PSY

tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 kwietnia 2011 15:50
trot
"działam w wielu organizacjach pro-zwierzęcych i nie rozumiem ludzi, którym zależy na papierku.. aż serce sie kraje jak jest tyle pięknych nierasowych znajd a ludzie i tak szukają tylko tych papierkowych!" 


jak dzialasz w organizacjach prozwierzecych to powinnas wiedziec, ze psy bezpapierowe czesto pochodza z pseudohodowli, rozmnazalni lub przypadkow "bo suka raz musi". Takie miejsca produkuja tysiace bezpanskich psow. I ty uwazasz, ze ludzie szukajacy psa z papierem nie maja serca? 🙇
Chyba, ze obawiasz sie, ze psy papierowe i zwykle, dobre hodowle sprzedajace psa po srednio 2 tys zagrazaja istnieniu takich organizacji jak twoja? Nie bedzie porzuconych psow nie bedzie organizacji. Koszt odchowu szczeniecia przebadanego, szczepionego, dobrze odkarmionego, po niewyeksploatowanej suce, rowniez szczepionej i odrobaczanej to wlasnie te 2 tys za sztuke. Jak uwazasz inaczej, sprobuj hodowac rasowe psy. I sprzedawaj je taniej lub rozdawaj  😂
ehhh właśnie - ilu ludzi kupuje psa - bo jest śliczniusi?

swoją drogą - w związku z poszukiwaniami psa - zaczęłam poznawać środowisko hodowców...
I kurczę - jaka to jest wspaniała mozliwość stwierdzić - wow! jaki ten pies ma fantastyczny charakter - chcę szczeniaka po nim!

edit: z drugiej strony nawet ludzie kupujący zwierzaka z hodowli często biorą z tej a nie innej - bo akurat mają szczeniaczki. Coś tam o rasie wiedzą, ale nie na tyle, żeby się zainteresować rodzicami... to niestety wyłazi często gęsto później jak sobie np z nadaktywnym psem nie mogą dać rady...
Ja wzięłam sukę z hodowli, odpad- bo małe mioty miała. Suka rodowodowa- papier nie ma znaczenia. Ale mają:
- prawidłowa sylwetka,
- badania wykluczające np. dysplazję
- szkolenia, które przeszła.

Mimo pewnych obaw przygarnęłam psa w średnim wieku. I jestem bardzo zadowolona, bo pies jest ułożony lepiej niż ja bym to zrobiła. Nie niszczy jak szczeniak. A ja mam super sierściucha w domu.
Altiria to było luźne stwierdzenie. 😉 Po prostu moim zdaniem jeśli trzymam psa w bloku, przez co pies nie ma możliwości ucieczki przez ogrodzenie czy ucieknięcia z podwórka, nie widzę aż takiej palącej potrzeby kastrowania go. Nie zamierzam go rozmnażać, na spacerach tez chodzi tylko na smyczy, więc po co kastracja? 😉 Zwłaszcza, że ani nie jest nadmiernie ruchliwy, ani agresywny, więc tak naprawdę powodów do kastracji nie ma.


No ja rozumiem ze spacjalnie kastrować nie będziesz, ale co to za różnica jak już będzie wykastrowany??  🤔 🤔
Ja mam Goldena który niestety zachorował na raka jąder. I trzeba było kastrować jak najszybciej. I mam psa kastrata. I co? I nic. Pies jest taki sam, tak samo się bawi, wygłupia, szczeka wieczorem na wszystko co dziwne, tapla się w każdej kałuży i wchodzi na kanapę. Ja nie wiem o co chodzi z tym problemem z kastracją. Ja to bym się cieszyła jak już bym psa wzięła wykastrowanego, zwłaszcza sukę.
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
26 kwietnia 2011 17:10
[quote author=CzarownicaSa link=topic=32.msg990854#msg990854 date=1303828360]
Altiria to było luźne stwierdzenie. 😉 Po prostu moim zdaniem jeśli trzymam psa w bloku, przez co pies nie ma możliwości ucieczki przez ogrodzenie czy ucieknięcia z podwórka, nie widzę aż takiej palącej potrzeby kastrowania go. Nie zamierzam go rozmnażać, na spacerach tez chodzi tylko na smyczy, więc po co kastracja? 😉 Zwłaszcza, że ani nie jest nadmiernie ruchliwy, ani agresywny, więc tak naprawdę powodów do kastracji nie ma.


