PSY

m.indira   508... kucyków
25 marca 2011 20:04
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/swiat/sfory-moskwy,1,4217800,kiosk-wiadomosc.html
problem dużych aglomeracji czy tylko danego kraju?
z drugiej strony, przeraża mnie fakt że władz to nie obchodzi...

Asiaa mój owczarek miał ADHD, był nie zmęczalny... niestety następca też nie odbiega zbytnio od poprzednika, jest tylko jedna różnica, obecny mniej szczeka i oby mu tak zostało 😉
m.indira, byłam ze 3 lata temu w Petersburgu i od razu rzuciło mi się to w oczy. Bałam się autentycznie przejść z pociągu do metra, bo dookoła dworca pałętały się sfory dzikich psów. W życiu czegoś takiego nie widziałam. Jedne spały, inne walczyły, jeszcze inne szukały jedzenia - jak normalne stado wilków na wolności. I nie było ich 5 czy 10, ale koło 20 albo i więcej. Rosjanie widocznie przyzwyczajeni, nikt na nie nie zwracał nawet uwagi tylko załatwiał swoje sprawy. Niesamowity widok.
Mój młody chyba też je ma co mnie nie napawa szczęściem 🤔 Wszędzie jest go pełno a na dodatek nie umiem oduczyć go gryzienia butów. Jako totalny laik zapytam- czy ADHD można jakoś złagodzić czy coś ?
Asiaa, to jest szczeniak, nic dziwnego, że rozsadza go energia, do tej pory miał pod łapką bandę rodzeństwa, z którymi mógł całymi dniami się bawić.  🙂 Mój pies na szczęście od butów trzymał się z daleka, bardzo sobie jednak upodobał listwy podłogowe.  😁
m.indira   508... kucyków
25 marca 2011 20:40
poświecać ogrom czasu...
mój z wiekiem sie wyciszył
koleżanka swojego brała na niezwracanie uwagi, tak długo aż się uspokoił, wtedy podchodziła głaskała, sposób był fajny ale jak wszyscy domownicy tak sie zachowują, a u mnie każdy na swój strój, w dodatku potrafi być tak nachalny że człowiek ustąpi w końcu i tylko ja, jako ta wyrodna, mam u niego posłuch, dziwne nie? 😉
Asiaa, to jest szczeniak, nic dziwnego, że rozsadza go energia, do tej pory miał pod łapką bandę rodzeństwa, z którymi mógł całymi dniami się bawić.  🙂 Mój pies na szczęście od butów trzymał się z daleka, bardzo sobie jednak upodobał listwy podłogowe.  😁


Dosyć wcześnie został oddzielony od rodzeństwa, więc może i to miało po części jakiś wpływ. Mam nadzieję, że mu minie gdy przebywał w towarzystwie starszego kolegi  😉
Szczerze wątpię, żeby tu się znalazło parę psów z ADHD. Nadpobudliwość ruchowa to choroba, podejrzewam, że macie po prostu aktywne psy. A jak pieskom dajecie zajęcie "żeby był spokój" to proszę się nie dziwić, że chce więcej - sami go tego uczycie. Ciągłą zabawą męczycie go na krótko, bo za każdym razem gratisowo wyrabiacie kondycję. A potem on chce więcej i więcej i więcej, pies coraz starszy a diabeł nic się nie męczy! No adhd na bank  😁 Trzeba robić tyle spaceru ile pies potrzebuje do zdrowia, a nie ile wytarguje. Za Chiny psa nie zmęczycie na dłuższą metę.
Ja starałam się uczyć psa od początku, że jest czas, kiedy chodzimy na spacer, bawimy się czy miziamy i jest czas, kiedy ja mam swoje zajęcia, a on wtedy ma się zająć swoimi psimi sprawami. 🙂  I od 2,5 roku dogadujemy się bez problemu. Największy problem mam z wychowaniem mamy, która po pracy nie ma nic do roboty, więc energię zużywa na marudzenie, żebym bawiła się z psem.  😵
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 marca 2011 12:00
Coś z kwiatków adopcyjnych

