Pialotta, mój miał lenia latem, kiedy wychodził na cały dzień na trawę i dostawał wtedy mniej jeść niż w domu. Problem zniknął po wakacjach, kiedy wrócił do kilku godzin na padoku i do jedzenia ok 4,5 kg owsa (plus dodatki ) dziennie.
Byliśmy dziś na ostatnich halowych zawodach w tym sezonie. W L było super. W P byłoby rewelacyjnie (prowadzenie w dystansie w końcu po mojemu, skoki miód malina ) gdyby szarak nie zobaczył ducha w postaci beżowej deski na przeszkodzie. Pokonała nas dziś.
Lka:
Ptka :
I pierwszy z hitów dzisiejszego dnia, czyli spragniony konik :
Drugim hitem jest to, że młody sam się pakuje i wypakowuje z trailera. Nie miałam nikogo do pomocy więc musiałam sama go wyciągnąć, potem wsadzić i znów wyciągnąć z przyczepy, okazało się że nie stanowi to problemu dla dzieciaka 🙂