Cariotka a może podyskutujemy o tobie,hmm?😉 Faktycznie pierwszym poziomem pnh robisz niesamowite wrażenie;] 🤣
A to już chyba nie twoja sprawa co robimy i jak robimy... Ważne,że w dosyć szerokiej gamie wypowiedziałaś się na temat mojego konia i w ogóle za całe podsumowanie mojego postu, jasnowidz 😂
koleżanka znalazła fajny film 😉 może jednak nie jest tak źle
http://vimeo.com/20439387
a co tem film ma do parelityków?
Ma tyle Elu , że w tak szacownym towarzystwie znalazł się (niechybnie zaproszony , bo na pewno się nie wprosił ) Pat Parelli . Skądinąd już kiedyś pisałam , że będąc zapraszany na poważne jeżdzieckie imprezy , coś znaczy w świecie jeżdzieckim i szacunek mu się należy . Co nie znaczy , że wszyscy (np. Ty) muszą bić mu pokłony , czy się z nim zgadzać . Niech ten świat jest różnorodny , a jakże ..... byle w dobrej wierze ....
😵 to że go zaprosili akurat o niczym nie świadczy🙂 to że się puszcza jakąś marną komedię romantyczną z Patisonem w kinie to nie znaczy że jest dobra...to po prostu świadczy że dużo dziewuszek na nią przyjdzie i zapłaci za bilety 😉
Cariotka:
Ale jeśli ten sam film puszczą w kinie studyjnym podczas przeglądu najlepszych filmów świata, to może jednak nie jest taki zły i warto się zastanowić nad własnymi kryteriami oceny. 😀iabeł:
cóż innego pozostało jak tylko cieszyć się z takich "sukcesów"
Ja z kolei sadzę, że ten film pokazał wspaniałą interdyscyplinarność naszej pasji i drogi, jaką każdy z nas obrał. Piękne, ATLETYCZNE (!!) konie - czyli cel, do którego każdy z nas powinien dążyć - prezentowane przez szkoły jazdy dominujące we współczesnym świecie hippicznym: klasyczne ujeżdżenie sportowe, wyższą szkołę jazdy, doma vaquera, natural horsemanship (może Parelli występował tu jako westowiec/koński psycholog? - przecież wszystkie sznurki w założeniu prowadzą do zdrowego i poprawnego użytkowania wędzidła)...
Jednym słowem wiele dróg prowadzących do komunikacji z koniem.
Czytam sobie ten wątek, i tak na prawdę to niewiele z niego można wynieść. Ale z drugiej strony o kontrowersję przecież tutaj chodzi..
Żeby nie było OT:
Kupując mojego konia, z racji bardzo złego stanu grzbietu (przeprowadziłam śledztwo, dłuuuga historia), przez pierwsze 2 miesiące wdrożyłyśmy (z trenerką) 'program rehabilitacyjny' - lonża (gimnastyczna, kondycyjna; na wypięciach, bez wypięć, na 1 lonży, na 2, na kawecanie, na ogłowiu, bez ogłowia, na kantarze - chociaż teraz już w ogóle na ogłowiu nie lonżuję, tylko kawecan), masaże 3 razy w tygodniu, i zabawy 'naturalne', żeby koniowi i sobie urozmaicić trochę czas... i po prostu nawiązać znajomość.
Z koniem postępuję jak z człowiekiem - okazuję mu szacunek, ale wymagam dyscypliny w trakcie pracy (np. zawsze przed jazdą stępuję go w ręku, około 5-10min, najpierw, jeżeli warunki pozwalają, do lasku i z powrotem, albo po 'obejściu', później na hali; po jeździe idę z nim na stępa do lasu/czy też kręcę się znowu po terenie stajni - nie uważam tego za żadną fanaberię - wg mnie to po prostu dobra praktyka jeździecka, dbanie o dobrą kondycję psychiczną mojego zwierzaka).
Wracając do zabaw - koń lubi je, gimnastykują jego ciało i umysł. Praca z ziemi to podstawa (dla mnie to lonża, praca w ręku, luzem, na lonżowniku, zabawy) - 'wszystko' , co zacznę wykonywać z dołu, kończę wykonywaniem na górze. Jeżeli mój zwierzak uszanuje mnie na dole, to wiem, że (z czasem, bo wiadomo, w siodle też potrafi się zbuntować - najczęściej, jak coś nam nie wychodzi i on się irytuje i denerwuje) uszanuje mnie siedzącą na jego grzbiecie.
Dopiero po podreperowaniu końskich pleców, dobrałyśmy mu siodło i wio do 'holistycznej' już roboty.
Dodam, że dla relaksu koń chodzi do lasu na spacery na halterku. Na hali, gdy pracujemy, chodzi na wędzidle zamiennie z hackamore (długie czanki); dzięki hackamore, mogę też (gdy sznurki na kontakcie - zdarza się poćwiczyć w lesie) wymagać ustawienia.
Uważam, że ten właśnie film wspaniale ilustruje, co powinniśmy się starać połączyć, aby efektem naszej pracy był zdrowy, zadowolony, piękny, wysportowany koń, w dobrej fizycznej i psychicznej kondycji.