No ja rozumiem ze spacjalnie kastrować nie będziesz, ale co to za różnica jak już będzie wykastrowany??  🤔 🤔
Ja mam Goldena który niestety zachorował na raka jąder. I trzeba było kastrować jak najszybciej. I mam psa kastrata. I co? I nic. Pies jest taki sam, tak samo się bawi, wygłupia, szczeka wieczorem na wszystko co dziwne, tapla się w każdej kałuży i wchodzi na kanapę. Ja nie wiem o co chodzi z tym problemem z kastracją. Ja to bym się cieszyła jak już bym psa wzięła wykastrowanego, zwłaszcza sukę.
[/quote]

Według mnie kastrowanie i sterylizowanie psów powinno być obowiązkiem każdego posiadacza tak jak w Niemczech, jak nie masz zarejestrowanej hodowli to musisz wykastrować czy też wysterylizować psiaka w przeciwnym razie są nakładane kary finansowe i to nie jednorazowe. Skończyłby się problem pseudohodowli, przepełnionych schronisk itp.  Itd. i po prostu coś mnie trafia jak słyszę, że po co, przecież pies się będzie męczył, będzie inny, no jak można wykastrować pieska… A to przecież im na zdrowie wychodzi, nie mają skłonności do raka sutka, ropomacicza, nie uciekają są psami właściciela a nie podwórka i wszystkich suk (psów), które mają cieczkę.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 kwietnia 2011 17:16
Niestety jest kilka ras, które padły ofiarą swej urody/wyglądu np Yorki, APBT/AST, labradory, goldeny.


Mord w biały dzień!

Trenujemy na misiach, a następnie przerzucamy się na małe dzieci i dziewice*  😀iabeł:

Poza tym uważam, że wiedza ludzi nt psów jest mała.
pies wedle niektórych jest agresywny od jedzenia surowego mięsa, odrobacza się śledziami lub czosnkiem, suchy chleb wywołuje nosówkę


*żart
🤣


edit:
Chciałbym kupić psa rasy Bulterier , ile pies taki może kosztować np. z waszych hodowli ? czy pies jest agresywny , bo słyszałem różne rzeczy np. że jak ze złego miodu to może atakować ludzi ?
[quote author=bajaderka-zorro link=topic=32.msg990972#msg990972 date=1303834256]
A to przecież im na zdrowie wychodzi, nie mają skłonności do raka sutka, ropomacicza, nie uciekają
[/quote]
Za to mogą mieć przedwczesną osteoporozę, drastyczny spadek odporności, nietrzymanie moczu i problemy z nadwagą.
Zgadzam się z Twoim postem i podejściem w 95%!!!
Jednak niestety nie zgodzę się z tym, że wychodzi im o TYLKO na zdrowie 😉
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
26 kwietnia 2011 17:29
[quote author=bajaderka-zorro link=topic=32.msg990972#msg990972 date=1303834256]
A to przecież im na zdrowie wychodzi, nie mają skłonności do raka sutka, ropomacicza, nie uciekają

Za to mogą mieć przedwczesną osteoporozę, drastyczny spadek odporności, nietrzymanie moczu i problemy z nadwagą.
Zgadzam się z Twoim postem i podejściem w 95%!!!
Jednak niestety nie zgodzę się z tym, że wychodzi im o TYLKO na zdrowie 😉
[/quote]

