KOTY

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 czerwca 2009 21:17
Pinek na stół nie ma wstępu, choć czasem próbuje. Co nie zmienia faktu, że i tak zawsze mam wszystko w kłakach.

Nie masz drzwi w kuchni? Zamknij na jakiś czas. Zacznij zwierzaki wychowywać. Będzie prościej.
Ja również do niedawna stosowałam spryskiwacz z wodą  😁   Bo mój koto drapał mi łóżko  😤  Później spryskiwacz połączyłam z głośnym tupnięciem nogą, później samo tupnięcie działało, teraz już wie że nie wolno   😀  
Proti   małymi kroczkami...
11 czerwca 2009 21:23
Strzyga, właśnie problem w tym, że drzwi do kuchni nie ma...
będę próbowac z tym spryskiwaczem 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
11 czerwca 2009 21:31
Notarialna mam identyczny wręcz sposób na oduczenie mojej kochanej diablicy od łażenia po meblach.
Ona kocha łazić i wspinać się po meblach, ale po ataku psikaczka, już nie wraca dwa razy w to samo miejsce 🙂

Proti przyzwyczaisz się 🙂 Pamiętam jak  niedawno mnie szlag trafił, po rozbitej figurce konika. Która zresztą stała na najwyższej półce.  

Z tym prezentem urodzinowym i wymuszaniem płaczem ukochanego zwierzaka nie jest za dobry pomysł.
W końcu facet nie za bardzo jest do tej sprawy przekonany. A przytłaczanie go - chcę i już!  nie pomaga przy wzajemnych relacjach.
Ja bym usiadła z moim i porozmawiała w cztery oczy. Określiła  od samego początku pod czyją opieką jest kot i, że biorę za niego całkowitą odpowiedzialność. W końcu koty nie są aż tak zajmującymi zwierzątkami jak np. pieski.   Zawsze przecież można wyciągnąć jakieś kompromisy oraz ustalenia w razie W.... ja z kotem biegam do weterynarza, zmieniam kuwetę, karmię go itp.  Myślę, że odpowiednim podejściem wszystko można zdziałać. Jeśli facet nie chce kota- niech określi co  mu w posiadaniu takiego zwierzaka przeszkadza itd. Z tego co wiem dożo panów boi się brać odpowiedzialność za więcej jak jednego futrzaka nie wspomnę o dzieciach. Może pozwól mu przekonać się jak koty potrafią wspaniale wpływać na życie rodzinne. Jak kochanymi są stworzeniami.
Dobrym sposobem jest też kompromis na zasadzie- ja mam kota ty masz Sony Playstation 2 🙂 Ale to też czasami na dłuższą metę nie wypala.
Kto wie może w końcu obudzi w nim się instynkt - na kota 🙂 ta jak i mi 🙂 Z początku też byłam przeciwna Borutce. jasno i klarownie ostrzegłam rodziców , że ja jej kuwety zmieniać nie będę i kropka! Na szczęście problem rozwiązał się sam 🙂
_kate życzę powodzenia w tej sprawie  


Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
11 czerwca 2009 21:47
zabeczka17, Tylko, że moje rude adhd jest tak głupie, ze wchodzi cały czas. Chociaż już widzę efekty takiego psikania, bo wystarczy, że siknę słownie dwa razy i już czuje respekt przed włażeniem na kuchenny blat, co jest nie do przyjęcia.
Zresztą kilka razy oberwało się jej kapciem i niewybrednymi słówkami od mojego ojca, bo on to szczególnie jest wyczulony na takie nachalne kocie zachowania. Widać, że czuje respekt przed nim bo szaleć nie chce z nim jak ze mną 😁
Jeszcze mamy problem z meblami w dziennym pokoju, ale już nie aż tak bardzo jak na początku bytności u nas.
Najgorzej jest u mnie w pokoju... Po prostu małpa wchodzi gdzie jej się podoba, raz by zwaliła akwarium z rybkami. Ale też wchodzi coraz mniej bo jak widzę ją w pobliżu akwa i widzę, ze chce wejść to mokra szmata idzie w ruch. Teraz w większości przypadkach wystarczy podniesienie ręki i 'psik' i zwiewa.
Szafki to masakra, półki tak samo. Ale wchodzi coraz mniej.

