Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
Julie wzięłabym jeszcze pod uwagę, że szkolenie konia od zera do poziomu o jakim piszesz to minimum 8 lat- a pewnie i więcej. PNH jest w Polsce krócej niż klasyczne jeździectwo- coś ok. 20 lat będzie pewnie ale w tym czasie ludzie zmieniali konie, Ci będący "od początku"- tak więc ciężko oczekiwać, ze na 5 latku zrobią coś takiego prawda?😉
Dochodzi jeszcze kwestia wyszkolenia jeźdźca do takiego poziomu- sztuczek nie ma😉
No i czy gdyby nawet komuś się udało, to pierwsza rzeczą jaką zrobi to nakręcenie filmu "do internetu"? nie wydaje mi sie.
No i czy gdyby nawet komuś się udało, to pierwsza rzeczą jaką zrobi to nakręcenie filmu "do internetu"? nie wydaje mi sie.
... i kółko się zamyka. Nawet GDYBY sie ktoś taki znalazł to oczywiście NIC nie pokaże bo nie jest od pokazywania - całą litanie i epistołę zaras wysamaży dlaczego NIE
Najlepszym póki co przykladem na nieudolność i niewydolnośc jeździecką PNH jest 1* czy też 2* Jedyna w Polsce Instruktorka PNH.
To, co przez prawie 5 lat szkolenia konia osiągnęła to to że koń się pod nią kładzie w terenie bo akurat ma taka ochotę a ona z niego schodzi 🤔wirek:
Foty z jej dokonań jeździeckich prezentowane przez nią samą na blogu też o zawrót głowy nie przyprawiają. Co najwyżej kojarzą się z poziomem słabo-rekreacyjnym.
Rozmawialam z Marta i na tekst o zsiadaniu i pracowaniu z ziemi pare razy zrobila duuuze oczy i wolala nie wypowiadac sie , a co do jej podejscia to powiedziala ze jak mozna nazywac naturalem juz samo wsiadanie na konia? Marta jezdzi jak najbardziej na wedzidle i w siodle itd a jej praca polega na czytaniu konskiego zachowania i odpowiadaniu co nie zawsze sie moze wszystkim podobac. Nie ma to nic do rzeczy z zaglaskiwaniem i odpuszczaniem koniowi , no moze raz na jakis czas kiedy ewidentnie widac ze nic nie wychodzi. Nakladanie na konia presji raczej ciezko nazwac zabawa a 7 gier to wlasnie presja 🙂 . Generalnie zadna szkola nie jest od A do Z niezawodna i nalezy je mieszac, zamykanie sie na jedna szkole dziala tylko na szkode jezdzca , a udawanie drugiego konia jest hmmm 🙂
ja tam się absolutnie zamykam na PNH i nic z tym czymś nie chcę mieć nigdy do czynienia czy co gorsza narażać mego konia na jakikolwiek kontakt z tymi pseudo"zabawami" czy marchewkobacikami.
Co do innych sensownych jak M. Roberts owszem fajnie jest popatrzeć i podpatrzeć pewne rzeczy.
W ogóle nie wiem czemu wzmiankowana Marta tu w tym wątku robi. Przeciez to nie żadna oszołomka-naturystka tylko zdaje się specjalistka (właśnie gdzie uzyskała tenże tytuł i w wyniku czego - studia? kurs? ile lat?) od zachowań koni.
To teraz PNH to znowu zagłaskiwanie konia. Tak, poziom wiedzy krytyków powala😉
Mistrzostwo w wyrywaniu zdań i stwierdzeń z kontekstu zostało osiągnięte.
Nie - PNH to mistrzostwo w ogłupianiu konia i jego pańci
jeszcze żeby sami tą swoją bojaźliwośc przeżywali...
ale nie już koniecznie trzeba założyć że inni też tak samo mają i trzęsą porami na widok konia.
i to jest sedno! PNH to żadna szkoła jeździectwa, PNH to odmóżdżająca psychoterapia...to eskapizm jeździectwa, to zwykłe marketingowe oszustwo!
