Mieszkam w Warszawie całkiem blisko centrum, "moja ulica" jest obudowana strefami parkowania. Od jakiegoś czasu przybywa porzuconych samochodów, pod samym oknem stoi jeden ponad 2 lata 😵
Robiac mały spacer naliczyłam ich 5 albo 6 na niewielkiej przeciez przestrzeni.
Miejsc parkingowych ubywa, a wraków przybywa.
Czy ktoś jest w stanie mi powiedzieć gdzie i czy w ogóle można szukać pomocy w usunięciu samochodów w stanie że tak powiem rozkładu ??
Niestety z tego co wiem nie ma na to żadnej rady. Nawet w tv był reportaż, że policja nie może usunąć takiego samochodu jeśli jest poprawnie zaparkowany, nie zagraża ruchowi drogowemu itd...bo nie ma do tego uprawnień 😵
Sama mam na końcu ulicy porzucone takie auto, rozkradają je co i rusz jakieś chłystki nie mówiąc o nocujących bezdomnych 🙄
Czyli nie ma możliwości się tego w żaden sposób pozbyć? Skoro jak są dobrze zaparkowane to policja nic nie zrobi, to może zebrać się w parę osoób i przepchać nieprawidłowo auto 😉 hihi, żart oczywiście.
Jakoś nigdy o tym nie myślałam, ale faktycznie jest to problem w miastach.
Ostatnio czytałam o takiej sprawie w gazecie. W centrum Torunia stoi sobie fiacik. Jedynym jego "felerem" jest urwane lusterko, co jeszcez nie kwalifikuje go jako wrak. Stoi w płatnej strefie, pod szybą ma bilet (w zasadzie nie bilet tylko taki kwitek, że to samochód mieszkańca strefy), którego ważność upłynęła kilka dni temu.
Straż miejska nic nie może, ale policja już jakieś tam możliwości posiada. Co prawda uznali, że odholować tego auta nie mogę, bo wrakiem jeszcze nie jest - chociaż gdyby nie miał np. kół, albo miałby powybijane szyby czy coś w ten deseń, to go wywożą - mogą jednak szukać właściciela pojazdu i zmusić go do usunięcia takiego gruchota. No chyba, że samochód nie ma tablic rejestracyjnych, ale samochód bez tablic nie może sobie tak stać i z tego co pamiętam, to można policja może go wpakować na lawete i wywieźć.
U mnie stoi autko bez kół, bez tablic, bez lusterek, z wypakowanymi flakami, urwanym zderzakiem, popękana szybą eemn no i co tam jeszcze..duże tego, żulki się znęcaja nad nim ostro bo został tu zaparkowany jako zepsuty samochód ale nie wrak jakim się właśnie stał ale jakoś żadne słuzby się nim nie zainteresowały poza popatrzeniem na niego 😉
Ech pozostaje chyba tylko nadzieja 😵
Ale szlag mnie trafia, ze dwadziescia minut szukam miejsca pdo własnym domem, a tych stałych "lokatorów" przybywa 🤬
Ostatnio widziałam na jednym kartkę - to jest samochód przeznaczony do recyklingu , naklejony przez policję czy straż miejską, niesttey została ona zerwana już następnego dnia 😤
ja ostatnio widzialam wraka z kartka za szyba - 'prosze nie usuwac stad (z tad? 😡 ) tego samochodu - to zabytek!!!' 😂
U mnie na parkingu stał taki stary samochód, taki mały ogórek, w stylu lat 70. Ktoś przykleił na szybę kartkę "kupię ten samochód po co ma stać i rdzewieć". Kartka wisiała kilka miesięcy, deszcz praktycznie zmył tusz. Aż w końcu samochód zniknął. Mam nadzieję, że trafił w ręce jakiegoś pasjonata, który się nim zajmie.
A ja sama właśnie stałam się właścicielką takiego "wraku", co będzie stał na parkingu nie wiadomo ile.
Mam samochód, którym bardzo rzadko jeżdżę, bo do pracy mam 2 stacje metrem, na zajęcia się nie opłaca, więc większość czasu stoi pod blokiem. I właśnie komuś zaczęło to przeszkadzać, że zajmuję miejsce parkingowe, bo widać brak literki W na rejestracji pozbawia mnie prawa do parkowania pod blokiem. Jeden z życzliwych sąsiadów poprzebijał mi opony, a potem wezwał jeszcze straż miejską 👿