Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Livia   ...z innego świata
24 czerwca 2012 17:48
monia, o kurcze 😁 współczuję twojemu mężowi 🙂

emptyline, fajny spacerek sobie zrobiliście z okazji rocznicy 🙂

Ja dziś znów na bosalu pojechałam, koń wyluzowany - ostatnio go normalnie uwielbiam 💘
[quote author=ola_koniczynka link=topic=114.msg1440087#msg1440087 date=1340541789]
A my dzisiaj spotkałyśmy pierwszy raz w życiu quada razem z krosówką. W panice wpakowałam ją w krzaki jak najdalej od drogi  i czekałam, bo dudnienie było bliskie. Jak panowie mnie zobaczyli to grzecznie zwolnili, a mój koń nie wyglądał na zmartwionego tymi straszydłami. Nawet chciała ich gonić jak wróciłyśmy na drogę. Jestem z niej bardzo dumna  😀 To ja się bardziej zestresowałam niż ona  😉

U nas nawet nie ma tak dużo much. Stępem spokojnie da się jechać, jak koń się spoci też nie ma tragedii. Ale to chyba jakiś mikroklimat tego miejsca.  😎
[/quote]

Ja dzisiaj podobne zdarzenie miałam.
Słyszę warkot myślałam, ze to traktor, a tu zza zakretu w lesie wypada stado quadow, cos z 10 sztuk.
Zobaczyli mnie z koleżanką na koniach, pierwszy podniósł rękę i nie ukrywam, ze kulturalnie powoli przejechali obok.
A już chciałysmy sie w krzony ewakułować.
Widać są quadowcy i normalni kulturalni quadowcy 🙂 (po prostu kiedyś nas pogonili)
cieciorka   kocioł bałkański
24 czerwca 2012 20:36
Ja jakieś dwa, trzy lata temu spotkałam quadowca na quadzie. Zatrzymał się i nawet silnik wyłączył.
Dziewczyny ja was podziwiam za te wyjazdy w teren. Dzisiaj udało mi się wyciągnąć mojego faceta po dłuugim czasie na przejażdżkę i zaatakowała nas chmara końskich much po czym mój koń stwierdził, że woli wracać do stajni. Po prostu nie da się spokojnie postępować w towarzystwie tych paskudnych potworów. Może ktoś z was wie o jakiej porze najlepiej wybrać się do lasu by nie spotkać tego paskudztwa?
Ja konia psikam jakimś smrodem na muchy.
Fakt trochę kęsają, ale da sie jeździć.
Ja pryskam zwykła ludzka muggą, na ujezdżalni póki co działa.
Dziewczyny ja was podziwiam za te wyjazdy w teren. Dzisiaj udało mi się wyciągnąć mojego faceta po dłuugim czasie na przejażdżkę i zaatakowała nas chmara końskich much po czym mój koń stwierdził, że woli wracać do stajni. Po prostu nie da się spokojnie postępować w towarzystwie tych paskudnych potworów. Może ktoś z was wie o jakiej porze najlepiej wybrać się do lasu by nie spotkać tego paskudztwa?


w sumie nie wiem ..próbowałam w różne dni, o różnych porach, gdy słońce grzało, gdy było zachmurzone-raz jest ich więcej raz mniej.
N pewno, po deszczu gdy jest parno-już nie wyjadę-maskra

W sobotę , było pochmurno i chłodno-jeździło się super-wyjechałam około  8 rano

W niedzielę, również było pochmurno ale cieplej, wyjechałam około 7 rano i było ich trochę.

m.indira   508... kucyków
25 czerwca 2012 09:06
ja mam mega wypasiony plac do jazdy, baków na nim jak na lekarstwo nawet w najgorszy skwar... ale droga nań wiedzie nad stawami i przez park, a to już nie wygląda różowo, najlepiej jakby to przegalopić, ale jak galopować 300 m zaraz od wyjścia ze stajni na nierozprężonym koniu?
Dodofon Też słyszałam różne opowieści o quadowcach (jak gonili koleżankę w lesie) i miałam już śmierć w oczach. Ale widać, że niektórzy potrafią myśleć i są dobrze wychowani.