no oki może źle to ujełam 😉 ale w większym stopniu wychodzi na korzyść 😉 tylko nie zgodze się z tym, że pies ma problem z nadwagą od tego bo to jest mit kastracji właśnie i wina właścicieli zazwyczaj 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 kwietnia 2011 17:32
tet, widziałaś?! Widziałaś?! Siedmioraczki Roxy?  😍
Na Facebooku Ewa ma zdjęcia maluchów, są rozkoszne  😍
No z tą nadwagą to ja też mam wątpliwości...
Ale wiem, że tendencja może być.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 kwietnia 2011 19:16
Nie powiedziałam, że kastracja jest zła, bo jest jak najbardziej potrzebna. Jednak moim zdaniem powinno się bezwzględnie sterylizować suki nie przeznaczone do hodowli, jednak jeśli ktoś  posiada psa, wobec którego nie ma jakichś specjalnych zaleceń do kastracji to nie widzę takiej potrzeby. Gdyby oczywiście mój pies zachorował właśnie np. na raka jądra, to nie wahałabym się i wykastrowała go, jeśli ma mu to pomóc. Tak samo, jak już z resztą napisałam, gdybym miała dom z ogrodem bądź gdybym puszczała psa luzem na spacerach. Ale skoro nie zamierzam nigdy pozostawiać go luzem samopas, nie widzę powodu do kastracji. 😉 Nie chodzi mi o ogólny aspekt, ale o wyjątki.
Zwłaszcza, że są dobre i złe "intencje" kastracji. Weterynarz, od której wzięłam Morusa sama powiedziała, że większość jej znajomych po fachu zaleca kastrację/sterylizację z prostego powodu- każdy taki zabieg to koszt 200-400zł... więc kasa leci.
ale to niby czemu schroniska mają nie kastrować?? Psów jest już za dużo, to po co mają się rozmnażać bez sensu? Więc skoro jedziesz do schroniska bierzesz JUŻ wykastrowanego psa to co Ci to robi?

Nawet mój chłopak nie był za chętny wzięciu psa ze schroniska właśnie przez kastrację.

możesz mi podać jeden dobry powód czemu?? Skoro nie masz planów do rozrodu, psa masz w bloku, po jakiego kija niezbędne są jajka??
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
26 kwietnia 2011 19:26
Bo dla mężczyzn kastracja zwierzaka to niemal fizyczny ból 😎
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 kwietnia 2011 19:30
A dlaczego miałoby ich nie być? 😉
Kastracje psów w schroniskach w pełni rozumiem i popieram, nie wydaje mi się, żebym pisała że jest "zła".
Mój chłopak miał nieprzyjemne doświadczenia względem kastracji. Miał dwa psy- Brendę(goldena) i Nicka(Owczarka staroniemieckiego). Psy żywiołowe, energiczne, zadowolone z życia. Kilka miesięcy po kastracji- jedyne, na co Brendę stać to lekki trucht i merdanie ogonem, Nick nawet za piłką nie chce pobiec. Rozumiem, że większości psów kastracja/sterylizacja się przydaje, ale nie wszystkim. Mój kot- pełen życia, chęci do zabaw itd. po kastracji również stał się rozlazły i ospały.
Nasz Morusek jest wesoły, żywiołowy i grzeczny, dlatego na razie nie zamierzam go kastrować. Jeśli w przyszłości coś się zmieni- zacznie wariować, być agresywny, uciekać- to zapewne zdecyduję się na kastrację, ale aktualnie nie widzę w tym sensu. Na pewno kastracja jest bardzo wygodne dla człowieka, ale nie zawsze dla psa.

Misskiedis ja im się nie dziwię, też bym się za szczęśliwa nie czuła z wyciętą macicą  😁
Bo dla mężczyzn kastracja zwierzaka to niemal fizyczny ból 😎


no wiem, ja pamiętam jak dziś minę faceta jak się dowiedział ze mój koń to wałach. Jak zdecydowana większość końskich samców  😂 😵 Co nie zmienia faktu że jest to załamujące myślenie...

rozumiem ze opcja ze psy i koty po prostu wydoroślały nie wchodzi w grę??  😵 😵 Mój Beagle też jak miał rok latał jak głupi, miał mnóstwo energii, a od kiedy miał 2-3 lata po prostu mu się odechciało, dalej na spacerze biega, za tropem poleci, ale w domu leży do góry kołami, i nic mu się nie chce. A jajka jak miał, tak ma.


