Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Może się zdarzyć tak, że klasyk będzie jeździł bardzo dobrze ujeżdżeniowo, ale za to naturals lepiej dogada się z koniem, a może być również na odwrót- to naturals będzie jeździł dobrze ujeżdżeniowo, a za to klasyk złapie dobry kontakt z koniem.

co za bzdura. dobry jezdziec, bardzo dobry jezdziec, to taki, ktory nie tylko jest dobry technicznie- ma nienaganny dosiad, spokojna i niezalezna reke, odpowiednio uzywa pomocy, ale to tez czlowiek, ktory cechuje sie glebokim zrozumieniem psychiki konia, ma wiedze anatomiczna, zna motoryke ruchu konia i sto metod na przepracowanie danego problemu (czyli wie z czego dany problem wynika- psychika, budowa konia itp i potrafi zlikwidowac zrodlo danego problemu, a nie jedynie zamaskowac jego obiawy). jesli ktos jest Dobrym Jezdzcem to zawsze zlapie kontakt z koniem, dogada sie z nim.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 sierpnia 2011 10:24
katija według mnie nie jest to bzdura. Niektórzy jeźdźcy klasyczni, stosujący "rollkur"(nie jestem pewna, czy dobrze piszę) czy inne metody swoistej "przemocy" w osiągnięciu jeździeckich laurów mogliby nauczyć się, jak zamiast siły dogadać się z koniem. Niestety jest też smutna prawda- nie da to tak dobrych efektów, co siła.
Julie znam 😀 Jedną z nich jest moja przyjaciółka, Klaudia. Jeździ klasycznie, a równocześnie potrafi "porozumieć" się z koniem metodami naturalnymi i dobrze to wykorzystać. Drugą osobą jest p.Ania z zaprzyjaźnionej stajni, która również pracuje z końmi metodami naturalnymi, jeżdżąc jednocześnie klasycznie i zachowując hierarchię w "stadzie" koń-człowiek.
Mam po prostu miłe doświadczenia z naturalsami 🙂
.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 sierpnia 2011 10:31
Vanilka bo to praktycznie jest bardziej zabawa z koniem, niż w ogólnym zrozumieniu większości ludzi "praca"(w mojej opinii oczywiście 😉 ). Patrząc na prace naturalsów i jeźdźców klasycznych to jest to zupełnie co innego a i często sens takiej "zabawy" jest inny.
Oczywiście to wszystko moje własne, osobiste opinie  :kwiatek: Sama planuję pójść do dobrego, sprawdzonego źródła, żeby spróbować niektórych zabaw z koniem, którego mam właśnie pod opieką. Chcę zdobyć jego zaufanie i wzbudzić chęć współpracy ze mną, a klasycznie nie widzę takiej możliwości w stopniu, o który mi chodzi. Oczywiście wynika to też z mojego znikomego talentu jeździeckiego i braku doświadczenia. 😉
CzarownicaSa,
1. nie wiesz zupelnie co to jest rollkur, nie wiesz do czego sluzy, po co i na jakich koniach sie go stosuje. i kto to robi. nie podpieraj sie tym przykladem zatem.
2. wyzej masz moja definicje Dobrego Jezdzca. przeczytalas? bo tam jest wlasnie napisane, ze taka osoba nie ucieka sie do przemocy, bo nie musi, a patenty stosuje adekwatne do problemu i wie po co. czyli- nie potrzebuje naturalu do niczego.
dempsey   fiat voluntas Tua
03 sierpnia 2011 10:34
Koń naturalsa może powiedzieć 'dziś mam zły dzień, nie chce mi sie tego zrobić' i on to uwzględnia, oczywiście nie odpuszczając, kończąc.


a klasyk nie uwzględni? z pewnością nie? co za bezsensowne wzmacnianie nieistniejących podziałów i budowanie na tych nieistniejących podziałach sztucznych idei.

zły jeździec/dobry jeździec - taki podział istnieje.
z zaznaczeniem, że dobry jeździec = coś, do czego należy wciąż dążyć a nie uznać, że się nim zostało.