Za to ataki adhd się po sterylce nie zmieniły. 😁
Proti   małymi kroczkami...
11 czerwca 2009 21:52
zabeczka17, oj raczej się nie przyzwyczaję 😉 zwierzęta nie mogą rządzic w domu i koniec
poza tym jestem uczulona na koty więc ich sierśc znajdująca się wszędzie wcale mi nie sprzyja.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 czerwca 2009 21:55
Proti, co innego rządzić w domu, a co innego zostawiać wszędzie sierść. To jak z człekiem, któremu wypadają włosy. Ja rozumiem, że nie chcesz, żeby koty łaziły wszędzie, ale uważaj, bo jak przesadzisz, to maluchy zaczną się mścić. A potrafią uprzykrzyć człowiekowi życie...
Proti   małymi kroczkami...
11 czerwca 2009 21:59
Strzyga, ja nie mówię o sierści na podłodze czy fotelach, bo jasne, że tego się nie uniknie. Natomiast na talerzach i garnkach to już moim zdaniem przesada.(a jest to spowodowane właśnie ich chodzeniem wszędzie i po wszystkim)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 czerwca 2009 22:01
Proti, nie jest ot tym spowodowane. Znaczy nie tylko. Włosy fruwają i zawsze się gdzieś przyplączą.
Proti   małymi kroczkami...
11 czerwca 2009 22:10
Strzyga, moim zdaniem jest. u osób, które mają koty nie muszę myc teoretycznie czystego talerza zanim będę z niego korzystac.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
11 czerwca 2009 22:11
No to Proti jednym słowem powodzenia  w wychowaniu maluchów ;]  🙂  A z tym uczuleniem to szczerze współczuję.  :kwiatek:

Notarialna moja to raczej z ciekawości wejdzie. Ona swoje ADHD zostawia na dworze z innymi kotami. Do nas przyłazi na  amciu, spanie i pieszczoty.  Ale ten motyw z akwarium  był niezły 🙂 U nas też wlazła  na pokrywę. W kuchni mam  takie dość duże na całą szafkę. No to jak to kot, przyczepiła się do  pompki i ja molestuje. A moi rodzice - klaszczą: O jak pięknie się bawi-  A ja z psikaczem lecę jak ten kat z siekiera 🏇. Nie przetłumaczysz im, że pewnych akcji nie można tolerować. Oczywiście w domu jestem  ta zła co nie lubi kota bo wszędzie za nim gania . Mimo wszystko Boruta i tak u mnie w pokoju najwięcej czasu spędza  🙂
Nie no ogólnie koty są zarąbistymi zwierzakami , z nimi zawsze jest wesoło 🙂 Chociaż no Proti szkoda mi cię trochę .Swoje musisz przeżyć. Jak se wychowasz tak będziesz miała. Pozdrawiam  :kwiatek:🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
11 czerwca 2009 22:20
No ruda to niestety tej ciekawości ma za dużo 😁
Najlepsza jest wtedy jak ją się zgoni z mebla i po paru sekundach tkwi tam z powrotem. Dodatkowo przybiera pozę i patrzy na nas wyzywająco 'i co mi teraz zrobisz?' W jej wydaniu to akurat komicznie wygląda 😁

