PSY

CzarownicaSa  😵 nie przesadzaj, bardzo Cię proszę. Po pierwsze każdy pies kieruje się węchem, po drugie hormony samcze a specyficzny zapach każdego z psów to inna bajka. Nie wiem kto Ci takie rzeczy naopowiadał ale serio zweryfikuj swoje poglądy zanim w świat te mądrości bardziej puścisz 😉 Psy nie wydzielają hormonów z gruczołów zapachowych i nie po hormonach się poznają 😉 
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 kwietnia 2011 16:43
Jednak moim zdaniem ma to wpływ na poznanie się zwierząt, choćby oddzielenie psa od suki. Oczywiście mogę się mylić, mówię tylko, co zaobserwowałam. 😉 Tak czy inaczej, jak dla mnie nie każdemu psu potrzebna jest kastracja.
Substancje zapachowe które oznajmiają światu stres, strach, agresję, gotowość płciową i wiele innych wiadomości to m.innymi feromony. I stety niestety kastraty także takowe substancje posiadają i wydzielają. I niestety i stety ale psy mogą się znać latami a co któreś spotkanie kończyć to awanturą i bójką jakby nigdy się nie znały. Także poobserwuj jeszcze trochę bo to nie jest tak jak mówisz.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 kwietnia 2011 16:49
Zapewne tak jest, ale na obecną chwilę mój pies znacznie inaczej podchodzi do wykastrowanych psów niż do tych, że tak określę, "normalnych". Zauważyłam to też u wysterylizowanej suki mojej przyjaciółki i u mojego poprzedniego psa.
Kieruję się też zdaniem weterynarzy, z których 4 na 5 odradzało mi niepotrzebną kastrację.
CzarownicaSa , nawet jeśli przyjąć, że jest tak jak piszesz... To co z tego? Poważnie, niezłośliwie. Dla zdrowia psa nijak ma się to do rzeczy, nie musi witać się ze wszystkimi napotkanymi psami, bo i po co mają się obwąchiwać, skoro 90% napotkanych ludzi postępuje tak, że oni sami prowokują psa do agresywnego zachowania. Ja nie pozwalam się witać, jeśli nie znam osoby i widzę, że jej wiedza jest znikoma, po co mam swojego psa stresować? Podwórko to nie fb, mój pies nie musi mieć tysiąca znajomych wchodzących mu do tyłka.
trot
"działam w wielu organizacjach pro-zwierzęcych i nie rozumiem ludzi, którym zależy na papierku.. aż serce sie kraje jak jest tyle pięknych nierasowych znajd a ludzie i tak szukają tylko tych papierkowych!" 


jak dzialasz w organizacjach prozwierzecych to powinnas wiedziec, ze psy bezpapierowe czesto pochodza z pseudohodowli, rozmnazalni lub przypadkow "bo suka raz musi". Takie miejsca produkuja tysiace bezpanskich psow. I ty uwazasz, ze ludzie szukajacy psa z papierem nie maja serca? 🙇
Chyba, ze obawiasz sie, ze psy papierowe i zwykle, dobre hodowle sprzedajace psa po srednio 2 tys zagrazaja istnieniu takich organizacji jak twoja? Nie bedzie porzuconych psow nie bedzie organizacji. Koszt odchowu szczeniecia przebadanego, szczepionego, dobrze odkarmionego, po niewyeksploatowanej suce, rowniez szczepionej i odrobaczanej to wlasnie te 2 tys za sztuke. Jak uwazasz inaczej, sprobuj hodowac rasowe psy. I sprzedawaj je taniej lub rozdawaj  😂


takiej głupoty jaką teraz jebn*ełaś to w życiu nie czytałam.. psy bez papierka zazwyczaj pochodzą od debilnych osób które kiedyś tam miały jakiegoś rasowca, nie upilnowali, szczeniaki były ale że sie 10 urodziło to trzeba wypieprzyć na ulice, dorosną, suki zaczną się szczenić, rodzić po 10 szczeniaków
jeden na 10 pochodzi z pseudohodowli więc przestań pieprzyc i poczytaj więcej jakiś gazet czy ksiązek, bo wiem wiele rzeczy z autopsji i nie wmówisz mi tu żadnych swoich durnych racji.

