KOTY
Ascaia, a co w końcu zrobił z tym siusianiem Buraska na posłanie Werny?
Odkąd psim posłaniem jest 3cm gąbkowy materacyk nie ma tematu.
Podobnie nie jest zainteresowana sikaniem na grubszą poduchę, ale ze sztywnym pokrowcem z eko-skóry. I ta poducha stała się ostatecznie kocim posłaniem w salonie, bo znowu Wer w ogóle nie chciała z niego korzystać. 🤔wirek:
A stare miękkie posłanie po wielokrotnym praniu i (z ręką na sercu) straceniu sik-smrodku leży na razie schowane jako awaryjne.
Zawitał dziś u mnie piękny, 6-letni, ogromny tymczasowicz. Pokazałabym Wam, ale jest tak przerażony, że otworzył sobie szafę, zakopał się w moich swetrach i od południa nie wychodzi. Niedługo zaczniemy szukać domu..
Pojechaliśmy dziś na działkę, żeby zacząć jakieś uprawki. I szykujemy się do wyjścia, a ja słyszę ćwierkanie. Nosz kurna, o 18 wróbel??? Patrzę, a na ganku siedzi kot, piękny buras, nie za duży, mądre oczka. Do człowieka nie podchodzi, ale wie, że człowiek to żarcie. A my nic nie mamy. Zaczęliśmy przeszukiwać kieszenie, samochód. Są! 2 kabanosiki kocie. Rozłożyliśmy na ganku. Podszedł, zjadł. Widać, że dobrze wygląda, więc pewnie albo ochrona go dokarmia, albo przyszedł z gospodarstwa. I co? I dwaj kocioholicy zanotowali w głowach, że trzeba mieć ze sobą jakieś małe suche, albo puchę, bo żaden kot głodny być nie powinien. 😵 Nie ma dla nas ratunku...
Lanka_Cathar, w wakacje byliśmy z narzeczonycm na sekundę w Gdańsku, narzeczony jest Szwedem więc dla niego bezdomne zwierzęta to totalna abstrakcja. Jak zobaczył wszystkie te koty na ulicy to od razu znalazł sklep, kupił żarcie i starał się nakarmić wszystkie napotkane na drodze. Serio, WSZYSTKIE.
Iga skończyła wczoraj miesiąc. Waży połowę tego, co powinna w tym wieku.
Wetka jest w domu co drugi dzień, mała dostaje Gamavit ściągnięty z ukariny.
Od tygodnia dokarmiam ją tartą wołowiną z siarą w proszku.
Mała zasuwa jak mały samochodzik, chyba najgorsze już za nami... No ale wadę ma, tak naprawdę to bomba, która może wybuchnąć w każdej chwili.
Jutro zaczynam dzwonić po lecznicach, kto ma z tym doświadczenie, trzeba będzie jej zrobić RTG, USG i pewnie zlecić jakąś rehabilitację.
Jej ojciec już bez jajec, miałam sobie jedną panienkę z tego połączenia zostawić do hodowli, ale jak wyszły takie jaja, to bez żalu wycinam.
Emptyline, znajoma jakiś miesiąc temu wróciła do domu ok. 1 w nocy, zaparkował, wysiadła. Rzut oka w stronę schodów, pod którymi urzęduje osiedlowa kocica. Dawno jej nie było. Patrzy, jest! Miseczki puste. Wsiadła w samochód, pojechała do nocnego. Mina kasjerki na widok człowieka w środku nocy w sklepie z 1 (!) puchą dla kota - bezcenna! 😁
Wistra a co to wada?
Tunrida ruuuuda jest boska, wszystkie super, ale ona jest taka słodka 🙂
Czy wasze koty wychodzące walczą z sąsiedzkimi, omijają się (każdy ma swój teren) czy żyją w zgodzie? Zastanawiam się czy kotka sąsiadów, która od zawsze uznaje nasz ogród i taras za swoje, spuści łomot moim 🙂
gwash, a na to to nie ma zasady, miałam podwórkowe kocury, które nie robiły absolutnie nic oraz takie, które tłukły wszystko co popadnie, z kotkami łącznie.
Gwash - Flat Chested Kitten Syndrome
smarcik fajny fotelik na kota:p
Moje futra rosną jak szalone. Już 7 miesiąc!
gwash, moje wychodzą na ogrodzony teren, ale regularnie jest u nas kotka sąsiadki.
