Młode Konie

Gillian   four letter word
01 marca 2011 09:38
Lov, o owijki i kaloszki chociaż? przecież jak pojedziesz to nie musisz go chyba od razu pakować? możesz zawinąć i niech sobie trochę tak postoi w boksie - najwyżej coś zeżre 🙂
Shantowa, ojciec ślązak, matka sp. (wlkp/trak)  generalnie nic szczególnego, ale mała jest dosyć fajna🙂
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
01 marca 2011 15:04
moj jechal raz- majac niecaly rok, nalozylam mu ocieplacze stajenne (kobyly :hihi🙂 a na plecy z racji beznadziejnej pogody deszczu i watru koc polarowy i zapielam pasem gumowym. wozic bede zawsze w transporterach po tym jak raz nie zalozylam i kobyla wychodzac z koniowozu zle postawila noge i jej z rampy zjechala i ma teraz gulke z plynem na stawie skokowym. gdyby miala transpotery - nie byloby tego.
Lov   all my life is changin' every day.
01 marca 2011 22:10
Gillian, oo, dobry pomysł. Nie zestresują go tak, a jakaś ochrona będzie. Merci 😉
anetakajper   Dolata i spółka
02 marca 2011 06:12
4 letni Dilver K
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2011 09:05
anetakajperI pomyslec ze ten wielkolud to pól brat mojej baby    😵
Matka natura bywa niesprawiedliwa ... nasze ciezko wypracowane 159-160 przy nim to pikuś 😲
anetakajper   Dolata i spółka
02 marca 2011 09:12
Bardzo mi się podoba. Fajnie zbudowana
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2011 09:18
Dilver widze typowy silverek- cecha charakterystyczna? -> 😀 małe kopytka 😀

anetakajper moja to licho zbudowana przy twoim.....  😡
anetakajper moja to licho zbudowana przy twoim.....  😡

Zabeczka Ty masz kobitkę, a anetakajper ma faceta, więc musi być różnica..  😎
ha doczekałam się słońca i nowych zdjęć w końcu  😅

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2011 13:19
[quote author=zabeczka17 link=topic=1199.msg920771#msg920771 date=1299057502]
anetakajper moja to licho zbudowana przy twoim.....  😡

Zabeczka Ty masz kobitkę, a anetakajper ma faceta, więc musi być różnica..  😎
[/quote]

no dobra ale no za te parę cm więcej nie pogniewałabym się 🙂  😎
Lov, ja swojego w rezultacie przewiozłam bez ochraniaczy. Aczkolwiek, planowo miał je mieć na nogach. Niestety, nie dał sobie założyć (no, przody jakoś się udalo).
Przy czym mój to była taka surówka-surówka, co to na uwiązie nawet nie bardzo umiała chodzić 😉

A co do owijek, podejrzewam, że Twój kasztan na nogach już coś miał, więc nie będzie z zawinięciem problemu. Dla mojego wszystko było nowością, dlatgeo z "dwojga złego" zdecydowałam sie na transportery, bo jednak zakłada się je łatwiej i przede wszystkim szybciej.
Lov, a zwykłych ochraniaczy nie możesz założyć? Też co nie co chronią. 😉
Nasz siwy rocznik 2007


i jeszcze raz

Lov, mój jechał 300 km w jedną stronę. Pierwszy raz w życiu i bez transporterów. Uznałam, że skoro tego nie zna, nie wiadomo czy miał cokolwiek na nogach i nie mam możliwości mu założyć to trudno - jedzie goły i wesoły. Odpukać - nic złego się nie stało.
Owijki to w sumie lepszy pomysł 🙂