Ostatnio ubawiłam się zdrowo jej popisami 😁
Lubi jak się rzuca pluszakami jej własnymi (konik, misiek i jakiś mały breloczkowy pluszak) i ona to w powietrzu łapie. Raz jej rzuciłam za wysoko i wylądowała plackiem na ścianie... :ke?: Na początku myślałam, ze coś jej się stało, ale nic jej nie było. Ba, miała większą ochotę na zabawę 😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
11 czerwca 2009 22:22
Jak się coś Pince rzuci, to się patrzy na człowieka jak na debila, z miną pt. Sama se przynieś jak tak bardzo ci na tym zależy.
Zdjęcia mojego kocurka  💘
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
11 czerwca 2009 22:37
    Notarialna A idź moja ma gdzieś zabawy 🙂 Nie no jak ma ochotę to sama sobie coś pozaczepia pozahacza .Na szczęście nie są to firanki ani meble czy pościel 🙂  Kiedyś moja Mama kupiła jej piłeczkę z myszką w środku. Nawet na to nie spojrzała. Za to zwykłą nitką potrafi się bawić godzinami i tez cud się zdarza jak wykazuje na to ochotę.
Jak wspomniałam  wcześniej, moja siedzi na dworze minimum 3-4 h dziennie. Tam bankowo szaleje z pozostałymi kociakami. Nie wspomnę o upolowanym wczoraj gołębiu. Diabeł za skórą 🙂
zabeczka
nie sięgałabym do dramy, gdyby rozmowa miała jakikolwiek sens powodzenia. Styl mojego życia i jego przekonania życiowe wymuszają już wystraczająco dużo kompromisów w naszym związku.
Jeżeli nie będzie możliwości, to nie wezmę Czarnucha, ale najpierw zamierzam sprawdzić czy nie ma możliwości.  😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
12 czerwca 2009 07:54
Alvika żąda fotek Pinakolady!
Strzyguś, no plis, plis, pliiiiiis... 

Moje niebieskie mordy z okazji wczorajszej burzy uznały, że prewencyjnie lepiej zejść na parter i zadekowac się w budce. Kłopot w tym, że budka jest na 1. kota - a synchronicznie na ten sam pomysł wpadło kotów cztery. Metodą na kaszubskiego śledzika - ale zmieściły się wszystkie. Dopiero koło 22. raczyły wrócić do sypialni.
Ciekawe skąd koty wiedzą, że nie mamy piorunochronu na dachu? 
Jedna z moich dziczków nie karmi swoich dzieci od  -nie wiem- 2 czy więcej dni.. Tych dzieciaczków nigdy nie przyprowadziła, nie wiem co z nimi  🙁. A teraz mam problem, bo Agatka ma nabrzmiałe, bardzo gorące cycki, widac, że ja to boli  🙁 Co radzicie - kupic jak najszybciej jakis zatrzymywacz laktacji, coś w stylu galastpou (chyba nie pokręciłam nazwy), czy poczekac, bo małe moga gdzies byc i za chwilke Agata do nich poleci aby ja karmic i bym namieszała ???
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 czerwca 2009 11:01
sanna wydaje mi się  że najlepiej takie sprawy skonsultować z wetem. Kurcze nie mam doświadczenia w takich sprawach i szkoda by było maluszków.
Wydaje mi się że jak jest ,,dziczka,, to może lepiej zostawić sprawy w rękach natury. Ale , wiadomo chciałabyś pomóc... Nie pomogę niestety.... 🙁

_kate mam kumpele która zrobiła motyw swojemu mężowi.  Pewnego dnia po prostu przygarnęła kota z ulicy. Wracała z pracy (padał deszcz ) i zobaczyła przy śmietniku małe szaro-bure miauczące samotne kici. Nie miała serca zabrała do domu. Mąż jako przeciwnik jakiegokolwiek zwierzaka w domu,  wszczął protest.. No to ta nadzwyczajnej w świecie na niego nawrzeszczała - Za jaką to ty mnie kobietę uważasz? Myślisz, że jestem bezduszną zimna suką i zostawię na pastwę losu takie biedne małe stworzenie? Że jestem z kamienia? Zimna jak lód i przejdę obojętnie obok takiego nieszczęścia? Z taką kobieta chcesz mieć dziecko?  Jak kici wydobrzeje poszukam mu domu, może ktoś przygarnie-
Nie muszę chyba mówić jaka była reakcja męża. Użyła manipulacji, wjechała mu na uczucia, ambicje, gusta... a kot jest  nimi już 3 lata 🙂 Z tego co mówi to się nie skarży, a i sam kota karmi.  ;] 😅

Powodzenia
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
12 czerwca 2009 11:30
Ciężko było ją dziś obfocić, bo nei chciała mnie odstąpić nawet na cm. Ale coś tam wyszło.

