Kurczę, miałam plan przystopować na jakiś czas po ostatnim większym końskim zamówieniu i kupnie nowego siodła.
Tymczasem niedawno
- płyn na insekty okazał się konieczny
- pastę do skór absorbiny musiałam nabyć do nowych rzeczy skórzanych
- ochraniacze kontaktowe musiałam dokupić by mieć komplet na cztery nogi
- klocki kolanowe na rzepy -okazały się wskazane do nowego siodełka, szczególnie gdybym chciała w teren ruszyć
- witaminki (z biotyną i magnezem w składzie) trzeba było nabyć ponownie
- cukierki oczywiście się "prawie" zjadły więc należało uzupełnić zapasy
- bez nowej bielizny sportowej jeździectwo okazało się nie możliwe
- owijki polarowe okazały się niezbędne do kolejnego kompletu
- parę innych bzdetów standardowo
- a do kompletu hortensja koniecznie potrzebna się okazała
bluzeczka ze stójką Anky pod kolor 😅
- i żeby było weselej, bo marzył mi się już jakiś czas - daszek Anky Carin Visor (pebble-piaskowy) 🤣
Na część rzeczy jeszcze czekam. O nie końskich zakupach nie będę wspominać .
Ale tak sobie myślę, że teraz już na prawdę przystopuję ... 😎