KOTY

a bralas je razem, czy jedna przyszla pozniej?
Bischa   TAFC Polska :)
03 sierpnia 2012 22:17
Pierwsza była Luna (ciemna), Łatka przyszła później 😉
Kociarnia , dawno nie dodawałam moich pociech  😉 

edit Na drugim zdjęciu Huta która ma 13 lat
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 sierpnia 2012 14:05
ja się trzęsę o mojego głupka... mieszkamy na 3-cim piętrze i w te upały otwieramy co się da. jak z oknami od strony balkonu nie ma problemu i są na oścież, tak z drugiej strony wszystko ledwo pouchylane. ale w takie dni, kiedy jest ponad 30 stopni, po prostu się nie da. otwieramy jedno okno, z zewnątrz jest dość szeroki parapet, na który wychodzi mój kot... i wychyla się z niego, patrzy w dół, wychyla się za ścianę i w ogóle na dwóch łapach stoi. zastawiamy dostęp do okna kwiatami, to jest jeszcze gorzej, bo przez nie przeskakuje... myślałam nad zamontowaniem jakiejś siatki, ale takowej nie mam i chyba nie dałoby jej się założyć. boję się strasznie, że się gibnie w dół, a to wysoko jest... co robić?! za rady typu "nie otwieraj okna" czy "zamknij kota w innym pokoju" dziękuję
Bischa   TAFC Polska :)
04 sierpnia 2012 14:10
A ja chyba będę musiała iść do weta z Łatką. Ma problemy ze zrobieniem kupy i wymiotuje co jakiś czas (dwa razy wczoraj, raz dzisiaj). Problemy z kupą dziś wystąpiły, wczoraj normalnie robiła. Zachowuje się normalnie, je, pije, nie jest osowiała. Brzuch nie bolesny przy dotyku.
A Rudy ma permanentną sraczke.  🙄
Może jedzenie mu nie podchodzi?
Albo trzustka chora?
Facella, opcję są 3, z czego dwóch wysluchiwać nie chce. Pozostaje zabezpieczenie okien. Dlaczego nie da się zalożyć siatki?
Czy kot wychodzi na balkon? Balkon jest zabezpieczony?
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 sierpnia 2012 18:34
siatki się nie da założyć, bo nie ma na czym. trzeba by ją przymocować na stałe, bo pewnie by zdjął. ściany są ze zbrojonego betonu i jak chciałam powiesić obrazki w pokoju, to nawet udar nie wchodził. na balkon wychodzi, na balustradę nie wskakuje. przełaził tyko do sąsiada bo balkony są bardzo blisko, ale przestał jak mu to uniemożliwiliśmy. na początku wystawiał łeb i patrzył w dół, ale później mu przeszło.
Facella, macie okna PCV?
Możecie założyć siatki na tych ramkach z haczykami. Są łatwo ściągalne dla człowieka.
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 sierpnia 2012 18:52
nie, drewniane. co z tego, że powieszę na oknie, jak to musi zasłonić wejście = od okna do ściany? nie wiem jak to zobrazować... okno jest otwarte tak, jak się otwierają drzwi, do wewnątrz. i między ścianą a otwartym oknem jest przejście.
dzisiaj w sumie siedział na nim ze trzy razy i tylko raz wystawał... mogę mieć nadzieję, że tak jak z balkonem przestanie go to interesować.
Daj fotę, coś doradzimy.  :kwiatek:
Szkoda zwierza, jak ćma albo mucha przeleci, to na pewno się zainteresuje
Nadzieję zawsze można mieć...
Nijak nie potrafię wyobrazić sobie problemu z tym oknem.
U nas ciut lepiej. Pilnuje by Leo miał ciągle pełną miskę, aby nie jadł łapczywie i nie wymiotował tym, co połknął w całości. Na razie wszystko ok. Dostałam radę, aby moczyć mu jedzenie, ale na razie nie chcę z tego korzystać. Muszę się też przyjrzeć zębom kota. Leo dzisiaj wyszedł na dwór, dwukrotnie. Podwórko sprawdzone, wszystko wywąchane, a psy za nim, pilnując go. Śmiesznie to wyglądało. Na razie bez obaw, kota nie ciągnie do ulicy, wręcz od niej ucieka. Być może nie będzie wychodzić poza obręb podwórka.
No tego nigdy nie możesz być pewna.

Co do połykania karmy - kup taką z dużymi krokietami. RC British, Sanabelle Grande
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
04 sierpnia 2012 20:08
Notarialna, w zasadzie to nie. Z tego balkonu korzystają już ponad półtora roku i tylko raz Biała spadła. Była u nas dopiero miesiąc i wszystkiego się panicznie bała, wieczorem wyszła za balustradę i jak mój tato się wychylił zobaczyć gdzie jest to w panice nie wiem czy skoczyła sama czy po prostu spadła. Trafiła na schody, nic sobie nie zrobiła i od razu pobiegła do drzwi wejściowych. Skąd wiedziała gdzie - nie mam pojęcia. Faktycznie teraz jak mamy te narożne półeczki to mam lekkiego stresa jak się po nich "kulają" czekając na pieszczotki, więc chyba każę mężowi dorobić jakieś zabezpieczenie od zewnątrz. Jednak i tak wolę, żeby siedziały na nich niż na balustradzie pomiędzy wikliną.