Thilnen, Oj nie, zaszło małe nieporozumienie 😡 Ja po prostu byłam na 100% przekonana, że tego konia widziałam w ogłoszeniach, a wygląda na to, że widziałam po prostu identycznego [albo przynajmniej bardzo podobnego. Ze wzrokiem u mnie bywa ciężko 😁 ]
Swoją drogą, wow, jestem pod wrażeniem wykombinowania stajni "dla naturalsów" i to wydaje mi się dosyć konkretnej. Piewcą naturalnym ciągle nie jestem, ale nie wiedziałam, że ktoś się zdobędzie na to by swoją stajnię zrobić taką pro-naturalną. 🙂
Lov   all my life is changin' every day.
02 marca 2011 22:49
Dzięki dziewczyny 🙂 Nie mam pewności, czy miał cokolwiek na nogach, ale szczerze - wątpię 😉 wiec może to owijki faktycznie będą dobrym pomysłem. Nie straszą tyle, co transportery, a ochrona jakaś będzie. Mam nadzieję, że przy wchodzeniu do przyczepy nie będzie fochów 😁

Jeju, jeszcze 4 tygodnie. Odliczam co do dnia. Wy też tak miałyście? 🤔wirek:
Gillian   four letter word
02 marca 2011 22:54
Lov, nic mi nie mów, nie pamiętam tygodnia poprzedzającego wyjazd po Kudłatego - codziennie Nervosol i kilometry wydeptane po dywanie w kółko  🤔wirek:
Lov, Ja byłam w stanie jakiegoś takiego.... zawieszenia 😁 dni odliczałam, ale byłam tak rozkojarzona, że gdyby ktoś się mnie zapytał "jak masz na imię?" odpowiedziałaby "yyyy......" 😁 Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje!
Z resztą, kiedy przywieźliśmy młode, po wieczornej wyprawie i noclegu w samochodzie jakieś 15 km od hodowli, po wrażeniach z pakowania dwóch koni o 5 rano i po ściganiu bukmany.... ciągle nie mogłam uwierzyć, że to mój własny koń. 🙂
kujka   new better life mode: on
03 marca 2011 10:48
Sankaritarina, ja tez nie moglam uwierzyc. ten kon jest na tyle wyczekany i wymarzony, ze czasami jeszcze lapie sie na tym, ze jakos dziwnie i nierealnie brzmi w moich ustach "moj kon". przeciez zawsze bylam ta osoba ktora konia nigdy nie bedzie miala bo jej na to nie stac. a to juz 2,5 roku, no prosze... "mam konia" - mowie sobie i od razu geba mi sie smieje 😀
Lov, załóż transportery. Najpierw się z nim przespaceruj jak założysz, jak się przyzwyczai to dopiero możesz pakować do przyczepy. Ja swoje dwa konie wiozłam ponad 300 km i obie pierwszy raz miały na nogach cokolwiek 🙂 ale po założeniu miały spacerek, pochodziły chwilę pokraczenie - śmiesznie i jak się przyzwyczaiły to dopiero wprowadzałam do przyczepy 🙂 "Lepiej zapobiegać niż leczyć.."

edit: ja na swoja jedną kobyłkę czekałam ponad miesiąc aż odstawią źrebaka... to był najdłuższy i najbardziej nerwowy miesiąc w moim życiu.. 😉 Dasz radę, już niedługo będziesz ze swoim przystojniakiem 🙂
Lov   all my life is changin' every day.
03 marca 2011 12:46
Ja mam takie różne fazy. Raz skaczę z radości, chodzę po domu i śpiewam, wszystkim naokoło mówię po raz setny "a wiesz, że kupuję konia?", a czasami <teraz właśnie> mam takie.. zlewy? niedowierzania? jakbym pojechała zobaczyć konia, okey, i wróciła do domu. Dziwna jestem 🤔wirek:

Thilnen   Dżamal Ad-Din
03 marca 2011 23:35
Thilnen- praktycznie taki jak ty. Teraz dużo zabaw, od kwietnia pobawimy się dużo na sznurkach, a maju pierwsze lonże, tak by w wakacje założyć siodło i by przyjęła jeźdźca. Potem do przyszłego roku będzie słodkie nieróbstwo więc dużo zabaw z ziemi, oswajania, spacery i tereny z mamą na lonży. A jak skończy 4 lata to wtedy jakaś normalna praca. Moja młoda jest mocniejszej budowy niż Twój młodziak więc wiele osób powtarza mi, że mogłaby zacząć pracę już w tym roku, lecz ja  tego nie widzę. To jeszcze dzieciak, ciągle intensywnie rośnie, wolę ze wszystkim zaczekać, przed nami jeszcze przecież wiele pięknych lat. A ty jaki masz plan pracy ze swoim, bo w sumie araby wolniej dorastają z tego co wiem 😉


