KOTY

xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 stycznia 2011 20:10
Niestety kwestia 1600zł, a o prawie 1000zł mniej to spora różnica...  🙄 wiem, że hodowla to jednak hodowla, ale cóż poradzić, a przynajmniej kot będzie miał super warunki i tata będzie ucieszony z prezentu, bo marzy już długo o takim futrzaku  :kwiatek:
xequus,  szkoda ze nie poczytalas najpierw, tylko kupilas kota od pseudohowcy.
Mam nadzieje ze sie uda i poza glupota rozmnazajacych nie bedzie cierpial na szereg chorob.
Ma chociaz 12 tygodni?

http://www.stoppseudohodowcom.org/
http://www.rasowy-rodowodowy.info/

Pomine kupowanie kota na prezent, ale prawda jest taka ze jak cie nie stac na rodowod to nie stac cie na kota, bo kot ogolnie kosztuje duzo wiecej niz 1600 zl.
Co innego wziac kota ze schroniska czy adopcji, a co innego napychac kieszen ludziom, ktorzy ani milosnikami rasy nie są, ani w ogole.. hodowcami.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 stycznia 2011 20:17
Tak ma ponad 12 tygodni.
Świadomy prezent, więc nie widzę problemu.
To nie kwestia "stać/nie stać" na rodowód i nie widzę odniesienia do tego czy kogoś stać na utrzymanie jeśli nie ma ochoty wydawać kolosalnych sum na rodowód, mi rodowód nie był potrzebny, ale to już moja decyzja i już. 😉
I owszem znam "dlaczego rodowód to nie tylko papierek", więc nie musisz tego pisać 🙂

Ogólnie cóż, byleby się dobrze chował, u mnie jak tylko będzie na tyle dorosły zostanie wykastrowany.  :kwiatek:
Wiesz, jedyny problem jaki jest to że za Twoje pieniadze zostana wyprodukowane kolejne kociaki "rasowe bez rodowodu"
Zrobienie hodowlanki to ani jakas straszna kasa ani ogromny wysilek a zmienia duzo.

Ale to juz trzeba miec troche wyobraźni i wiedzy, a nie krzyzwoac ze soba dwa koty i zbierac kase za kociaki.
Przede wszystkim swiadczy o wlascicielach rodzicow kociat.

I dobra, zupelnie niezlosliwa rada - zrob mu od razu badania pod kątem Fiv i Felv. Bedziesz wiedziala na czym stoisz.
Nie zdziw się, jak wyrośnie na małego kota, o charakterze zupełnie nie pasującym do MCO.
Może jedynie wyglądać jak MCO. Choć też w późniejszym wieku nie musi 😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 stycznia 2011 20:38
Spokojnie, rozumiem Was dziewczyny  :kwiatek: . Pewnie to nic nie zmieni w waszych oczach, ale to nie jest "masowa" hodowla, zwykły jeden miot. Kociaki od razu z właścicielem, w domu. Na tym mi zależało i tyle  🙂. A cokolwiek wyrośnie z kota i tak będzie równie przez wszystkich kochany 😉
Nie widzę sensu ciągnąć tego dalej skoro już wszystko wyjaśnione.
Jak będę miała zdjęcia to wstawię 😉
Manta, na taki kaloryfer jak na zdjeciu. u mnie sa te stare:


(zdjecie z sieci)

i tu jest lipa, bo zawieszki za waskie..
mam nadzieje ze jakos uda mi sie to jednak przyczepic. a jak nie to bedzie lezec i czekac na lepsze czasy.. moze na balkonie latem zamontuje np.

co do wykonania nie mam porownania.. ot kawalek stelazu i 'futeral' ktory mozna zdjac 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 stycznia 2011 11:17
Każdy! Ale to każdy, mówi, że są po rodowodowych rodzicach. Niestety 95% kłamie.
Skoro ktoś ma kotkę z rodowodem to dał za nią te  2000, pokrył kotem z rodowodem za te 1000zł i opłaca mu się kocięta gonić za 500zł? Kpina.

http://www.joemonster.org/art/16083/Knujace_koty
Bischa   TAFC Polska :)
18 stycznia 2011 14:21
kociarze do lidla marsz 😉
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/index_15860.htm

26zł!!!!!!!!!! musze to miec  😂


Ciekawe, jak to jest zamontowane, czy może być na kaloryferze starego typu, albo w ogóle na czymś innym.