(matkozcórką, ten wątek to wieczne odgrzewanie tego samego kotleta  🤔)
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 sierpnia 2011 10:37
katija trochę o rollkurze czytałam i mi się on nie podoba. I chyba nie musi, prawda?  :kwiatek:
I nie twierdzę również, że każdy jeździec klasyczny ma stosować metody naturalne i na odwrót. Bo nie o to chodzi! 🙂 Po prostu jeśli ktoś ma taką chęć, chce spróbować czegoś nowego, jazda klasyczna do niego nie przemawia- to czemu ma nie stosować metod naturalnych, po wcześniejszym zapoznaniu się z nimi i uzyskaniu praktycznej pomocy? Nie widzę w tym nic złego. Tak samo jak nie każdy musi od razu szkolić psa na zawody/agility/wystawy- wystarczy mu trening "grzecznościowy", który ułatwi współpracę.
.
Julie: naturalne jest to, ze kon nie jest zmuszany do wykonywania czegoś, oczywiście nie twierdzę że w jeździe klasycznej widzi się tylko jeźdźców w ostrogach i z batem tylko czekających aby uderzyć konia. Klasycy mogą nauczyć się od naturalsów jak bez wzmocnienia fizycznego tylko przez psychiczne 'wymusić' na koniu daną czynność. Koń naturalsa może powiedzieć 'dziś mam zły dzień, nie chce mi sie tego zrobić' i on to uwzględnia, oczywiście nie odpuszczając, kończąc.

Tak, to prawda. Konie klasyczne raczej nie mają prawa powiedzieć "dziś mam zły dzień i nie jadę na zawody".
Więc jeśli chodzi o różnice w podejściu to się z Tobą zgodzę. Klasyk częściej egzekwuje, "naturals" częściej odpuszcza i wraca do tematu innym razem.
Ale to nie znaczy, że jeździec klasyczny NIE WIE JAK przyzwyczaić, czy przekonać konia do czegoś małymi krokami, tylko postępuje tak jak postępuje z wyboru.
Więc moim zdaniem niczego konkretnego się od "naturalsa" nie można nauczyć.


Julie znam 😀 Jedną z nich jest moja przyjaciółka, Klaudia. Jeździ klasycznie, a równocześnie potrafi "porozumieć" się z koniem metodami naturalnymi i dobrze to wykorzystać. Drugą osobą jest p.Ania z zaprzyjaźnionej stajni, która również pracuje z końmi metodami naturalnymi, jeżdżąc jednocześnie klasycznie i zachowując hierarchię w "stadzie" koń-człowiek.
Mam po prostu miłe doświadczenia z naturalsami 🙂


No i czego konkretnie się od nich nauczyłaś lub dowiedziałaś?
I przede wszystkim: Czy one same siebie nazywają "naturalsami" lub "jeźdźcami naturalnymi"?

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 sierpnia 2011 19:19
Julie pani Ania nazywa siebie naturalsem, Klaudia tylko wykorzystuje elementy naturalne w zabawach ze swoim koniem.
Czego się nauczyłam? Ciężko opowiedzieć. Pani Ania pokazała mi, jak mogę przez zabawę dogadać się z kucem Harrym, na którym jeździłam. Wytknęła parę błędów jeździeckich, parę błędów "naturalsowych" i poradziła, jak mam się z nim dogadać.  I choć początkowo byłam bardzo specyficznie nastawiona do tego i niechętna, to jednak z czasem zaczęło to przynosić efekty.
Od Klaudi cały czas się uczę i pewnie nigdy nie przestanę. Miałam okazję widzieć ją parę razy pod siodłem i muszę przyznać, że wygląda to naprawdę fajnie- konie chcą z nią współpracować i robią to chętnie- ona sama przyznaje, że ze "swoim" koniem P. udało jej się dogadać właśnie dzięki "porozumieniu" według Roberts'a.
Żeby to wszystko streścić- naturalsi, których spotkałam, nauczyli i dalej uczą mnie, jak czerpać radość z samej obecności w towarzystwie koni. Że nie na każdej jeździe trzeba intensywnie pracować, pakować ile wlezie i ćwiczyć. Do mnie to trafia, bo jako takie ciągłe drążenie pracy nie sprawia mi przyjemności- zdecydowanie bardziej wolę pojechać do lasu, pogalopować po polach, rzucić wodze i zdać się na konia. 🙂 I wiadomo- nie każdemu to będzie pasować. Niestety jestem osobą mało ambitną, przez co małe rzeczy mnie cieszą. Bardzo chcę nauczyć się pracować z koniem ujeżdżeniowo, pracować nad jego mięśniami, kondycją i swoją postawą- w sumie tylko po to, żeby swoim "parajeździectwem" nie skrzywdzić konia 😉 I dążę do tego, podłapując, analizując i- jeśli mam pod ręką osobę znającą się na tym- próbując nowe metody.
Ale, tak jak już wspomniałam- mam bardzo miłe doświadczenia z naturalsami i prawdopodobnie dlatego nie mam o nich złego zdania. 🙂 Spotkałam ze 2-3 osoby szumnie nazywające siebie "naturalsami"(sznurowe kantareczki, karoty, "ojej koniku proszę cię nie depcz po mnie" itd.), jednak p.Ania i Klaudia poprawiają zdecydowanie złe wrażenie po takich osobnikach.
Miałam okazję widzieć ją parę razy pod siodłem i muszę przyznać, że wygląda to naprawdę fajnie

