Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1329671#msg1329671 date=1331113744]
Otóz Wrotki - owszem imprinting wymaga pewnych utrwaleń
[/quote]otóż imprinting nie wymaga żadnych utrwaleń i nie tylko do przyczepy zaimprintingowane zwierze wejdzie tak po prostu, ale nawet do rozpalonego pieca.
Robert Miller pisząc o imprintingu u koni, zwyczajnie sprzedaje oszustwo, a ty te oszustwa łykasz... jak wszystkie inne naturalsowe bzdury.
P.S. Plus tego wątku (chyba jedyny) jest taki, że z ludzi wyłażą wszystkie "brudy". I udalo mi się "odsiać" kilka ciekawych, fajnych osób, niekoniecznie zajmujących się PNH I to mnie cieszy🙂
Też bym Cię Liro chętnie poznała, może kiedyś będzie okazja🙂
co to kogo obchodzi w ogóle kogo odsiałaś a kogo nie.
Wyśmiewacie się z osób które lubię i szanuję - z Kasi Jasińskiej, z Justyny Rucińskiej....
nie z "osób" tylko z "kunsztu" jeździeckiego jakie te bądź co bądź instruktorki prezentują. Kunsztu równego rekreacji z podrzędnej szkółki.
Nie czytałam całego wątku, bo średnio mnie to interesuje - robię z koniem to, co uważam za słuszne, przyznaję bez bicia, że i jakieś zabawy z ziemi naturalem zaprawione uprawiałam, i co? Konia nie zniszczyłam, nie zabił mnie, nie nauczył się głupot, a nawet zaczął na wybiegu sam, bez proszenia przychodzić - czego wcześniej nie robił. Taka pierdoła, zaraz mnie ktoś wyśmieje, ale mniejsza.
Wydaje mi się, że przynajmniej niektóre z osób tu się wypowiadających mylą natural (Bóg mi świadkiem, jak ja nie lubię tego określenia) z głupotą i niewiedzą ludzką. Ocenianie przez pryzmat osób, które cośtamwidziały i cośtamrobiły całego jeździectwa naturalnego jest nieco... nieobiektywne, czyż nie?
A już skreślanie wszystkich metod bez wyjątku - to co najmniej dowód własnej niekompetencji jest. Jedno z założeń mówiące o presji i jej braku, to przecież podstawa każdej szkoły jazdy na świecie... Inna sprawa, że "naturalsi" tylko myślą, że tą presję wywierają, naturalsi zazwyczaj umieją ją wywrzeć, a co niektórzy sportowcy jej nadużywają... Założenie to samo, tylko środki różne.
Kontrowersje biorą się stąd, że przychodzi taki łUjeżdżeniowiec z podSkoczkiem i zakładając koniom kolejne patenty, wymyślają, jak to ci naturalsi głupi są. Biega toto po padoku za koniem, nic dobrego nie robi. Koń nie słucha, dziczeje, przydałoby mu się trochę dyscypliny, nie?
Gdyby każdy zaczął od siebie - przeanalizował swój stosunek do konia, znalazł w nim (lub może i nie - a tego braku akurat współczuję) ślady owego kontrowersyjnego naturalnego (nie: "naturalnego"😉 podejścia, a potem zastanowił się, na kogo patrzył, oceniając - na różową dziewczynkę lat 13 z halterkiem, czy takiego Robertsa - zapewne szybko doszlibyśmy do wniosku, że szkoła klasyczna i natural w prawdziwych odsłonach czerpią z siebie nawzajem, a wszelkie rogi przyprawiają im ludzie... niedouczeni.
😵 dobra nie dziwię się tym kontrowersjom
edit:ort
nie czytałaś, a wchodzisz w dyskusję. To bardzo ciekawe podejście.
Czyli reasumując o co ci się rozchodzi xxmalinaxx?
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1329671#msg1329671 date=1331113744]
Otóz Wrotki - owszem imprinting wymaga pewnych utrwaleń
otóż imprinting nie wymaga żadnych utrwaleń i nie tylko do przyczepy zaimprintingowane zwierze wejdzie tak po prostu, ale nawet do rozpalonego pieca.