chesnut Kiedys myślałam o kupnie kapelusza pszczelarskiego albo takiej długiej woalki, bo najbardziej wkurzałym nie muchy, które wpadały mi do oczu, uszy, nosa...
Dodam parę zdjęć z początków wiosny:-)
1. Moja podróż koniem do innej stajni ok. 30km (ot nie chciało mi się płacić za przewóz :lol🙂 przejście przez ruchliwy most i spotkaliśmy kolegę na motocrossie który towarzyszył nam większość drogi😉
2. Wyprawa nad jezioro ok. 10km w jedną stronę, może później jeszcze wrzucę jakieś zdjęcia😉
MR36 ostatnie zdjęcie extra 🙂
Dzisiejszy spacerek  😀
Obędzie się bez zdjęć, ale streścić teren muszę. Około 2h spokojnego stępa, od 11 z hakiem do 13 z hakiem. Ogólnie nic nas nie gryzło, więc jeden problem został samoistnie załatwiony. Koń naprawdę nie bał się niczego, co prawda jedna rzecz okazała się bardzo gryząca... Kałuże. Ustąpiłam dopiero wtedy jak chociaż weszła przodami, innym razem pójdziemy o krok dalej. Znalazłam takie miejsce, gdzie tonęłyśmy w rumianku, więc jak pojadę raz jeszcze to tam zdjęcie na pewno muszę zrobić.  😀
chesnut najlepiej z samego rana paskudztwa nie ma ale w upały już koło 8 mogą się pojawiać .
Livia   ...z innego świata
29 czerwca 2012 08:54
MR36, Dramka, fajne fotki 🙂

My się terenujemy cały czas zgodnie z planem, więc nawet nie ma (na całe szczęście!) o czym opowiadać 🙂
Livia   ...z innego świata
01 lipca 2012 14:06
Dawno zdjęć nie było, to dziś jedno pozwolę sobie wstawić 🙂 Las godz. 11 - upał jak diabli, pełno much. Pojechaliśmy na delikatnego stępo-kłusa, koń był super 🙂

jestem pełna podziwu i uznania dla Was...ja sie poddaje, temperatura juz rano o 5-tej to 26 stopni, teraz ponad 32 stopnie. Do tego gzy, baki konskie, muchy i mnóstwo jakis malych komarków czy cholera wie czego.
Nie, to ja juz wole przeczekac i poczekac  na normalną temperaturę. Konie tez "chodzą" po cieniach.
Zawsze można kombinować z derkami, a jeździć nad stawy aby się schłodzić  🙂
Ja dziś z młodym bawiliśmy sie w wodzie, mały zadowolony, że może sie pochlapać.  🤣
I u nas tak samo, gorąco, pełno much końskich... Także nie pozostaje nam nic, jak derki siatkowe + jakieś psikadła na owady. 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
01 lipca 2012 19:01
oj, dawno mnie tutaj nie było  😉
MR36 fajny terenik ! i zazdroszczę konia chodzącego przez most ! na serio !  😍
Być rób koniecznie zdjęcia następnym razem !

Livia fajna derka anty muchowa  😀 i u nas też upały  🙄 ,

a ja w sobotę wybrałam się w teren o 8 rano co by nie było za gorąco... niestety mimo wczesnej godziny na termometrze było 27 stopni  🙄 , ale skoro już się wszyscy zebraliśmy to ruszyliśmy.
Na rudzielcu pojechała Ms Carmen a ja telepałam 4 litery na kucyku, razem była również z nami Mąka na swoim młodzieńcu ( jego pierwszy teren ) .
W sumie spędzułyśmy uwaga 3 h w siodle !!!! ale pojechałyśmy w całkiem inną stronę  😍 i tereny SUPER ! lasy , lasy ...lasy, żwirownia, stawy ... górki, pagórki i wzniesienia , na serio coś niesamowitego . Czemu ja się tłukłam zawsze tak blisko stajni  🤔wirek:
Od teraz będę tylko tam jeździć , bo ścieżek jest z milion i miejsca naprawdę urokliwe !
mam nawet kilka zdjęć
Mąka na Derym i uszy kucyka

Ms Carmen na Rudym w firance  😎

i wspólne


jestem z dumna z koni ! dały radę, co prawda ja w pewnym momencie zsiadłam z Maxa i prowadziłam go w ręku. ale chłopak i tak był dzielny  😍


emptyline   Big Milk Straciatella
01 lipca 2012 22:10
Dramka, zazdroszczę wody, oj bardzo.
Livia, fajnie, że jeździcie już na bosalu - oby tak dalej!
zduśka, no 2 fotografów w terenie i gdzie Twoje zdjęcie na kucu, no gdzie?  🤣


Ja dziś byłam, po sporej przerwie, na przechadzce 40 minutowej. Poszły z nami psy, nie znoszę tego, bo wyskakują wesoło z krzaków, a mój koń jest jaki jest, ale o dziwo, dzisiaj to ja się tym bardziej stresowałam niż Całus. Nie drgnął nawet. Derka siatkowa pomaga, dajemy radę jeździć po lesie stępem. Upał dziś koszmarny, ten krótki wyjazd był miłą odmianą od patelni na ujeżdżalni.