Zdaję sobie sprawę z faktu, iż zawodowi jeźdźcy często po prostu nie mają czasu na takie zabawy z koniem. Wiem, że są tacy, którzy praktykują taki mix (M. Morsztyn, Michel Robert).
Na koniec, życzę każdemu z Was, aby miał czas, chęci i wolę samokształcenia, które można spożytkować fundując waszym zwierzakom 'kompleksowe' szkolenie; aby wasza pasja satysfakcjonowała nie tylko was, ale też wasze wierzchowce, przynosiła radość każdej ze stron unikając zbędnych szkód.
praca z ziemi jest ważna.
Praca z ziemi jest ważna o ile jest wykonywana prawidłowo.
A Pan Parelli & Co uczy chociażby opędzania na 5 m. lince połączonym z niepatrzeniem na konia.
I taki koń np. sobie pięknie lata na nie dość że mini kółku to jeszcze w dodatku idąc pięknym krzyżowym galopem, a opędzający naturalnie nawet tego nie widzi - bo 1) nie wie co to galop prawidłowy a co krzyżowy, 2) nie wiedzi tego bo przecież na konia się nie patrzy by go "nie peszyć" 3) Nie ma pojęcia że niezbyt zdrowe jest opędzanie konia na 5 m. lince . No po prostu pogratulować czystej żywej głupoty i tkwieniu w niewiedzy bo " Pat tak mówi i tak ma być"
Ważne jest też to, by po wspaniałym wytrenowaniu konia z ziemi po wsiądnięciu na konia nie telepać się na nim jak wór kartofli z betonowymi rączkami-wiatrakami i nie umiejąc nic - bo co wtedy po i koniowi i jeźdźcowi po tym że zabawy zieme przebiegały przewspaniale.
Znowu cos EliPe zadzwoniło, tylko nie wiadomo, w którym kościelw! 😁
Znowu cos EliPe zadzwoniło, tylko nie wiadomo, w którym kościelw! 😁
co zadzwoniło. Przecież widzę to na co dzień.
Elu - opędzanie, jak Ty to nazywasz, konia na 5 metrowej lince (swoją drogą jest albo 3,6m albo 7m) trwa po pierwsze krótko, od 4 do 6 okrążeń na stronę więc krzywdy mu nie zrobi. Po drugie - uczy konia odpowiedzialności za utrzymanie chodu. I żadnego innego celu gimnastyczno szkoleniowego poza tym nie ma.
Po trzecie "niepatrzący na konia" doskonale widzi co robi jego koń i nie musi się w niego wgawraniać.
Po czwarte nie wiem skąd założenie, że "niepatrzący" nie wie co to galop prawidłowy a co krzyżowy.
Po piąte na 5 metrach nie "opędza" się galopem.
Pojecia zielonego nie masz a się mądrzysz znowu jak... No ale powinnam się już do Twej Mądrości Niepodważalnej przyzwyczaić🙂
taa odezwała się kolejna mundra co totalny bezsens i idiotyzm będzie uzasadniała pseudonaukowymi bredniami.
Po czwarte nie wiem skąd założenie, że "niepatrzący" nie wie co to galop prawidłowy a co krzyżowy.
no bo koń idzie sobie w tym krzyzowym galopie a opędzający ani też instruktor nie reaguje. Chyba że to nowoczesny parelityczny spossób szkolenia który czemuś słuzy 👀
A może po prostu wiem o czym piszę w przeciwieństwie do co poniektórych🙂Mogłabys mi wskazać jakąś pseudonaukową brednię która napisałam o OKRĄŻANIU? Bardzo prosze, wskaż mi bo chyba jako "niepatrząca" po prostu nie widzę :kwiatek:
no bo koń idzie sobie w tym krzyzowym galopie a opędzający ani też instruktor nie reaguje.
I to widzisz na codzień? Jeśli tak, znaczy widzisz ludzi o stopniu świadomości na ten temat takim samym, jaki ty prezentujesz.
[quote author=ElaPe link=topic=11961.msg1314531#msg1314531 date=1329992390]
no bo koń idzie sobie w tym krzyzowym galopie a opędzający ani też instruktor nie reaguje.
I to widzisz na codzień? Jeśli tak, znaczy widzisz ludzi o stopniu świadomości na ten temat takim samym, jaki ty prezentujesz.
[/quote]
no i mam dziadka w wermachcie 🙄
Elu - naprawde bardzo Ci wspołczujemy ale o dziadku powinnas chyba założyć osobny watek🙂
sobie sama zakładaj wraz z trusią wątki poboczne
Elu, to Ty nie odpowiadasz na pytania. Chociażby moje. Nie wiesz co odpowiedzieć? Czyżby wyczerpały Ci sie ( i tak niepoparte rzetelną wiedzą na temat PNH ) argumenty? Normalnie święto🙂
Wiesz o PNH tyle co ja o hodowli fok...