A posiadanie kotów niesterylizowanych to już dla mnie TOTALNA głupota.
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
26 kwietnia 2011 19:33
Ale skoro nie zamierzam nigdy pozostawiać go luzem samopas, nie widzę powodu do kastracji. 😉

Ty go może nie zamierzasz pozostawiś luzem, ale co jak pies jakimś cudem ucieknie i poleci za suką, wpadnie pod samochód albo coś z tych rzeczy? Nie zawsze się upilnuje psa tak jak by się tego chciało niestety instynkt jest silniejszy od chęci właścicieli...

kastracja i sterylizacja wcale nie wpływa na to że pies jest ospały, leniwy czy też rozlały...
Ucieka czy nie ucieka, chodzi na smyczy czy nie.. to i tak męczyć się mniej lub bardziej będzie jeśli tylko gdzieś w pobliżu będzie suka z cieczką. Kto miał psa mieszkając w bloku w którym są suki wie jak psy to przeżywają. Ciągła chęć chodzenia na spacer, często niknięcie w oczach bo pies odmawia przyjmowania pokarmu, większa bojowość do psów.. Pies się zwyczajnie męczy będąc nakręconym non stop swoim popędem i hormonami. Po co to? W imię ludzkiego ego?
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
26 kwietnia 2011 19:54
[quote author=k_cian link=topic=32.msg991288#msg991288 date=1303843955]
Ucieka czy nie ucieka, chodzi na smyczy czy nie.. to i tak męczyć się mniej lub bardziej będzie jeśli tylko gdzieś w pobliżu będzie suka z cieczką. Kto miał psa mieszkając w bloku w którym są suki wie jak psy to przeżywają. Ciągła chęć chodzenia na spacer, często niknięcie w oczach bo pies odmawia przyjmowania pokarmu, większa bojowość do psów.. Pies się zwyczajnie męczy będąc nakręconym non stop swoim popędem i hormonami. Po co to? W imię ludzkiego ego?
[/quote]

w imię
"Jaki wpływ na zachowanie ma okaleczenie? Żaden.
Czy dawać życie tocoś złego? To zawsze było coś dobrego."

cytuję tu pewną dziewczynę z psiego forum
pies wedle niektórych jest agresywny od jedzenia surowego mięsa

Łosz cholera, to mój już powinien dawno zamordować mnie we śnie.  😁

A że wiedza na temat psów jest za mała to prawda. Może nie jestem specjalistką, bo zawsze bardziej interesowałam się końmi niż psami, ale przed kupieniem labradzia pofatygowałam się o zasięgnięcie opinii na temat rasy, w przeciwieństwie do niektórych właścicieli, którzy do tej pory uważają, że to tylko kochany kanapowy piesek do miziania. Owszem - kochany, do miziania i spania na kanapie to on jest pierwszy, ale poza tym uwielbia buszować w zbożu, taplać się w błocie i nurkować za kamieniami. Potem pełno takich spasionych biszkoptów z kremem chodzi po osiedlu, bo właściciel nie wpadł na to, że pies powinien trochę pobiegać albo chociaż nie jeść tyle, co rosła świnia.  🤔wirek:
Co do urody, to mi się labradory nigdy specjalnie nie podobały, w dodatku dużo jest ewidentnie brzydkich osobników. Znam kobietę, właścicielkę nieładnej suki, której notabene spodobał się łatwy zysk ze szczeniaków, więc sobie je produkuje. A szczenięta nie dość, że brzydkie, to jak dla mnie z beznadziejnym charakterem i w większości po prostu głupie. Koleżanka ma od niej psa i teraz zostawia go w domu i przyłazi bawić się z moim, bo jest ładniejszy i dużo lepiej się zachowuje.  😁
Kończąc tym narcystycznym akcentem wrzucam zdjęcia mojego groźnego amatora surowego mięcha.  😜



CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 kwietnia 2011 20:07
Raczej nie można powiedzieć o wydorośleniu w przypadku psów, bo Brenda miała 5 lat, a Nick 6 w wieku kastracji.
Nie każę przecież zabronić ucinania jaj i jajników, jestem tylko zdania, że jeśli nie jest to bardzo konieczne psu to nie trzeba. Koni przecież też się nie kastruje, jeśli nie ma ku temu konkretnych podstaw 😉
Ja tych podstaw na obecną chwilę u mojego psa nie widzę i tyle, dlatego nie będę go kastrować. 😉
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
26 kwietnia 2011 20:13
Koni przecież też się nie kastruje, jeśli nie ma ku temu konkretnych podstaw 😉

