Laicy o koniach

Lov   all my life is changin' every day.
12 czerwca 2011 18:49
Chyba już to kiedyś opisywałam, ale właśnie wspominam z koleżanką, i zaśmiewam się do łez 😁

Bodajże 1 liceum, powrót do szkoły po przerwie świątecznej, oczywiście chwalimy się prezentami.
Jedna koleżanka, również jeżdżąca <zresztą, Atea 😉> mówi do mnie:
- Ja dostałam pad Anky!
Rozmawiamy dalej, a inna koleżanka, niejeżdżąca, po dłuższej chwili pyta:
- Ale co to jest padanka?

Obie padłyśmy 😁
Chyba już to kiedyś opisywałam, ale właśnie wspominam z koleżanką, i zaśmiewam się do łez 😁

Bodajże 1 liceum, powrót do szkoły po przerwie świątecznej, oczywiście chwalimy się prezentami.
Jedna koleżanka, również jeżdżąca <zresztą, Atea 😉> mówi do mnie:
- Ja dostałam pad Anky!
Rozmawiamy dalej, a inna koleżanka, niejeżdżąca, po dłuższej chwili pyta:
- Ale co to jest padanka?

Obie padłyśmy 😁



haha ja też padłam  🤣
ja też, ja też  🤣
Oglądałam dziś z 4letnią siostrą album z końmi. Natrafiłyśmy na konia appaloosa (czy jakoś tak) a one zazwyczaj są tarantowate, więc mówię do niej:
-Julcia patrz, on jest maści tarantowatej. Taki tarant.
A ona na to po chwili namysłu:
-Tarantobrudnej? Niemożliwe...

😉
ostatnio przed zawodami jestem sobie w stajni i robię "mojemu" koniowi korki
i słyszę jak moja mam rozmawia z moim instruktorem
w pewnym momencie mama pokazuje taki czerwony wieszak na siodlo i mówi " a to czerwone to coś od gaśnicy prawda?"
myślałam że się posikam po prostu aż się igłą ukłułam  🤣
Kami   kasztan z gwiazdką
23 czerwca 2011 13:08
Czyszczę konia w boksie. Stajenny dostał nakaz wyczyszczenia pajęczyn w oknach. Kierowniczka stajni poprosiła go, żeby zaczął od drugiego końca stajni, żeby nie spłoszyć konia, kiedy ja jestem w boksie (koń nerwowo reagował na jego poczynania). Po chwili koń o mało nie wskoczył mi na plecy. Patrzę, a tu stajenny cichaczem podszedł do naszego boksu, kolorowa podkoszulka, miotła w garści i odgarnia pajęczyny z krat naszego boksu  🤔 Mówię, żeby mi konia nie straszył jak jestem w boksie:
- Ale ja przecież nie straszę, tylko tutaj te parę pajęczynek chciałem zebrać...

Tydzień później, jazda na zewnętrznej ujeżdżalni. Zza winkla do którego dojeżdżałam wyłania się pan stajenny w jaskrawofioletowej koszulce, żeby "sobie popatrzeć na koniki". Chyba nie muszę opisywać reakcji konia  🏇 instruktorka we wrzask, żeby stamtąd odszedł, bo jej konie płoszy:
- Ja przecież nie płoszę koni, ja tylko stoję i patrzę  😵

A mnie się wydawało, że przy zwierzętach powinni pracować ludzie, którzy mają choćby odrobinę oleju w głowie  🤔wirek:
Tak sobie czytam i się śmieje. Nie tak dawno byłam na wystawie zwierząt hodowlanych w Starym Polu, która jest co roku no i jak zawsze czekam na pokaz koni, ale ile się przy tym nasłucham. Każdy mądrzejszy od drugiego. Rozmawiają gospodarze: "patrz jakie chude te konie(oglądają konie ras szlachetnych) jak im owsa nie dają to koń chudnie. I po co je czyszczą, moja Kaśka nie jest czyszczona i jest ładniejsza od tych tu wieszaków.
No cóż pośmiałam się w duchu, nagle słyszę kolejna rozmowę dwóch pań: "ale jak oni te konie oceniają, bo mi się podoba ten brązowy z takimi białymi nogami, a oni dali pierwsze miejsce temu czarnemu". Wychodzą na ring klacze dwu letnie, a jak zwykle stary gospodarz "najmądrzejszy" powiedział" po co oni je prowadzą siodłać i jechać, ja kiedyś już na rocznym jeździłem, a dwulatki szył już do krycia.  Wiele było podobnych i jeszcze weselszych komentarzy. Czasem warto iść na taką wystawę chociażby "posłuchać" specjalistów. 
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
23 czerwca 2011 14:39
JuTynka87, Nie wiem doprawdy co w niektórych komentarzach jest zabawnego. Na przeglądzie ogierów byłam raz, nie wiem czy pojadę, bo komentarze były niewybredne ze strony 'znafców' zwanymi rolnikami. Nie dość, że widać było że niektórzy są pod wpływem, to jeszcze szli do ogierów puszczonych luzem z rękami by je złapać albo pogłaskać. 😵

