Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

vissenna   Turecki niewolnik
08 czerwca 2014 14:37

Co o tym sądzicie ?


Uważam, że należy zdelegalizować sport, jako męczenie zwierząt! Od dziś dozwolona jest tylko jazda na oklep ze sznurkami. Jedyna dopuszczona forma rywalizacji to wyścig od tego pola do tamtego drzewa, bo bieganie to pierwotne przeznaczenie konia!
Jeźdźców klasycznych i zawodników pod ścianę - i rozstrzelać. W końcu mając sukcesy, medale i trenując całe życie nie potrafią się przyznać do błędów!
😎
Miałam ten sam tekst wrzucić ;]
Odnoszę wrażenie, że ci ludzie muszą na siłę udowadniać jaki to natural jest lepszy od sportu (ba, klasycznej jazdy). Chyba sami nie umieli/nie podołali/nie mieli kasy na coś więcej poza jazdą rekreacyjną, ot tak dla przyjemności, ale nie chcą, by ich jeźdźcami rekreacyjnymi nazywać. W końcu natural brzmi lepiej niż jazda rekreacyjna!  😁

Klasycy oglądając takie obrazki analizują i wyciągają z nich wnioski, jako że otwieranie pyska nie jest czymś pożądanym. Wbrew pozorom nie wszyscy jeżdżą idealnie, nie wszystkie konie będą odpowiadać idealnie na pomoce w każdym momencie ( nie zapominajmy że to tylko zwierzę i ma prawo do różnych zachowań).
Natomiast naturalsi zbierają takie foty, "polują" na każdy chociaż najmniejszy błąd klasyka , a potem piszą takie właśnie artykuły.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 czerwca 2014 16:07
Że koń odwraca uszy w stronę jeźdźca, skupiając się na nim, to źle?
Koń szczęśliwy to tylko ten z uszami do przodu!
U mojego latają na boki, nawet gdy pasie się na łące. Chyba jest wiecznie nieszczęśliwy i męczony 🙁
Świetnie. Naprawdę rewelacyjnie.
Uwielbiam takie fanatyczne nawiedzone teksty, które sztucznie wywołują nikomu niepotrzebne podziały i wojny.
A potem się dziwić, że jako ogół mamy taką, a nie inną opinię.
😤  😤  😤
tekst przywodzi na myśl dziewcze o urodzie dragona, deklarujące że bycie Miss Polonia to życiowa tragedia, której całe życie będzie chciała uniknąć za wszelką cenę  😁
Uroda dragona to pikuś ,bo te pasztetony z reguły są największymi dewotkami , ale to jak trafi się taki nawiedzony oszołom ,to pytanie czemu sama nie chodzi w gołą dupą i nie skacze z gałęzi na gałąź jak nasi przodkowie. 🤔 Fakt że największe kontrowersje naturalsi budzą poprzez opinię takich skrajnych oszołomów. Bo ogólnie z taką Murat można pogadać i swoje argumenty ma , ba nawet i nie głupie . Ale wystarczy wpis takiego oszołoma i już cały wizerunek idzie w pi...u . Cóż , na szczęście to nie ortodoksyjny klasyk tylko oszołomiony naturals ,więc kto ma problem ????  🤣
wrotki ależ zacząłeś używać łagodnych porównań! 😉 Czekałem na jakiś większy ogień (apropo dragona).
dzieci czytają  😉
wrotki, Też jestem pod wrażeniem, bardzo trafne porównanie.
Łatwiej nie lubić czegoś, czego się nigdy nie osiągnie. 😉
Oj tam, nie przesadzajmy.  😉
Co do autorki nieszczęsnego tekstu, to porównanie do "dragonowej panny" również i mnie się podoba.
Ale niekoniecznie to, że się czegoś nie osiągnie, oznacza, że się tego nie lubi. Ja tam lubię sobie pooglądać zarówno ujeżdżenie, jak i skoki, zwłaszcza w wysokich klasach, choć absolutnie ale to absolutnie nie ciągnie mnie do tego, by samej tak jeździć. Ale popatrzeć na dobrych jeźdźców i świetnie wyszkolone konie zawsze jest przyjemnie.
Murat Gazon - I nie martwisz się że one są tak gnębione jak pokazała to Szeptająca panna   😁
Szeptem - zamieściła czyjś tekst, sama pyta o opinię. Nie zajęła stanowiska.
To tak na marginesie.
Smok10 owszem, zdarzają się czasem niefajne obrazki, ale to nie znaczy, że trzeba wszystkich do jednego worka ładować.
Po przeważającej większości tych koni jednak widać, że one chętnie robią to, co robią.