Ja jestem ciekawa jak Karola naświetliła to zsiadanie pani Marcie - gdyby mi ktoś powiedział, że koń zamarudził, a pańcia w odpowiedzi zsiadła, to bym zrozumiał,a że odpuściła i że to błąd - a tu tyle zależy od kontekstu - głuchy telefon rządzi. Coponiektórzy wiedzą wszystko - choć nie byli obecni i nie widzieli, tylko im zdrówka życzyć 🥂 Ela wali dalej to samo, mimo uzyskania informacji, że Kasia nie z tym koniem trenowała 5 lat i że koń jest chory poważnie. Na pewno na PNH jest chory, dlatego chuderlawo wygląda. Wiem! Kantarek brutalny sznurkowy od zagłaskiwania konika (ten przepłacony) go podduszał niechybnie (podczas wiązania języka do puzdra marchewkowym sznurkiem) i stąd dychawica.
Kasia nie z tym koniem trenowała 5 lat i że koń jest chory poważnie.
"nie ma przypadków, są tylko znaki"...jakoś zawsze entuzjaści PNH mają konie chore i problematyczne (nigdy przyczyny stania w miejscu i braku rozwoju nie upatrują w sobie)...moze te konie zawsze u popepperonich takie niepełnosprytne, bo "trudno aby złe drzewo, dobry owoc wydało" 😎
tak, dychawica to faktycznie problem człowieka. Oczywiście. Bardzo ciekawe, ze używasz słowa ZAWSZE- znasz oczywiście wszystkich parelliowców w Polsce i na świecie tak?
Julie wzięłabym jeszcze pod uwagę, że szkolenie konia od zera do poziomu o jakim piszesz to minimum 8 lat- a pewnie i więcej. PNH jest w Polsce krócej niż klasyczne jeździectwo- coś ok. 20 lat będzie pewnie ale w tym czasie ludzie zmieniali konie, Ci będący "od początku"- tak więc ciężko oczekiwać, ze na 5 latku zrobią coś takiego prawda?😉
Dochodzi jeszcze kwestia wyszkolenia jeźdźca do takiego poziomu- sztuczek nie ma😉
No i czy gdyby nawet komuś się udało, to pierwsza rzeczą jaką zrobi to nakręcenie filmu "do internetu"? nie wydaje mi sie.
Ale co "coś takiego" na 5-cio latku? 🙂
Mi chodzi o ładny kłus, czy galop z choć trochę podstawionym zadem, może jakaś lotna zmiana nogi... Jakieś początki zebrania... To chyba nie za dużo dla 5-cio latka, lub konia z którym się pracuje od 5 lat?
Dopiero po 5 roku życia lub po 5 latach pracy należy starać się o stopniowe podstawienie zadu, prawidłowe używanie mięśni grzbietu...? Wcześniej koń ma latać z głową w chmurach, uwalony na przód, z odwrotnym grzbietem?
W ogóle nie wiem czemu wzmiankowana Marta tu w tym wątku robi. Przeciez to nie żadna oszołomka-naturystka tylko zdaje się specjalistka (właśnie gdzie uzyskała tenże tytuł i w wyniku czego - studia? kurs? ile lat?) od zachowań koni.
kilka stron temu byl bardzo dokladny opis Marty, kim jest, skad sie wzieła, i co robila z koniem Karoli :kwiatek:
Julia albo mi się coś w głowie ubzdurało (bardzo możliwe, pogoda taka i nie najlepiej się czuje) albo pisałaś o pasażach 😡
Ale ładny galop, kłus, akceptacja i podstawienie to faktycznie nie wyczyn i wszystko to "szaleni pareliowcy" w większości przypadków osiągają. Tyle, zę filmików chyba nie ma, aczkolwiek jakieś "ładne" zdjęcia się znajdą.
Naswietlilam dobrze bo ja tez czytalam to i mam ta gazete w domu , co do Marty to co ja Wam moge powiedziec hmm .
Marta przez 20 lat pracowala w Stanach przy koniach , starajac sie eliminowac narowy , przystosowywala konie do roznej pracy we wszystkich dyscyplinach jezdzieckich i przepracowala wszystkie chyba rasy , nie dzielac ze z ogierami to NIET 🙂 .