mogłam tu w ogóle nie zawierać głosu bo przecież na r-v to 3/4 uzytkowników to kasiaste osoby i patrzą z pogardą na osoby które nie mają padu anky 🙂 pozdrawiam kumatych
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 kwietnia 2011 18:25
Każde rozmnażanie psów jest pseudohodowlą. Rozmnażanie kundli w pałacu ze złotymi klamkami to też pseudohodowla.
Trot, z całym szacunkiem (lub jgo brakiem, chociażby do twojej wypowiedzi), ale głupoty to ty pieprzysz i przez to kompromitujesz swoją, prawdopodobnie, niezłą pracę, jaką jest pomaganie psom.

I upominam Cię, zaglądanie ludziom do portfela jest co najmniej nie smaczne. I dla wielu - jak chociażby mnie - uogólniając krzywdzące.

Jeżeli ktoś coś "j*bnął", to ty. Sorry.
nie rozumiem ludzi, którym zależy na papierku

A ja nie rozumiem ludzi którzy lubią zupę szczawiową i co z tego?
Za to wk..... mnie wszelkiego rodzaju chamstwo, a najbardziel nawiedzone
No tak, bo przecież kupienie padu czy zapłacenie za psa więcej niż 100zł świadczy o zamożności.. Pomyśl, że może raczej o priorytetach. Ludzie w większości żyją ponad stan. Kupują rzeczy, na które ich nie stać biorąc kredyty i spłacając je kosztem różnych wyrzeczeń.. Dla wielu wyrzeczenia i odkładanie pieniędzy na mega wypas brykę, dla innych na markowy sprzęt - czy to jeździecki czy choćby elektroniczny, jeszcze dla innych zakup psa ze sprawdzonego źródła. Taka jest rzeczywistość i nie Tobie oceniać kto jakie ma marzenia, jakie priorytety i kosztem czego pozwala sobie na inne rzeczy. Jak zaczniesz sama zarabiać na swoje utrzymanie, na swoje pasje to może pojmiesz na czym polega podejmowanie wyborów i gospodarowanie zarobionymi pieniędzmi. I nie marki czy papiery tutaj o czymkolwiek znaczą.

PS. trochę kultury w wypowiedzi.
trot ja mam pady anky, 2 rasowe psy ale za to 2 koty dachowce?? to Wypadam na -1?? Za te pady anky??  😂 😂

CzarownicaSa wybacz ale pierniczysz głupoty i odwracasz kota ogonem. "ale" do twojej wypowiedzi powstało po tym jak napisałaś że ludzie nie chcą brać psa ze schroniska bo są to zwierzęta kastrowane (nawet twój chłopak nie wziąłby kastrata) To Ci wszyscy grzecznie tłumaczą że kastracja nie jest zła!! Nie zmienia psa, zachowanie jest takie samo, i jak weźmiesz psa wykastrowanego to naprawdę będzie to tak samo dobry przyjaciel jak ten z jajkami czy jajnikami.

Kastracja to jest zabieg-->narkoza a każda narkoza to RYZYKO!! POwie ci to wet i powie ci to lekarz. Więc skoro kastracja w wypadku twojego psa jest NIEPOTRZEBNA no to chyba logiczne ze wet Ci odradził?? Tylko co ma to do psów w schronisku które już są PO tym zabiegu??