Chody ma fajne? a dobrze reaguje na dosiad 🤣 (Klaudia, bo o niej mowa)

Żeby nie wiem jak trafne treści i nie wiem jak dobrze poukładane przekazywali "wyznawcy" "naturalu", to - sory - głupota większości jest tak zatrważająca, że musi zniechęcać.
Natomiast - jeśli trafi się na osobę, która do "pakietu" swojej wiedzy dorzuciła... jak to nazwać? "poukładanie" pewnych terminów i zachowań rodem z "naturala" (to jest dobrze poukładane, bo właśnie musi trafiać do tych "mądrych  inaczej", czyli - "Obchodzenie się z koniem dla opornych"😉 i jest zwyczajnie - mądra, to wiele można wynieść dla siebie z takiego kontaktu. Ogólnie - kontakty z mądrymi osobami wzbogacają i pomagają, a wręcz przeciwnie = wręcz przeciwnie  😀iabeł:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 sierpnia 2011 08:27
halo chodów Klaudii jeszcze nie sprawdzałam. Chyba wezmę ją na lonżę  😁
I właśnie o takich osobach, jakie wspomniałaś, piszę. Tzn o to mi chodziło- najpewniej napisałam to w złej formie. Takim "naturalsom" jestem przeciwna, ale bardzo chętne uczę się od osób, które wykorzystują elementy, że tak to określę, naturalnych zachowań koni w pracy z nimi i jeździe.
Czarownico, zauwaz zaleznosc, że wszyscy "naturalsi" neguja pomocew stylu wypinaczy, czarnej wodzy, pessoa, czy chocby rollkura,  o którym zrobilo sie glosno gdy Anky przyznala sie do stosowania jako pomocy. jest to trudne dla konia, ale wypracowuje mocniej miesnie, uczy dyscypliny i ma kilka innych pozytywnych aspektów wykorzystywany dobrze. jpoza tym, z tego co pamietam, Anky sama zaznaczala, ze nie mozna dlugo pracowac w rollkurze, ze jest to element, a nie droga. jak widac po osiagnieciach królowej ujezdzenia, jednak nie jest to dla konia az tak przeciazajace, skoro osiaga wyniki o których wiekszosc ludzi marzy.

