Czapraki/PAdy - czyli nic nie poprawia tak humoru jak nowa końska szmatka

asds   Life goes on...
05 listopada 2009 10:52
Witam

Wątek zainspirowany  tematem butowym na towarzyskich. Co jak co ale w moim wypadku nic nie poprawia humoru jak nowa końska szmatka na grubego.

Sama własnie jestem rozdarta pomiędyz kupowanie Cross Inów Eurostra  Scarlet Red i Burned Orange. O makabro portfela....
😵
A wy? Chwalić się co ostatnio na poprawę humoru z końskich szmatek kupiłyście?  👀
Hmm, skromnie zestawik lavender: czaprak, owijki i dralon  😵 Ale rzadko mi się zdarzają takie akcje 😉
asds   Life goes on...
05 listopada 2009 10:56
Hahahaha... A jednak.....Nie jestem osamotniona w moim nawyku 🙂
Najbardziej mnie ubawił trener jak wyjechałam na jazdę w takim zestawie. Popatrzył i powiedział, że włosy tez powinnam mieć pod kolor  😁
A przecież mam, ale nie aż tak ekstremalnie fioletowe  😂
To znowu jestem inna bo mi ani buty ani sprzęty końskie nie poprawiają nastroju  😕
😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
05 listopada 2009 13:46
Uwielbiam szmatki 😜 Uzbierałam sobie talon na 70zł do Amigo i tłumaczę sobie, że lepiej wydać go na coś sensownego niż dokładać 30zł i kupować nowy groszek Eskadrona. Ale jest taaaaaki cudny 😍
przeszło mi
znalazłam tansze i pożyteczniejsze poprawiacze nastroju
Strucelka Ja na Twoim miejscu zaszalałabym i wzięła czaprak, w końcu to i tak z talonów pieniążki a nie prosto z portfela więc mnie boli😉
Mi kiedyś szmatki dla konia poprawiały humor i to znacznie ale w tym momencie jestem na tym samym etapie co sznurka😉
A w końskiej szafie króluje klasyka w kolorach jakoś to chyba bardziej do mnie przemawia 🙂
Ja obserwowałam i obserwuje u siebie coś takiego, ale na szczęście przeszło mi kupowanie szmat. Uznałam to za niepotrzebne, i teraz jak już się skuszę, to musi to być jakieś naprawdę w moim przekonaniu cudeńko.

W to miejsce kupuje sobie książki, chodzę do kina, czasem zjem coś dobrego na mieście.

Ale dalej mam tak, że jak mam chandrę to kupuje coś... koniowi. I to poprawia mi nastrój jak nic innego! Cieszę się jak dziecko, jak dorwę mu "ciepłą kurteczkę" w dobrej cenie, worek naprawdę ładnej marchewki na targu, jego ulubione cukierki czy odkryje jakiś nowy, fantastyczny mesz. Ogromną przyjemność sprawia mi kupowanie mu w drodze do stajni cukru w kostkach, lub suszone jabłka i banany i miód do posiłku na ciepło. Po prostu nic mi nie poprawia tak humoru jak rozpieszczanie go.

I tego się trzymam, i dzięki temu moje finanse wyglądają sporo lepiej. A koń? Koń w ogóle popiera mnie w 100% i w całej swej długości i rozciągłości 😉  😁
przeszło mi
znalazłam tansze i pożyteczniejsze poprawiacze nastroju

Mi też całkiem przeszło 😉 owszem, podobają mi się nowe kolekcje, ładne czapraki, ale ostatnio kupiłam czaprak na początku wakacji i dobrze mi z tym 😎
Poprawiacze nastroju w moim przypadku to, ostatnio "odkryte", spotkania ze znajomymi. "Odkryte", bo do tej pory cały wolny czas (ten nie wolny też) spędzałam przy komputerze i na volcie/re-volcie 🙄 Jak tak długo siedziałam, to i czapraki koniec końców kupowałam... Teraz spędzam na re-volcie około pół h dziennie (lub mniej/wcale) i nie mam czasu na czapraki 😀
Baaaaaaaaaardzo mi z tym dobrze! 💃


(ojooooj ale się rozpisałam 😁 sorry...)
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
05 listopada 2009 17:38
Ale dalej mam tak, że jak mam chandrę to kupuje coś... koniowi. Po prostu nic mi nie poprawia tak humoru jak rozpieszczanie go.


podpisuję się obiema rękami! 😜
a czapraka wkońcu nie kupiłam 😁 ścisnęłam tyłek i zbieram na zawody pod koniec listopada...