Edit:I nie rozumiem 🙄 Dlaczego jak kot bez rodowodu, to od razu pseudohodowla. Ja kupowałam kocura jajecznego i nie dostałam oryginału ani nawet ksera rodowodu i nie dostałabym gdybym nie wykastrowała, nadal rodowodu nie mam bo mi na nim nie zależy. A Salomon po ojcu, którego ojciec wielokrotnym czempionem świata był. A bez rodowodu dlatego kupiłam, bo właściciele dbają o to, żeby pseudohodowle nie powstawały i nie chcą zostać oszukani, kocur do hodowli kosztuje o wiele więcej, szczególnie z takim rodowodem jaki ma Salomon. Dmuchają na zimne i pseudohocowami nie są 🤔
wiesz, co innego jak kot rodowod ma, chociaz wlasciciele wydaja go dopiero po kastracji, a co innego jak kot w ogole rodowodu nie ma. to sa dwie zupelnie rozne sprawy.


Ja mam pytanie - czy jak starszy kot gania mlodego, powala go na ziemie, kladzie sie na nim i gryzie w kark to jest to w miare normalne? ustalanie hierarchii i te sprawy?
wyglada to jak zabawa ale bawi sie tylko starszy kot, mlodszy coraz bardziej syczy i buczy.
Manta   Tyłkoklep leśny =)
18 stycznia 2011 19:04
Kupilam zawieszke na kaloryfer 🙂 porobic Wam fotki zeby bylo widac co i jak?


Bisha - bardzo dziwna praktyka hodowli - skoro kot ma byc niehodowlany - to sie go kastruje w hodowli, zapisuje sie w rodowodzie, ze nie moze byc uzyty do hodowli lub rozwiazuje sie to inaczej a nie, przez nie dawanie rodowodu. Swoja droga jakiego masz kota, bo jakos mi to umknelo?🙂

A- i w jaki sposob kot byl "wielokrotnym czempionem swiata" bo o czyms takim niebardzo slyszalam ;-). No i oczywiscie fakt, zecos jest po jakims kocie niekoniecznie oznacza, ze on tez bedzie super - po dwoch super kotach w miocie z 6 wyjdzie np 1-2 ladne a reszta srednia 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
18 stycznia 2011 19:41
Manta, z domowej hodowli, po rodowodowych rodzicach, ale bez rodowodu. Nie zależało mi na super-chruper rodowodzie, bo to ma być kot do kochania, nie wystawowy 😉
-każdy kot jest do kochania
-bez rodowodu to nie main coon
-jaka hodowla nie jest domowa?

Niestety kwestia 1600zł, a o prawie 1000zł mniej to spora różnica...  🙄 wiem, że hodowla to jednak hodowla, ale cóż poradzić, a przynajmniej kot będzie miał super warunki i tata będzie ucieszony z prezentu, bo marzy już długo o takim futrzaku  :kwiatek:

to są jeszcze schroniska, a z hodowlą też zwykle można się dogadać, poszukać.

To nie kwestia "stać/nie stać" na rodowód i nie widzę odniesienia do tego czy kogoś stać na utrzymanie jeśli nie ma ochoty wydawać kolosalnych sum na rodowód, mi rodowód nie był potrzebny, ale to już moja decyzja i już. 😉
I owszem znam "dlaczego rodowód to nie tylko papierek", więc nie musisz tego pisać 🙂

to wróć- są całkiem darmowe koty
jak można mówić o świadomej decyzji i dobrych intencjach wybierając takie miejsce na zakup kota?
DEBILIZM, trzeba być ograniczonym, jesli sie wie, co to pseudo hodowla

magda, a ja szukałam i już wykupione  🙁
mogłabyś obfocić mocowanie, może spróbuje sama zrobić?