tak samo jak naturalsi wykorzystuja pilki, carroty, plandeki, klasycy wykorzystuja pomoce, bo po to powstaly. jesli dzialaja, sa odpowiednio uzywane, to nie widze w nich nic zlego
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 sierpnia 2011 08:51
bemyself ale ja również nie widzę w tym nic złego 😉 Każdy styl ma swoje przyzwyczajenia, pomoce i rodzaj pracy. Ale jestem zdania, że na poziomie ambitnej rekreacji/malutkiego sportu spokojnie można połączyć niektóre(nie wszystkie, tylko niektóre) elementy naturala z jazdą klasyczną- jeśli oczywiście ktoś chce i ma takie życzenie 🙂 Jeśli ktoś nie chce stosować żadnych elementów naturala to przecież nikt mu nie będzie kazał 🙂 A jednocześnie uważam, że niesprawiedliwe jest potępianie czy naśmiewanie się z takich osób przez ludzi jeżdżących tylko klasycznie- oczywiście, jeśli taka osoba wie, co robi i wplata elementy naturalne dobrze i prawidłowo. I to działa również w drugą stronę- naturalni nie powinni potępiać jeźdźców klasycznych stosujących należne do klasycyzmu pomoce.
Nie chcę, żeby moje słowa zostały odebrane na zasadzie "o rany, macie NATYCHMIAST zacząć stosować natural w klasyce! Już!", a tak chyba odbierane są 😉 I faktycznie palnełam gafę jeśli wspomniałam gdzieś o wyższym sporcie, za co przepraszam  :kwiatek: Nie powinnam tego robić, bo w sumie niewiele o tym wiem z praktyki.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
04 sierpnia 2011 08:56
Sluchajcie ja jestem klasykiem jak najbardziej i nawet mialam w zyciu taki okres gdzie jezdzilam mojego fryza rollkurem bo to byl wielki ogier a ja jestem malutka i musialam miec nad nim kontrole ale nie trwalo to nigdy wiecej niz 4do 5 min i potem juz byl super. Fryza nie ma za to sa dwa Iberyjskie jeden to PRE ale bez problemowy natomiast drugi to 9 letni lusitano po przejsciach tylko nikt nie wie jakich 🙁 najdziwniejszy przypadek jaki znam. Potwornie boi sie chodzic na kontakcie jednoczesnie tak macha glowa ze prawie lamie nos , jak sie zabiera to osiaga predkosc swiatla i robi przy tym rozne dziwne rzeczy . Doszlismy do etapu ze nikt nie chce mi pomagac bo ludzie twierdza ze to swir i powinnam go uspic i wlasnie wtedy zdecydowalam sie na metody naturalne, za tydzien jedziemy na oboz tygodniowy i zobaczymy czy cokolwiek to da. Lubie miec dobry kontakt z moimi konmi ale uwzglednianie ich nastroju i wtedy ewentualne odpuszczanie im totalnie u mnie odpada, nie sa to konie sportowe ktore pracuja ponad sily i naprawde godzine dziennie moga sie dla mnie poswiecic i popracowac. Ja zawsze bylam sceptycznie nastawiona do naturalu ale teraz jest to moja ostatnia szansa , na pewno nie uspila bym go a jedynie puscila na laki ale wiem ze on ma problem i chce go rozwiazac . Ja jade na JNBT znacie?
i dokladnie to rozumiem, mnie tez kilka rzeczy się podoba ( nie wiem czy to traktowac jako natural) np join up montego. fajna rzecz, a roznymi grami mozna urozmaicic normalny trening, oraz spedzic czas z koniem. nie podoba mi sie za to otoczka i nawiedzenie niektórych fascynatów.  :kwiatek:

Karola, a czy badal go jakis wet? moze to uraz kregoslupa, moze cos ze szczeka, zebami? moze sie tak broni przed kontaktem i jazda? a moze ma takie paskudne doswiadczenia?mogę miec cichą radę, która mi sie sprawdzala. glos i lonża. duzo  lonzy. próbowalas moze? pomoglo? sa swiry, jak najbardziej, ale wiekszosc to konie które cos wycierpialy, i dlatego reaguja jak reaguja.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 sierpnia 2011 09:05
Bo nawiedzenie nie jest fajne w żadnej dziedzinie 😉
Ale macie rację- faktycznie większość ludków z sznurkowymi kantarkami i pomańczowymi bacikami, po lekturze "Monty;ego Roberts'a" psuje straszliwie opinię tym "normalnym" naturalsom.. :/ Ale na to nic się nie poradzi. Głupota ludzka i tyle. Paręset lat temu wyginęliby skutkiem eliminacji słabych osobników z gatunku, ale w dobie dzisiejszego postępu medycznego niestety trzeba się z nimi męczyć  😁