I logiczne że psy inaczej podchodzą do tych kastrowanych, bo nie ma tam "walki" o dominację, hormony nie uderzają do łba i takie psy są spokojniejsze, wiec i Twój pies nie widzi w nich zagrożenia.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
27 kwietnia 2011 20:23
Jara
nie widzialam nic, bo mam kompa z doskoku, albo tylko w komorce, znaczy w telefonie, bo w komorce to mam drewno na zime i bajzel. Wlasnie jestem w trakcie odrabiania zaleglosci. Szczeniat nie lubie ogladac, zwlaszcza ACD, zwlaszcza w wieku 5 tygodni bo potem z trudem trzymam sie postanowienia, ze w domu jeden pies wystarczy.

edit: aaa,ahaha, Trot, pogadamy jak ci zeby mleczne zmienia sie na stale, bo na razie tak seplenisz, ze nic nie rozumiem
Blow, gdyby uszkadzały, to taka praca nie miałaby racji bytu. Ranki się oczywiście zdarzają,ale nie są niebezpieczne.
Problem może być,gdy ACD potraktuje tak np. owcę...Ale można je nauczać paść nawet kaczki 😉.
No właśnie, ich styl jednak podyktowany jest pewnie pracą głównie przy grubym zwierzu...Na zdjęciach wyglądają...mocno "ekspansywnie" robiąc to 🙂 To taka egztyka dla mnie bo wygląda to bardzo kontrastowo na tle bezkontaktowych, subtelnych np. borderów...
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
27 kwietnia 2011 20:36
ACD to psy do bydla, i to poldzikiego, a nie grzecznych brytyjskich owieczek, wiec i dar przekonywania maja te ACD wiekszy  😀iabeł:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 kwietnia 2011 20:37
xxagaxx nie twierdziłam, że kastracja jest zła, nawet uważam, że w schroniskach potrzebna(duży tłok, psy nabuzowane, nieszczęśliwe, rodzą się problemy itd.). Niemniej wiem, że często ludzie nie chcą brać wykastrowanego psa i tyle. 😉 Nie popieram ich ani nie potępiam, po prostu wiem jak jest. Jeśli sama miałam wybór- kastrat lub nie- zdecydowanie wolałam niewykastrowanego psa, ale to nie oznacza, że będę starać się wszystkich przekonać do tego i ogłaszać, że kastracja to morderstwo!  😁
Zdrowotny aspekt kastracji mnie nie przekonuje- tyle stuleci psy żyły z jajami i jajnikami, więc dlaczego nagle miałyby one okazać się złym siedliskiem chorób?
ACD to psy do bydla, i to poldzikiego, a nie grzecznych brytyjskich owieczek, wiec i dar przekonywania maja te ACD wiekszy  😀iabeł:
To właśnie po nich widać 😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 kwietnia 2011 20:48
[quote author=k_cian link=topic=32.msg992080#msg992080 date=1303906802]
Wojenka, i to działa? Szczerze mówiąc gro koni które znam potraktowałoby z kopyta nawet większego psa zabiegającego mu drogę lub zwyczajnie by przeskoczyła przez niego. Kwestia przekonania koni raz, drugi, trzeci że ma się ostre zęby?
[/quote]

Kilka razy Ruda wykazała się zawracając stado,które uciekało w kierunku otwartej bramy. A nigdy jej nie szkoliłam w kierunku pasterskim.
Generalnie nie pozwalam jej ganiać koni,ale czasami się przydaje jej instynkt. Czasami jest też kłopotliwy  😎.
Wiadomo,że konie są bardziej niebezpieczne od bydła,bo szybsze,bardziej żywiołowo reagujące.Ostatnio straciła zęba i trzeba było zrobić małe szycie wargi po spotkaniu z  kopytem.Nie przejęła się tym  😁.

