Powracamy z małym rudym koniem z 5 czy 6 jazdy.
Od razu wygrywamy konkurs na najbardziej przeganaszowanego młodziaka (😉)

potem spadamy, wciąż jest wesoło

a potem jeździmy w miarę normalnie, nie mam pojęcia czemu nie wydłużyłam sobie tych strzemion po poprzednim jeźdźcu, ale tez było fajnie. I mam wrażenie, że powinnam ją dalej siodłać.

Fotki autorstwa
milusi, która rozczuliła mnie wręcz, gdy po mojej glebie zamiast spytać standardowo "żyjesz?/nic ci nie jest?" krzyknęła radośnie "mam to, mam toooo!!!" 🤣 😉