Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 marca 2009 10:42
jak się czuje że koń coś tam może wykonać bardziej zaawansowanego to czemu by nie. Byleby mu zwojów nie popalić nadmierna ilościę różnorakich elementów.
Podzielam zdanie Caroline, uwazam, ze nie ma niczego zlego w pokazywaniu mlodemu koniowi roznych 'ciekawostek'. Mlodziaki sie najszybciej ucza, kto próbowal nauczyc doroslego konia lotnej ten wie jaki to czasem ból. Mlode konie lotna sie bawia, bardzo szybko lapia o co nam chodzi, jest to dla nich naturalne, wiec ryzyko krzyzowania jest minimalne.
Co do ustepowania - uwazam, ze powinno byc wprowadzane na tym samym etapie, co ruch do przodu. Konie nie maja z tym zadnych problemów. Zwykla zmiana nogi? Przeciez to konsekwencja nauki przejsc.
Generalnie uwazam, ze u mlodego konia najwazniejsza jest równowaga i ruch do przodu. Jezeli te dwie rzeczy juz mamy, to nie ma zadnych przeciwskazan do wprowadzania tego typu elementów, gdyz raz - nie sa one wcale specjalnie obciazajace, nie ma w nich nic nienaturalnego; a dwa - po prostu wszystko trzeba robic z glowa, kladac nacisk na sprawy fundamentalne.
Tia... Wszystko to prawda, tylko jest jeden drobiazg: układ motoryczny konia. Czas potrzebny na rozwój stawów i ścięgien wobec szybkiego przyrostu masy mięśniowej; połączeń kręgosłupa (który u dużych koni kostnieje często dopiero w 8 r. życia!). Umiar i cierpliwość później procentują. Pośpiech produkuje "rencistów".
Jeśli ktoś nie ma pojęcia, które ćwiczenia są dla konia obciążające, a które nie (a tyskakonik najwyraźniej nie ma) - niech trzyma się elementów przewidzianych w odpowiednich programach uj. Dla młodego - nie więcej niż P.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 marca 2009 11:33
Umiar i cierpliwość później procentują. Pośpiech produkuje "rencistów".

czyli co, jak koń wybitny  -  łatwo wszystko łapie i łatwo mu idzie wykonywanie nowych elementów ponad swój wiek i nie sprawia mu to problemów  - to tym łatwiej może sie stać "rencistą"?
A i owszem, jeżeli nie jest "mutantem genetycznym".
caroline   siwek złotogrzywek :)
09 marca 2009 11:48
OFF TOPIC

połączeń kręgosłupa (który u dużych koni kostnieje często dopiero w 8 r. życia!)

od weta słyszałam, ze z reguły ok 10-11 roku zycia.
a czasami - na szczęście! - nawet i nieco później. A dlaczego "na szczęście"? bo dopóki to wszystko doszczetnie nie skostniało, tak długo istnieje szansa i mozliwość naprawienia nieprawidłowości - skrzywień kregosłupa, miednicy, etc.
później pozostaje się z tym pogodzić. co de facto oznacza zmniejszenie możliwości ruchowych konia, przydatności uzytkowej czy sportowej.

...co  kolei powoduje, ze nasuwa mi sie taka refleksja - niesamowite jak duzo czasu mamy na psucie koni, a jak szybko ucieka czas na naprawienie takich błędów.

koniec OT 😉
deborah   koń by się uśmiał...
09 marca 2009 11:50
halo,  zgadzam się

moja ujeżdżeniowa trenerka sama zauwazyła że na swoim wybitnym koniu odczuwa pokusę pójścia dalej bo skoro łapie to czemu nie spróbować czegoś trudniejszego.. po czym puka sie w głowę bo po co?
koń młody i trzeba się skupić na podstawach
własnie po to sa ograniczenia wiekowe żeby ludzie nie produkowali 4 latków robiących elementy grand prix..
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 marca 2009 11:54
własnie po to sa ograniczenia wiekowe żeby ludzie nie produkowali 4 latków robiących elementy grand prix..

no właśnie. Dobrze że są te ogranicziczenia.

