Kącik Rekreanta (część XVII) 2024

Na fejsie to chyba jednak tacy lepsi profesjonaliści niekoniecznie siedzą bo szkoda im czasu na to. Za dużo śmieci na fejsie, za dużo influencerstwa i innych takich. A dobry trener raczej ma co robić bo ludzie go polecają między sobą po prostu.
Przy okazji focia grubasów z hubertusa. Taką kruszynkę mam teraz do jazdy.
hub.jpg hub.jpg
wątek zamknięty
kotbury, ja bym sobie kiedyś chętnie z Tobą siadła i przy kawce pogadała. Myślę, że czas płynął by bardzo szybko. Bo z jednej strony, wydaje mi się, że konie sprzed dwóch dekad były dużo łatwiejsze do jazdy, mniej skomplikowane, mniej ekspresyjne. Dlatego w regionach mało kto jeździł nawet C klasę. Teraz młodzi jeźdźcy popylają CC klase nie wiedząc czym się różni ciąg od ustępowania. I obrazek jest nie zawsze ładny ale jednak idą te konie elementy. Sama hodowla dała nam konie przerasowione, na których często ciężej jest pojechać w jednym rytmie i rozluźnieniu 60m prostej niż pojechać kombinacje elemntow. Może stąd ta słabość do wszystkich starych, klasycznych mistrzów? I te upraszczanie jeździectwa do schematów. W ogóle myślenie schematami, które sprawdza się w korpo, zabija nam jeździectwo jako drogę do celu, a nie cel sam w sobie. Zabiera nam możliwość popełniania błędów i przyznawania się do nich. Zabija nam naukę jako wartość nadrzędną.
wątek zamknięty
kotbury, chyba nie do końca się zrozumiałyśmy. U mnie to takie niedowierzanie, że w Wielkopolsce trenerów nie ma, bo jeździecko ten region był bardziej rozwinięty od mojego, no i jeździłam tam dobre ponad 20 lat temu - akurat do 2 wkkwistów (Golejewko i Annopol). Nie znam aktualnej sytuacji, a tym bardziej w ujeżdżeniu, okazuje się, że tej sytuacji nie znam też na własnym podwórku 😅😅😅 Ja dzieci nie mam, jedynie praca, więc generalnie mogę robić co chcę i kiedy chcę. Tylko problem w tym, że mi się nie chce. Potrzebuję motywacji. Sama prowadzę fajne treningi, dużo widzę, na wiele sytuacji mam pomysły. Gdybym się zmobilizowała to zorganizowałabym sobie taki trening ten 1 raz w tygodniu z pomocą koleżanki czy kolegi z ziemi. I miałoby to większą wartość niż te "rozluźnij, dodaj", etc.
Co do treningów wyjazdowych - to u mnie jest to wykonalne, ale jeszcze nie ten etap. Koń jest świeżynką, jeszcze nic nie umie. Ale chcę właśnie dojść do tego poziomu, żeby konia w przyszłym roku na zawody Lkowe zabrać czy na kliniki z Sasem-Jaworskim pojechać.
Koń i ja nie mamy kondycji, więc schodzić jak ścierka nie muszę, też nie potrzebuję, żeby ktoś mnie chwalił (od mojego najlepszego trenera, któremu chyba najwięcej zawdzięczam, dobrego słowa nie usłyszałam 🤣😉
Ale dzięki temu, że w końcu zaczęłam ten temat i wyartykułowałam go głośno, coś się może z tego urodzi.
wątek zamknięty
Ja tam nie zapomnę, jak wpadli moi znajomi na zawody kiedyś i pytali, czemu moja trenerka jest taka wredna. Na co byłam w szoku, bo przecież przy ludziach to ona jest milutka i się powstrzymuje 😂
Z tym, że żeby ktoś mi mówił jaka jestem super, to ja się na randkę mogę umówić, nie na trening.

