BUCK, DZIĘKUJĘ!! :kwiatek: dla Ciebie i tego przepięknego fiorda życzę tego samego 🙂
Sankaritarina, no to mój ma 162, ale też jest pakerem i wyglądam na nim bardzo drobnie, mimo moich 170 😉 uwielbiam takie pełne konie, serio, to mój typ! Sucha noga, okrągły mocny zad, karczycho i nie za długo kłoda 😍 Ja też liczę, że mój z 3-4 cm podrośnie po kastracji 🙂
budyń, tak, zmieniłam 😎 ze screenów Wasza jazda wygląda na zupełnie przyzwoitą 🙂 ale wiem, że to tylko wycinek, ja też niestety nie jestem z siebie zadowolona, ale w końcu będę mieć trenera!
Muszę się Wam pochwalić, trafiłam wreszcie do mojej docelowej, wymarzonej stajni i od dwóch dni chodzę po suficie i skaczę po drzewach 😁
Stajnia nowa, przytulna, do wyboru boksy zwykłe i angielskie 😍 Jasna, przestronna, murowana hala ze świetnym podłożem, tak samo wielki przestronny plac do jazdy. Siano 4x dziennie, karmienie jak kto chce, mesz na życzenie, co koń ma dostawać - to dostaje, nawet jak jest to 10 różnych witamin dodawanych osobno codziennie. Miejsce BAJECZNE. Ogromne trawiaste padoki, obiekt położony w najpiękniejszym miejscu koło naszego miasta. Same pagórki, lasy, pola, łąki, no raj!
WSZYSTKIE konie wychodzą na padok do oporu codziennie! W sezonie letnim są 24h na polu, chyba, że owady nie dają żyć, wtedy wychodzą na noc. Mają wiatę i wszystko czego im trzeba.
Na miejscu świetny trener i świetna fizjoterapeutka 💘 Komplet przeszkód, można trenować i cieszyć się każdą sekundą spędzoną tam.
No i przede wszystkim WSPANIALI ludzie.
Mówi się, że stajnie idealne nie istnieją. A ja Wam powiem, że istnieją i to nie są jednorożce 💃
edit. Jeszcze muszę nadmienić, że koń pokochał nowe miejsce. Mam cudownego zwierzaka. Cały transport wydzierał się potwornie, tak rżał, że ja w swojej osobówce i jeszcze kilka aut za mną słyszało jego wołanie. Przyczepa się trzęsła na boki jak osika za każdym razem jak otwierał papę. Wołał i wołał... a ja z duszą na ramieniu jechałam przyklejona za nimi i modliłam się, żeby czegoś nie odwalił (wiecie, jestem świeżą madką i przeżywam 😉).
Na miejscu wypakowaliśmy się i jak koń mnie zobaczył to miałam wrażenie, że głaz mu spadł z serca 😁 😁 poszedł za mną chętnie i bez strachu na halę, pochodziliśmy, poobwąchiwaliśmy, po czym puściłam dzidka, a ten po upewnieniu się, że na pewno nigdzie nie wyjdę bez niego - wytarzał się 😍 a potem już był zadowolony, przybiegł, zdewastował choinkę 😁 wzięłam go na spacer po okolicy, oczy mu aż błyszczały, ale o dziwno w ogóle się nie bał niczego.
Koń też czuje energię tego miejsca, mówię Wam 😉
Pierwsze chwile na hali:
A to wczoraj, pierwszy padok i ostatnie chwile czystości nowej dereczki. F: Halooo, dziewczyny! Tu jestem, napięty i gotowy 😁