Młode Konie
Hej, branka, może by otworzyć wątek "Końskie Prawa Murphy'ego"? 🤣
Bo , faktycznie wymieniłaś jedno z nich 😁
A ja podjęłam się dziś trudnego zadania. Mam opanować pewną dwulatkę w obejściu. Dlaczego trudne? Ponieważ do tej pory nikt specjalnie nie przejmował się, czy podaje kopyta, czy można ją chociażby pogłaskać albo założyć kantar 😉 Trochę niefajna sytuacja, bo kobyłka naprawdę fajna, ciekawska, ale nieco zastraszona. Jak już robiono przy niej cokolwiek to na siłę. No, ale mam nadzieję, że małymi kroczkami dojdziemy do porozumienia 👀 Dziś zaliczyłyśmy pierwszy etap. Stałam z nią ok. 30 minut w boksie i gadałam, gadałam, jak podeszła to cukierek itd. Widać, że była nerwowa, bo ciągle szukała sobie zajęcia, ale wyraźnie była zainteresowana czymś nowym 🙂 Mam nadzieję, że po jakimś czasie będzie lepiej 🙂
halo, byl juz taki watek 😉
Klaudia., nie martw sie, kiedys ujezdzalam kobyle, co do 4 roku kantara na glowie nie miala, co dopiero chodzenie na uwiazie, podawanie nog, cokolwiek... fajna baba z niej potem wyszla 🙂
Tak w ogóle to mam ponagrywane filmiki z mojej pracy z młodziakami, ale musiałabym je pozgrywać.
Swoją drogą Perlica jak mogłaś mi wypomnieć moje wsiadanie do komunikacji miejskiej 🤣 to jest dopiero prawo Murphy'ego - pijany sie nigdy nie potłucze, a ten co wypije za mało od razu nogę złamie 😀
Klaudia z takimi sie czasem łatwiej pracuje niż końmi co miały jakies doświadczenia z ludźmi. Serio, serio. Tylko dobrze rozegrać pierwsze dni i potem idzie łatwo. Ja właśnie takie konie zawsze w Irlandii dostawałam - pakowali to z łąk, człowieka to praktycznie nie znało, wpuszczali w okulnik lub do boksów i radź sobie kobito. Ale naprawdę nie jest tak źle z takimi burkami. Ale inna sprawa, że mi zwozili connemary, a ta rasa generalnie ma raczej poukładane w głowach.
ikarina, o nieee, za zajeżdżanie to ja się nie biorę, w życiu! 😁 Ale ona jest naprawdę świetna, widzę w niej coś przyjaznego, mimo jej znerwicowania i dziwnych zagrywek 🙂 Jak z nią stałam w tym boksie z kantarem w ręku to raz się nawet przełamała, podeszła i zaczęła memłać kantar 😀 Kumata jest, mam nadzieję, że obejdzie się bez większych obrażeń 🙂 Będę zdawała relację, zdjęcie może jakieś znajdę 🙂
branka, pocieszające słowa, nie poddam się łatwo 😀 lubię takie wyzwania 🙂
ikarina, fakt, zaświtało mi coś, gdy już kliknęłam "wyślij" 🤣 Forum nie sposób ogarnąć.
branka, a w ogóle, to dzięki, że napisałaś trochę o koniach i jak z którym pracujesz. Zawsze tego mi brakowało w tym wątku.
halo Nie mam zdjęć, to muszę się zdac na opisy 😉 Ale może jakies zdjęcia im porobie, żeby chociaż było widać, który koń jak wygląda. I żeby mieć na pamiątkę - bo lubię sobie zapamiętać konie, które spotkałam na swojej drodze, zawsze jestem ciekawa jak się rozwiną.
Np koń, którego nazywałam Pomidor w Irlandii wiem, że teraz chodzi tam wkkw w kucach. Ja go tylko zajeździłam, może 4 tygodnie pode mną pochodził - ale zawsze to miło wiedzieć, że potem z niego coś sensownego wyrosło. Inna konia - Sardynka (wiem, nadawane przeze mnie imiona są straszne 😀 na szczęście w papierach te konie nazywają się jakoś normalnie), np wiem że sprawdza się doskonale w hipoterapii i jest ulubionym koniem dzieciaków w ośrodku, gdzie ją trzymają. A pamiętam, że jak przywieźli ją to była taka dzicz kudłata że masakra. Takie rzeczy zawsze człowieka cieszą.
