Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Jeżeli można to ja też .






Konio - istny dzikus. No i zaczynamy współpracę po dość długiej przerwie Rudego w chodzeniu pod siodłem.
Fot. Polonez

[quote author=Magdzior link=topic=107.msg209493#msg209493 date=1237832135]
Dzięki a może macie jakies sprawdzone cwiczenia na stabilniejsze oparcie nogi w strzemieniu?


Tak jak poprzednicy. Jazda półsiadem w kłusie, galopie, i DUŻO jazdy na drążkach. Bo widać tego Ci brakuje.
I przede wszystkim puść kolano i myśl o tym aby cisnąć na strzemię. Jak nie przestaniesz się ratować trzymając kolanami to nie znajdziesz oparcia w strzemieniu
[/quote]
Dzięki, staram się o tym myśleć i mam nadzieję, że będzie lepiej, chociaż nie ukrywam, że jak konio robi się leniwy to ciężko mi pchając go skupić się na dobrym ułożeniu nogi, choc zapewne gdybym ją rozluźniła to byłoby mi o wiele łatwiej nią działać.
Na drążkach w miarę możliwości staram się ćwiczyć dość często, nawet przypadkiem mam dowód:

drągi: to co ja dzięki tym zdjęciom zauważyłam to, że z łydką jest nieco lepiej niż było, ale jeszcze jest za bardzo cofnięta, pięta powinna iśc bardziej w dół, krótsze wodze i reka bardziej do przodu:


[img]http://

i przy okazji wstawię też jakieś skoki z czwartku, wydaje mi się, że oparcie w strzemieniu jest TROSZKĘ lepsze niż na poprzednich, z ręką jak się pilnuję też może być dobrze ale musze sie bardzo pilnować, bo czasem oddaje za bardzo (na jednym ze zdjęć jest luźna wodza w skoku) i z tego co mi się wydaje to wciąż za dużo wychodzę ciałem do przodu a za mało ręką, widać również wyraxnie moją skoliozę bo za bardzo zginam się w biodrach w lewo:




Jak widać samej mi dużo daje obejrzenie własnych zdjęć, ale jestem otwarta na dalsze uwagi albo chociaz potwierdzenie bądź zaprzeczenie moich własnych obserwacji.

EDIT: Antoś  bardzo przepraszam, ale tyle zajęło mi wstawianie zdjęc, że w tym czasie zdążyłas już dodać swoje zdjęcia i nie zauważyłam więć przepraszam za dodanie zdjęc od razu po tobie, a komentujących prosze w takim razie o zachowanie kolejnosci Antoś-ja...

Patrzysz nie potrzebnie pod konia, skaczesz za konia, jesteś sztywna jak żołnierzyk  🏇
Do obu dziewczyn: na takich siodłach, tak założonych, tak dopasowanych do konia i do Was to 100% poprawnie będzie Wam trudno  🙁
Antoś Stopa równolegle do konia. PO CO taka masakrycznie mocna ręka, czyli ciągnięcie za pysk? W zestawieniu z długim batem nad zadem? Ty musisz go jechać, czy utrzymać nie możesz? Bo nie rozumiem.
Magdzior Problem w tym, że powinnaś mieć niżej kolano i dłuższe strzemię - żeby udo było oparte na siodle. Tylko - na tym siodle siedziałabyś wtedy na przednim łęku  🤔 Reszta - to problemy "sprzężone". Gdy się walczy ze złym siodłem - o satysfakcję trudno.
Magdzior- mam wrażenie, że na tych dragach ty pracujesz bardziej niż Twój koń. Drągi są dla konia. Nie dla ciebie. Ty masz dbać o tempo i mu nie przeszkadzać. Resztę zostaw jemu. Nawet gdyby miał się na początku potykać, stukac, pukać lub gubić. Ale dzięki temu zacznie na tych dragach myśleć!

A tak Ty sztywna wisisz mu ewidentnie na paszczy. On bardziej myśli o tym żeby chronić pysk niż żeby popracować na tych drążkach. Spięty niemniej niż Ty (zobacz na wygiętym grzbiecie).

Na poczatek ciśnij bardziej na strzemię, dupsko bardziej do tyłu i BLIŻEJ SIODŁA, ręka DO PRZODU. Nawet przesadnie. Może na początku wodza wisieć (tym bardziej że napisałaś że koń leń, więc nigdzie Ci nie ucieknie), a Ty dla równowagi oprzyj się rękoma o szyję konia, a wodze mu oddaj. I nie zrażaj się tym że będzie się na początku gubić. Bo będzie!  jak mu nagle zniknie to oparcie które ma teraz na Twojej ręce zanim znajdzie równowagę bez pomocy wodzy na pewno zacznie pukać lub się potykać.