Jakich mamy trenerów to łatwo dostrzec jadąc na pierwsze lepsze zawody i patrząc na rozprężalnie - albo średnia wieku 20 lat (z 10 letnim doświadczeniem), albo te dziadki leśne co smoki zajeżdżały (Sankaritarina zrobiłaś mi dzień 😂 ). Ilu stoi tam i rozpręża ludzi z sensem i pomysłem? No niewielu, realnie niewielu...


magda, - ale fajny kruszynek 😀
wątek zamknięty
kare_szczescie, ooo! Przydał by się taki zlocik re-voltowy jakiś😉 w ogóle.


Z tym, że żeby ktoś mi mówił jaka jestem super, to ja się na randkę mogę umówić, nie na trening.


keirashara, hahahah, padałam. Chiałabym napisać "dokładnie tak", ale ja jestem zboczona- już 15 lat z tym samym chłopem to na "randkach" (o ile takowe się zdarzają) to są tematy co jutro na obiad i kto kiedy dzieci odbiera🙂

Ogólnie to sobie myślę, że mało jest trenerów klasy, że oni patrzą na konia i na jeźdźca i widza parę. Czyli widzą maksymalny, piękny obrazek, który ta para może osiągnać przy prawidłowym treningu. I nie imaginują sobie niczego więcej. Jeden rzut oka i widzą jaką koń ma budowę, mobilność i temperament i jakie proporcje ciała ma jeździec. Widza (i wiedzą) co da radę uzyskać, a czego nie. takim trenerem jest np. w moim odczuciu Bemelmans.
A po przeciwnej stronie skali są laski, które np. jeździły z nim, albo z innym człowiekim o takim podejściu i im się wydaje, że powtarzanie wszystkim tego, co on im powiedział i odtwarzanie ciągów ćwiczeń, które on z nimi trenował jest tą "magiczną receptą" dla każdego, kogo ""trenują". I będą te schematy orać na tych biednych swoich adeptach, doprowadzając jeźdźców do rozpaczy i konie do wypalenia.

magda- piękny koń! Aż by się chciało mu zrobić jakś edycję "pimp my horse", wyczesać, nabłyszczyć itd.
wątek zamknięty
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
05 listopada 2024 13:19
kotbury, a no właśnie, dobrego trenera poznaje się po uczniach a nie po tym co sam robi. Bo nawet jeśli ktoś umie jeździć i osiąga wyniki, nie oznacza że umie tę wiedzę przekazać. A czasem, jak ktoś tu nawet wspomniał, może jej nie mieć.

Swoją drogą, czasami myślę że fajnie byłoby żeby jak w wyścigach było napisane na zawodach że kto jest trenerem danej pary. A potem mi się przypomina jak z******e jest ujeżdżenie na w temacie "kto jest synem kogo" i ten pomysł wydaje się bardzo bardzo głupi 😀 ale fajnie byłoby wiedzieć kto trenuje jak jest fajny obrazek 🙂
wątek zamknięty
keirashara, dzięki 🙂
kotbury, dzięki, ona była wyszczotkowana wyczesana itd, tylko że kondycję ma tak wspaniałą że po 15 minutach stępa była już spocona (ale było cieplutko, a już obrosła). Więc nasz wyjściowy look przepadł szybciutko. Hubertus to spacer stępem od razu mówię, także nic co by ją przerosło fizycznie.
wątek zamknięty
magda, świetny zwierz🤗

I nawet nie wiecie, jak się cieszę, że chyba nie tylko ja wolę usłyszeć legendarne "nie siedź jak pies na suce" od "unieś pod obłoki czubek głowy wypuszczając biodra do ruchu w harmonii z energią wszechświata"😅
wątek zamknięty
Ale wiecie że można też uczyć w opcji pomiędzy? 😉
Tzn mówić wprost, ale szanując też to jak ten człowiek się czuje i z zachowaniem kultury?
Bo tak jakoś popadamy w skrajności...