Zdanie Marty na temat tego wszystkiego jest takie , ze natural to nic innego jak behawioryzm ktory jedni znaja lepiej a inni nie, jedni robia z niego swoja marke i staraja sie zamydlic oczy ze to oni i tylko oni na to wpadli, a inni robia swoja prace bez blasku fleszy i sygnowania swoim nazwiskiem kazdej pierdoly. Czy Marta skonczyla takie studia? Nie bo takich nie ma , ale przez lata pracowala , obesrwowala i uczyla sie od ludzi ktorych nazwisk w Polsce itak nie zna bo nie sa tu az tak medialni , a w Stanach licza sie efekty a nie to czy otwierasz wlasna szkole. Na mnie nie dziala ktos kto przyjedzie od gory do dolu w firmowych ubraniach i bedzie sie staral wcisnac gadzety za kupe kasy bez ktorych ani du du . Marta to bardzo skromna osoba i nie robi nic pod publicznosc , nawet kiedy u mnie w stajni ktos podchodzi i opowiada o klopotach z koniem nie stara sie proponowac pomocy , ja mam oczywiscie nadzieje to zmienic bo mysle ze potrzebny jest nam ktos kto spojzy z innej strony na znane nam od dawna problemy.
Dla mnie Marta to wybitna specjalistka i moge to powiedziec po tym co zrobila z moim Vibrante , zaufanie mam do niej tez juz po pierwszej rozmowie tel kiedy pytala mnie o badania krwi Vibrante i mowiac mi ze nie wyklucza choroby neurologicznej na ktora ona juz niestety nic nie poradzi. Bo konie bywaja tez chore , a do tego spytala czy jestem gotowa na to ze powie mi ze z tym koniem nigdy nie bedzie dobrze bo on sie nie nadaje , albo my sie nawzajem nie nadajemy dla siebie.... to malo marketingowe zachowanie ale szczere i za to tez bardzo ja cenie.
W ogóle nie wiem czemu wzmiankowana Marta tu w tym wątku robi. Przeciez to nie żadna oszołomka-naturystka tylko zdaje się specjalistka (właśnie gdzie uzyskała tenże tytuł i w wyniku czego - studia? kurs? ile lat?) od zachowań koni.
kilka stron temu byl bardzo dokladny opis Marty, kim jest, skad sie wzieła, i co robila z koniem Karoli :kwiatek:
Dziękuję w imieniu Marty, którą bardzo cenię, jako specjalistę najwyższej klasy. Bardzo się ciesze, że Karola jest również z jej metod zadowolona.
Marta nie zagląda tutaj (nie ma na to czasu), więc nie może odpowiedzieć bezpośrednio.
Marta nie studiowała, nie zdobywała dyplomów szkół "jeździectwa" itp. Nie jest niczyim instruktorem. To jest dziewczyna, która przysłowiowe "zęby" zjadła na pracy z przeróżnymi końmi. Nie będę powtarzać mojej notki o niej. Zainteresowanych odsyłam kilka stron wcześniej.
Marta stosuje metody naturalne jak rownież metody klasyczne (nie wartosciowuje które są lepsze, a które gorsze). Sama jest zwolenniczką metod naturalnych, ale uważa też że sa konie, do których lepiej i łatwiej trafić stosując metody klasyczne. Prezentuje naprawdę ciekawe podejście do koni.
Bardzo indywidualizuje pracę z nimi. Każdy kon - to inna metoda, inne podejście inne natężenie presji, inny margines błędu.
Co do ludzi - to trochę wychodzi już z notatek Karoli (na jej blogu): ludzi uczy panowania nad własną energią, nad własnymi ruchami w otoczeniu konia, nad kontrolą i świadomością swoich partii ciała. Będąc na ziemi.
Julia albo mi się coś w głowie ubzdurało (bardzo możliwe, pogoda taka i nie najlepiej się czuje) albo pisałaś o pasażach 😡
Ale ładny galop, kłus, akceptacja i podstawienie to faktycznie nie wyczyn i wszystko to "szaleni pareliowcy" w większości przypadków osiągają. Tyle, zę filmików chyba nie ma, aczkolwiek jakieś "ładne" zdjęcia się znajdą.
Nie, to ja się niejasno wyraziłam. Gdzież bym śmiała posądzać "naturystę" o pasaż 😉 Z resztą mi samej daleko do takiego poziomu, bo jestem instruktorem wyszkolenia podstawowego i pracuję z końmi rekreacyjnymi. Ale zdarzało mi się dostąpić zaszczytu dosiąścia dobrze wyszkolonych ujeżdżeniowo koni i kilka bardziej zaawansowanych elementów ujeżdżeniowych wykonać.
(Co było zasługą konia, a raczej kogoś, kto na taki poziom długo i ciężko pracował, a nie moją. Mi się tylko, z małą podpowiedzią naziemną, udało wykonać. Gdybym miała dostać takiego konia do jeżdżenia na co dzień, bez trenera, to zapewne bym go w rozwoju cofnęła 😉 )
Więc reasumując: Uczucie zebrania i samoniesienia znam i wiem jak ogromna jest to różnica.