No dobra, zaczynamy standardowo:









zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 czerwca 2009 11:43
Strzyga ona jest przepiękna... te oczyy....
Strzygo oczu nie można oderwać  😍
Zabeczko, własnie wróciłam od mojej wetki, radziła na razie zostawić..  Biedna  Agatka  😕 Życie jest tak cholernie niesprawiedliwe  😕
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
12 czerwca 2009 14:05
Strzyguś, Alvika pięknie dziękuje  :kwiatek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 czerwca 2009 17:09
sanna a no niestety, czasami lepiej zostawić wszystko naturze. Wiem, że serce Cię boli bo patrzysz jak kicia cierpi... a
Ale pomyśl , że kobiety jak karmią piersią to też często są nadgryzane przez swoje maluchy. Musisz dać dziecku jeść a sutki bolą jak diabli- nawet jeśli ściągasz pokarm.
Nie smuć Cie wszystko będzie dobrze.  😅 :kwiatek:
Zabeczko dziękuję za dobre słowa, za zrozumienie.. Ja boję się, że Agata już nie karmi i stąd takie nabrzmiałe cycuszki i bolesność. i nie mogę Jej nijak pomóc- nie mam teraz wolnej stówy albo i więcej (w euro) aby Ja zabrać na sterylkę (chociaż to będzie pierwsze co zrobię jak już tą stówę będę miała), nie mogę zabrać Jej do domu bo miałabym wojnę, Agata jest już dorosła, więc szansa na znalezienie domku jest praktycznie zerowa.. Czuję się totalnie bezradna, mam tylko nadzieję, że tak jak piszesz - matka natura wie co robi i za chwilkę wszystko wróci do normy, że Koteczka podkarmiana regularnie dojdzie do siebie, bo teraz to sama skórka i kosteczki z Niej zostały.. No i te maluszki, nie przyprowadziła ich, boje się, że zginęły  😕
Agatka:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 czerwca 2009 17:48
sanna nie smucić się wszystko będzie dobrze. Agatka to rasowa kocica wie co robi. Moja Mama dokarmia koty u siebie w pracy. Było  już kilka takich akcji gdzie kocica karmiła a nie przyprowadziła kociaków. A po jakimś tam czasie przyszły podrośnięte.  Nie martw się. Może i ty w końcu kiedyś zapoznasz się z młodymi 🙂
Natura jest okrutna i nigdy nie wiesz do końca czego się spodziewać.  Ale spokojnie ważne że Agatka jest cała.

A tak na boku to prześliczna z niej kocica 🙂 Bardzo lubię takie zwyczajne misie-pysie 🙂  :kwiatek:
Zabeczko lepiej mi po Twoich słowach  :kwiatek: mam nadzieję, że wszystko się dobrze - jak tylko to możliwe - skończy. A Agacia rzeczywiście jest taka słodka i sliczna z tą swoją pospolita urodą  💘 I straszna z Niej przylepa, nie mogę spokojnie zrobić Jej zdjęć, bo od razu przychodzi i mizia się, tuli  🙂 Nawet jak wynosze jedzonko, to wszyscy od razu dopadają, tylko Agacia pierw musi się poprzytulać, chociaż wybiedzona po kociakach i powinna jeść więcej.
Dzisiaj rozwiesiłam w klinikach wet i sklepach zoologicznych ogłoszenia, trzymajcie , proszę, mocno kciuki, aby Malutki Gargamel znalazł kochający Domeczek..
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 czerwca 2009 19:54
Agatka jest super ;] Wogóle ma takie fajne imię - Agatka ;] słodko i pasuje jej ;]
Trzymam kciuki za znalezienie domku. Buśka sanna



edit: Dodałam moją z przed kilku minut 🙂 Rozczulający diabeł
Żabeczko, dziękuję raz jeszcze, bardzo, bardzo mocno  :kwiatek:
no i moje Żbiczysko na porannym spacerze i  popołudniową porą
edit. ooo 🙂 i śliczna Borutka się pokazała 🙂  - dziękuję - widok Borutki wywołał duuży uśmiech na mojej buzi  😀
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 czerwca 2009 20:51
Tusiek widzę jest rasowym dachowcem ,ach  te prążki.. dla mnie super ;]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się