Marzena, daj im jeszcze czas, póki co normalne.

http://domore.pl/beta/view/strony/cele/10000577
Manta   Tyłkoklep leśny =)
18 stycznia 2011 20:07
Cieciorka - mozna to samemu zrobic bez problemu 🙂

Zdaje relacje - lezy na tym kot 6,3kg i jeszcze sie nie rozlecialo :P
na kaloryfer starszego typu (jak na zdjeciu powyzej) SIE NIE NADAJE!!!
:P

ciecior, ja mam takiego lenia ostatnio ze zanim zdjecia ci zrobie to pol roku minie... jak bardzo cchesz to mnie mecz 😉 ale uprzedzam lojalnie ze jakas niezywa od dluzszego czasu jestem (co widac dobitnie po moim zagruzowanym na amen pokoju)
Wasze koty tez "molestują" zabawki  ❓  😲
Mam pluszaka psa, która jest lizana, ssana, masowana, kocur wpada w trans jak się do niej dopadnie, muszę chować głęboko w szafie, w przeciwnym wypadku zostanie mi wymemłana, mokra szmata z psiaka
tajnaa - mój z namiętnością ssał miśka, który miały dłuższe włosy, tak, jakby to była jego matka i pił od niej mleko. Robił tak do 6 miesiąca życia. Teraz nosi takiego mniejszego, miauczy na niego, wkłada go do miski, wskakuje z nim na poręcze 🙂
Mój ma ponad 3 lata /kocur niekastrowany/ i tak wygląda jakby matkę ssał  🤔
a moja kotka ssa mój szlafrok - w jednym tylko miejscu. jest z takiego milutkiego mięciutkiego włosia - jak tylko go dorwie właśnie jakby ssała matkę - mruczy, ciamka, ściska łapkami ( tak rozszerza i zamyka pazurki )... totalny odlot. na nic nie reaguje wtedy
Bischa   TAFC Polska :)
19 stycznia 2011 12:13

Bisha - bardzo dziwna praktyka hodowli - skoro kot ma byc niehodowlany - to sie go kastruje w hodowli, zapisuje sie w rodowodzie, ze nie moze byc uzyty do hodowli lub rozwiazuje sie to inaczej a nie, przez nie dawanie rodowodu. Swoja droga jakiego masz kota, bo jakos mi to umknelo?🙂

A- i w jaki sposob kot byl "wielokrotnym czempionem swiata" bo o czyms takim niebardzo slyszalam ;-). No i oczywiscie fakt, zecos jest po jakims kocie niekoniecznie oznacza, ze on tez bedzie super - po dwoch super kotach w miocie z 6 wyjdzie np 1-2 ladne a reszta srednia 🙂


U mnie w rodzinie są dwa main coony 😉
Salomon u moich rodziców i Jinx u rodzonej siostry mojej mamy.

Ich hodowcy zupełnie inaczej podchodzą do sprzedaży kocurów. Jinx został wykastrowany jako młody kociak jeszcze u hodowcy, co wg wielu weterynarzy jest błędem, bo coś tam z przewodami się dzieje (nie słuchałam, przyznaję się)moczowymi.
Salomon kastrowany był już u nas. Mogliśmy dostać xero rodowodu, ale nam do szczęścia to nie było potrzebne.

W jaki sposób był wielokrotnym czempionem świata, pojęcia nie mam, czytałam kiedyś na stronie hodowców Salomona. Wiem, że nie musi być super po super rodzicach, ale wiadomo, że jakby był do hodowli, to hodowcy i właściciele mogliby go uznać za lepszego od samego Boga i by rzucili cenę z kosmosu. Mnie wystawy nie bawią ani rodziców i nie mamy zamiaru sprawdzać jak się ma na tle innych kotów tej rasy. Kochamy go takim jakim jest.
ludzie pomocy... moja kocica wczoraj się zsikała na dywan. Dziś idziemy do weta bo nie wiem co może być powodem - zazdrość czy choroba. Obawiam się, że to drugie bo żadnego powodu do zazdrości nie ma- facet mieszka ze mną prawie rok więc nie jest to nowy element. Żwirek ten sam, karma bez zmian... więc obawiam się, że powód może być zdrowotny 🙁
ale moje pytanie jest innej natury - gdzie można SKUTECZNIE wyprać dywan, żeby nie śmierdział kocim moczem... bo smród dla mnie jest taki, że dywan jest na balkonie...
pomożecie?
A długo starszy kot będzie ustawiał młodszego? Bo dzisiaj np zrzucił ją z parapetu i spadła na plecy. Poza tym ją gryzie w tyłek, w kark, po ogonie, po brzuchu jak sie da.