Tak dziś Ruda wyglądała po terenie  😁


tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
27 kwietnia 2011 20:52
Jaja i jajniki nie szkodzą zdrowiu jak się ich używa, bez tego są tylko źródłem frustracji, przynajmniej dla zwierząt. Mózgu zresztą też to dotyczy, z tym, że i ludzie pod to podpadają.


k_cian 🙂






CzarownicaSa naprawdę nie przeraża Cię ilość psów w schronach i na ulicach w Polsce? Nie szkoda Ci ich?
Jedź do krajów skandynawskich i znajdź schronisko... Albo do UK i poszukaj psów bezpańskich... Tylko, że tam się zwierzęta sterylizuje. A u nas wiele osób ma takie zdanie na ten temat jak Ty i dlatego jest jak jest. Wszędzie psie bidy  😤
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
27 kwietnia 2011 21:02
powrot do przeszlosci


i moje ulubione


Wojenka, Ruda jak zwykle wyglada bardzo cattlowo  🙂 ide do nas sceniaki poobzierać
cieciorka   kocioł bałkański
27 kwietnia 2011 21:04
Zdrowotny aspekt kastracji mnie nie przekonuje- tyle stuleci psy żyły z jajami i jajnikami, więc dlaczego nagle miałyby one okazać się złym siedliskiem chorób?