Plan brzmi bardzo rozsądnie 🙂 Mi też wszyscy powtarzają, że to już ten moment, że powinnam na mojego już siodło wkładać, ale dziś byliśmy na spacerze (w ręku rzecz jasna) i podczas przejścia przez rów (bardzo mały) Dżamal omal się nie zabił. On się potyka o własne nogi (ta arabska gracja  🤣 ) i nie umie utrzymać równowagi bez jeźdźca, więc nie chcę nawet myśleć, co by było ze mną tam na górze 🙂 Także najpierw chcę popracować nad jego ruchem z ziemi i poczekać, aż się trochę ogarnie. Nigdzie się nie spieszymy, zresztą ja też muszę wrócić do jeżdżenia, bo od roku-dwóch tylko z liną w ręku biegam. Planuję na wiosnę zdawać z nim Parellowe L2 z ziemi i to mi wystarczy jako osiągnięcie 🙂
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
04 marca 2011 08:45
Thilnen- moja ślązaczka za parę dni kończy 4 lata, od miesiąca dopiero jest w treningu przygotowawczym do zajazdki, może za miesiąc zacznie chodzić pod jeźdźcem. I pomimo tego, że już od dłuższego czasu wygląda, jak KOŃ, to wcale nie żałuję, że tak się to opóźniło. Ona rok temu też się potykała o własne nogi, miała problemy z równowagą, to gdzie tu jeszcze na takiego konia pchać jeźdźca?!? Natomiast zabawy z ziemi zaowocowały spokojną głową, nieustraszonością -Glut jest teraz u koleżanki, która od wielu lat hoduje i użytkuje w rekreacji konie śląskie, które same z tytułu rasy są "nieustraszone"  😉 Jednak nawet ona była pozytywnie zaskoczona Glutem, tym, jak bardzo jest bezproblemowa, jak mało co ją straszy i jak łatwo się pracuje z koniem, z którym od czasu do czasu się bawiono. Więc się nie przejmuj jedynymi słusznymi opiniami i rób to, co dla Twojego konia dobre  :kwiatek:
slojma   I was born with a silver spoon!
04 marca 2011 09:54
Thilnen- właśnie po co mamy się śpieszyć.  Będziesz zaliczała L2 fajnie, ja na razie z moją starszą babą zbieram się ciągle na  L1 i brakuje nam czasu.
Thilnen   Dżamal Ad-Din
04 marca 2011 12:35
AleksandraAlicja - więc mówisz, że za jakiś czas mój arab przestanie być łamagą?  😁 A tak poważnie to gratuluję fajnego podejścia i fajnego konia 🙂

slojma - warto zaliczyć L1, bo się dostaje w prezencie czerwony savvy string i można szpanować (niestety tylko wtajemniczonym) 🙂
Lov a skad mlodego kupujesz jest mozna zapytac?
slojma   I was born with a silver spoon!
04 marca 2011 14:03
Thilnen- wiem właśnie i bardzo zależy mi na tym szpanie 🤣 muszę się zmotywować wiosennie i w końcu zdać bo już dawno miałam to zrobić. Życzę powodzenia z L2 zdawaj i chwal się dziewczyno. Ja się pochwalę jak zdam L1
Lov   all my life is changin' every day.
04 marca 2011 15:47
karolina_, Agrosad, jeśli kojarzysz, okolice Piły 😉

G. dostał po jajach dziś 🏇
Pochwalę się moją młodą hucką - ok miesiąc pod siodłem. Nie krzyczcie za brak kasku, znam Wasze zdanie  :kwiatek:
Thilnen   Dżamal Ad-Din
04 marca 2011 21:04
A mój arabek skończył dziś 3 latka. Wydaje mi się, jakby minął tydzień, dokąd go kupiłam 🙂 A to już rok... A ja ciągle jeszcze do końca nie uwierzyłam w to, że mam własnego konia  🤔wirek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się