Btw, ja ostatnio wróciłam do szkółki i jestem zachwycona 😀
Co rawda na jazdy indywidualne, ale czuję się jakbym zaczęła od zera 😉
Mam mega fun, różne konie do jazdy, super instruktorka która extra tlumaczy, normalnie druga młodość 😀
Polecam 🙂
wątek zamknięty
faith, w moim przypadku nikt mnie nie wyzywał czy nie szanował, no może raz usłyszałam od śp. Orłosia "ty głupia babo, jak jedziesz". Ale najprawdopodobniej jechałam wtedy jak głupia baba. Natomiast nigdy nie zapomnę treningu mojego życia na koniu mojego życia z moim ulubionym trenerem (skoczek, stylista, pięknie jeździł). Formę mieliśmy w piku i tak mi się jechało jak nigdy. I skaczemy parkury, trener się nie odzywa, nie chwali, nawet miną nie pokaże, że coś mu się podoba. Tylko wyżej, szerzej. Parkur 125, a ja jadę jak L na styl, czuję, że wszystko wychodzi, wszystko gra. No to on cisza i wyżej, szerzej. Wagony, że strach, koń skacze jak złoto. Trener cisza i wyżej. A ja jadę. Wszystko pasuje. Aż mi się micha cieszy. I nagle taki jeden skok - nie do końca może przypasowało, tragedii nie było, na czysto, no ale odskok nie był idealny. I mój trener na to: "i tym właśnie skokiem spier*oliłaś cały dzisiejszy trening" 🤣🤣🤣🙈🙈🙈
wątek zamknięty
faith, amen. Od lat nie jeździłam z trenerem czy trenerką które musiałby drzeć się, być chamska itp. Naprawdę jest istnieje pomiędzy, ktoś kto ci powie co zjebałaś a jednocześnie nie poczujesz się jak skończony debil. Nie wiem, nie wyobrażam sobie teraz płacić komuś, zeby mnie gnoił.

espana, i nie uważasz ze to slabe? Ze caly trening do dupy bo nie było idealnie?
wątek zamknięty
xxagaxx, no nie powiem, pewnie poczułam się trochę zawiedziona, natomiast minęło już ponad 20 lat, a ja pamiętam ten trening jak dziś, pamiętam te słowa jak dziś, czułam, że gość był zadowolony z moich skoków, nie musiał tego artykułować, no i przede wszystkim był progres i odbicie w wynikach na zawodach, bo objeżdżałam wszystkich w konkursach na styl na 0.5 punktu (które wtedy wyglądały nieco inaczej niż teraz). I serio wolę dostać przysłowiowy ochrzan i mieć poczucie dobrze wykonanej pracy, niż być klepana po plecach i nieszczerze chwalona, a czuć że nie wszystko jest jak być powinno.
wątek zamknięty
espana, ale czemu trzeba wybierać ze skrajnosci? Dlaczego albo opierdzial i wyniki albo chwalenie jak jest dupa?

Na przykadzie mojego obecnego trenera widzę, że można naprawdę mieć fun i się uczyć i rozwijać dostawać normalną krytyke, uwagi i jednocześnie słyszec co było dobre 😉

Żeby nie było, poprzednich moicj trenerów też wspominam dobrze 🙂 mam jeden przykład na podwórku, jak można byc dobrym trenerem i nie mieć za grosz kultury. Mi jest głupio przebywać w pobliżu jak pan trener się pojawia bo poziom jechania po podpiecznych jest naprawdę wysoki.
wątek zamknięty
Jest różnica pomiędzy chamstwem i sexistowskimi odzywkami, a dosadnym nazwaniem rzecy po imieniu.
Serio, jak skakałam to czasem miałam taką blokade, że "wyprostuj sie , otwórz klatę piersiową, ustaw w kierunku ruchu" nie docierało i gromkie "Cycki do przodu" zawierało całość.

