Kolejna część nauki zostawania, lepiej widać. Wybaczcie za mój głos, jest prześmieszny 🤣
Co do wspinania, przyznam, że raz spróbowałam z ziemi podczas zabaw (bez bata) i uznałam "nie, to nie jest to, co koń chciałby robić", po prostu nie widzi w tym nic fajnego, denerwuje się i nie rozumie po co to. Wspinanie jako zabawa dla niej nie istnieje (od 3 roku życia mieszka w stajni przydomowej, a w towarzystwie ma kucyka, który dębowanie za nią nadrabia aż zanadto..), z resztą za dębowanie jest karana (mi postawiła się tak tylko raz, bo sytuacja orkan xawery i struganie na dworze ją przerosły, nakrzyczałam na biednego konika i spokój, ale ze mną spędza sporo czasu i wie co wolno, a czego nie - co do reszty świata nie krępuje się, żeby pokazać oburzenie i taki koń mógłby komuś zrobić krzywdę, nauczony tego dla mojego widzimisię, i bez tego czasem boję się, że narozrabia). Z resztą.. po co mi to - do zdjęć? 😁
edit.:
Doczytałam i zgadzam się absolutnie z
xxmalinaxx.
Z ciekawości wpisałam wujkowi google hasło "nauka dębowania" i nie mogę czytać, wyobraziłam sobie te qniareczki, które dostały odpowiedzi na swoje pytania.. masakra..