Zdjęcia komórkowe znowu.




nasz niedawny teren:




tuż obok stajni mamy sklep spożywczy i w drodze powrotnej z terenu, postanowiłyśmy z koleżanką wstąpić na lody, na koniach 😁

od lewej : kobyłka koleżanki, ja, moja konina

A żeby nie było tak kolorowo - moja inteligentna Dywersja postanowiła urozmaicić nam zakupy w sklepie... i skończyło się to właśnie tak :

ludzie mieli zabawę oglądając to  😵
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
02 lipca 2012 07:04
emptyline bo fotograf podziwiał widoki a w międzyczasie odganiał wstrętne robactwo znad konia  😁 
ps. a masz derkę do jazdy ?? taką jak ma Livia ?
mybay bardzo mi sie podoba nazwa sklepu  🤣
Tak, nazwa sklepu w sam raz na popas z koniem 😉

Świetne foty dziewczyny, my ostatnio nie mamy okazji porobić zdjęć w terenie. Mam tylko 3 skromne z wczoraj. A jak sobie radzicie w te upały?
Livia   ...z innego świata
02 lipca 2012 07:22
mybay, super nazwa sklepu, ależ przypasowało 😁

zduśka, bez tej derki to już w ogóle nie dałabym rady z koniem w lesie. Much jest zatrzęsienie 🤔 A wasz teren super! Szkoda, że u mnie blisko nie ma takich fajnych terenów 🙂

emptyline, jak ja dwa razy z psem jednym jechałam, to mój koń był dużo spokojniejszy, widać było, że z psem mu raźniej i nawet czekał na niego, jak kundelek się gdzieś "zawąchał" 🙂
mybay nazwa sklepu w Waszym towarzystwie rozwaliła mnie 😁
emptyline a widzisz jak te koniska potrafia zskakiwawać miło? 🙂

Mnie moja Palma też zaskoczyła 😉 Nie sądziłam, że w obcym miejscu, wśród obcych ludzi i dziwnych rzeczy będzie potrafiła się spokojnie paść 🙂
Wrzucam fotki z naszej małej przygody filmowej 😀 Z samych ujęć zdjęć nie mam, bo musiałam zajmować się kobyłą, ale pomimo tych wszystkich strasznych koniopożeraczy typu ruszająca sie kamera pod czarna płachtą, wielkim włochatym mikrofonem, wielkiej białej płachty  i tych wielkich okragłych folii odbijających światło była strasznie dzielna 😅 Oczywiście jak weszłyśmy za tę jurtę i zobaczyła to wszystko to jej mina  mówiła tylko jedno:o Boże, a co to?!!!!!! Ale dzielnie stała przy mnie, tylko robactwo strasznie dokuczało. Co prawda nie udało sie do końca zagrać tak, jak ekipa to sobie wymyśliła i trzeba było kręcić scenę z koniem oddzielnie, ale chyba "dokręcić konia" sie ostatecznie udało. Powiem Wam ,że jestem strasznie dumna z zachowania mojego konia 💃
Livia   ...z innego świata
02 lipca 2012 09:51
palemka, o kurcze, zdradzisz coś więcej? Co to za film był? 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 lipca 2012 10:01
o, nawet zdjęcie z Bilem masz - fajnie.
Wiecie co? To był jakiś krótki filmik reklamowy.....podobno o wycieczkach do Mongolii, a kręcony nad mazurskim jeziorem 😁 Scena z koniem miała wyglądać tak, ze koń miał stać przy jurcie, tyłem do tych wszystkich opisanych przez mnie koniopożeraczy, a pan Bill miał uderzać różową trzepaczką po namiocie i z rozpędu pacnąć nią konia po zadzie. Pacnięcie kobyły nie było problemem, bo jej to zwisało , ale ustanie tyłem do całej ekipy, pół metra od jurty, przy nawale gzów i ślepaków było na dłuższą chwilę niewykonalne, do tego dochodził strach Bila przed koniem. Dlatego scena ta była kręcona odzdzielnie, nie przy jurcie. Ekipa musiała się dostosować do konia i kręcić tam, gdzie koń dał radę przez chwilę stać. Na koniec Palma została wygłaskana przez Bila, którego udało nam sie w końcu ośmielić do konia 🙂
W sumie to żaden wielki film, ale dla nas doświadczenie nowe na pewno, gdzie mogłyśmy się sprawdzić w zupełnie nowych okolicznościach i ja jestem mega zadowolona 😉 Był z nami drugi koń jeszcze dla towarzystwa i dla wyboru, ale Palmie lepiej szło 😉.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
02 lipca 2012 11:25
o, nawet zdjęcie z Bilem masz - fajnie.


ha ha no właśnie to On !  🙂 co za spotkanie  😲
Palemka czyli będziecie teraz sławni ??  😁
zduśka no myślę, że to nie był aż taki film, żebyśmy aż sławni byli 😁 Ale wiesz, satysfakcja jest 👍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się