Powiedziałabym, że te komentarze w większości są raczej żałosne.
cieciorka   kocioł bałkański
23 czerwca 2011 17:44
Kami, to nie kwestia oleju w głowie chyba, tylko obejścia ze zwierzętami
robakt   Liczy się jutro.
23 czerwca 2011 18:44
Dzisiaj do stajni przyszedł "znawca" i mówi:
-To chyba tu macie wszystkie rasy, tylko siwego wam brakuje"  😀
W stajni było jakieś przedszkole czy coś no i  wszyscy oglądają koniki. Dochodzą do boksu ogiera,który wyciągnął... i krzyczą: "Widać nogę źrebaka! Ona rodzi" My już lecimy z koleżankami do tego boksu, bo miała się kobyłka źrebić a tu ogier....  🏇 Po prostu niesamowite to było  😉
To ja z tych co to nie wiadomo śmiać sie czy płakać:
Pani weterynarz mówi że widziała po odrobaczaniu dożylnym wstrząs i że bywa nieprzyjemnie że jednak doustne bezpieczniejsze na co "zarządca"stajni no tak jak poda się doustnie i koniowi nie będzie pasował to przecież zwymiotuje i po sprawie - musiałyśmy z pania wet wyjśc żeby się nie posikać.
Nastepny tekst roku tego samego wała - jak konia noga boli to nie bedzie biegał - szczególnie jak samego wypuścimy go na padok z dala od innych żeby go nie ganiały - efekt koń zdenerwowany wzdłóż ogrodzenia pędzący w ta i spowrotem naderwane ścięgno w zdrowej nodze chorą oszczędzał.
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
24 czerwca 2011 16:14
Wczoraj moi rodzice wybrali się na spacer po mieście w celach zapoznawczych, do którego przeprowadziliśmy się miesiąc temu
Po 20 minutach telefon od mamy - Klaudia, dawaj tu do nas ! Wiesz ile tu koni biega ?! Z 8 naliczyłam !'
Ubrałam się i doszłam do rodziców, dowiedzieliśmy się czyje koniki są i skierowali nas do właściciela.
Kiedy w końcu znaleźliśmy 'właściciela' okazało się, że posesję sprzedał, a konie, które widzieliśmy nie są kobiety, która nas przywitała.
Okazało się że ona ma dwa swoje konie, ale są dzikie, młode i jeszcze trochę postoją, na co mój tato z zapałem w sercu - "Ale my tu mamy UJEŻDŻACZA koni!"
😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
24 czerwca 2011 17:40
po jakim mieście konie luzem latają?  👀

festyn, dawno temu. oprowadzanki na kucyku. przychodzi facet z córką, taką 6-7 lat. kucyk akurat ma chwilę przerwy, siodło zdjęte i się pasie.
- Tato, dlaczego ten kucyk nie jeździ?
- Bo on jest kochanie za młody żeby jeździć.

e: literki się poprzestawiały  😁
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
24 czerwca 2011 17:59
Facella nie tyle luzem, cytowałam moją mamę 😁 Konie rzecz jasna latały za ogrodzeniem 😉
ostatnio sprawiłam sobie nowe puśliska a kumpel , który uczy sie jeździć mówi :

- o ale ładne masz  Puślizgi  🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
02 lipca 2011 19:15
przypomniało mi się.
miałam pomóc przy siodłaniu, jedno dziecko umiało siodłać, to niech siodła samo. skończyłam z resztą i idę sprawdzić. dziewczynka stoi obok osiodłanego konia a popręg wisi.
pytam, dlaczego nie zapięła popręgu.
a ona na to, że puślisko jest urwane.
co ?!
jedna przystuła poszła, ze starości już  🤣
no to gadam z wujkiem o koniach i on mówi , że kiedyś przyjedzie i sobie pojeździ itp..
po czym pyta czy można jeździć na koniach we dwójkę .
ja mówię , że tak ale raczej na oklep bo w siodle to ciężko .
a on na to zdziwiony : ale jak to , przecież w  filmach jeżdżą razem na jednym koni w siodle  😂
sheila Ale w siodle da się jeździć we dwójkę, tak nawet łatwiej jest wsiąść...
Zadzwonił znajomy czy mogę pożyczyć skośnik do ogłowia.Potem powiedziałam to mamie.
Po chwil mama zdziwiona pyta: a cha chodzi tobie o szczękatkę.
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
05 lipca 2011 08:21
Moi rodzice:'Jeśli nie jeździsz na niej to powinnaś ją lonżować ze 2godz. dziennie!' albo ja:'dobrze by było kupić ochraniacze na przednie nogi', a oni:po co,od razu nogi się jej nie rozwalą 😤'
Uhh co ja z nimi mam 🙄
Colt ja wiem , że się da ale jest nie wygodnie bo siodło jest dla jednej osoby ..
a mój wujek myślał , że są specjalne siodła dla dwóch osób  😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
05 lipca 2011 09:54
sheila. -są takie siodła west, serio, widziałam na allegro. Jedno siodło z dwoma siedziskami, to z tylu takie mniejsze jakby dla dziecka.
W stajni:
Pani wchodzi i zabiera się za mizianie koni.
Ja ostrzegam,że Tania może złapać za rękę.
Pani:
-Nie, nie .Nie złapie bo ja jej taką otwartą dłoń podaję.
OMG.  😵
TRATATA o tym nie wiedziałam  😉
Mam nadzieję, że nie zwabię tym potem osoby, która odeszła z forum>
Pamiętam, jak pisała jak to koń rozumie , że dziecko to dziecko.
link
tak, tak rozumie - tylko po prostu to koń, któremu odebrano koniowatość i dlatego tak się stało a w ogóle to rodzice temu dziecku przekazali z mlekiem matki i genami strach przed końmi i dlatego koń kopnął to dziecko, bo jakby się nie bało to by mu nic nie zrobił...  😤 ehh, też mam nadzieję, że ta osoba nie wróci, choć w sumie bywało wesoło 😉
Happiowa   córka grabarza
21 lipca 2011 15:56
ostatnio rozwiązywałam krzyżówkę- "między stępem a cwałem". Drogą eliminacji doszłam, że kłus 😉
i hit- "rasowy ogier" na 4 litery. kto zgadnie 😎?
Kastorkowa   Szałas na hałas
21 lipca 2011 15:59
arab
Happiowa   córka grabarza
21 lipca 2011 16:06
oczywiście 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się