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
09 czerwca 2014 09:33
Koń szczęśliwy to tylko ten z uszami do przodu!
U mojego latają na boki, nawet gdy pasie się na łące. Chyba jest wiecznie nieszczęśliwy i męczony 🙁




no to moja jest nieszczęśliwa całe życie, wiecznie tuli uszy jak pracuje w innym miejscu niż w terenie, męczona też jest;-)

Teraz będę musiała z tym żyć  ;-(


Murat dzielna jesteś, że masz siłę na takie dyskusje;d
Derby to nasze mają podobnie z uszami - moja ma to samo. Może to specyfika rudych?  😉
Ciężko mi mówić jakie przyjmuje stanowisko bo moja przygoda jeździecka zakończyła się razem z kontuzją mojej klaczy która wykluczyła ją z jazdy. Z naturalsami właściwie styczności nie mam, a z klasykami co jakiś czas zdarzy mi się pogadać jak pojadę do zaprzyjaźnionej stajni się zrelaksować 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
09 czerwca 2014 09:48
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2114276#msg2114276 date=1402303511]
Derby to nasze mają podobnie z uszami - moja ma to samo. Może to specyfika rudych?  😉
[/quote]


hehehe- możliwe, ma tak od zawsze- złośliwa na prawie wszystko- jedynie w terenie uszy ma do przodu  xD
chyba nie jest szczęśliwa galopując po ujeżdżalni🙂
Derby identycznie  🙂 Hala albo plac - uszy do tyłu (chyba że robimy coś nowego, wymagającego szczególnego myślenia albo ją czymś zaskoczę, to wtedy ma momenty, że są do przodu). Wystarczy skierować się z osiodłanym koniem do wyjścia ze stajni - uszy idą do przodu.  🙂
Bo rudy to nie maść , rudy to charakter !!!  🤣 🤣 🤣
Smok10 oj racja, racja... Ale za to jaki charakter!  😀
wrotki, Też jestem pod wrażeniem, bardzo trafne porównanie.
Łatwiej nie lubić czegoś, czego się nigdy nie osiągnie. 😉
wcześniej już tu pisałem o syndromie impotenta któremu łatwo składać śluby czystości, ale złośliwcy dopytywali o moje źródło tej wiedzy  😉
Trochę odbiegnę od impotencji.  😉
Tak sobie pomyślałam, czy osoba zafascynowana naturalem to pewien "typ" człowieka?
W tym sensie, że łączy się to z postawą proekologiczną, weganizmem etc. Tak mi się skojarzyło, po wypowiedzi w wątku o łosiu.
Czy to się łączy jakoś częściej niż gdzie indziej? Chodzi mi o to, jak PP sobie wytypował target. Bo to jest ciekawe.
Koncepcje o samotnych kobietach odrzucam. Tylko mi ta ekologia przyszła do głowy.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
11 czerwca 2014 07:27
Czytałam PP i Robertsa i Tellington, utożsamiam się częściowo z ich twierdzeniami, że w treningu trzeba się odwołać do natury konia bla bla bla
ale nie jestem ekologiem, weganką, wojującą miłośniczką zwierząt, nie chodzę na pikiety, nie jestem stara panna, nie przeszłam jeszcze menopauzy, nie biegam też w kowbojskim kapeluszu całe lato nawet nie odpisuję 1% na fundacje prozwierzęce
jeżdżę klasycznie, czasem bezwędziłowo i bezterlicowo, masuję konia po jeździe, jestem za całodobowym padokowaniem