choć oczywiście moje zasługi w tym, że dany koń gdzies się sprawdza obecnie są małe - tak naprawdę to cała robota wykonana po tym co ja robie jest najważniejsza. A ja sie skupiam tylko na zajeżdzaniu, popracowaniu nad wychowaniem konia z ziemi, na podstawach - za dalsze szkolenie się obecnie nie biorę, bo nie mam do tego wystarczającej wiedzy i umiejętności. I nie mam gdzie na razie się w tym zakresie podszkolić, a w tej pracy z młodzikami się dobrze odnajduję. I jest na takie osoby zapotrzebowanie na rynku z tego co widze obecnie, także mi to na razie pasuje 🙂
Ale marzy mi się, by móc popracować kiedyś dłuższy czas w jakiejś stajni, gdzie mogłabym się wyrobić bardziej jeździecko i pracować z końmi nad czymś więcej niż abcadłem. Na szczęście kończe w tym miesiącu studia i droga otwarta przede mną 🙂
Konina którą czasem jeżdżę. Wnuk Stakkato.
Trochę się o jego potomkach nasłuchałam, ale co geny to geny... Ta lekkość w ruchu, galop jak w fotelu. Tylko jak się złapie za buzię to wiezie przez całą ujeżdżalnię galopem 😁
Maria89 a ja fotki widzę, i kobylsko piękne Ci wyrosło 😍
z ciekawości, po kim jest? :kwiatek:
Dziękuję 🙂 Z matki po Caretino K a tatuś to Ulco
oj a ja z moim 3 letnim Hucułem mam inny problem początki zajezdzania,chodzenie w teren niby wszystko ok ale wariat jest,ciągle chce gnać do przodu.jak pojedziemy w teren biorę ogiera zimnokrwistego on idzie na czele gdy tylko Hucułem zbliżę się do niego od razu staje dęba nie mogę jechać za blisko zadu ogiera nie wiem dla czego ma taka reakcje.wczoraj z mojego nie dopatrzenia przy siodle nie sprawdziłam puślisku no i gleba murowana,teren trwał 2 godz, a dębów przez ten czas było aż 8 ale jeden upadek 🤣 zadek boli będziemy dalej walczyć 😉 przy kobyłkach nie mam takiego problemu z nim tylko chwilowa wariacja i zainteresowanie.
joanna1990, mogłabyś nie kopiować wpisów z innych wątków?
kajpo piękny koń. Po jakim jest ojcu?
Trudno się nie zgodzić. Zazdroszczę jego właścicielce 😉
W maju skończył 5 lat
ojciec Stalypso (Stakkato x Calypso II)
matka Denada (Derwisch x Argentan)
FirstLight, zdjęcia w wysokiej trawie super. zazdroszczę bo ja jeszcze nie wyszłam z hali..
Clever dzis wyjątkowy, niewielkie problemy z utrzymaniem go na pierwszym śladzie nie popsuły mi wrażeń z jazdy 😉
reszta zdjęć w KR


deborah pod koniec kazdego sezonu zimowego juz ziaje nienawiscia do jazd w hali, wiec mialam wieksza motywacje, by wyjechac na zewnatrz 😀
To twoje cudo ile ma wzrostu?
w tej chwili jakieś 164 może..
Co można powiedzieć o ruchu tego konia?
O nie i on tez tutaj... 😍
domiwa, sprawdź w lodówce 😉
deb, fajnie pcha się zadem jak na surówkę 😀
Wojenka, obym nie popsuła tego co ma od Bozi..
Deb jak dasz mi takiego to moze byc i Twoj w lodowce;d
domiwa, rok szukałam. nie ma opcji 😉 ale w stajni został pełen brat Clevera 😉
w stajni został pełen brat Clevera 😉
brat też na sprzedaż? miałaś trudny wybór?
Deb dobrze, ze mnie nie stac;d i jeszcze Eklera by sie obrazila;d
Cobrinha, brat rok młodszy więc wybór dla mnie był oczywisty.
domiwa, Ty Eklerę szanuj bo ta kobyła ze złota jest!
no to i ja się pochwalę...dziś próbowałam przewiesić się przez mojego 3 latka ( syna Chicago I Z :kocham🙂 , próbowałam wpierw sama metody Branki, niby nic nie robił ale jakoś nie był pewny i bał się trochę, więc wróciłam do mojej starej metody.
Więc po powrocie do stajni koleżanka mnie podrzuciła i sobie powisiałam, zrobił 3 koła stępa i nie było problemu, na luźniutkiej wodzy 😅
Jutro powtórzę, jak będzie ok to może usiądę 🙂
trzymamy kciuki za jutrzejsze wsiadanie. i już odpowiadam na PW 😡 😡