Z racji że nie wszyscy oglądają mojego fejsa, no to tak:
- list z plastrami poleciał
- ukleiłam 2 paczki z ubrankami dla noworodków. Porobiłam już pakuneczki podzielone na " chłopiec" i " dziewczynka". Wyszło 79 pakunków. Paczki wyślę po weekendzie.

- kończę kleić baaardzo wypaśną paczkę dla Doroty i Braci ( laptop, 2 smartfony. W tym jeden siłą odebrany własnemu mężowi. Dla Ziniengo. Bo ten co dostałam od znajomej, za słaby na potrzeby chłopaka. Z 6 zwykłych telefonów. Leki dla właścicielki Open House na ciśnienie na kilka miesięcy. Farby które sobie zażyczyli itd itp) Pojedzie też po weekendzie.
- mam 230 par majtek. I biustonosze. Ale że waży to zaledwie 10 kilo, to zbieram dalej.

Natomiast teraz ogłoszenie parafialne dla chętnych do pomocy.
Dorota prosi o Muggę na moskity. Jedna taka kosztuje ok 25 złotych na allegro. Taka 50 procentowa. Wysłałabym w jakiejkolwiek kolejnej paczce. Bo moskity latają i roznoszą malarię. A ta Mugga jest świetna. Oni tam mają tylko takie kadzidełka odstraszające. Moim zdaniem prawie w ogóle nie działają! Mugga działa!!!

Aaaaa.....i co do ogłoszenia parafialnego. Ksiądz przelał na zbiórkę 2 tyś. I mamy na przedszkole już 7700. 😅