dziękuję wszystkim którym Krzysio się podoba, w zasadzie fajnie, bo jeszcze parę miesięcy temu prawie nikt (wyłączając kilka najbliższych voltowych matek chrzestnych 😉) nie wierzył w niego - słuchałam że za długi, nieforemny, z "fryzią szyją" itd.. no cóż, posłuchałam mądrzejszych od siebie osób którym ufam, oraz głosu serca i mam nadzieję że się to opłaci, bo w zasadzie jeszcze za młody jest żeby cokolwiek wyrokować.. ale tłumaczę sobie że to ma być koń dla mnie, więc najważniejsze że to mi serce rośnie jak na niego patrzę 😉 wgrywam filmik, na oku mam też parę koni z młodszych pokoleń w tej samej hodowli (apetyt rośnie w miarę jedzenia...) ale a razie spokojnie - trzeba pozwolić mu dorosnąć.