Odczyn po zastrzyku

Założyłam nowy wątek, ponieważ stary już dawno umarł, a poszukuje osób które miały taką sytuację i coś może poradzą, a więc do celu .

W styczniu moja kobyła dostała ostrej kolki, wiec ratując jej życie podałam jej zastrzyk w szyję ( peralgivet nie wiem czy to się tak pisze mniejsza) po podaniu zastrzyku powstał ogromny odczyn. Na drugi dzień kobyla była osowiała , z bolącą szyją- oczywiście odrazu wezwałam weterynarza podaliśmy lekkie leki przeciw zapalne ( mamy wrzody więc z lekami nie mamy dużego pola popisu) oraz maść z heparyna , ropień został wykluczony. Tydzień później na kontroli również wykluczyliśmy ropien, bolesność zeszła maksymalnie , odczyn nie grzeje smarowaliśmy dalej heparyna. Minęły już 2 miesiące a opuchlizna jak była tak dalej jest, nie ma robienia, nie grzeje, nie boli , koń jest normalny. Czy ktoś miał podobny przypadek że ten odczyn tak długo schodził? Albo jakieś sprawdzone sposoby jak się tego pozbyć?

Zdjęcie odczyniu dzień po zastrzyku i taka forma opuchlizny dalej się utrzymuje.
Polish_20230225_203948159.jpg Polish_20230225_203948159.jpg
Polish_20230225_203751949.jpg Polish_20230225_203751949.jpg
Peralgivet/biovetalgin daje się dożylnie właśnie dlatego. Zrób USG, może ruszyłas naczynie i jest krwiak, może schodzić długo. Ja bym smarowała heparyna + Diclofenac, może z dmso + maść aloesowa, ale dmso jej zafunduje wylinkę, po tym złazi skóra. Jeśli jest duży krwiak to pytanie do weta po USG czy warto go tylko rozmasować czy naciąć. Ja miałam dwa podobne przypadki (ale po urazach, nie zastrzykach), jeden bez śladu, u drugiego została wisząca skora tam gdzie krwiak opadł (między przednie nogi), trzeba będzie pewnie całe życie uważać z popregami


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się