Młode Konie
Co do koni sprowadzanych dla amatorów to problemem jest nie tyle zła jakość koni (mówię o lusitano, nie o PRE) co brak pojęcia o rasie. To są konie hodowane do byków, bardzo reaktywne i potrzebujące pracy jak wody, a często kupują je osoby jeżdżące 2 razy w tygodniu na poziomie brązowej odznaki (oby!) nawet nie będące pod opieką trenerską. Do tego nie mające pojęcia o żywieniu tych koni (mało cukrów prostych). To tak jak kupowanie ONka z linii pracującej do mieszkania w bloku dla dziecka bo będzie mądry jak Szarik 😉 Nie wiem jak jest z PREbo to jest podobna, ale jednak inna rasa.
PRE to gorące konie . Potrzebujące duzej ilosci ruchu, pracy, dobrego szkoleniowca, bo są bystre, sprytne - w niedoświadczonych rękach mogą się zrobić niebezpieczne. To karne i współpracujące konie, o ile się ich nie tłumi (bo np ktoś się boi tego, że mają tyle enegrii....) i wie co robi, jak ktos nie ma za dużo pojęcia, to sobie go owiną wokół paluszka i będą chodzić na dwóch nogach w najmniej pożądanych momentach 😉
Dzięki. To będzie późny koń, więc się nie spieszę z pracą. Póki co chcę, żeby miał radość ze współpracy.
Po czym widzisz, że to "późny koń" ?
U nas po kastracji. Będzie cisza i spokój 😉
naovika, najcześciej po budowie konia lub też znając linię , wiadomo, że póżne konie z doświadczenia.
Pytanie, może ktoś będzie umiał mi odpowiedzieć. Moja 2,5 letnia klaczka wielkopolska ma aktualnie +/- 154-155 cm w kłębie. Jest po dość wysokich rodzicach, matka 165cm i ojciec 169cm. Do jakiego wzrostu może maksymalnie dobić? Będzie poniżej 160cm czy raczej dobije?
naovika, tak jak mówi Perlica. Pochodzenie, budowa, to jak się rozwija.
Pytanie, może ktoś będzie umiał mi odpowiedzieć. Moja 2,5 letnia klaczka wielkopolska ma aktualnie +/- 154-155 cm w kłębie. Jest po dość wysokich rodzicach, matka 165cm i ojciec 169cm. Do jakiego wzrostu może maksymalnie dobić? Będzie poniżej 160cm czy raczej dobije?
Jak ma 2,5 lata to wygooglaj sobie "cygańską metode pomiaru koni" 😉 u mnie się pomiary zgadzają 😉
Mój jest tak późny, że dopiero teraz zaczyna się stabilizować, a ma 4 lata i 7 miesięcy. Swoją drogą aż się "boję" co zobaczę jak go rozderkuję wiosną bo przybiera na masie i to niewąsko. Z pracą z nim na lonży kapituluję. Wszystko, dosłownie wszystko idzie lepiej z siodła.

[quote author=Fortitera link=topic=1199.msg2831677#msg2831677 date=1545237702]
Pytanie, może ktoś będzie umiał mi odpowiedzieć. Moja 2,5 letnia klaczka wielkopolska ma aktualnie +/- 154-155 cm w kłębie. Jest po dość wysokich rodzicach, matka 165cm i ojciec 169cm. Do jakiego wzrostu może maksymalnie dobić? Będzie poniżej 160cm czy raczej dobije?
Jak ma 2,5 lata to wygooglaj sobie "cygańską metode pomiaru koni" 😉 u mnie się pomiary zgadzają 😉
[/quote]
Ale po co być uszczypliwym? Starczy napisać "nie da się tego przewidzieć na podstawie samego wieku" naprawdę. Albo wytłumaczyć mi jak sprawdzić ile koń urośnie, bo jestem w tym zwyczajnie zielona.
Fortitera, Megane nie jest uszczypliwa, wygooglaj sobie to o czym napisała 😉.
Fortitera, czytaj ze zrozumieniem ...
Fortitera proszę tu wpis o tej metodzie z bloga
QuantyCygańską miarą
[quote author=Megane link=topic=1199.msg2831801#msg2831801 date=1545296673]
[quote author=Fortitera link=topic=1199.msg2831677#msg2831677 date=1545237702]
Pytanie, może ktoś będzie umiał mi odpowiedzieć. Moja 2,5 letnia klaczka wielkopolska ma aktualnie +/- 154-155 cm w kłębie. Jest po dość wysokich rodzicach, matka 165cm i ojciec 169cm. Do jakiego wzrostu może maksymalnie dobić? Będzie poniżej 160cm czy raczej dobije?
Jak ma 2,5 lata to wygooglaj sobie "cygańską metode pomiaru koni" 😉 u mnie się pomiary zgadzają 😉
[/quote]
Ale po co być uszczypliwym? Starczy napisać "nie da się tego przewidzieć na podstawie samego wieku" naprawdę. Albo wytłumaczyć mi jak sprawdzić ile koń urośnie, bo jestem w tym zwyczajnie zielona.
[/quote]Nie ma to jak rzucić się komuś do gardła za pomoc 😂
Dlatego napisałam, abyś sobie wygooglała podane hasło, chyba wystarczająca pomoc? Czy trzeba wszystko podać na tacy?
tuch jakoś tak siodło Ci się skurczyło 😉
Megane no niestety coraz bardziej leniwe społeczeństwo się robi 🙂
Tuch
On jest moim ulubionym tutaj 💘 btw czemu bez nachrapnika?