jak widać dałam im zarobić, chyba to dowodzi że trudno określić ich target
Tania ciekawe pytanie.
Jeśli chodzi o mnie, to jak najbardziej mięso jadam, wegetarianką nie jestem, weganką tym bardziej nie.
Natomiast co do postawy proekologicznej, to ciężko mi powiedzieć, bo z jednej strony zdecydowanie jestem za ochroną przyrody itp., ale z drugiej - no nie kosztem człowieka może jednak. Uważam, że nie można dać się sterroryzować ekologom, a najlepiej by było, jakbyśmy po prostu jako ogół ludzkości nauczyli się rozumieć, że jesteśmy częścią świata, a nie jego władcami, i musimy w związku z tym żyć z owym światem w zgodzie.
Natomiast do teorii o samotnych kobietach to ja akurat pasuję - chyba że liczą się te samotne "od zawsze", a nie te "z odzysku"?  😁
Tania, Mi się wydaje, że jest to określony typ ludzi. Wrażliwych inaczej. Chyba można by powiedzieć "przewrażliwionych".
Może trochę podobny typ do samotnych kobiet trzymających w małym mieszkaniu 38 kotów.
Wydaje im się, że robią coś dobrego.
Zgodzę się z Julie, że są to osoby przewrażliwione, do tego często młode (choć nie zawsze), z potrzebą misji, łatwo ulegające wpływom, bo te systemy są jednak trochę sekciarskie. Do tego w większości pogubione jeździecko, mające problem z koniem, bojące się jeździć, osoby które trafiły na złych instruktorów i nie chciały szukać dalej, itd. Każdy naturals z którym miałam do czynienia zaczyna opowieść o tym jak zaczął od tego, że miał problem, z którym nie umiał sobie poradzić.

Dodam tylko, że powyższe dotyczy tych fanatycznych i wiernych wyznawców naturala, bo jest też mnóstwo osób, które czerpią co nieco z naturala, ale nie idą ślepo systemami i są zupełnie normalnymi, klasycznymi koniarzami 😉
Każdy naturals z którym miałam do czynienia zaczyna opowieść o tym jak zaczął od tego, że miał problem, z którym nie umiał sobie poradzić.


To już masz przykład kogoś, kto nie miał żadnego problemu. Mnie choćby.  🙂
Ja znam różnych "naturalsów" bardziej i mniej nawiedzonych. I w sumie w żaden sposób nie mogę ich wrzucić do jednego worka.
Bo są to typy faktycznie "przewrażliwione", którym się wydaje, że świat zbawią, jak będą jeździć na halterku i konia z rzeźni układać.
Ale są też osoby kompletnie obojętne na los zwierzaków, dla których naturals to jakiś sposób na "szpan" wśród pospólstwa.
Są też osoby po prostu pogubione, czyli nie potrafiące poradzić sobie z koniem bo za mało wiedzą, więc sięgają po naturals, bo naturals tak dużo obiecuje.
Albo znam też sporo jeźdźców, którzy na co dzień pracują metodami naturalnymi z końmi, ale nie ma pojęcia że to robi 😀 Bo ktoś coś słyszał, przekazał jeden drugiemu, zobaczył, że działa i jest. Przekaże dalej 🙂 Albo robili tak dziadkowie i pradziadkowie 😉

Ale według mnie nie można uogólniać i mówić, że typ taki i taki to będzie "naturalsem". Albo wybitnie nie będzie.

Na pewno typ fanatycznej, naiwnej dziewczynki, próbującej zbawić świat swoją 'naturalsową' pracą z koniem to typ który rzuca się najbardziej w oczy i dlatego ciągle wszystkim przychodzi do głowy, gdy mówi się o 'naturalsach' oraz kontrowersjach' 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się