xxagxx - ja jednak potzrebuję intonacji rzczy ważnych i wrzniejszych🙂
wątek zamknięty
xxagaxx, ależ oczywiście, sama jestem takim trenerem, co pochwali, jak coś wyjdzie (nie za dużo i nie za często) jak i wytknie błąd, ale nie dla samego wytknięcia, podam rozwiązanie jak to można zrobić inaczej, lepiej.
Najważniejsze, żebym to ja miała poczucie progresu, dobrze wykonanego zadania, mniej liczy się dla mnie forma. A po tych wszystkich dywagacjach i dotknięciu tematu jestem już po słowie z moim starym-być-może-nowym trenerem i jak dobrze pójdzie będę miała pomoc z ziemi 🤠 Akurat ta osoba spokojna, ciężko ją wyprowadzić z równowagi, nigdy nie podnosi głosu, mój rówieśnik. Jaram się.
wątek zamknięty
espana, Jednym słowem musiałaś na głos (albo w tym wypadku "na pismo") wypowiedzieć swoją potrzebę 😉

To ja z tych do których przemawiają mistyczne porównania o wszechświecie. Komunikatu "nie siedź jak pies na suce" nie dość, że nie zrozumiałabym, to jeszcze byłoby po treningu, zblokowałabym się.

xxagaxx, ja się najwięcej nasłuchałam albo gdzieś po stajniach, albo na rozprężalniach i tuż po zejściu z parkuru tj. nie ja, że ja, ale kątem ucha czasem słyszałam niektórych/niektóre... epitety epitetami, ogólne krzyki, ale nie zapomnę jak jedna trenerka takim mega wrednym, skrzekliwo-syczącym głosem do swojej zawodniczki "znowu zjebałaś, do niczego się nie nadajesz, jak tak dalej będziesz jeździć, to możesz poszukać sobie innego trenera!". Gdybym miała swój rozum obecny i byłabym na miejscu tej zawodniczki, zsiadłabym z konia i powiedziałabym "Dobrze, niniejszym dziękuję pani za współpracę"....

faith, Oczywiście!
I ja się bardzo cieszę, że wiele stajni już umie tak prowadzić jazdy.
No i w wielu miejscach kadra zrobiła się naprawdę spoko.
wątek zamknięty
A ja jestem po treningu!...
Gdybym tak jeździła codziennie jak dziś to bym miała 6ciopak (a nie 6ciofałd jak mine tyrają dzieci🙂 i dupę jak fitnesiara. Zakwasy na brzuchu jutro murowane🙂
Ogólnie to jak zawsze z tym trenerem robiłam na tym koniu jakoś tak 80% mniej niż jak dotychczas (jak sama jeżdzę) ale zmęczyłam się 80 razy więcej i "nie wiedzieć czemu"- wszsytko wychodziło🙂. Dawno mi się tak zarąbiście nie galopowało🙂 Już zapomniałam, że kobyła tak potrafi.
wątek zamknięty
kotbury, no i bardzo super oby tak trwało i się utrwalało.