Jak się spotkają to zależnie od humoru, albo moje gonią ją albo ona goni je, wszystko przy straszliwych odgłosach, że zarówno my i sąsiędzi wybiegamy z domów do ogrodów 😁
Nie mniej one się nigdy nawet nie dotknęły 😂 wszystko jest na pokaz po prostu 😁
spoko tak by mi odpowiadało 😀
A ona jak wychodzi? 😉
A jeszcze mam jedno pytanie z serii mądrych - czy jak kot nie zagrzebuje sików i kupy w żwirku to jest coś nie tak?
Moja jedna wręcz sobie odkopuje żwirek w jednym rogu kuwety do gołej podłogi i tam wali i tak zostawia :/ :/
No trzeba ją podać sąsiadom lub wypuścić bramką 😵
Teraz jak nasze siedzą w domu, bo za zimno dla cornishy ( wychodzi tylko Biała, ale ona by nie uciekła nawet bez siatki) to ona sobie odgięła siatkę i sobie sama radzi, ale jak będzie ciepło to wrócimy do procedury podawania jej , bo to taka kotka co chodzi wszędzie i zawsze przez nasz ogród akurat 😜
Ramires zdjęcie jeszcze od właścicieli futrzaka, więc podejrzewam, że fotelik mógł być dziecięcy a nie koci 😁
Chłopak już się rozkręcił na tyle, że całymi nocami baraszkuje po chałupie 😉 Zaczynam poszukiwania domu dla niego - może ktoś ma jakieś doświadczenia gdzie i w jaki sposób warto szukać? :kwiatek: Chłopak ma już 6 lat, więc podejrzewam, że łatwo nie będzie, a nie chciałabym żeby siedział u nas długo i za bardzo się przyzwyczaił.
Dziewczyny HELP
Cornishka była 3 tygodnie zdrowa, od 2 dni znowy rzyga, temperatura, w morfologii stan zapalny.
Lambli brak w kupie, choć dla pewności weźmiemy jeszcze raz świeżą kupę na pewno od niej , a nie zbiorczą próbkę od wszystkich.
Potem zrobimy gastroskopię, bo usg miała i nic nie wyszło poza stanem zapalnym trzustki wcześniej już.
Czy ktoś ma jakiś pomysł co można jeszcze sprawdzić?
Dziś wetka mówiła , że przy gastro weżmie się wycinek i że się sprawdzi czy nie ma jakiejś choroby , ale jakiej to mąż nie pamięta 😵 jutro zadzwonię i dopytam, bo kolejna wizyta w piątek bo dostała steryd , przeciwwymiotne i czuje się dobrze teraz.
Perlica, przy gastroskopii zawsze powinno się pobrać bioptaty. Najczęściej wychodzi eozynofilowe zapalenie żołądka albo inne niespecyficzne, często wynikające z jakiejś autoagresji, ale w gastro będzie widać tez ewentualne ciało obce, nadżerki na błonie śluzowe, refluks.
Cricetidae, Dzięki za odpowiedź.
A czy takie problemy z żołądkiem mogą być spowodowane nie tolerancją pokarmową?
Wszystkie problemy się rozpoczęły wraz z dodatkiem karm mięsnych. Jak jadła tylko RC nic się nie działo.
Wszystko może być przyczyna. Mój kot ma sraczke po wszystkim co nie jest RC gastro.
Może niektóre koty po prostu muszą być na sztucznym żarciu na bazie kukurydzy i hydrolizatu soi czy co tam w tym RC jest 😀 albo już się tak dostosowały.. ja bym się nie upierała przy puszkach mięsnych jakby moje miały jakieś takie sensacje, trudno że nie ideologicznie 😀
gwash, to też się nie upieram wcale , nie mniej jeśli tylko to byłoby przyczyną to byłoby cudownie, ale myślę że coś jeszcze się za tym kryje i przeczucie mam że coś bardzo niedobrego chyba...
