PSY

[quote author=bajaderka-zorro link=topic=32.msg993731#msg993731 date=1304019970]
bardziej to on przypomina owczarka francuskiego (briad)
[/quote]

Moje pierwsze skojarzenie też właśnie było z briardem.  🙂
Anaa, nie wiem, u mnie wszystko śmiga i się ładnie otwiera, może jakiś chwilowy błąd allegro?  🤔
Blow, haha, biszkopty to jednak mistrzowie szalonych pozycji.  😁
Oj taaaak, mam miliard zdjęć dziwnych pozycji, tylko z tego spaceru to stanowczo za dużo żeby wszystkie wstawić, on ma to wpisane w standardzie po prostu 😂

Mi ten szorściec przypomina cairna wyrośniętego, paszczę ma podobną, nawet mimo uszu 😉

Posyłam dzisiejszy uśmiech od Badiego 😉

Wiecie co, on jest niepowtarzalny, nie ma po co go przyrównywać do jakiejkolwiek rady 🤣 A jakie ma siekaczki w szachownicę 👍 😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 kwietnia 2011 14:18
Z serii "Nasi bracia mniejsi"  😁




"Sam jesteś żebrak..."  😂


Braciszek Konrad i jego wierny kompan  😁

CzarownicaSa, na pierwszym wygląda cudownie.  😁

Blow, moje ukochane to zdecydowanie to  😂


Altiria, już śmiga 🙂
Ostatnio do czarnej rozpaczy doprowadza mnie to, że ludzie kompletnie nie panują nad swoimi psami. Jak proszę kogoś, żeby odwołał swojego psa, tak żeby ten pies nie podszedł do mojego, to praktycznie nikt nie jest w stanie tego zrobić. Kurcze, jak ktoś nie panuje nad swoim psem to niech go wyprowadza na smyczy albo na linie...
Blow, tak wiem, ząbki to on ma piękne 🤣

ajstaf , dlatego ja nigdy swojego kundela nie spuszczam ze smyczy. Bo chociaż u nas na łące żywej duszy nie ma, to dobrze wiem, że w razie czego jak bym go wołała do siebie, to tylko by sie wypiął tyłkiem, pomerdał ogonem i poszedł zadowolony przed siebie 🤣


BOSKIE!!!! 👍 😁 😍 😅 Kocham takie..... 🙂

Ajstaf, pół biedy jak ktoś PRÓBUJE ale nie jest w stanie psa odwołać...moją traumą, alergią i w przyszłości chyba powodem pęknięcia żyłki 😉 są ludzie, którzy nie widzą NIC złego w podbieganiu psów.... 🙁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 kwietnia 2011 11:02
Przed wczoraj poszłam sobie do parczku i spotkałam 'stara' znajomą bokserkę. Nie przychodzą już do parku odkąd mają problem z psem. Właściciel (27-28lat) upiera się, że pies ma traumę, bo kilka miesięcy wstecz zaatakował ją owczarek niemiecki. Niby nic, ale cyt "On jest taki agresywny, ja jestem przekonany że karmią go surowym mięsem i dlatego".  Był tak pewien swojej racji, że nie przyjmował nic do głowy.
Blow, gllosia ja się spotykam jeszcze z tym, że jak proszę ich o odwołanie swojego psa, to krzyczą z daleka, że przecież ich pies jest łagodny  😵. Nie przeszkadzło mi to tak bardzo dopóki mój starszy pies był zdrowy, ale teraz dla niego im mniej emocji tym lepiej. Szkoda, że ludzie tego nie rozumieją.
Ostatnio rzucił się na mojego psa jakiś mikro mopsik, normalnie miał rządzę mordu w oczach i skakał do gardła. Dodam, że mój staruszek to mieszanka boksera z amstaffem  😁.
Dobrze, że mój jak mu się powie nie rusz, to nie rusza, bo nie wiem co by z tego mopsika zostało.
Czasem miałabym ochotę właścicielom tych psów zrobić tak  🤦.
Ja pamiętam, że kiedyś, mieszkając jeszcze w Krakowie i mając innego psa (starszego dziadziusia) poszłam sobie na spacerek na planty, a tu zaatakował (dosłownie rzucił się z zębami!) mojego małego rudzielca ogromny wilczur. Nie wiem co to dokładnie było, bo się nie znam, ale coś typu owczarek. W każdym bądź razie duży, silny pies. Od razu go przegoniłam i na szczęście udało mi się to. Wolę nie myśleć, co by było gdyby nie chciał odpuścić.. :| A pies był pod opieką jakiejś gówniary, którą w tedy ostro opieprzyłam i ona zamiast przeprosić za taką sytuację, jeszcze miała czelność mieć pretensje, że na nią krzyczę, jaj jej piesek jest "grzeczniutki". No ręce opadają po prostu. I tak jak ty, ajstaf, miałam ochotę w tedy zrobić temu dziecku tak: 🤦 A nawet gorzej xD
A gdyby się teraz taki na Badiego rzucił, mogło by być dużo gorzej, bo Badi akurat jest skory do wojen i nie wiadomo czy udało by mi się takie psy rozdzielić. A jeśli, to tamten pies mógłby się przerzucić na mnie..