Gillian   four letter word
05 listopada 2009 20:33
[quote author=Sierra link=topic=11187.msg371553#msg371553 date=1257432429]
Ale dalej mam tak, że jak mam chandrę to kupuje coś... koniowi. Po prostu nic mi nie poprawia tak humoru jak rozpieszczanie go.

podpisuję się obiema rękami! 😜[/quote]

właśnie otworzyłam wątek żeby się dopisac z takim czymś 😉
co to za frajda kupowac dla siebie 🙂 wolę coś kupic Kudlatemu.
Ja sobie w tym miesiącu policzyłam ile wydałam wyłącznie na pierdoły dla koni. Takie wiecie, że można się obejść. Czyli kolejne ogłowie, kolejne czapraki, kolejne derki itp, itd. Przeraziłam się. Naprawdę. Suma wyszła straszna. Więc przestałam. Humor mi to bardzo zepsuło.
Graba.   je ne sais pas
05 listopada 2009 22:00
Ja sobie w tym miesiącu policzyłam ile wydałam wyłącznie na pierdoły dla koni. Takie wiecie, że można się obejść. Czyli kolejne ogłowie, kolejne czapraki, kolejne derki itp, itd. Przeraziłam się. Naprawdę. Suma wyszła straszna. Więc przestałam. Humor mi to bardzo zepsuło.

przestałaś liczyć czy przestałaś kupować? 😁
mnie też przeszło😉 no może nie do końca - jak upatrzę sobie coś co mi się mega podoba, to raczej to kupię. Ale chwilowo jestem w fazie - im mniej niepotrzebnego sprzętu tym lepiej 😉
I też mi się odwróciło - jeszcze niedawno kupowałam dla konia a nie dla siebie - teraz wolę dla siebie 😉

edit:
i mam wrażenie, że odwrót szmatoholictwa przyszedł w momencie, kiedy bardziej zaczęło mi zależeć na tym, żeby lepiej jeździć niż wyglądać 😉  🏇
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
06 listopada 2009 12:44
edit:
i mam wrażenie, że odwrót szmatoholictwa przyszedł w momencie, kiedy bardziej zaczęło mi zależeć na tym, żeby lepiej jeździć niż wyglądać 😉  🏇


Całkiem możliwe 😉 Ja choć ciągle trenuję z trenerką, szkolę się, to lubię kupić nową szmatkę, czy ciuch koński dla siebie. Bo im lepiej wygląda koń i ja na jeździe, tym lepiej się z tym czuję 🙂 I to nie chodzi o lans, choć wielu może tak sądzić. Po prostu lubię jeździć w bryczesach z pełnym lejem, bluzą pod kolor, a nie wyglądać jak choinka, w przetartych bryczesach.
A moj dolek (szczegolnie taki jezdziecki) objawia sie kupowaniem masy nowego sprzetu. Nie mam pojecia po co mi x czaprakow, x kompletow ochraniaczy, x owijek, x derek .....
Generalnie przeklada sie to troche tak, ze kiedy kon jest kontuzjowany to kase ktora normalnie idzie na treningi i zawody (a ze praktycznie na codzien jezdze z trenerem, a zawody +  transport to tez sporo kasy) wydaje na szmatki i inny sprzet roznej masci.
I dziwne, ze wcale nie przeszkadza mi w tym momencie, ze rownolegle wydaje duze kwoty na leczenie. To jakas "inna" rubryczka.
Strucelka - mój odwrót szmatoholictwa to ograniczenie kupowanej ilosci 😉 a nie rezygnacja z jakości 😉

i mam wrażenie, że odwrót szmatoholictwa przyszedł w momencie, kiedy bardziej zaczęło mi zależeć na tym, żeby lepiej jeździć niż wyglądać 😉  🏇


mi przeszło jak zaczęłam sznurkować się
po prostu część rzeczy przestała być potrzebna i tak istotna
a ze i jakby za kazdym razem byłam zadowolona z nas nie musiałam poprawiac sobie humoru jezdzieckiego zakupami
przestałaś liczyć czy przestałaś kupować? 😁