Robert Miller pisząc o imprintingu u koni, zwyczajnie sprzedaje oszustwo, a ty te oszustwa łykasz... jak wszystkie inne naturalsowe bzdury.
[/quote]
Wrotki - bardzo ciekawa teoria🙂😉 Rozumiem, że PZJ według Ciebie bardzo się stara wciskać ludziom bzdury...
Spadam malować bo na te bzdury szkoda czasu...
Moon - sądzicie, że gdyby ów "naturals" jechał na wędzidle to wyglądałoby to lepiej? Nie sądzę.
Nie chodzi mi o wędzidło, tylko o całościowy, żenujący obrazek. Wręcz wkurza mnie niemiłosiernie, że ludzie tępo wierzą w te wszystkie wielkie hasła, nijak mające się do rzeczywistości i zamiast zainwestować w najzwyklejszego instruktora rekreacji, choćby dla dobra pleców własnego konia, bawią się carocikami i halterkami, cały czas prezentując taki sam, polonżowy poziom jeździectwa...
Spadam malować bo na te bzdury szkoda czasu...
ciekawe na jak długo spadasz, bo spadałaś i to na zawsze już wielokrotnie 😂
Moon - sądzicie, że gdyby ów "naturals" jechał na wędzidle to wyglądałoby to lepiej? Nie sądzę.
Nie chodzi mi o wędzidło, tylko o całościowy, żenujący obrazek. Wręcz wkurza mnie niemiłosiernie, że ludzie tępo wierzą w te wszystkie wielkie hasła, nijak mające się do rzeczywistości i zamiast zainwestować w najzwyklejszego instruktora rekreacji, choćby dla dobra pleców własnego konia, bawią się carocikami i halterkami, cały czas prezentując taki sam, polonżowy poziom jeździectwa...
taa, tyle że najzwyklejszy instruktor nie jest "naturalny" a zresztą naturalni MUSZĄ uczyć się od najlepszych, co najmniej od Karen Rohlf
ElaPe o to, że śmieszy mnie podejście 90% osób w tym wątku, które nie widziały na oczy, a komentują.
Jak Ci powiem, że moje ziemniaki są czerwone, to zapewne zaczniesz się ze mną kłócić, że nie ma czerwonych ziemniaków. A ja Ci i tak odpiszę, że są, bo takie właśnie mam. I Twoje zdanie nie będzie się dla mnie liczyło, dopóki nie przyjedziesz, nie zobaczysz i nie wbijesz mi do głowy, że coś mi się pomyliło i moje ziemniaki czerwone nie są.
Z czego przekład taki, że nie wiem, ile z Was widziało milenkę w akcji, a ilu z Was widziała ona, ale najeżdżanie na siebie nawzajem w sposób niezbyt miły jest... dziwne. Umówcie się i zobaczcie nawzajem, jak pracujecie - a potem miejcie do siebie jakieś "ale". I przez pryzmat tego jednego przypadku, no litości, nie oceniajcie iluś tysięcy ludzi na świecie, którzy się tym zajmują.
ElaPe o to, że śmieszy mnie podejście 90% osób w tym wątku, które nie widziały na oczy, a komentują.
to bardzo ciekawe, skąd masz tak dokładne informacje - rozumiem że jakieś badania przeprowadzałaś.
Masę ludzi w tym wątku widziało i widuje na żywca naturalnych w akcji - wystarczy poczytać wątek. Procentów dokładnych tak jak ty nie podam, bo takowych badań nie przeprowadzałam.
Ponado masę badziewia naturalnego jest widoczna na youtube i to zamieszczanego radośnie przez samych naturalnych.
czego przekład taki, że nie wiem, ile z Was widziało milenkę w akcji,
no tak, się wchodzi w dyskusję bez jej przeczytania to się nie WIE że Milenka zamieszczała filmy obrazujące jej kunszt jeździecki.