KarolaHeliowa jak wrócisz to daj znać, czy to pomogło. Jestem bardzo ciekawa, jaki jest jego problem i czy da się go w ten sposób rozwiązać.  :kwiatek:
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
04 sierpnia 2011 09:19
Zbadany na wszystkie strony i zdrowy jak byk , on jest raczej autystyczny albo sie wylacza albo ma atak paniki i trzesie sie caly tak poprostu nagle . Jedyna osoba ktora wpuscil do swojej glowy jestem ja dlatego tak o niego walcze , ja moge wszystko z nim zrobic jak ja sie poloze to on obok zrobi to samo. Jak ja wsiadalam to byl jak aniol ale ja sie go cholera boje przez to jak mnie wszyscy strasza 🙁 a jak wsiada ktos obcy to jest masakra. Znajomy wet powiedzial ze jak cos to bedziemy ze Stanow psychotropy sprowadzac 🙁 na pewno nigdy go nie uspie jak trzeba bedzie to mu bede badac glowe . Lonzowanie jak najbardziej codziennie, bardzo spokojny glos i codziennie wszystko robie tak samo zeby czul sie bezpieczny , specjalnie nauczylam sie robic masaz relaksacyjny . Mam ogromna ogromna nadzieje ze na obozie ktos spojzy na niego moze inaczej i dostaniemy pomoc. Ja teraz bardzo chce wierzyc ze natural dziala cuda 🙂 i prosze wspierajcie mnie w tej nadzei dla Vibrante  :kwiatek:
zobaczysz, bedzie dobrze, kon jest piękny, troche pracy i bedzie cudownie.

to moze poki nie pojedziecie  tak metoda "nie zaszkodzi", spróbujcie join upa montego.

sluchaj, a czy na lonzy chodzi idealnie? mianowicie gdy mowisz kłus on klusuje bez dyskusji po pierwszym slowie? tak samo przejscie do glaopu badz do stój? bo to zawsze uwazalam za bardzo ważne. w momencie gdy na lonzy zatrzymuje sie od razu slyszac stój, potem pod siodłem masz szansę zrobic tak samo. tylko chodzi o klarowne komendy. bo jesli potem pod siodlem dostaje swira, i nie reaguje na komendy na któe idealnie reaguje na lonzy, znaczy ze moze miec jakis wielki uraz do pracy pod siodłem.  nie wiem czy psychotropy to dobra metoda. jak dla mnie ostatecznosc ostatecznosci.

i mam wrazenie ze jemu udziela sie Twoja panika, jestes przerazona ze zaraz cos zrobi i masz to w glowie, przez co sie usztywniasz i nie pomagasz mu. uzbrój sie w dobry kask, ochraniacze, kamizelkę i odpreż. jak mu odwali, to mu odwali. zobaczy ze przestaniesz się bac a jego panika jest niepotrzebna. takie moje bardzo luzne przemyslenia
Ja zawsze bylam sceptycznie nastawiona do naturalu ale teraz jest to moja ostatnia szansa , na pewno nie uspila bym go a jedynie puscila na laki ale wiem ze on ma problem i chce go rozwiazac . Ja jade na JNBT znacie?


Hmmmm, jeśli to jest naprawdę Twoja ostatnia szansa, to wybierz fachowca (a nie JNBT)  :kwiatek: czyli Karen Rohlf albo Berniego albo p.Jarosława Wierzchowskiego (naprawdę, jest ogromnie 'naturalnym' klasykiem - byłam tam tydzien, siedziałam, słuchałam, nagrywałam, jeździłam i cały czas kiwałam głową a uśmiech miałam jak ogromnego banana ).
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 sierpnia 2011 11:14
to wybierz fachowca (a nie JNBT)   czyli Karen Rohlf albo Berniego

i co ma dziewczyna do nich jechać z koniem czy tez ich sprowadzać? 🤔wirek:

To już lepiej poradź jej żeby do Parellich poszła z koniem na kurs, do samego źródła. 👀

A tak nawiasem mówiąc ciekawe czemu nie polecasz jej jedynego rodzimego instruktora PNH z 2*?

Nie Karola, nie uważam by kurs PNH czy cokolwiek innego z tej działki zmieniły cokolwiek w Helio na lepsze. Przeciwnie, patrząc na to co naturalni z tego kręgu wyczyniają z końmi i ze sobą (masa filmików była tu wklejana i omawiana, na YT tez jest sporo) to przykro mi ale sama sobie zrobisz i koniowi źle. 