Ja mialam lepszą akcję kilka dni temu...
Dzwoni telefon. Odbieram i zaczyna się gadka, mila pani o Dorcie dzwoni.
Wszystko ładnie pięknie, dom z ogródkiem, doświadczenie z bull jest, pani zakochana bo toć ona przepiękna.
Ona : " Bo my mieliśmy dobermankę, ale musielismy ją oddać."
JA: " Yyyyy dlaczego ? "
Ona: " Bo miała cieczkę..."
Ja: " I gdzie ją oddaliście?"
Ona: " No do schroniska"
Ja: ( zbieram koparę z podłogi ) " Jak to oddala Pani psa z powodu cieczki ? "
Ona:" No tak wie Pani bo to też przeszkadzało sąsiadom"
Ja: " Pani żartuję tak ? "
Ona: " Nie nie, no i ona jeszcze piszczala jak zostawała sama. "

Vide adopcji Kwapika.
Dzwoni telefon:
- Dzieńdorby
- Dzieńdobry
- Ten pitbull to jeszcze aktualny?
- Który?
- No ten taki ryży
- Tak
- Bo wie Pan, ja mam amstaffkę i chcę jakąś krzyżóweczkę zrobić
- Ale on jest wykatrowany
- A nieszkodzi. Mi to nie przeszkadza.

Szczęśliwy seter to mokry seter
ogurek, boski!

z dedykacja dla cioci k_cian - wariacje na temat dzika 😀
slojma   I was born with a silver spoon!
27 marca 2011 21:06
sienka- o jaki słodziak
sienka,  😍 ciocia jest dumna i z Trufla i z dzika, że oboje przeżyli kolejny pasjonujący dzień 😁 ciocia fixxxer też zapewne będzie dumna  😎
raz jeszcze dzięki za cudowny wieczór :kwiatek:

ogurek ale jaki szczęśliwy🙂

aaaaaaaaaaaa padam na nooooos!
Wafel dzielnie pilnował dziś dobytku na treningu 🤣


[img][img]


Mógłby mi ktoś polecić maszynkę do strzyżenia (docelowo miałaby być użyta na sznaucerze). Szukam takiej do użycia 2-3 razy w roku i miło było gdyby wytrzymała dłużej niż ten jeden rok. Cena. Myślę, że do ok 200 zł.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 marca 2011 16:21

Okrzyknięte mianem morderców...
bezsensownie napiętnowane...
bezdusznie wystawione na margines psiej społeczności.

Amstaffy, pitbulle, bulteriery, staffiki - dopiero pokażą na co je stać!
2.04 2011 bulle przeleją krew na pohybel przesądom i mitom.
Oddadzą część siebie na ratunek potrzebującym siostrom i braciom.
Udowodnią, że ich serca przepełnione są miłością i chęcią pomocy.

Zapraszamy wszystkie Bullowate - z opiekunami  - do udziału w akcji "Bullowate przelewają krew!"


Start akcji sobota, 02.04 2011, godz. 7😲0 , lecznica „Vika” ulica Obszarowa 17, Warszawa

Jeśli masz co najmniej 26kg, jesteś w wieku od 10 m-cy do 7 lat, Twój opiekun regularnie
odrobacza Cię, szczepi przeciwko chorobom zakaźnym i zabezpiecza przed kleszczami i pchłami
- nie wahaj się! Dołącz do nas - razem pokażemy światu nasze prawdziwe oblicze!


***Akcja pod przewodnictwem Fundacji AST, której można na miejscu przekazać dary
związane z oddaniem krwi przez pupila ( 3kg worek karmy + preparat na kleszcze )
oraz dowiedzieć się więcej zarówno o rasie, jak i o możliwościach pomocy bezdomnym TTB.

Zgłaszać się prosimy do naszej Wolontariuszki Izy:
0503173023
i.p_olejniczak@wp.pl



W akcji mogą brać też psy innych ras lub 'bezrasowe' spełniające wymogi 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 marca 2011 14:59
Post pod postem, bo chciałam podbić temat.