Nie chce karac mojego kocura ale się martwię.
HELP!
dea   primum non nocere
20 stycznia 2011 16:00
Ja bym mimo wszystko ingerowała jak się tak zachowuje... U nas ingerowałyśmy i udało się wyeliminować agresję.
Tzn jak? rozdzialala, karcila glosem, zajmowala go czyms innym?
On to robi "w ramach zabawy" ale jest niestety dosc poważny w tym.

Chociaz jak ona zacznie syczeć i buczeć to ją zostawia, nie jest aż tak źle.
jakościowo padło, ale jest, Mała Mi  😍
dea   primum non nocere
20 stycznia 2011 16:08
Nie wiem co zadziała na Twojego kota, jaki jest "zapamiętały" - u nas na początku jak kocur molestował kotkę, było to pogonienie za nim i złapanie go za ogon (zawsze się wtedy dołował przez chwilę :P) - nie mocne, sam fakt dotknięcia wystarczał, albo i samo pogonienie. Później już tylko "EJ" doprowadzało go do porządku. Kocur nie ucierpiał na tym psychicznie, nadal kocha ludzi, nawet jeszcze bardziej, ale nauczył się szanować panienkę. Jak mu nie powiesz czego nie wolno, to nie będzie tego wiedział...

Z drugiej strony między Lemura i Simbę nie ingerowałam - Lemur się szybko nauczył, że jak Simba "płacze" to go boli i teraz już nie słyszę dźwięków katowanego kota. Z tym że ja przewiduję, że w tym układzie to raczej Simba (mimo że młodszy i wtedy mniejszy) będzie dominował, Lemur jest zdecydowanie wycofany i gryzł, bo się nie umiał bawić, a nie "ustawiał". Dlatego nie ingerowałam. Gdyby to Simba gryzł Lemura, to bym "ejała" 😉
cieciorka   kocioł bałkański
20 stycznia 2011 23:10
ja nie ingerowałam bo:
dla Rity Ninja był po prostu namolny i manto mu się należało- ona wolała go omijać i karciła tylko gdy się naprzykrzał
dla Ninja układał Rudego dosyć łagodnie, kitłasiły się, ale dość cicho
Rudy czasami męczy jeszcze kotkę, ona wyje w niebo głosy, ale to ona go zaczepia. puści ją, ta ucieknie, a potem podbiega i znowu go trąca. czasami jednak wrzask jest straszny i wołam coś do nich.

jeżeli odpuszcza, gdy ta mówi "nie" to pozwoliłabym im się jeszcze podocierać.
karmić równocześnie, dopieszczać obydwa. pazurki obcięte?
Karolcia, w jakim wieku jest kotka? U mnie też się to zdarzało, u kotów tak bywa...chyba, że faktycznie coś ze zdrówkiem nie tak. Dywan wypierz szamponem do dywanów, możesz trochę polać spirytusem na koniec.
Mojej kotce w przeciągu miesiąca zdarzyło się 3 razy delikatnie "popuścić" i też zastanawiam się co jest.
Raz siedziała mojemu mężowi na kolanie, zeszła a on miał mokrą plamę. Innym razem znalazłam plamę koło kuwety, przed wczoraj głaskałam ją i zmoczyła mi lekko rękę - jakby nieświadomie.
Też nic się u nas nie zmienia, kotka ma 1,5 roku. Nie wiem czy warto się niepokoić.
dziewczyny - kotka ma prawie 4 lata. Zdarzyło jej się to na pewno 2 raz - a czy potem posikiwała w to samo miejsce to trudno mi powiedzieć. Wczoraj poszedł mocz do badania, dziś wyniki. Jeśli w moczu nic nie będzie to zaczynamy terapię feromonami. A potem zobaczymy.

Cheff- dywan już raz oddałam do prania ale po praniu dalej śmierdział 🙁 i nie wiem co mam zrobić bo mnie ten smród przyprawia o mdłości...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się