W skoku to samo.
Za wysoko wychodzisz nad siodło, zamiast na niego poczekać.
Ręka po szyi do przodu (nawet jak się boisz chwytaj się grzywy)
NIE PATRZ SIĘ POD KONIA, a między uszami do przodu

Halo- uważam że przy tym ewidentnym braku równowagi jaki ma Magdzior w siodle, wydłużenie strzemion tylko pogorszy sytuację. Uważam, że długość jest jak najbardziej ok. Jeśli ona przy tej długości ma problem z opanowaniem łydek to przy dłuższych pogubi się kompletnie. A jak tylko puści się kolanem, zacznie cisnąć na strzemię to automatycznie cała noga pójdzie w dół i regulacja strzemion nie będzie potrzebna
Ona nie może puścić się kolanem bo trafi kroczem w przedni łęk!  😕 (albo klapnie na d...)
Dlatego "stoi" na kolanie! Dlatego też na tym siodle nie może mieć dłuższych strzemion 🙂
Popatrz na pierwsze dwa zdjęcia: powinna być cała z 10 cm niżej! A w skoku widać, że prześwitu między łękiem a kroczem prawie nie ma! (a noga wyprostowana).
Siodło leci okrutnie na tył, sterczy nad kłębem. W takich warunkach łatwo o sztywność.
Jak puści się kolanem to obciążenie zejdzie niżej- na stopę (czyli tak jak być powinno) , a nie na dupsko 🙄

Bo nie ma puszczać KĄTA w kolanie. Ma rozluźnić mięśnie przywodziciele uda. Czyli ma puścić kolanem siodło, a nie rozluźnić skątowanie kolana.
Powtórzę:
"stoi" na kolanie!

IMO jest to samoobrona przed urazem.
Antoś co ma na celu takie ustawianie głowy na "chama" i ciągnięcie za pysk? Koń jest złamany w potylicy i zaciągnięty na mordzie, nie widzisz tego?
A ja będę obstawiać przy swoim. Stoi na kolanie, bo nie potrafi stać na strzemieniu co jest konsekwencją braku równowagi.

Wydłużając strzemiona lub zmieniając siodło zamaskuje się "objawy" zamiast zlikwidować przyczynę problemów.
Jak zmieni siodło będzie patrzeć przed siebie i się składać idealnie? Proszę..
Nie, ale będzie miała szansę  🤣 Nigdzie nie piszę, że nie macie racji.  Ale Magdzior musi mieć szansę te zalecenia wykonać. Jeśli teraz puści kurczowe (i błędne!) trzymanie się kolanem, to elegancko ciapnie ją na tylny łęk (bo tam TO siodło "przewiduje" miejsce dla jeźdźca). Mogłaby jeszcze "elegancko" złamać się w biodrach i jeździć stale przed pionem. Stanowczo twierdzę, że W TYM siodle (sądząc po zdjęciach) każde wyjście jest ZUE. Może byłaby szansa jakiś korekt "na żywo" ale na pewno nie by net. Swojemu podopiecznemu z jakimikolwiek ambicjami nie pozwoliłabym jeździć na tak "dobranym" sprzęcie.
deborah   koń by się uśmiał...
31 marca 2009 07:37
Poniuś, halo, Laguna, dziękuję za rady. Postaram sie pracowac nad tymi cudactwami jakie wyprawiam 😉
Ja też dziękuję. Ale z tym ciągnięciem na chama i ustawianiem na siłę to się nie zgodzę. Może tak to wygląda, ale to są tylko dwa zdjęcia, dwa krótkie momenty całej jazdy. A wygląda to chyba trochę inaczej 😉
Tak czy inaczej dziękuję za ocenę .
deborah   koń by się uśmiał...
31 marca 2009 11:44
Antoś, faktycznie jak obejrzałam zdjęcia tak to wygląda. daj koniowi więcej luzu w pysku bo na każdej focie wygląda jakbyś miała za mocny kontakt delikatnie mówiąc. Jeśli koń miał przerwę pracuj nad odbudowaniem mięśni grzbietu. ustawiaj go nisko i jeździj z okrągłą szyją i grzbietem

może trzymasz taki kontakt dlatego że dzikus? nie tędy droga. uwiesisz mu sie na pysku, on Tobie na reku i będzie z dnia na dzień trudniej
często konie "idące" przestaja iść jak nie mogą się zaprzeć o rekę jeźdźca przyzwyczajone do wiecznego zaciągania hamulca głupieją gdy nagle kontakt staje się lżejszy i przestaja uciekać. :kwiatek:
To teraz ja jesli moge.
Chyba 6 jazda na tym koniu. Pierwsza w nowym siodle. Konik po sporcie, troche zmanierowany :P Cieżki do rozluźnienia. I dosyc uparty... 🙂








Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
31 marca 2009 12:04
Hypnotize po co wstawiasz zdjęcia na których ręce masz w chmurach i na chama próbujesz zatrzymać (?) konia?
Nie wiem co próbujesz tym osiągnąć...
Rozluźnienie, zganaszowanie?
Albo koń zaczyna Cie wynosić...  😁

edit:
literówki
Zuziasta, własnie po to zeby ktos mi uświadomił co robie źle... 🙂
Mnie się nasuwa jedna uwaga - nie zostawaj za ruchem, wyrzucając łydkę w przód. Staraj się siedzieć luźno i zabierać się z koniem. Żeby przejechać sztywność potrzeba Ci dużo łydki, a kiedy ta ucieknie do przodu, nici z dobrego działania.
Na pewno nie jest łatwo dobrze usiąść na koniu, który nie chce się rozluźnić, ale tym bardziej musisz się pilnować, żebyś była luźna, ręka elastyczna i łydka w działaniu. Staraj się nie mieć za długaśnych wodzy, żebyś nie musiała cofać łokcia za ciało.
Lena
:kwiatek:  staram sie 🙂 mam duzy problem z łydka uciekająca do przodu i poprawnym działaniem. Dziękuję 🙂
Zuziasta
nasuwa mi się tylko jedno w odpowiedzi na Twój post.

Przygadał kocioł garnkowi.  🙄

Hyponotize
wyglądasz na strasznie spiętą. Rozluźnij się- jazda konna to przyjemność  😉 😀
_kate

Tiaaa...dopiero teraz dochodze do siebie po wypadku 🙂 Chociaz mam blokade psychiczna ogromną. Nie wiedziałam ze to az tak widac 🙂
pierwsze co sobie pomyślałam jak Cię zobaczyłam to "Sztywny pal Azji". Tak mi się nasunęło.  😉
nie dziw się, że koń niechętny. Jak Ty jesteś sztywna, to on też. Podejrzewam, że łydką go popędzasz, a cała pupka i biodra zablokowana, ręka wygląda na wyrzeźbioną z kamienia.
Skróciłabym Ci też strzemiona, bo mam wrażenie, że się kapkę gubisz w nich. 

a co do wypadku, jeśli chcesz dalej jeździć, to znajdź na siebie sposób.  😉 tak aby przechytrzyć własne ciało i umysł i znowu odnaleźć w tym przyjemność.
Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
31 marca 2009 12:42
_kate, nie rozumiem skąd ta myśl 😉
Bo nie jeżdżę idealnie?  
nie jeździsz idealnie, ja również nie, ale to nie o to chodzi.

Twój komentarz był najnormalniej w świecie nie na miejscu. Po wstawiasz zdjecia do wątku o interpretacji? hmm, jak sądzisz? do INTERPRETACJI? może? hę?

jeszcze gdybyś była Rapcewiczem, to może bym wybaczyła, ale póki nie jesteś, to może trochę pokory. edit. lata świetlne Cię nie dzielą od Hipnotize, więc nie rozumiem skąd Twoje oburzenie?
Uprzejmość nie zabija! serio.

_kate
pierwsze co sobie pomyślałam jak Cię zobaczyłam to "Sztywny pal Azji"


Hehe dokłądnie tak samo o sobie pomyslałam jak zobaczyłam te zjęcia 😉

I Masz racje jestem zablokowana w miednicy i to dosc znacznie. I samo ciało mi sygnalizuje takie moje ustawienie bo objawia sie to bólem...
Problem w tym ze jak sie odblokuje w miednicy to sie garbie.


Strzemiona mysle ze sa dla mnie ok. W krótszych jest mi niewygodnie. I banany z siodła mnie obcierają.
A na dokładke nie mam juz tam wiecej dziurek do skracania 😀

ręka wygląda na wyrzeźbioną z kamienia.