Dodam, że na tym balkonie "wychowały" się wszystkie nasze koty (a było ich spooooro) i nigdy żadne nie spał, ba - łapały wróble, które w rynnie miały gniazdo  🤔

monia, niezła gromadka 🙂
Facella nie masz możliwości po prostu założyć moskitiery? na tej stronie jest napisane o jakimś bezinwazyjnym sposobie montażu, poczytaj co i jak i zobacz czy u Ciebie się da. Ale nie bardzo wiem o co chodzi w tej dziurze między oknem a ścianą?
Bischa   TAFC Polska :)
04 sierpnia 2012 20:20
Uffff, Łatka kupę zrobiła, nie wymiotuje, zobaczymy co będzie jutro.
Facella   Dawna re-volto wróć!
04 sierpnia 2012 21:25
Heval, dobra myśl, ale postawiłam wyższą doniczkę, podszedł, spróbował przeskoczyć - nie udało mu się i na razie stracił zainteresowanie.
No tego nigdy nie możesz być pewna.

Co do połykania karmy - kup taką z dużymi krokietami. RC British, Sanabelle Grande

Właśnie stronę wcześniej pytałam o jakąś karmę z dużymi granulkami, dzięki.

Jest jeszcze Animonda Vom Feinstein De Luxe Grandis, Leonardo Maxi Croq i Happy Cat X-Large.
Z tym, że dwie ostatnie mało smakowite i krokiety jednak da się połknąć  😁
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 sierpnia 2012 12:13
wistra, Zapomniałaś jeszcze o RC dental i Christopheusie 😉
Hate me, gartuluję dokocenia  😎 piękny Rudzielec  💘 a co do sraczki, to raczej normalne na początku w przypadku kotów które jadły byle co, kwestia czasu aż się brzuszek wyreguluje. Wszystkie moje przybłędy jak i 2 które wróciły z adopcji sra..ły mokrym ze 2 -3 miesiące aż doczekałam siż normalnych strucli w kuwecie. Może tylko go odrobacz jak już dojdzie do siebie. No i antybiotyk - dobrze doczytałam, że kot jest na antybiotyku?  - tez może mieć wppływ na konsystencje kupy.
Horciakowa,  👍 za dobre serduszko  :kwiatek: jak miewa się biedaczek dzisiaj? Mam nadzieje, że z każdym dniem jest lepiej. Trzymam kciuki!
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
06 sierpnia 2012 06:47
Zgodnie z wypowiedzianymi groźbami wysłałam futra na wystawę.
Koza 2x Ex2 - wygląda szczylowato i wciąż bardziej pasuje do klasy młodzieży niż otwartej, więc zdziwieni nie jesteśmy. Poczekamy jeszcze z pół roku, może pokryjemy jakimś przystojniakiem i zobaczymy. Ale ocena wypadła bardzo pozytywnie, rozpaczy nie ma. No, może Koza rozpacza, bo z wystawy wróciła do domu jako "obca" i matka bez pardonu przegoniła ją od cyca. Rano tak samo. Może w końcu pępowina została przecięta?
Honsiak wyrobił swój limit w PL i poczeka sobie na Berlin - bo biedny kocur ma właścicielkę leniwą, a skoro i tak dostałam już piiip od obu sędzich za wystawianie kota raz na ruski rok, to nic się nie stanie, jak jeszcze troszkę to poprzeciągam. W sobotę zgarnął jeszcze BIV i Nom BIS, ale BISa III przerżnął ostatecznie ze sfinksem. A drugiego dnia już samą walkę o nominację przerżnął z.... rzecz jasna: sfinksem.

Zaklepany fotograf nieopatrznie zostawił mi w domu kartę z aparatu, więc kilka zdjęć - i futrzastych, i łysoli - niedługo wrzucę.
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
06 sierpnia 2012 07:53
Alvika, na sopockiej wystawie?
Mój brat był- relacjonował prze telefon, że w jakieś pierwsze nagrody z Ezenachim pozgarniali 🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
06 sierpnia 2012 09:29
Tak, Sopot. Ja naprawdę jestem zbyt leniwa, żeby w te upały zapuszczać się gdzieś dalej 😉
"Dzbanek" z foto to właśnie dowód nominacji do BISu.

Kilka zdjęć (fotograf nie był profesjonalistą):
SYS obłędny...

My chyba jedziemy na początku września na słowację. Giewont musi IC skończyć i zacząć GIC.
Chociaż ona tak wystawy kocha, że eh...  😫
Sanna dzięki, martwi mnie że bardzo często goni, po nocy mam całą kuwete do wymiany.. Jutro ma zaplanowane pozbawienie go męskości, więc porozmawiam z weterynarzem czy robimy jakieś badana pod kątem trzustki, czy rzeczywiście to może być wpływ antybiotyku i odrobaczenia (czytałam że po odrobaczeniu też może pojawić się ekhm.. rozwolnienie).  No i wiatry ma takie, że ciężko wytrzymać w pokoju.  🤔

Czy gotowany kurczak z ryżem i marchewką mu nie zaszkodzi?

Rudy i wielce obrażona Pani Kotka 😉 tak btw. już śpia na jednym parapecie, czasami się nawet pogonią ale bez fukania. Wczoraj widzialam jak się wąchały i trącały nosami. Kotka notorycznie poluje na ogon Rudego, więc mysle że będzie ok.. 🙂






Alvika Pierwszy piękny!  💘
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
06 sierpnia 2012 10:01
Ja kiedyś swoje futrzaki karmiłam raz dziennie mięso+ryż+marchewka.  Zazwyczaj na kolacje.  Miały cudownie błyszcząca sierść i idealne stolce.  Po  jakimś czasie się im takie jedzenie odwidziało i wolały jeść tylko suche.  😁

Moje cudo Cesarz Kicek skończył w lipcu 15 lat  😅 i teraz widać że już się starzeje 🙁
Chociaż czasami zachowuje się jak kociak 😀
Gotowane jest ciężko strawne, może po nim mieć też przeboje
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się