Uprzejma prośba o to by jednak sobie poczytać, popatrzeć a dopiero się włączać w dyskusję
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1329705#msg1329705 date=1331115526]
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1329671#msg1329671 date=1331113744]
Otóz Wrotki - owszem imprinting wymaga pewnych utrwaleń
otóż imprinting nie wymaga żadnych utrwaleń i nie tylko do przyczepy zaimprintingowane zwierze wejdzie tak po prostu, ale nawet do rozpalonego pieca.
Robert Miller pisząc o imprintingu u koni, zwyczajnie sprzedaje oszustwo, a ty te oszustwa łykasz... jak wszystkie inne naturalsowe bzdury.
[/quote]
Wrotki - bardzo ciekawa teoria🙂😉
Spadam malować bo na te bzdury szkoda czasu...
[/quote]to nie jest "ciekawa teoria" a naukowa definicja pojecia IMPRINTING...ale cóż, ty wolisz stosować wyparcie i dale trwać w świecie soich iluzji-to kliniczne dla wyznawcy PNH. zapewne szybko doszlibyśmy do wniosku, że szkoła klasyczna i natural w prawdziwych odsłonach czerpią z siebie nawzajem, a wszelkie rogi przyprawiają im ludzie... niedouczeni.
puknij się mocno w czoło...lub daj jeden przykład inspiracji klasyki, bzdurami rodem z NH! klasyka opiera się na naturze konia i żadnych szamanów, którzy robią za humanizującą nakładkę dla westu i rodeo, zupełnie nie potrzebuje. w klasyce przemoc to zwyczajny metodologiczny błąd!
Eeee , Moon , nie przesadzaj w tę stronę . Gdybyś widziała jak o plecy koni ''troszczono'' się w klubie , w którym uczyłam się jeżdzić . Że nie wspomnę o pysku konia . Ja na szczęście moje początki miałam z instruktorem , u którego podstawą był półsiad , więc aż tak nie obijaliśmy końskich grzbietów ....
Elu , z tym co kogo obchodzi co kto pisze ( czy kogo odsiewa ...) to idąc tym tokiem myślenia może w ogóle nie piszmy ..... skąd wiesz czy kogoś obchodzi , co Ty piszesz .... Masz na różne okazje takie schematyczne zdania (lata na voltopirach robią swoje 😉) , których używasz , gdy chcesz jakoś odpowiedzieć , a nic mądrego nie przychodzi do głowy ...
ElaPe filmiki a oglądanie na żywo to spora różnica.
Zresztą, o tym właśnie piszę, co sama wymieniłaś - badziewia naturalnego jest sporo, no fakt, ale czy ktoś zadał sobie trud dostrzeżenia podobnej ilości wartościowych treści, przekazywanych przez ludzi kompetentnych?
EDIT:
Zresztą, nie widzę sensu wchodzenia tu w kłótnie. Wypowiedziałam swoje zdanie - tyle mi wolno, nikt nie musi się z nim zgadzać ani ja też nie muszę zgadzać się z nikim.
Elu, życzę powodzenia w tępieniu badziewia naturalnego, jak to nazwałaś 😉
ElaPe filmiki a oglądanie na żywo to spora różnica.
Zresztą, o tym właśnie piszę, co sama wymieniłaś - badziewia naturalnego jest sporo, no fakt, ale czy ktoś zadał sobie trud dostrzeżenia podobnej ilości wartościowych treści, przekazywanych przez ludzi kompetentnych?
myślę że dotychczasowe usilne wysiłki spełzły na niczym.
Nikt nie był w stanie dostarczyć żadnego filmiku z żadnym Naturalnym Mistrzem Jeździeckim prezentującym swój kunszt jeździecki oraz wyszkolonego naturalnie od podstaw konia (nie sztuczki cyrkowe) które równałyby się chociażby jednemu z setek profesjonalnych jeźdźców nie-naturalnych chociażby prezentujących młode konie w Verden.
Rozumiem że ty xxmalinaxx masz jakiegoś asa w rękawie?
Jeśli tak, to każdy chętnie się z tym naturalnym asem zapozna.
ElaPe filmiki a oglądanie na żywo to spora różnica.