Tu trzeba wam (tobie szczególnie bo z tego co pisywałaś na forum nie jeździsz regularnie i masz pewne zahamowania natury lękowej) regularnej i systematycznej pracy pod okiem doświadczonego, dobrego i tradycyjnego trenera - a nie jakieś oszołomstwo znarawiające konia.

ElaPe, Ale tu nie chodzi o Helio. Może czytaj dokładnie. I akurat Karolina nie pisała tu za dużo o swoim DRUGIM koniu - Vibrante, więc nie wiem skąd możesz wiedzieć jakiej natury problemy ma ten koń.
naturalni z tego kręgu wyczyniają z końmi i ze sobą (masa filmików była tu wklejana i omawiana, na YT tez jest sporo) to przykro mi ale sama sobie zrobisz i koniowi źle
aż wstałam i sie otrzepałam....bo z krzesła spadłam

epk   😅
To już lepiej poradź jej żeby do Parellich poszła z koniem na kurs, do samego źródła. 👀



Elu, bardzo Cię proszę - nie mów mi co mam komu radzić - radź sama  - przecież napewno wiesz, co trzeba zrobić 🏇

😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 sierpnia 2011 11:40
no tak, Vibrante. Tylko nic to raczej nie zmienia.

więc nie wiem skąd możesz wiedzieć jakiej natury problemy ma ten koń.

przecież Karola sama o tych problemach z koniem pisze we wpisie powyżej.

Poza tym taka uprzejma prośba na przyszłość o  zejście ze mnie bo wiecznie jak ja gdzieś coś powiem, ty się natychmiast pojawiasz z tym że  twoje wpisy zawierają li tylko jakieś przytyki do mnie a nie merytoryczne uwagi w temacie.

Jak masz jakąś odpowiedź na pytanie Karoli to to napisz. A nie wiecznie jakieś nie wiedzieć czemu jakieś wredno-złośliwe czepialstwo osobiste.

Ani ja cię znam ani nigdy nic do ciebie nigdy zdaje się nie piszę więc tej wredno-złośliwych wpisów w moim kierunku zupełnie nie rozumiem - chyba że tak po prostu masz z czystej złości do świata w ogóle.
Niektorzy poprostu niewytrzymują Twojego wszechobecnego plucia jadem...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 sierpnia 2011 11:56
taa, odezwała się kolejna co to zawsze najwięcej konkretnego i na temat ma powiedzenia 🤦
julia - to moze ja odpowiem za kinemo000 - czego może ,,naturals,, nauczyć jeżdzca ,,klasycznego,, .... np. tego jak zapakować konia do przyczepy przed zawodami lub po tak aby nie trwało to kilka godzin i koń nie dojechał na miejsce zestresowny i mokry ze strachu . obrazek jakże częsty na naszych zawodach i to nie tylko konie z niższych czy podwórkowych zawodów . nie jest to co prawda element jazdy ale jakże wazna sprawa tak dla jeżdżca jak i konia 🙂
ElaPe  zachowujesz się niczym dziecko z podstawówki.

'uprzejma prośba na przyszłość o  zejście ze mnie' może Ty zejdź z innych, bo wszędzie roi się od Twoich cudownych wypowiedzi, niczego nie wnoszących do tematu, rozumiem że jesteś nie wiadomo jakim jeźdźcem, startujesz w GP ale szczerze to nikogo to nie obchodzi.

Nie ma to jak krytykować Parellich nie znając ich osobiście prawda? Pewnie nawet nie wiesz na czym polega ich 'szkolenie'.  Bo po filmikach gówno za przeproszeniem możesz się dowiedzieć 😉 poza tym na słynnym filmiku o którym raczyłaś wspomnieć z Linda Parelli było pokazane jak używa 4 fazy. Filmik cały był przerobiony, a ja oglądałam oryginał więc...


KarolaHeliowa jestem pewna że kurs przyniesie wam wiele dobrego! Trzymam kciuki.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 sierpnia 2011 12:00
Nie ma to jak krytykować Parellich nie znając ich osobiście prawda?

znam "ich" dostatecznie dobrze, by po wynikach ich "szkoleń" być w stanie ocenić, że to co oferują to zwykłe naciągactwo za gruba kasę produkujące zepsute psychicznie i fizycznie konie oraz "jeźdźców" nie umiejących jeździć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się