Z tego powodu cieszę się, że mieszkam na wiesi i psy spotykamy tylko za ogrodzeniem 😁
Blow, gllosia ja się spotykam jeszcze z tym, że jak proszę ich o odwołanie swojego psa, to krzyczą z daleka, że przecież ich pies jest łagodny  😵. Nie przeszkadzło mi to tak bardzo dopóki mój starszy pies był zdrowy, ale teraz dla niego im mniej emocji tym lepiej. Szkoda, że ludzie tego nie rozumieją.
Ostatnio rzucił się na mojego psa jakiś mikro mopsik, normalnie miał rządzę mordu w oczach i skakał do gardła. Dodam, że mój staruszek to mieszanka boksera z amstaffem  😁.
Dobrze, że mój jak mu się powie nie rusz, to nie rusza, bo nie wiem co by z tego mopsika zostało.
Czasem miałabym ochotę właścicielom tych psów zrobić tak  🤦.

Skąd ja to znam. A za prośby jeszcze dostanę opieprz bo jak mam czelność żądać cokolwiek, las jest dla wszystkich i nikt im nie będzie kazał zapinać psa  😵 Na szczęście do lasu ludzie wybierają się tylko w weekendy i o określonych porach. W inne dni wokół bloku, bo po co dalej.
U mnie na osiedlu łazi taki babsztyl z suką bliżej nieokreślonej rasy, w każdym razie dość dużą. Kiedy mój biszkopt był jeszcze szczeniakiem, ten jej pies podbiegł do nas, ona z daleka krzyczała, że mam się nie bać, bo jej suczka jest taaaaka łagodna i co? Suka rzuciła się na mojego szczeniaka.  :/  Jak się później okazało - nie tylko na mojego i chyba w końcu ktoś przemówił babie do rozsądku, bo teraz już ma psa cały czas na smyczy.
Oj dziewczyny dokładnie Was rozumiem, dlatego Azjaty muszę wywozić na spacer tam gdzie nie ma ludzi. W bardziej cywilizowanych miejscach niestety przeżywam stres, poza tym czujemy się z mężem jak w zoo. Co druga osoba zwraca uwagę albo nam albo na psy, że takie duże, groźne i w kagańcu(w podtekście agresywne!)...Najbardziej jest to wkurzające jak zatrzymują się przy naszym ogrodzeniu i złośliwie je drażnią, rzucają stare kiełbasy, bluźnią..koszmar!
Altiria meeeega 😀DDD

moja a jakże, papierowa i wystawowa, suńka wyszykowana na jutro w Dobrym Mieście 🙂





Trzymać kciuki!
Ale wypucowana, K_cian będziesz w Łodzi w maju?
k_cian kciuki trzymam 😀
Tak sobie dzisiaj oglądałam TV i zaczęło mnie nurtować - jakiej rasy jest 'Bruno' z reklamy Pedigree? Ten od zdrowej kupki.  😁
Kayra   Kucusiowy wariat :P
30 kwietnia 2011 21:41
Dla mnie wygląda jak pirenejski pies górski. Moja znajoma miała identyczna kulkę w domu. :>
Nie dziękuję, jak coś jutro😉

W Łodzi nas nie ma. Jesteśmy w tym czasie w Janowie na Litwie, specjalka retrieverów i krajówka. Mam cichą nadzieję rozpocząć czempionat Litwy. Ale tylko cichą. Tam dobre psy mają 🙂
k_cian, klasa Tost! 🙂 A ja już nie mogę się doczekać psa, eh...

btw jak uważacie - jak hodowca powinien podchodzić do przyszłego właściciela psa? ostrożnie, z entuzjazmem? bo ja kompletnie tego nie ogarniam i nie wiem jak reagować w niektórych sytuacjach...
Anaa 🙂 Dzięki.
Hmmm z dozą chyba jednak ostrożności. Hodowca oddaje szczenię w obce ręce zazwyczaj. Zanim się zrobi wywiad czy osoba będzie się nadawać, nie ma co się zbytnio cieszyć i ściskać go jak przyjaciela. Oczywiście uprzejmość, grzeczność, serdeczność.. ale z dozą ostrożności.
k_cian, bo właśnie hodowczyni suki, od której chciałabym szczeniaka (suka kryta prze-super-psem, w którym jestem zakochana) jest chyba mocno ostrożna... przestrzega nieco przed charakterem suki (że diabełek i wcale nie przytulanka) i zaprasza w odwiedziny, żebym mogła ocenić ją "w domu". Widziałam ją na kryciu, ale to wiadomo, że ciężko ocenić charakter... diabełka nie przypominała 😉
No i tak rozmyślam...

Damn, nigdy nie kupowałam psa z hodowli, a teraz przeżywam jakiś koszmar :P
Anaa, szczerze mówiąc im bardziej podejrzliwy, ostrożny a nieraz przez to i odpychający hodowca, tym lepsze miałabym o nim zdanie 🤣 To taki rodzaj testu na dobrego właściciela...jeśli przetrwasz gradobicie pytań, nie zrażą Cię odpychacze....znaczy, że Ci zależy i się nadajesz 😉
Dokładnie. Ja bym wzięła to in plus. Ona Cię bada, czy zdajesz sobie sprawę co na prawdę bierzesz i czy gotowa jesteś sprostać wymaganiom rasy - nawet jeśli na prawdę miałyby być o połowę spokojniejsze i milsze niż mówi.
Blow, k_cian, no w sumie tak myślałam... dzięki dziewczyny 🙂
Z drugiej strony wiem, że jakby hodowca o nic mnie nie pytał to sama bym się zrobiła podejrzliwa 😉
Poczekam na usg i jak się potwierdzi ciąża to pojadę rzeczywiście obejrzeć sukę w jej codziennym środowisku 🙂
k_cian, blask aż bije po oczach, jednak wersja chaszcze-w-tyłku jest lepsza  😁
będziesz w Olsztynie? Bo do Dobrego Miasta nie dotrę, a fajnie byłoby się spotkać :]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się