Przestałam kupować 🙂 kupuję tylko i wyłącznie to co jest "natentychmiast" potrzebne. Na razie nic mi nie jest potrzebne.
No i zaczęłam kupować trochę bardziej sobie.
A świetną kurtkę do jazdy kupiłam za 9 zł w szmaciarni. Jest w kolorze kobaltowego kompleciku Anky i już nie mogę się doczekać komentarzy trenera, jak zobaczy mnie w tym zestawie  😁
BTW mój treser jest zawsze ładnie i czysto ubrany.
KuCuNiO   Dressurponyreiter
06 listopada 2009 14:10
Kiedyś kupowanie nowych rzeczy bardzo poprawiało mi humor. Teraz nadal czasami coś kupuje, ale jakoś mnie to specjalnie przestało cieszyć. Może dlatego, że bardzo mało jeżdżę i rzadko jestem u konia. No i fakt, że nie mam w ogóle wolnego czasu, a jak mam to jestem tak zmęczona, że wolę pójść spać niż wybierać czapraki w Internecie. Ale zdarza się, ze czasami mnie na coś najdzie ochota i bezmyślnie to kupię.
Lubię kupować, a potem sprzedawać i kupowac inne 😉 Jakoś to płynnie wychodzi. W czasie dzierżawy Poem (rok) zaopatrzyłam się w cały sprzęt. A teraz tylko muszę do niego konia dokupić 🙂
Mnie też już daaawno szmatoholizm przeszedł.
Teraz wydaje kase tylko na rzeczy niezbedne jak leki, pasza czy coś naprawdę potrzebnego.
Na ładne kolekcje, czapraki lubie popatrzeć i może gdybym miała nadmiar kasy to bym kupowała co nie co.
A tak mam swoje ulubione, na parę innych upatrzonych rzeczy odkładam i czuje sie ok 😉

Nie od dzis wiadomo, że strategia poprawiania sobie nastroju poprzez kupowanie szmatek ma krotkotrwały efekt  😉
Mnie naszła taka refleksja....
Uważam, że ten zakupowy-szmatoholizm  😉 w znacznym stopniu przyciszył się, ponieważ rynek się nasycił...
Co to kiedyś (ze 3-4 lata temu) było mieć czaprak pod kolor owijek i na dodatek derkę do tego  🤔wirek:
Zrobiło się to coraz bardziej popularne -> ludzie wpadli w wir zakupów (bo jak to nowy pad bez owijek? Czaprak bez bryczesów czy chociażby skarpetek pod kolor? 😁 i tak dalej ), rynek więc sam się nakręcał...

Teraz jest to w sumie na porządku dziennym, więc nie jest już to takie "wow", po prostu codzienność  😉


Tak samo na przykładzie ludzkich ubrań. W momencie kiedy zaczęły powstawać wszystkie centra handlowe, pasaże, a nawet i supermarkety rynek był 'wygłodniały' i ludzie wręcz rzucali się na to co oferowali w tamtych miejscach. Wtedy to była nowość, to było COŚ! A teraz? Takich rzeczy jest na pęczki -> ludzie nasyceni, może nawet i przesyceni  😉

A kobiecie zakupy zawsze humor poprawią 😉
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
07 listopada 2009 13:56
JA jak kupuje, to tylko z jakiejsc okazji -> gwiazdka, urodziny, a nawet urodziny konia  😂
Lubie sobie poogladac szmatki, zrobic liste rzeczy ktore mi sie podobaja, i kupic cos z tego, ale na wyprzedazy, czy wyludzic od rodziny na jakas szczegolna okazje 😉
Co nie znaczy, ze nie jestem szczesliwa, kiedy uda mi sie zdobyc jakis zadki czaprak, czy sliczne bryczesy 🙂
deborah   koń by się uśmiał...
07 listopada 2009 14:11
odkąd mam Jarpol nie kupiłam nic nowego.
świadomość że mogę sobie stworzyć najbardziej wyczesany w kosmos czaprak czy derkę jaką sobie wymarzę wystarcza mi zupełnie.
"obcych" firm nie kupuję nie dlatego żeby nie wspierać konkurencji ale dlatego, ze uslyszałam komentarz przypadkiem że "ta innym Jarpol wciska a sama w tattini jeździ" jak wyskoczyłam na treningu w moim starym czapraku tatini z konikiem z cyrkoni... 😉 w sumie racja mam dosyć "swojego sprzetu" więc wszystkie inne  czapraki leżą w piwnicy.
jak mam chandrę idę do magazynu w pokoju obok  i oglądam

wystarcza mi i jest dużo tańsze 😉


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się