tylko przez te stulecia używały ich do prokreacji a my im na to nie pozwalamy
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 kwietnia 2011 21:06
Naboo odpowiedz sobie szczerze- bez uczuć, bez frustracji, czysto ekonomicznie- ile z tych psów ma szans na nowy dom...? Ile 10-12 letnich psów trafia do rodzin...? Wiem, że brzmi to okrutnie(zapewne w to nie uwierzysz, ale serce mi się kraja na samą myśl), ale ekonomicznym rozwiązaniem byłoby usypianie psów od pewnego wieku... i byłoby to chyba równie dobre wyjście jak kastracja. Dla nas jest to potworne- jak można uśpić starego, ale zdrowego psa...? Ale sama pomyśl- czy w perspektywie spędzenia reszty życia w schronisku, w takich a nie innych warunkach(bo nawet przy najlepszych chęciach nie da się zapewnić wszystkim psom dobrego bytu), trzymanie psów bez szansy na adopcje jest ludzkie? Nie chcę być okrutna, nie chcę wzbudzać nerwowości czy coś(chociaż pewnie tak będzie...), po prostu próbuję patrzeć na psa jak na bądź co bądź dzikie zwierzę trzymane w zamknięciu. Żaden pies nie czuje się dobrze w klatce... a nierealnym jest, żeby każdy znalazł dom. I z tego, co zauważyłam, więszość(nie mówię, że wszyscy, ale większość) ma rasowe, kupione z dobrych hodowli psy. Tyle "krzyczycie" o przepełnionych schroniskach, a zamiast temu zaradzić biorąc takiego psa- kupujecie rasowca? Wybaczcie, ale nie widzę tu jakiejkolwiek ingerencji w dobro zwierząt w schroniskach.
Jak już powtarzałam wielokrotnie- jestem ZA kastracją psów w schroniskach, mówiłam tylko o wyjątkach w prywatnych domach.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
27 kwietnia 2011 21:14
psów w schroniskach nie ubędzie od tego, że będziemy je adoptować, ale od tego, że utrudnimy ich nadprodukcję. Wspierając hodowle i psy rasowe wspieram przemyślaną "produkcje". Nie mam nic przeciw psom nierasowym, mam dużo przeciw ich nieogarniętym i szaleńczym rozmnażaniu. Nie rozumiem dlaczego każe się płacić za hodowle psów rasowych podczas gdy kundle produkuje sie za free.
Nie rozumiem ludzi myślących tak jak ty, i szczerze powiem, nie wysilam się aby zrozumieć.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 kwietnia 2011 21:18
Nie musisz, po to jest wolna wola i własne zdanie. 😉 Rozumiem Twój pogląd, jednak dla mnie dalej kupowanie psa zamiast adopcji nie jest żadną pomocą psom schroniskowym. Nie mówię teraz o Tobie, ale jak widzę użytkownika, który chwali się rasowym psem, a wszędzie poleca i wręcz prawie nakazuje brać psy ze schroniska, jest to dla mnie bardzo obłudne.
Z utrudnianiem nadprodukcji jak najbardziej się zgadzam, przecież nie potępiam kastracji w schroniskach.
Nie bardzo rozumiem. Czyli, że trzeba pozwolić się psom rozmnażać do oporu, a później w pewnym wieku usypiać, żeby zmniejszyć populację?  🤔
To nie rozmnażanie w schroniskach jest największym  problemem nadprodukcji psów, tylko "prywatne domy" jak to nazwałaś, bo to z nich psy nawiewają, żeby się mnożyć.
Wojenka, WOW jakie padoczki!  😍
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 kwietnia 2011 21:26
Źle mnie zrozumiałaś. Nie tylko sama kastracja, ale również usypianie od pewnego wieku może nie rozwiązałyby problemu, ale na pewno zmniejszyły jego wymiar(oczywiście tylko moim zdaniem).
Oczywiście zawsze jest możliwość, że pies ucieknie, ale przecież człowiek(jak mi się wydaje) ma być mądrzejszy od psa i przewidywać takie sytuacje. Pies to zwierzę, działa na pewnych instynktach i zasadach, które każdy, kto się postara, jest w stanie zanalizować i dzięki temu zapobiec. Jeśli wiem, że pies lubi przeskakiwać ogrodzenie, to nie puszczam go samopas(bez smyczy, łańcucha, linki) na podwórko, choćby nie wiem jak dobrze był ułożony. Jeśli zrywa się ze smyczy- kupuję/załatwiam mocniejszą linkę i uważam na spacerach. Jeśli robi podkopy- albo nie zostawiam go nigdy samego na podwórzu, albo(jeśli mam możliwość) wbijam w ziemię przy ogrodzeniu metalowe płyty bądź pale, które zapobiegną podkopom i co 2 dni sprawdzam, czy żadne nie jest naruszone. Moje psy były specjalistami od ucieczek i jakoś byłam w stanie je powstrzymać. Więc nie wierzę, że się nie da. 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
27 kwietnia 2011 21:33
adopcja jest tylko i wyłącznie pomocą doraźna i to tylko pojedynczym osobnikom. Propagowania adopcji jako rozwiązania problemu bezpańskich psów nikt przy zdrowych zmysłach popierać nie będzie. No chyba, że jest z organizacji prozwierzęcej  😂 (złośliwość jest czasem przyjemna  😀iabeł🙂
Propagować należy sterylizację, bo to pomoże ograniczyć liczebnośc psiej popolacji. A nie majaczyć, że jak pies do bloku to nie musi być kastrowany. Ja mam niekastrowanego psa i nie mam zamiaru go kastrować, powody podawałam nieco wcześniej. Jest i owszem, rasowy, ale akurat nie ma to nic do rzeczy. Nie mieszkam w bloku, mieszkam na wsi, totalnym zadupiu, a mimo to nigdy i nigdzie nie puszczam psa samopas. Nalepszym dowodem jest brak psow minimalnie do cattla podobnych w blizszej i dalszej okolicy, bo moj pies swoich szlachetnie urodzonych genow nie rozsiewa.
Uważam, że właściciele samców, które włóczą się i kryją włóczące się suki są tak samo odpowiedzialni za powstałe tym sposobem szczenięta, jak własciciele suk.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 kwietnia 2011 21:36
Tet zgadzam się z Tobą, bo sama swojego psa nigdzie i nigdy nie puszczam samopas.
Jednak nie rozumiem, czemu adopcja ma być pomocą doraźną i tylko pojedynczym osobnikom. Możesz mi to bliżej wyjaśnić? Zawsze mi się wydawało, że schroniska istnieją właśnie po to, aby odnajdywać dom bezpańskim psom.
slojma   I was born with a silver spoon!
27 kwietnia 2011 21:40
tet- ojej jaki świetny psiak, jakie miny robi, na ostatnim można się wystraszyć 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się