Ja wczoraj o 16.30 pojechałam na łąkę co zawsze. K...wa ledwo trafiłam do domu 🤣 Takie mleko siadło, że nie wiedziałam gdzie jestem 🤷
wątek zamknięty
anetakajper, tak, ja przed 20 poszłam po konia na łąkę. Z czołówką. Nie mogłam znaleźć bramy 🤣
wątek zamknięty
Ja wczoraj wieczorem 20 minut szukałam konia, bo się zbunkrował w najdaszym kącie padoku, gdzie normalnie jak ją puszczę wieczorem jak sprzątam boks to się trzyma blisko stajni " z rozpaczy oddzielenia od koników"...
jeden trening i królowa odważności się znalazła.
wątek zamknięty
Mieliśmy dziś hubertusa i w ramach za zniesienie upokorzeń i durnych pomysłów pojechaliśmy potem pogalopować na luzie po placu i skończyło się tak 😂💖 Kocham tego konia.
Mimo, że wsiadam teraz za rzadko jak na mój gust, ostatni trening mieliśmy w yyyy kwietniu, to dalej cieszą mnie takie chwile i to, jakim jest fajnym kucykiem.
IMG-20241110-WA0005.jpg IMG-20241110-WA0005.jpg
wątek zamknięty
Przerwę ciszę chwalipostem. W sobotę miałam dzień pierwszych razów. Pierwszy raz miałam dwa konie na zawodach, pojechałam swój pierwszy metr i jednocześnie były to moje pierwsze halowe zawody skokowe. Oba konie (4l. i 13l.) były fantastyczne, mnie trochę odcięło na tym metrze, zwłaszcza w pierwszym przejeździe, nie wiem co ja tam robiłam, biedny koń.😅 Ale ogólnie to jestem mega zadowolona i wdzięczna za możliwości, a motywacja do dalszej roboty na plus milion jakoś wzrosła.😁

Oba czarnuchy, ale z dużą białą odmianą na głowie to profesor, a ten drugi najpiękniejszy 😍 to czterolatek.
IMG_0345.jpeg IMG_0345.jpeg
IMG_0342.jpeg IMG_0342.jpeg
IMG_0339.jpeg IMG_0339.jpeg
IMG_0344.jpeg IMG_0344.jpeg
wątek zamknięty
flygirl, fajny rozstrzał wiekowy 😀 gratulacje!
wątek zamknięty
Dziękuję, nadal przeżywam jakbym co najmniej GP przejechała.😂 W styczniu następne, plan jest, żeby młodym pojechać już metr, także jest motywacją do roboty.😁
wątek zamknięty
flygirl, ładne fotki i fajnie widzieć, że ktoś się cieszy ze startów.
Nie nawidzę hali 😝
Szkoda,że nie w wątku skokowym, bo nam umarł.

Ciekawe, że profesorek skacze z takim zapasem na metrze?
wątek zamknięty
Bo jechałam jak ostatni Bałwan i go tam wrzuciłam, więc się ratował.🙃 Poza tym on nie jest takim profesorem, że jemu już wszystko obojętne i jest zawsze miły i spokojny.😅 Jak on nie skacze chociaż raz w tygodniu, to nie dość, że do kazdej przeszkody mi idzie sadzi w górę, to jeszcze bryka z ekscytacji po. Plus jak zrobię bardzo duży błąd i on uzna, że to już była przesada, to się wścieka i mi dobitnie pokazuje, co zrobiłam źle.😁 Także on mimo swojego wieku i doświadczenia, nadal jest „bloody”. Potrafi też udawać, że się płoszy i takie różne, nie ma z nim nudy. Mi to się łatwiej tego czterolatka skacze niż jego. 😜
wątek zamknięty
flygirl, rozumiem teraz.
Ja za to byłam pierwszy raz w Lesznie moją kobyłą i jechałam zawody od soboty dopiero, więc nie miałam opcji zapoznać jej z halą w czwartek. Nastawiłam się na to, że będzie trudno , a tu niespodzianka , koń grzeczny i robila wszystko, nie patrzyła wogóle na przeszkody.
Szkoda, że parkur pomyliłam, bo psuje jej karierę 🤣
wątek zamknięty
flygirl, - w pełni rozumiem radochę i gratulacje! 😁 Oby tak dalej.
Ten profesorek brzmi totalnie jak mój typ konia, lubię takie "wyszczekane" 💖
wątek zamknięty
flygirl, gratulacje! Super wyglądacie 🙂
wątek zamknięty
Dziękuję wam dziewczyny, zapomniałam napisać.😁

Poprosze zimę, żeby była taka jak na załączonym obrazku, no idealnie.

A jak u was jeździectwo w grudniu?
IMG_0403.jpeg IMG_0403.jpeg
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.