Kiedyś pamiętam ktoś opisywał przypadek jakigoś młodego konia co to w 3 miesiące "przerobił"  wszystkie elementy włącznie z lotnymi, piafami, pasażami - robil je i owszem - ale potem totalnie mu się wszystko pomięszało i zresetowało.
Na kilka pytań mogę odpowiedzieć bo Tyśka ma konia w tej samej stajni co ja.
Różnica na zdjęciach to od zeszlych wakacji do teraz. Koń rzeczywiście ma problemy lekkie z równowagą. Wypada na kole, nie idzie prosto na lini prostej. Co zauważyłam sama, jest troszkę na przodzie uwalony i troszkę pogarsza mu się motoryka. Tyska pomału zmienia swoje sposoby pracy, co już pisała. Tzn zaczyna go lonżować (czego kiedys nie robiła). Wszystkie przejścia itd nie są na wysokim poziomie, tak jak ktoś pisał, koń po prostu odpowiednio reaguję na pomoce. Sama jej zaproponowałam, żeby tutaj te zdjęcia wrzuciła, bo konik fajny, dziewczyna także, ale czasem przyda się świeże zdanie 🙂 Miała kilka problemów z sobą i z koniem ale zaczyna się zmieniać i mam nadzieję, że wasze rady jej pomogą...
To co piszesz to dla mnie potwierdzenie, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. "piramida" ujeżdżenia jest skonstruowana tak, a nie inaczej i jeśli nie ma podstaw, czyli właśnie równowagi, wyprostowania i dążności do przodu, nie ma mowy o prawidłowym wykonaniu elementów.
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
09 marca 2009 12:37
kare_szczeście poproszę cię dziś na jazdę i powiesz mi, czy widać różnicę ze zwalonym przodem, równowagą, wypadaniem i pójściem po linii prostej 😉 dziękuję wszystkim za opinie. Faktem ejst, że keidyś byłam straszna dla mojego konia... krzyczałam na niego itd... datego zdarzyl się pewnien wypadek.  Po moim wyzrowieniu byłam jeszcze bardziej wściekła, w domu same problemu, często krzyknęłam na Etera za nic... wstydze się tego ogromnie, ale staram się zmieniać, chociażby dla dobra konia, bo tylko on mi chyba w tym życiu pozostał... Co do przejść z galopu do stój- zagalopowałam się! Miało być do stępa! 😉
tyskakonik a ile masz lat? Jezdzisz z trenerem, bez? Mysle ze odwalasz kawal dobrej roboty z tym koniem. Bede trzymac za was kciuki bo fajna pare tworzycie 😅
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
09 marca 2009 12:42
W listopadzie 16 lat będę miała. Na początku jeździłam z trenerką raz tygodniowo, potem raz na 2 tyg. aż w końcu przestałam, bo poprostu mnie nie stać... dzięki za uznanie 😉
Tutaj mam jazdę na kantarze i jednym uwiązie:

Jest lotna, zagalopowanie ze stepa, cofanie, drązki, ustępowanie od łydki 😉 Wyszło, jak wyszło, bo idealnie na kantarze zrobić nie można. Teraz jeździmy na cordeo, filmik będzie w środę lub czwartek 🙂
no to ja w sumie jestem pod wrazeniem. Fajny ten eter
deborah   koń by się uśmiał...
09 marca 2009 13:12
tyskakonik,szkoda, ze filmiki takie niewyraźne.. oglądałam filmy ze skoków niezły potencjał...

reszta też robi wrażenie 🙂
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
09 marca 2009 13:54
Deborah dziękować 😉 Właśnie dodałam filmik z drążków podczas zgrupowania w Ochabach z Zawiszą Holz. Oto adres:
Let's go: na dwoch ze zdjec, ktore zamiescilas, zauwazylam, ze jezdzisz na szeroko rozstawionych rekach. Zawsze tak robisz, czy to kwestia uchwycenia chwili?


Doti "TNIAK" czyli tak i nie 😉 Generalnie mam wrażenie że w Niemczech się ogólnie jeździ z "szerszymi" rękami (to taka ciekawostka), tym nie mniej na obu moich zdjęciach, w danej chwili, mam oczywiście ręce za szeroko i za wysoko także.  🤔
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
09 marca 2009 17:58
Tyskakonik, od razu było władować filmik, a nie foty. Faktycznie, konio potencjał ma, fajnie idzie do przodu. Wrzuc więcej 🙂
Więcej braw dla tyski? Ja napiszę jedno (choć już tu było) - każdy zbierze efekty własnej pracy, to tylko kwestia czasu. Mnie, gdy np. widzę cofanie (czterolatka!) po ładnym przejściu drążków - robi się słabo tak samo, jak na widok zdjęć nirw. Że jak koń nie ma wędzidła to nie można mu krzywdy zrobić? Że jak koń ładny, dobry, z sercem - to jeździec ma od razu lepiej w głowie poukładane niż na zimnokrwistym?
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
09 marca 2009 18:33
konik ładny, fajnie te łapska zabierający, ale kurcze na oklep równowagi super nie masz bo trochę Cię tam rzuca na początku, to cofnięcie po drążkach to ja nie wiem po co- nie rozpędził się, nie pukał trzeba było pochwalić, a nie cofać. zajmij się lotnymi jak ogłowie i siodło będą na swoim miejscu, bo lotne zmienia na raty zaczynając od łopatek co jest bardzo niepożądane.

zwierzak fajny, widać z sercem, robotę też dobrą robisz skoro sama do tego dochodzisz. na Twoim miejscu zajęłabym się teraz szlifowaniem tego co masz. a jak chodzi o naskakiwanie w korytarzu to gimnastykę! a nie dwie przeszkody z kilometrami na liczniku o drodze. powodzenia 😉
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
09 marca 2009 19:26
christine, Eter jest bardzo hmm... kościsty 😀 To pewnei dlatego 😉 Ale etraz już się nauczyłam i lepiej się dogadujemy :P
halo, czytałam gdzieś takie ćwiczenie, koń drążki, po drążkach 3-4 kroki kłusa, zatrzymacie i 3-4 kroki do tyłu. Tylko nie wiem, czy to było na internecie czy w książce...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 marca 2009 19:28
tyskakonik, a na co takie ćwiczenie i jak się ono miało do Twojego konia? W czym ono mu pomaga?