Constantia... I krzykliwe 😵
Tuch, zmierz proszę Księciunia "cygańską miarą" 😉 tylko się na mnie nie obrażaj 😂 😂 😂
Constantia... I krzykliwe 😵
Tuch, zmierz proszę Księciunia "cygańską miarą" 😉 tylko się na mnie nie obrażaj 😂 😂 😂
Zwracam honor i przepraszam 😀 naprawde myślałam, że chodzi o coś w stylu "tylko wróżba ci powie"
Meganie mierzyłam w lutym i wyszły mu proporcjonalne odcinki co powinno wskazywać na to, że nie urośnie. Dobił ok 3 cm.
No niestety, nie jest to metoda pewna 😉 choć u mnie się sprawdziła. Tzn babcia proporcje ma ok, a te, co mierzyłam jako młode mają teraz też dokładnie tyle ile "trzeba" no tak +/- 1 cm 😉 ale nie 3 😉
No ja się mocno zasmuciłam jak go zmierzyłam bo jak go kupowałam był niższy ode mnie a miałam nadzieję, że urośnie. Dość rzadko ta metoda pomiaru się nie sprawdza. Ale ten mój koń jakoś prze-dziwacznie rośnie.
Ja z ciekawości zmierzyłam dzisiaj swoją 5 letnią ślązaczke i mierząc od łokcia do kłębu zabrakło z 10cm. A kobyła ma ok 160.
Ja z ciekawości zmierzyłam dzisiaj swoją 5 letnią ślązaczke i mierząc od łokcia do kłębu zabrakło z 10cm. A kobyła ma ok 160.
Może coś źle zrobiłaś? 10 cm to sporo. I nie piszę tu o samym pomiarze, ale koń troche nieproporcjonalny 😉
Dzisiaj zmierzyłam dokładnie i od łokcia do ostrogi jest ok. 72, a od łokcia do kłębu ok 82. Ja zawsze myślałam, że cygańską miarą to mierzy się od łokcia do ziemi i potem do kłębu i wtedy wszystko się zgadzało.
Bisiu dziś rano. Pod siodłem idzie mu coraz lepiej. Umie ruszać, zatrzymywać się i w miarę 😉 skręcać. Musiałam zmienić chwilowo system nauki. Araby zajeżdżam w terenie i super mi się to sprawdza. Tzn. jak tylko wsiadanie mam zrobione i koń się nie denerwuje, to wyprowadzam go w las i tam wsiadam. Pierwszego dnia ma tylko wrócić stępem do domu, drugiego dnia robimy małą pętlę po lesie i tak każdego dnia coraz dalej. Araby świetnie mi się uczą w tym systemie. A nie mam nikogo do pomocy przy zajazdkach, więc koń od początku uczy się samodzielności. No , ale folblut jest inny... Mimo, że chodziłam z nim na spacery w ręku do lasu, to nie ogarnia tego kompletnie. Więc jeździmy póki co po padoku, żeby poukładał sobie wszystko w głowie.
[img]
https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/49089487_2836201929727091_4005523149205536768_n.jpg?_nc_cat=105&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=33e75ce187834818758b193ce01b9f0f&oe=5C964143[/img]
[img]
https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/48407530_2836201903060427_8282270970597605376_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=fbaf66c1e4bbb94fee6fc95c718d612c&oe=5CA5A174[/img]
Wojenka - bardzo zainteresował mnie Twój post, mogłabyś coś więcej napisać, czemu taka różnica w odbieraniu szkolenia u tych dwóch ras? 🙂 Czy to kwestia temperamentu, czy czegoś innego - araby przecież też są gorącokrwiste i dość reaktywne jak folbluty? Bardzo chętnie poczytam coś więcej na ten temat!! :kwiatek:
To zupełnie inne charaktery. Jakby to powiedzieć. Arab jest gorący od początku do końca. Jest taki,hm,stabilny w tej swojej gorącokrwistości. Wiesz czego się spodziewać. Jak da już na siebie wsiąść,to nie odwali numeru w środku lasu. A folblut jest taki trochę cichociemny. Niby grzeczny,a nagle jak mu się coś pod czachą zapali, to potrafi wywinąć numer. Z tego względu najbardziej lubię araby. Są to po prostu bezpieczne konie. Są reaktywne i delikatne, dlatego łatwo mi się je szkoli. Folblut jest znacznie toporniejszy.
Myślę,że przy zajazdce wpływ ma także wiek. Araby są bardziej dojrzałe psychicznie,bo zajeżdżane w wieku 2,5 roku,czy starsze, a taki anglik na wyścigi ma 1,5 roku.
Ale ja jestem arabiara,pomimo lat pracy z obiema rasami. Zawsze na wyścigach byłam jedyna, która woli araby niż folbluty. A tu masz ci los, xx w stajni 😁
Wojenka, ja też bardzo lubiłam araby, ale tylko klacze, bo ogiery strasznie głośne .
Nawet wygrałam kilka wyścigów na Arabach , a najlepsza Arabka jaką pamiętam to michałowska Wadi Halfa. Też miałam zawsze wrażenie że Arabki są bezpieczne.
U mnie tak dziwnie się składało, że zawsze wolałam ogiery arabskie od klaczy, a u xx na odwrót 🙂.
Wojenka bardzo ciekawe to co piszesz, czyta się z przyjemnością.
Wojenka, dziękuję Ci bardzo, strasznie mnie temat zaciekawił, bo kiedyś dużo jeździłam na folblutach, a ogólnie bardzo lubię araby 🙂 więc po prostu taka nowa ciekawostka charakterowa dla mnie.