Mówisz, że podstawienie pareliowcy w większości przypadków osiągają i "ładne" zdjęcia się znajdą?
To ja poproszę! 😀iabeł:
...nie podstawia dupy?

Bolesny obrazek?

...to jest jeździec i koń od zera szkolony wg PNH - staż krótki. Mam nadzieję, że właścicielka obu 😁 mi to wybaczy.
Według mnie nie wyglada na fatalnie uwalonego na przodzie albo sztywnego:
Muszę przyznać, że trzeci obrazek jest ładny jeśli o konia chodzi. (Piękny arabek! 😍 )
A co to znaczy z krótkim stażem, jeśli się orientujesz: od kiedy koń pod siodłem i od kiedy amazonka w siodle?
...nie podstawia dupy?a podstawia? 😲
Bolesny obrazek?chyba Ci sie pomyliło kto ma podstawiać tyłek...garbaty jeździec, w za małym siodle wyraźnie siedzi na swojej kości ogonowej...a koń tyle tylko że w danym kadrze "się goni"
Według mnie nie wyglada na fatalnie uwalonego na przodzie albo sztywnego: a bez tej protezy pod zadem też tak się niesie?...i więcej niż jedną fulę?...dosiadu amazonki nie komentuję, bo ma za dobra linkę i po przeczytaniu mojej interpretacji, mogłaby się z zawodową lina na stryszek udać...i bynajmniej nie po to, żeby tam pająki policzyć 😁
Julia albo mi się coś w głowie ubzdurało (bardzo możliwe, pogoda taka i nie najlepiej się czuje) albo pisałaś o pasażach 😡
Ale ładny galop, kłus, akceptacja i podstawienie to faktycznie nie wyczyn i wszystko to "szaleni pareliowcy" w większości przypadków osiągają. Tyle, zę filmików chyba nie ma, aczkolwiek jakieś "ładne" zdjęcia się znajdą.
ani zdjęć, ani filmików...chociaż to dziwne, bo przecież taką formą Pepperoni zalicza kolejne stopnie wtajemniczenia, a "ładny galop, kłus, akceptacja i podstawienie" dla adepta PNH to nigdy spełniony szczyt marzeń 😜
A+A ty jesteś jakaś nie teges czy co? 🤔wirek: jeśli taka lina się znajdzie, to przynajmniej komuś pomogę 🤔
oh, bezwzględnie jestem trochę Loca, Loca.... a rzeczywiście niektórym można pomóc tylko liną ! Na frustrację - najlepsza !
[sub]Sorki, nie mogłam się opanować 💘[/sub]
wrotki już ci napisałam gdzie zdjęcia możesz znaleźć, jeśli tak bardzo ci na nich zależy- wysil się. Albo odpuść.
co do garbiącego się jeźdźca- sadzać po tym, ze staż krótki można faktycznie wymagać perfekcyjnego dosiadu😉 Zazdroszczę tez daru jasnowidzenia, czy koń "goni" się tylko w kadrze czy też to bardziej stały efekt.
Ale oczywiście Ty znasz WSZYSTKICH naturalsów w Polsce i wiesz, że żaden nie potrafi tego co ty😉
dea, mozesz mi zdradzic po co ta "proteza" jak napisal wrotki początkującej parze? sadzilam ze przy takim wspomagaczu bedzie trudniej zachowac rownowagę konikowi, bo podstawienie nie jest samoczynnym wynikiem zaangazowania zadu tylko wynikiem linki za pupą. wielokrotnie ludzie są jechani za jazde na wypinaczach, czambonach czy innych patentach <tak, wiem, roznica taka, ze te patenty sa z przodu> a tu mlodej parze jest zalecana jazda na takim zatylniku polaczonym z ... pępkiem 🤣? takie rozwiazanie na lonzy sie sprawdza, ale jaki ma cel pod poczatkujaca amazonka? powaznie, proszę o wyjasnienie. bo ciekawa jestem wyjasnienia tego zagadnienia :kwiatek:
Zazdroszczę tez daru jasnowidzenia
mając odpowiednia praktykę, nawet tylko po tym jak ktoś zakłada siodło na końskie plecy, z dużym prawdopodobieństwem, można wnioskować o tym jak jeździ konno...i nie ma w tym żadnej magii.