Oczywiście, takie ćwiczenie jest dobre, ale na konie wparte w rękę i odpalające po przeszkodzie. u Ciebie tego nie widzę.
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
09 marca 2009 19:37
To było poprostu ćwiczenie, takie zwykłe, na nic 😉
Eeee.... nie wiem, może ja jakaś inna jestem, ale jak to "na nic" ? Moim zdaniem każde ćwiczenie musi mieć jakieś zastosowanie i sens.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 marca 2009 19:49
Tyle, że jazda konna to taki dziwny sport, że tu nie robi się ćwiczeń po nic  i na nic. Każde ma swoje zastosowanie. A brak planu treningu (i jak widać piramidy ujeżdżeniowej) i robienie z koniem ćwiczeń, bo gdzieś tak wyczytałaś i czemu by sobie nie zrobić, skoro tą godzinę jazdy trzeba zapewnić, zdecydowanie nie jest dobrą drogą rozwoju, zwłaszcza młodego konia.
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
09 marca 2009 19:52
Koń ma rozplannowany tydzień. Rozkłąd noszę w portfelu i wisi na ścianie 🙂
tyskakonik Masz 16 lat i nie masz wiedzy nt. treningu młodego konia. Bo skąd masz mieć? Nie każde ćwiczenie, nie dla każdego konia, nie w każdym momencie. Temat- rzeka. Nie chcę na Ciebie "napadać", bo piszesz, że już zrobiłaś dużo, żeby zmienić swoje podejście. Ale radzę poważnie: przestudiuj programy ujeżdżenia L,P i dla młodych koni i nie przekraczaj zakresu wymienionych tam ćwiczeń, tj nie rób niczego, czego tam nie ma - to także jest źródło wiedzy i to dosyć porządne. Wyjątkiem jest lotna typu "skokowego", której też nie należy ćwiczyć specjalnie i nie w pełnym siadzie, i pod koniec przekątnej. Nie poradzę Ci: oddaj konia komuś doświadczonemu, bo nie ma gwarancji, że byłoby mu lepiej niż z Tobą 🙂 Ale coś możesz zmienić: myślenie. Co za różnica: koń gruby/chudy? Co za różnica: "wybronisz się" na forum, czy nie? Walnęłaś mu w grzbiet całym ciężarem? Walnęłaś. I to "se ne wrati". Myśl o koniu: to przedszkolak! Potrzebuje troskliwej opieki, dużo ruchu, zabawy, wzmocnienia grzbietu, odrobiny karności. A nie ostrej gimnastyki typu "produkujemy chińskiego akrobatę". Na odrabianie poważnych lekcji jeszcze będzie miał czas.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 marca 2009 20:00
Koń ma rozplannowany tydzień. Rozkłąd noszę w portfelu i wisi na ścianie 🙂


To miała być ironia? Jeśli tak to szkoda. Ja staram się sobie każdą jazdę wcześnie rozpisać. Co do minuty. Oczywiście modyfikuję to w zależności od tego jak koń chodzi danego dnia, ale szkielet zostaje.


A co do reszty, to uważam, że halo wyczerpała temat.
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
09 marca 2009 20:08
Strzyga, to nie była ironia...
halo, dzięki za radę 😉 Będę się starać 🙂 Jak już zmieniać to jak najwięcej, prawda? 😉
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
09 marca 2009 20:59
tyskakonik-po obejzeniu zdjec i filmikow przyszlo mi do glowy, ze Ty slyszysz przyslowiowe dzwony, ale nie za bardzo wiesz jeszcze w ktorym kosciele one dzwonia 😉
Konisko masz na prawde fajne, wspolpracujace, Ty jestes ambitna i mysle , ze razem mozecie wiele pod warunkiem, ze bedzie to mialo rece i nogi, odpowiedni sklad i kolejnosc i w pelni zgadzam sie z Halo-zastosuj sie do jej rad, przejzyj programy klasy L i P i na razie nie wychylaj sie ponad to-tym bardziej, ze konikowi brak jeszcze dobrej rownowagi i rozluznienia.
Pracujac z nim i kazdym innym koniem, mysl sobie zawsze, ze masz przeciez czas i nigdzie sie nie spieszysz.
Zycze powodzenia (no i mozliwosci abys  jak najczesciej mogla konsultowac z kims madrym to co robisz z siwym)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się