(dobra, dobra, koniec OT 🙂
:kwiatek:
[quote author=milenka_falbana link=topic=11961.msg1314588#msg1314588 date=1329994461]
Elu, to Ty nie odpowiadasz na pytania. Chociażby moje. Nie wiesz co odpowiedzieć? Czyżby wyczerpały Ci sie ( i tak niepoparte rzetelną wiedzą na temat PNH ) argumenty? Normalnie święto🙂
Wiesz o PNH tyle co ja o hodowli fok...
(dobra, dobra, koniec OT 🙂
:kwiatek:
[/quote]
jakie pytania?
EluPe, jak sama napisałaś, że „Przecież widzę to na co dzień” – „to” czyli ”A Pan Parelli & Co uczy chociażby opędzania na 5 m. lince połączonym z niepatrzeniem na konia” - nie było to poboczne? A jak ja skomentowałam stało się od razu poboczne?
Wobec tego rozwinę, posługując się przykładem, może zrozumiesz (chociaż pewnie to naiwność z mojej strony).
W pewnym wątku pewna osoba, znana z autorytatywnych wypowiedzi na każdy temat, nawet taki, o którym pojęcie ma mocno blade, żeby nie powiedzieć zerowe, wkleiła film/zdjęcia ze swoim koniem i sobą na tym koniu. Zarówno sylwetka konia, osiągnięta po określonym przez tę osobę okresie świadomej pracy nad jego fizycznym rozwojem, jak i styl jazdy owej osoby spotkały się z jednogłośną krytyką innych dyskutantów w tym wątku. Ja po tym przykładzie nie osądzam, że zawsze to tak wygląda. Jest to sytuacja tej konkretnej pary i nie jest reprezentatywna dla takiego czy innego nurtu jeździeckiego. Jednym słowem nie uogólniam.
Brzmi znajomo? 🤣
nie nudź trusia i idź do tego innego wątku.
Jak juz się tak "fachowo" rozpędziłaś to proszę wyjaśnij problematykę i cel opędzania na 5 m lince konia w galopie połączone z niepatrzeniem na konia.
No właśnie, myśłam, czy okaże się że nudzę czy za długi tekst napisałam. 😀 Nie pójdę, bo to był tylko przykład dla zobrazowania czegoś, ale widzę, że jednak przeceniłam twoją zdolność rozumienia.
Jak juz się tak "fachowo" rozpędziłaś to proszę wyjaśnij problematykę i cel opędzania na 5 m lince konia w galopie połączone z niepatrzeniem na konia.
Tylko po co, skoro i tak nie czytasz? Przecież kilka postów wyżej napisała to Milenka.
[quote author=ElaPe link=topic=11961.msg1314609#msg1314609 date=1329995564]
Jak juz się tak "fachowo" rozpędziłaś to proszę wyjaśnij problematykę i cel opędzania na 5 m lince konia w galopie połączone z niepatrzeniem na konia.
Tylko po co, skoro i tak nie czytasz? Przecież kilka postów wyżej napisała to Milenka.
[/quote]
niestety milenka nie jest w stanie zrozumialne sie wysłowić ani tez nic się też kupy nie trzyma w tym co pisze.
Po piąte na 5 metrach nie "opędza" się galopem.
Czego tu nie rozumieć?
Tego się nie robi i już. Nad galopem pracuje się na dłuższej linie.
Nie patrzymy na konia bo wymagamy TYLKO utrzymania chodu, gdy zaczynamy wymagać więcej- wtedy kontrolujemy.
Cos takiego jak "opędzanie na 5 m lince konia w galopie połączone z niepatrzeniem na konia" nie istnieje w programie PNH, przykro mi Elu....
opędzania konia na lince z niepatrzeniem na niego też pewnie nie ma bo aż trudno uwierzyc by ktokolwiek taską głupote propagował i jeszcze to w jakiś sposób próbował uzasadniać.
opędzania konia na lince z niepatrzeniem na niego też pewnie nie ma bo aż trudno uwierzyc by ktokolwiek taską głupote propagował i jeszcze to w jakiś sposób próbował uzasadniać.
]
Oczywiście, że nie ma😀
Dla jasności:
wyniki od 1 do 2 z 2 znalezionych
opędzić — opędzać
1. pot. «odgonić muchy, komary itp.»
2. pot. «ochronić kogoś, coś, odganiając coś od niego»
3. pot. «zaspokoić najpilniejsze potrzeby»
opędzić się — opędzać się
1. pot. «odgonić od siebie muchy, komary itp.»
2. pot. «uwolnić się od kogoś, od czegoś»
nooo właśnie. Czyli mi się wszystko przyśniło na jawie 😂
Haha😀 A gdzie Ci się to przyśniło?🙂
P.S. Elu, przypomnę Ci, że parę postów temu to Ty twierdziłaś, że Parelli uczy "opędzania..." 🙂
Gdybyś jednak chciała zapoznać się z zasadami OKRĄŻANIA to zapraszam do przeczytania artykułu:
http://www.parelli-info.waw.pl/articles.php?article_id=128Bo mnie się już nie chce wypisywać🙂