Ale oczywiście Ty znasz WSZYSTKICH naturalsów w Polsce i wiesz, że żaden nie potrafi tego co ty😉 to akurat wiem ze 100 procentowym prawdopodobieństwem...chociaż sam jestem tylko przeciętnym rzemieślnikiem i bardzo daleko mi do najlepszych.
O kurde, nie zauważyłam! Myślałam, że o jakiś luźno powiewający sznurek. A to jest przywiązane do paska amazonki... 😲
W jakim celu?
Też jestem bardzo ciekawa wyjaśnienia.
Nie wiem co o tym myśleć, dopóki się nie dowiem. Na pewno nie jest to gorszy wymysł od jazdy na wypinaczach, ale łączenie jakichkolwiek patentów do lonżowania z jazdą i tak nie bardzo rozumiem.
I czy to jest przywiązane do niej na supeł, czy jest tam jakieś zrywające się (w razie nieplanowanego rozstania z koniem) połączenie?
No i w takim razie czekam na zdjęcie w galopie bez wspomagania podstawienia.
jasminowata: Przepraszam, bo nie mogę się doszukać. Gdzie podałaś link do zdjęć parellistów na choć trochę zebranych/podstawionych koniach?
Mówisz, że "podstawienie to faktycznie nie wyczyn i wszystko to "szaleni pareliowcy" w większości przypadków osiągają". Więc zdjęć musi być dużo, nie czepiajmy się jednego.
To jest chyba jak z Yeti. Nie mówię, że na pewno nie istnieje, ale uwierzę jak zobaczę 😉
A ja chcę uwierzyć! Tylko potrzebuję jakichś dowodów.
moze mi ktos wyjasnic co ma na celu przesuwanie nóg do przodu przy "hamowaniu"? filmik obejrzalam pobieżnie bo padam na twarz, ale nie wiem jaki cel maja rece rozlozone na boki, i mimika konia w galopie nie wyglada zbyt ekhm radośnie. ale ciekawi mnie to, jaki cel jest tej "jazdy" ? bardzo ladnie prosze o wyjasnienie. :kwiatek:
Pewnie niektórym filmik jest znany, ale mimo to polecam zajrzeć. Niesamowite efekty pracy z koniem, opartej na naturalnym przywództwie
http://hipologia.pl/news/show/id/242#film
FortunaA: Ten filmik jest doskonale znany i pokazuje, że żeby jeździć jak M.Morsztyn i D.Kobiernik trzeba latami trenować. (Jazdę konną, nie 7 zabaw, czy coś tam na ziemi.)
I że na świetnie wyszkolonym koniu można zrobić prawie to samo (ale gorszej jakości/w gorszym ustawieniu) bez ogłowia. Ale konia trzeba najpierw latami trenować ujeżdżeniowo.
Wiemy.
FortunA
to nie sa efekty jakiegos naturalnego przywodstwa 🤔wirek:, tylko effekty dobrej jazdy klasycznej,! ile razy juz walkowanie!
Radze nie tylko ogladac, a tez sluchac co mowia w tym filmiku, bo tam wszytko jest dokladnie wytlumaczone.
Ciężka praca ujeżdzeniowa, ale z odpowiednim podejściem do konia.
Edit: Wojciech Mickunas: "Zacznę od wyjaśnienia, iż celem naszym nie było promowanie którejkolwiek z występujących w filmie osób poprzez pokazanie, jacy to wspaniali jeźdźcy, jak świetnie jeżdżą konno i potrafią zmusić konia do posłuszeństwa prowadząc go samym dosiadem. Chcieliśmy natomiast pokazać, jakimi wspaniałymi zwierzętami są konie, jak starają się nas rozumieć i współpracować z nami, jeśli tylko damy im szansę, stwarzając odpowiednie warunki. O tych warunkach mówiłem w filmie. Powtórzę raz jeszcze: Konie trzeba po pierwsze prawdziwie kochać! Po drugie trzeba je poznać i zrozumieć, a po trzecie trzeba rozmawiać z nimi językiem dla nich zrozumiałym."
I?
Zadna z tych osob naturalu nie uprawiaja, co ten filmik mial na celu - to kazdy ma swoje zdanie.
Ale ich praca niczym, uwierz mi niczym sie nie rozni od pracy zwyklego dobrego klasyka.
Naturalizm tu nie ma nic do rzeczy, to po co ten filmik w tym watku?