frajdę miałam z kompletowania wyprawki  😁
Lucy polująca 😀
Ale czadowe!!  💘 💘
No to jak czadowe to dorzucam jeszcze Lucy asymilującą się z papierem w koszu :P 😅
Wistra a co zawiera taka wyprawka? Zazdroszcze jej kompletowania bo sama uwielbiam kocie zakupy  😍
Każdy kotek dostanie drapaczek, worek suchej karmy, 3 puszeczki, miseczkę, materacyk i 2 komplety zabawek. No i oczywiście książeczkę zdrowia + teczkę z papierami
🚫
wistra - czyżby celowe zdrobnienia? 😁
Swoją drogą super wyprawka 🙂
Bischa   TAFC Polska :)
06 września 2013 22:43
No właśnie 😀
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
07 września 2013 09:44
Piękne te wasze kociaki 🙂
Kurcze powiem wam pamietam jak sanna mówiła mi ze  od kiedy ma koty to zwariowała na ich punkcie czasami bartdziej jak w temacie koni. Nie rozumiałam jej do momentu póki nie mam swoich.  I przyznam szczerze  oszalałam na punkcie mruczków.

Poniżej macie moje 10 miesięczne MCO 🙂 Ami vel Amiszka.
Zawiesiliśmy  ostatnio z mężem pułki na jej  kocie wędrówki. Bardzo często tam wskakuje, szczególnie na kocie drzemki. Polecam 🙂
i to ta olbrzymia puchata kula ma 10 miesięcy!?  🤔
Piękne zwierze!  💘

zelka, absolutny słodziak! Taki ognik Ci teraz po mieszkaniu lata z prędkością światła, co? 😜
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
07 września 2013 09:51
Dziękuję 🙂  :kwiatek:
ehhh naskrobałam posta i mi się skasował :/ nie lubię tego. No to teraz w skrócie:
Lucy jest jak pies. wszedzie za mną łazi. Idę zrobić kawę- kot idzie ze mną. Wracam- kot wraca. Idę do łazienki- Lucy czeka pod drzwiami. Jak gdzies zaśnie za chwilę się budzi, piszczy i przybiega, żeby ją pogłaskać i idzie obok mnie dalej spać. Jak wracam z zakupów kot czeka na mnie na obracanym krześle (stoi ono przy drzwiach) włazi na oparcie i wskakuje mi na rece jak tylko otworzę drzwi. W nocy śpi nad moją głową na mojej poduszce.
Al tak samo jak slodka jest niszczycielska. Lucy ma zaprogramowane: ZNISZCZYC WSZYSTKO. Kwiaty wszystkie niszczy, wszędzie włazi. Posadziłam jej kocią trawkę, nie zdąrzyla wykielkowac jak Lucy ją rozkopala. tłucze wszystko, włazi na stół, na parapety (a skoczna jest bardzo), na każdą szafkę. Stoi u mnie na szafce wielkie stare lustro (160-60 mniej więcej) nawet to lustro zwaliła, dobrze, że przed lustrem staly książki, to zatrzymały lustro przechylone. Tu nawet nie chodzi o to, że coś zepsuje ale to lustro jest strasznie cięzkie i jej może się krzywda stać. Wczoraj z parapetu skoczyla na zasłony(bardzo wysoko) spadła uderzając o parapet, kant stołu i na podłogę, aż ją zaćmiło. Lucy żre kaktusy. jestem fanem kaktusów i mam ich sporo, a ona mi je dosłownie gryzie i drapie. :edwo jej nosek zaleczylam, ta znów ma cały obdrapany, zdarty i zastrupiony.
Nie wiem, czemu zdrobnilam :p ale fakt - drapaczek, bo maly. Miseczka tez mala.

Bona pojechala... Za godzine przyjezdzaja bo Bansheego.
Ja w pt oddałam 2 kilogramowe paczki karmy dla kota, nawet nie wąchała tego. Dziś kupiłam perfect fit dla kociakow i zajada się się, aż się jej uszy trzęsą 😀
Zabeczko, super te polki!  😎 hi-hi, koty sa zdecydowanie na 1 miejscu, konie lubie, ale to juz nie to..
Wistra, no wlasnie, jak sie mowi o takich tycich rzeczach dotyczacych kotow to zdrobnienia same sie cisna, po prostu nie mozna pisac/mowic inaczej  😎 Tak jak juz pisalam, to przykry moment, gdy kociaki odjezdzaja z innymi ludzmi, ale jada do nowych kochajacych domkow.. Gorzej, jak sie wyadoptowuje takie zwykle dachowce, ludzie nie zawsze je szanuja, za latwo im te koty przychodza.. :-(
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
07 września 2013 13:27
sanna ja kociarnie traktuję jak takie domowe duchy. Dbają o nas, o dom i tworza niesamowity klimat.
Już pomijam fakt uczuć do podopiecznych. Ale trzeba przyznać , że koty są ogólnie fenomenalnymi stworzeniami.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
07 września 2013 14:09
koty jedzą trawę a i owszem ale nie żeby się najeść a żeby po niej rzygać i tym samym czyścić sobie żołądek.
Ale już kociec z tym. Swoją drogą jak tu tak piszecie to mnie przeraża gdzie ludzie mają glowę biorąc 2 miesięcznego malca, który jeszcze sam nie je. Rozumiem owszem ludzi, którzy znajdą maleństwa i chcą je odratować, czy zosały podrzucone. Ale po kiego grzyba brać/kupować malucha, który nie ma jeszcze 3 miesięcy? Tylko robi się krzywdę maluchowi, który powinien jeszcze pić mleko matki i rozwijać swoje zachowania z rodzenstwem oraz uczyć się od matki. Nie od dziś wiadomo, że zbyt szybkie odebranie dziecka matce jest niezdrowe dla kociaka, nie tylko ze względów żywieniowych ale również pod względem behawioralnym. Kot bardzo dużo uczy się od matki. Poza tym przebywając z rodzeństwem uczy się żyć w grupie, jest spokojniejszy,łagodniejszy.