ogiery jak najbardziej się powinno kastrować jeżeli nie mają licencji! tak apropo tej wypowiedzi
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 kwietnia 2011 20:22
W sumie masz rację, może złego przykładu użyłam 😉
Nie można popadać ze skrajności w skrajność- owszem, kastracja to bardzo dobra opcja, ale według mnie nie dla każdego psa. Jest to jednak duża ingerencja w jego zwierzęcą naturę, która nie zawsze ma dobre skutki. Zaznaczam- nie mówię, że zawsze ma złe, tylko nie zawsze dobre.
Oczywiście liczę się z tym, że pies może uciec, zerwać się itd., ale jest to ryzyko, które ponosi każdy właściciel psa. Jeśli pies jest zrównoważony, to nawet czując zapach suki w cieczce jest w stanie się opanować. W podstawówce mieliśmy rasowego owczarka niemieckiego, który również nie był wykastrowany. Pies bardzo mądry, zrównoważony, karny. I jakoś nie dostawał świra, jak suka w sąsiedztwie miała cieczkę... Wszystko zależy od psa. I od właściciela.
Czasem problem w tym, że jak zajdzie konieczność kastracji, to pojawia się niebezpieczeństwo narkozy, bo pies już w zaawansowanym wieku, a jajka wyciąć trzeba, inaczej nie przeżyje i klops. Każdy niech sam sobie rozważy zalety i wady kastracji/sterylizacji. Nie mam nic przeciw wycinaniu kundelków w schroniskach, to raczej słuszny zabieg, bo bezdomnych psów jest od groma, znacznie więcej niż tych co odwiedzają weta z chorobami wynikającymi z braku jajek czy macicy.
Swojego wykastrowałam jak miał 6 lat, fakt że z powodów zdrowotnych. Żadnych zmian w zachowaniu nie dało się stwierdzić. No prócz jedzenia, ale trudno stwierdzić czy to przez brak jajek. Ja się cieszę, że zaczął normalnie jeść, kiedyś strasznie oszczędzał na karmie i trzeba było mu siłą wpychać (w przenośni oczywiście  😉).


Altiria, fajne pomarszczone czółko :]
Wojenka   on the desert you can't remember your name
26 kwietnia 2011 21:13
Niesamowite zdjęcia,polecam obejrzeć 😅 :
http://www.flickr.com/photos/zingpix/sets/72157600136295582/
Świetne zdjęcia.Zawsze mnie zastanawiało...czy one nie uszkadzają bydła za mocno pasąc w tym ich stylu?
Cudne zdjęcia!!

bajaderka-zorro, pisz tak dalej a jeszcze ktoś na prawdę uwierzy w to, że to
a) okaleczenie
b) na prawdę nie ma żadnego wpływu
😉

Na logikę wystarczy pomyśleć jaki wpływ mają męskie hormony płciowe na organizm.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 kwietnia 2011 07:48
Wojenka, pokaż lepiej rudą!


edit:
Ziva wczoraj pasła się trawą jak krowa, a dziś ma meeega biegunkę  😵
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 kwietnia 2011 09:16
Blow, gdyby uszkadzały, to taka praca nie miałaby racji bytu. Ranki się oczywiście zdarzają,ale nie są niebezpieczne.
Problem może być,gdy ACD potraktuje tak np. owcę...Ale można je nauczać paść nawet kaczki 😉.

Jara, Ruda ostatnie w ogóle nie ma nowych zdjęć  😡.
Także pozostając w tematyce zaganiania-tak Ruda blokowała stado koni,które zamiast wracać do stajni,chciało wracać na padok:



(raz jej się zdarzyło złapać za chrapy... 🤔)
Wojenka, i to działa? Szczerze mówiąc gro koni które znam potraktowałoby z kopyta nawet większego psa zabiegającego mu drogę lub zwyczajnie by przeskoczyła przez niego. Kwestia przekonania koni raz, drugi, trzeci że ma się ostre zęby?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 kwietnia 2011 16:13
W końcu po coś te hormony są 😉 Choćby po to, żeby psy mogły się rozpoznać po węchu. Mój Moro na ten przykład wszystko rozpoznaje węchem i gdy podchodzi do niego wykastrowany/wysterylizowany pies to czasami nie wie, jak się zachować- czasem ignoruje, czasem atakuje, a czasem jakimś cudem rozpozna w nim resztki psa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się