Dziewczyny powiedzcie mi proszę czy to czas na weta czy przesadzam. Moja kotka miała piękny, regularny rytm wypróżnień, codziennie rano była w kuwecie na 2. W zeszły weekend pojechałyśmy do mojego rodzinnego domu (jeździ tak ze mną już prawie 2 lata, na weekendy co 2-3 tygodnie) i tam przez sobotę i niedzielę w kuwecie było tylko siku. Samopoczucie kicia miała dobre, w domu czuje się swobodnie, zna to miejsce i nie ma stresu związanego ze zmianą otoczenia, jednak w ten weekend wieczorem byli w domu goście - hałas, za czym nie przepada, więc spędziła ten wieczór pod łóżkiem. Po powrocie w poniedziałek rano odwiedziła kuwetę na 2 (ku mej ogromnej radości :hihi🙂, we wtorek znowu nic, środa rano 2 była i dzisiaj znowu nic .. No kot mi sie zepsuł 🙁 Kupy wygladają normalnie, kot je normalnie, bawi się normalnie, no wszytsko byłoby okej gdyby nie to rzadsze wypróżnianie się. Czas na weta? Może jej gdzieś stoi jakaś kula sierści ? Kicia to MCO, więc sierści ma sporo.
A ja sie dalej nie moge otrząsnąć. W styczniu przyblakal sie do nas maly kociak (3 kot w domu), wychudzona bida. Odkarmilismy, zaszczepilismy, wszystko mialo byc super... a wczoraj wyszedł na ulice z ogrodu, wpadl pod samochód i zginął na miejscu. Nie wiem co go podkusilo, bo jego kolezanki na ulice nie wychodza... 😕 caly czas siedze i rycze tak mi zal malucha.
Karolina_ coz, tak koncza wychodzace koty. Pytanie, czy jego smierc czegos sie nauczy i czy pozostala dwojka zostanie bezpiecznie w domu, czy nadal bedziesz kusic los.
Ty jestes odpowiedzialna za ta sytuacje.
Mamy duzy ogrod, szkoda mi ich jak patrza tesknie przez okna w salonie na podworko. Z tym, ze one nie wychodza z ogrodu, a malego nie wiem co podkusilo 🙁
karolina_ rany boskie, "patrzą tęsknie na podwórko"?! 🤔 Szkoda Ci ich, bo patrzą a nie szkoda Ci, jak kończą rozciapane na ulicy? Raz nie wychodzą poza podwórko a innym razem wyjdą, to są zwierzęta. Skąd taki brak poczucia odpowiedzialności i świadomości zagrożeń w dobie, kiedy praktycznie na każdym kroku widać różne edukacyjne treści fundacji i innych stowarzyszeń w tym zakresie? 🙁 Czy tak trudno włączyć myślenie? 🙁
Ja pękam z dumy. Wycofany, przerażony kot, który chowa się w najciaśniejszych, najciemniejszych kątach. Pierwszy raz odkąd jest u mnie położył się brzuchem do góry. I nawet po raz pierwszy zrobił kupę do kuwety 😍 Kawaler poleca się do adopcji!
(Przepraszam za marną jakość zdjęcia, chciałam jak najszybciej uchwycić ten moment).
smarcik, kawał kocurka! 🙂
karolina_, warto by było pomyśleć o kocio-zasiekach. Trochę drutu, siatki "na krety", a zwierzaki zabezpieczone.
karolina_- ja swoje wypuszczam do ogródka, ale ich pilnuję. Biorę kawę, laptopa, siadam na krześle i siedzę tak z godzinę. Rzadko który próbuje atakować płot, ale jeśli tak kombinuje to go łapię.
Nie wiem jak będzie teraz, bo:
- Xija jest już duża, ciężka i nie zaatakuje płotu ( jakby co, to ją złapię) o nią się nie martwię W OGÓLE
- Bolek był podwórkowy i na bank przelezie i poleci, jeśli będzie chciał. Ale... on był podwórkowym kotem, wychował się tak latając i .. co będzie to będzie. Jest u nas w domu, żeby nie zamarzł zimą na podwórku i żeby miał co jeść. Ale wspólną decyzją całej rodziny- niech robi co chce.
- Ruda- ta jest lekka w kościach, młoda, ciekawska i na bank będzie atakować płot. I coś czuję, że nie raz będę za nią skakać przez płot. Do asfaltu mamy kawałek, więc...liczę, że ją złapię.
Może z okazji posiadania teraz już 3 kotów pomyślimy o jakimś ogrodzeniu? Tyle, że brak pomysłu jakie ogrodzenie można zrobić w miarę prosto a żeby było skuteczne. Zobaczymy
tunrida, perlica forumowa ma chyba zrobione ogrodzenie blokujące koty.