To wyglądało tak, że kota przywiózł mi chłopak, który się nie zna, ale jak ludzie którzy kota oddają mówią, że jest gotowy do odbioru to chłopak zaufał i kota wziął dopiero jak go dostałam to powiedział, że kot ma 3tyg-już właściwie 4, jeść dalej nie je, ale pije mleko, wte powiedział, że może dostawać normalne krowie, że jedynie dorosłym kotom nie wolno i żebym po prostu czekała, aż kot zacznie jeść i że jak pije mleko to najważniejsze, bo przy matce też by tylko mleko pił. Żwirku już nie je i jest kochany, ale dalej czasem marudzi gryzie drapie i szaleje, ale to chyba bedzie przyadłosć długoterminowa 🙂
karesowa   Rude jest piękne!
07 września 2013 15:24
Czy każdy kot korzysta z drapaka?? Zakupiliśmy naszemu Smykowi drapak i niestety nie cieszy się on Jego uznaniem. Jak można zachęcić zwierza żeby zamiast drapania fotela korzystał z urządzenia do tego przeznaczonego??
Moje oba koty mają drapak. Jedynie na nim leżą, czasem podrapią, jednak wolą drapać meble :/
2 tyg. temu kupiłam dodatkowo Lucytakie deseczki do drapania, które się wiesza na róg. Tych się wręcz boi.
Jak bawimy się laserem to ją tam kieruje żeby wiedziala, że to nie gryzie ale to nic nie pomaga.
Lucy wchodzi na drapak polezy na nim ale to tyle. do budki też nie chce wchodzić.
Leonowi zaś drapak nacierałam kocimiętką ale podrapał 5 minut i to by było na tyle.
karesowa, źle sformułowałaś pytanie. Raczej powinno brzmieć "jaki promil społeczności kociej korzysta z drapaka?", ewentualnie "Kiedy zgodziliście się z Waszymi kotami, że Wasza ukochana sofa faktycznie przemieniła się w koci drapak?"  😂

Nie pozwalaj mu drapać sofy. Zdecydowanie karć go (zdecydowanie odepchnj od sofy, wyśrubuj głos na wyższe wibracje), daj do zrozumienia, że TEGO drapać NIE WOLNO.

Mój mechacz się wyżywa albo na drzewach w ogrodzie, albo, co już nie jest tak tragiczne w skutkach, na dywanie. Choć też przechodził przez etap drapania mebli.
karesowa   Rude jest piękne!
07 września 2013 16:03
Mój drapie fotel-niczego innego się nie tyka na dodatek fotel ma taką strukturę że nie widać powyciąganych nitek więc teoretycznie tragedii nie ma. A ja głupia myślałam, że sprawię futrzakowi radość. Mogłam najpierw zapytać na forum czy zakup drapaka ma sens, byłabym bogatsza o 120 zł 😉  Cóż, pozostaje mi się cieszyć, że korzysta chociaż z domku i półeczki od drapaka.
Wistra super wyprawka  🙂 Mało w której hodowli takie dają.

Karesowa u mnie w domu drapak służy do wchodzenia na parapet w moim  pokoju a tak to korzystam z niego ja w formie podstawki pod talerz  😁 Zawsze chciałam kupić drapak no i sobie kupiłam  😎 Ale może to też dlatego, że w ogrodzie drzew pod dostatkiem. Najfajniej drapie się bez - jest zjechany od góry do dołu.
karesowa   Rude jest piękne!
08 września 2013 08:06
My mamy domowego persa, praktycznie nie wychodzi na dwór więc pozostaje mu fotel i drapak z którego nie korzysta. Przyznam jednak, że gdy kilka razy wyprowadziłam kota na spacer to też rzucił się z pazurami na bez rosnący na podwórku.
rano:

Zel sobie spokojnie siedzi i pije kawke. Przychodzi do niej jej rudy kot. Głaska go i mizia, po czym mowi: "Masz całą sierść w ziemii, gdzie się już tarzałaś?"

Tu nagle w zwolnionym tempie biegnie Ł. do łazienki. Nagle słychać smutny głos dobiegajacy z łazienki: "Żel, możesz..."

I Żel już wiedziała, że po raz kolejny mała ruda bestia zaatakowała palmę... Podążając za smutnym głosem Żel dotarła do łazienki. Wkurw i inne negatywne emocje oipanowały zaspaną Żel. Widząc palmę na podlodze, z wygryzionym środkiem, w całej łazience rozsypana ziemia. Żel stala i znieruchomiała. Po chwili odezwal się głos: "Ale ja zamknąłem drzwi". Tu Żel dodała :"To mamy super sprytnego kota, który sobie otwoera drzwi, bo ja jeszcze w łazience nie byłam."

Tu dokładnie w tym miejscu, Żel poszła po zmiotke, tudzież inne specjalistyczne sprzęty sprzątające i zabrała się za sprzątanie. Zdanie: "A może Ci w czymś pomóc." Spowodowało powolne ulatywanie z Żela "wkurwa"...

Teraz Żel kończy pić, już zimną kawę i próbuje się uspokoić.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się