Zresztą, o tym właśnie piszę, co sama wymieniłaś - badziewia naturalnego jest sporo, no fakt, ale czy ktoś zadał sobie trud dostrzeżenia podobnej ilości wartościowych treści, przekazywanych przez ludzi kompetentnych?
a niby gdzie ci kompetentni, skoro K Jasińska i J Rucińska, prezentują się na koniu jak rekreantki wypuszczone dopiero z lonży?
ElaPe znajdź mi Mistrza Jeździectwa Klasycznego przełamującego takie końskie fobie i takie zachowania jak choćby Monty Roberts, w tak krótkim czasie i bez użycia przemocy 😂
Jazda konna to nie tylko wożenie d... w siodle, co nazywasz mistrzostwem klasycznej szkoły, to także całokształt postępowania z koniem i jakże ważna umiejętność pracy z ziemi.
I tyle mojego, dziękuję za dyskusję. 😀
Wypowiedziałam swoje zdanie - tyle mi wolno
ofcorrs że wolno, nawet jeśli to zdanie zawiera zero merytoryki
ElaPe znajdź mi Mistrza Jeździectwa Klasycznego przełamującego takie końskie fobie i takie zachowania jak choćby Monty Roberts, w tak krótkim czasie i bez użycia przemocy
tak tak tak i co jeszcze wymyślisz mądreego.
Tak dla twej informacji: w krótkim czasie (pokaz) MR załadował konia nieładowalnego do przyczypy. A nazajutrz ten sam koń pono nauczony prze MR już do przyczepy nie wlazł.
Ela jak dla mnie, dalsza prywatna dyskusja z tekstami typu:
tak tak tak i co jeszcze wymyślisz mądreego.
tylko na PW - do tego zresztą przeznaczonych.
nie wiem po co mi PW wysyłasz - co to jakieś ściśle tajne przez poufne czy co.
fakt jest faktem - koń na drugi dzień nie wszedł.
Nie ma czarodziejskich metod - istnieje jedynie regularna, mądra i długotrwała praca z koniem.
Widocznie lubisz wyciąganie bezsensownych dyskusji na forum i męczenie nimi pozostałych użytkowników. Ja niekoniecznie.
Ale mniejsza.
Fakt jest faktem, zapewne właściciel tego konia na drugi dzień zrobił po swojemu, a nie tak, jak radził mu MR. I fakt jest faktem, że zdecydowana większość tych koni z klinik MR czy Andrei Kutsch jednak na drugi, trzeci czy sto dziesiąty dzień nadal do przyczepy wchodziła.
ekhmmm - dla ścisłości: to było tego samego dnia
pakował go właściciel, przewoźnik + ludzie ekipy MR . po godzinie zawołali pana MR, ale on nic nie wskórał magicznego i w końcu koń wszedł po staremu 🤔
fakt faktem, że na pokazie wszedł ładnie.
jako że akurat znam i konia i właścicielkę, to wyrażę tu własne zdanie: zwierzakowi poświęcono zbyt mało czasu kiedyś dawno temu, a potem też nikt nie miał cierpliwości i przypięto łatkę "walnięta folblutka" i pakowano ją tyłem.
zresztą nie wiem kto wymyślił taki idiotyzm, żeby przed pokazem ogłosić, że Straszny Niepakowalny Koń musiał przyjść na Torwar w ręku 🤔wirek: (taaak Trasą Łazienkowską, potem w lewo ślimakiem na Wisłostradę).. podczas gdy oczywiście dotarł tam w bakmance. nie można było powiedzieć że się fatalnie pakuje?
dempsey tego wiedzieć nie mogłam. Niestety, Ela opisała sytuację na tyle ramowo, że widocznie wyciągnęłam złe wnioski.
dempsey tego wiedzieć nie mogłam.
skoro nie wiesz to po co pleciesz coś trzy po trzy
zresztą nie wiem kto wymyślił taki idiotyzm, żeby przed pokazem ogłosić, że Straszny Niepakowalny Koń musiał przyjść na Torwar w ręku (taaak Trasą Łazienkowską, potem w lewo ślimakiem na Wisłostradę).. podczas gdy oczywiście dotarł tam w bakmance. nie można było powiedzieć że się fatalnie pakuje?