Co masz dokłądnie na myśli? Bo w sumie tak mi sie wydaje ze ja mam ogólnie niedomknieta dłoń , zapewne jestem zablokowana w łokciach i anglezuje z ręką... Ale kontakt mam zazwyczaj taki ze kon jest w stanie spokojnie wyciagnac mi wodze z reki jesli chce... i za to tez ochrzany dostaje bo podobno kontakt mam za słaby. Na swojej rece nie bede czuła nawet z 0,5 kg.
Jeśli chodzi o zdjecie 4 i 6 to ten koń po prostu idzie ZAWSZE odwrotnie wygiety, nikt od niego nie wymaga tego wyciacia w zwiazku z tym  jemu sie wcale samemu nie chce 😉 I moze dlatego to dziwnie wyglada.

Nie tłumacze sie jak cos, tylko daje opis sytuacji, mzoe dzieki temu znajdziesz cos jeszcze 🙂

Zuziasta
Inaczej wygladała by Twoja wypowiedz gdybys napisała:

Masz za wysoko ręke na zdjeciu tym i tym.

Za mocny kontakt tu i tu. Za duzo reki za mało dosiadu...

Wtedy byłoby przynajmniej miło i na poziomie.
Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
31 marca 2009 13:09
Nie było to oburzenie 😉
Nie jestem Rapcewiczem i być nim nie zamierzam.
Jeżeli ktoś jeździ już jakiś czas, to chyba widzi bynajmniej część swoich błędów i wstawianie zdjęć ewidentnie wszystko psuje się przez jeden nawyk (?)
nie jest najlepszym pomysłem 😉.
Kiedy Hypnotize zaczyna walczyć z koniem, całkiem przyjemny dla oka obrazek się rozpada.
Oboje się spinają i wychodzi ot taki nieporozumienie.
Widać że koń chodził wcześniej na twardej ręce i takie sa tego efekty...

EDIT:
Drugie zdjęcie ukazuje całkiem przyjemny obrazek, trochę więcej rozluźnienia kciuki d góry i byłoby ciacho (z Twojej strony oczywiście)
Widać że konio jest równie sztywny, ale to jest kwestia czasu, kiedy oboje dojdziecie do rozluźnienia  😉
Koń wygląda jakby zawieszał się na ręce.
Mylę się?

Zuziasta
dziekuje Ci. Jednak fajna z Ciebie babka... 😉

Nie mylisz sie. Zawiesza sie i to dosyc ostro. Poza tym uwala sie na przodzie, ciagnie led do dolu i tzreba go ciagle podnosić.

Ja mam swiadomosc swoich błedów. I widze dokladnie to co wszyscy tutaj napisali... ale...
jezdze sama w zwiazkuz  tym bardzo łatwo jestem w stanie cos pzreoczyc. Nie jestem idalna  \wiec  sama interpretacja daje mi tez mase nowych pomysłow.
A co najwazniejsze:

Wczoraj jak zobaczyłam te zdjecia to strasznie sie cieszyłam ze widze jakis postep w sobie i wystawiłam je głownie po to zeby mnie ktos na ziemie sprowadził, zeby powiedział ze nie jest idealnie i tym samym dal motywacje do dalszej pracy.

Koń ma 16 lat. To jest hanower po skokach. Jeździł go dorosły facet , wiec zapewne nie byl delikatny...
A poza tym popada ze skrajnosci w skrajnosc. Albo jest mega do przodu, albo muł nie do wyciśniecia :/ Był jezdzony z ostrogami całe swoje zycie wiec na łydke tez nie odpowiada szczególnie idealnie... 🙂

Chociaz nie powiem, jeździ mi sie na nim fantastycznie ibo jest spokojny, dużo ode mnie wymaga i generalnie jest cierpliwy 😉
Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
31 marca 2009 14:04
Mam podobny problem...

Mianowicie na moim koniu połamano MUNSZTUK. (jak był dzieciakiem)
Często ciągnie głowę w dół, albo do przodu, aja nieświadomie wylatuję z siodła, albo się pochylam.
(Koń 13 lat, w trakcie karier skokowo-emeryturowej :hihi🙂

wyglądało na oburzenie. whatever. Szkoda, że nie zamierzasz. Młoda jesteś, więc jeszcze masz szansę. Pekin czeka  😉
Sądzę, że zadowolona z siebie osoba i pewna, że jest super nie wstawia tu zdjęć, bo po co?

Hypnotize,
możesz mieć słaby kontakt, ale jak masz sztywną rękę, to ten kontakt nadal jest dla konia nieprzyjemny i szarpiący.  🙂

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się