PR i marketing MR, robienie wody z mózgu publiczności i potencjalnych klientów na sprzęt, książki, DVD MR
tak, przyznam że już wiadomość o tym kretyńskim przekłamaniu nastawiła mnie bardzo krytycznie do całej akcji
też pamiętam jak dziś jak mówił ten zapowiadaćz - Marek Szewczyk zresztą - że właścicielka szła z koniem 30 kilosów bo kon sie nie pakuje
Ela plotę, jak to określiłaś, bo nikt mi tego nie zabroni, a że Ty wiesz wszystko - chyba to już oczywiste.
Przepraszam, że śmiałam się odezwać 😂 i więcej tego błędu nie popełnię.
tak... dziwnie się można było poczuć, jak się kwadrans wcześniej widziało konia wyprowadzanego z bakmanki
po prostu hamerykanske szoł - a widz to ma być diota z założenia 🤔
naprawdę to popsuło obraz tych wysiłków pana MR. bo podczas samego show faktycznie koń wlazł i zlazł po trapie sam kilka razy - i to oczywiście było ciekawe i robiło wrażenie. szkoda tylko że: a) działało tajemniczo tylko podczas pokazu, bo nawet sam MR nie był w stanie tricku powtórzyć po dwóch godzinach b) zostało okraszone robieniem wody z mózgu całkiem sporej liczbie całkiem pozytywnie nastawionych ludzi, i to nie tylko laików.
O wyższości jeździectwa nad Bożym Narodzeniem🙂
Ela plotę, jak to określiłaś, bo nikt mi tego nie zabroni, a że Ty wiesz wszystko - chyba to już oczywiste.
Przepraszam, że śmiałam się odezwać 😂 i więcej tego błędu nie popełnię.
Ależ przecież odezwij się. Jak oczywiście dogłębnie zapoznasz się z tematyką którą komentujesz i jeśli będziesz miała coś merytorycznego do przekazania.
Milenka: nuuudddaaaa. Tysiące razy już była ta cała Silke. No i co z tego?
PS. No jakoś cholernie "długo" cie nie było i tym razem 😁
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1328918#msg1328918 date=1331056844]
Postanowiłam podjechać.
Fiala ruszyła w kierunku folii zaniepokojona ale i zaciekawiona. Wszelkie zabawy ze "strachami" bowiem budują w koniu większa pewnośc siebie i ciekawość zamiast paniki.
Udalo nam się podjechac do folii spokojnie i Fiala zdecydowała się dotknąc ją nosem. Yea!🙂 Fajnie🙂
Mogłam teraz odjechac ale chciałam spróbować czegoś więcej.
Schyliłam się i odczepiłam z krzaka ta folię. Zaczęłam nią szeleścić i zbliżać do pyska Fiali.
(...)
Okazało się, że wcale nie musiałam tego robić. Mogłam sobie tą folią machać do woli siedząc w siodle a nawet wziąc ją ze sobą i wyrzucić w domu do śmietnika (ale na to wpadłam niestety za późno, następnym razem tak zrobię🙂
[/quote]
po co? po co robic takie rzeczy? jaki jest ich cel?
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1328918#msg1328918 date=1331056844]
Jest jednak taka możliwość i akurat dla mnie, akurat w przypadku pracy z młodym koniem jest to bardzo pomocne i pozwala lepiej przygotowac się do pracy pod siodłem. No i mam nadzieję pozwala mi uniknąc wielu błędów i nieporozumień w siodle właśnie. Bo kiedy uczymy się czegoś nowego to nie jest to nigdy zupełnie nowe bo znane już z pracy naziemnej.
[/quote]
na mlodych koniach powinni jezdzic wprawni jezdzcy, ktorzy swoimi umiejetnosciami powoduja wzmocnienie pewnosci mlodego konia, nie zaburzaja jego rownowagi i powoduja, ze proces szkoleniowy przebiega prawidlowo i szybko.