WROCŁAW



Organizatorem marszu jest Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu. Wrocław to nie jedyne miasto, w którym odbędzie się to wydarzenie. Jaki jest cel oraz idea Marszu? Co organizatorzy chcą w ten sposób osiągnąć?

- Poprzez uczestnictwo w marszu, każdy może wyrazić swój sprzeciw wobec bezzasadnego krzywdzenia i zaniedbywania zwierząt. Chcemy również, aby społeczeństwo zaczęło reagować na akty przemocy wobec zwierząt i zdawało sobie sprawę z tego, że najczęściej oprawcy pozostają bezkarni - mówi Mateusz Czmiel, rzecznik prasowy TOZ Wrocław.

Wydarzenie na wrocławskim Rynku rozpocznie się o godzinie 13.00. Wszyscy uczestnicy wykonają symboliczne przejście dookoła Rynku. Następnie zbiorą się przy pomniku Fredry, gdzie rozdawane będą balony nadmuchane helem. Dokładnie o godzinie 14.00 balony zostaną wypuszczone w powietrze, będzie to jednocześnie oficjalne zakończenie pochodu.

- Udział w marszu może wziąć każdy. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. Każdy, komu leży na sercu los zwierząt może przyjść i zamanifestować swój sprzeciw, wobec ich złego traktowania. Dodatkowo podczas marszu zbierane będą podpisy pod petycją o surowe ukaranie dwóch nieletnich sprawców, którzy zakatowali kota, a wszystko nagrali telefonem komórkowym.

Film przypadkowo znalazł się w sieci. Jest tak drastyczny, że wszyscy mieli problem z obejrzeniem go do końca, nawet policja. Sprawę ujawnił portal otowroclaw.com. Dołożymy wszelkich starań, żeby sprawcy tego czynu zostali surowo ukarani - dodaje rzecznik.

Jeżeli zależy wam na zwierzętach, jeżeli chcecie, aby zwierzętom żyło się lepiej - przyjdźcie. Wspólnie możemy sprawić, że sprawy o znęcanie się nad zwierzętami będą stawały się głośne, a dzięki temu sprawcy tych okrutnych czynów nie będą mogli spać spokojnie. Razem możemy zmienić ich los - apelują organizatorzy przedsięwzięcia.

Organizator we Wrocławiu: Mateusz Czmiel, rzecznik prasowy, tel. 726 510 539, e-mail: Mateusz.toz@wp.pl. Pomysłodawca wszystkich marszów w Polsce: Wioleta Pawlik Nowacka, tel. 694 149 802.
Jara - kiedy marsz? jest może jako wydarzenie na facebooku? (zaprosiłabym znajomych)
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 marca 2011 15:25
Marsz odbędzie się w niedzielę 3 kwietnia o 13😲0.
http://marszniemilczenia.wordpress.com/

Oprócz Wrocławia tego samego dnia będzie w Zabrzu, Głogowie, Włocławku, Katowicach, Szczecinie, Sanoku, Warszawie i Zielonej Górze.


[[a]]http://www.facebook.com/pages/Marsz-NIE-Milczenia-stop-przemocy-wobec-zwierz%C4%85t/119491051449865?ref=ts[[a]]
Seksta   brumby drover !
30 marca 2011 14:34
Przepraszam, że się tak wtrącę ale...dzisiaj odebrałam telefon od weta, czekałam na wyniki biopsji mojej suni. Niestety: rak złośliwy płaskonabłonkowy...
Z tego co wyczytałam to przerzuty w tym przypadku następują do mózgu, płuc- Uzi jest wulkanem energii, od miesiaca codziennie dostaje leki przeciwbolowe i przeciwzapalne- biję się z myślami bo z jednej strony- na lekach widać, że nie cierpi, je i pije , bawi się i cieszy a z drugiej- czasami rano budzi mnie piszcząc i trzęsąc się. Po podaniu leków jest ok tylko nie wiem...na jak długo leki wystarczą bo guz jest nieoperacyjny- wg weta wycinając go przyczynimy się do gwałtownego rozrostu.

Czy ktoś miał podobny problem?
🙁
Seksta prawie rok temu musiałam podjąć decyzję o uśpieniu mojego czarnego terriera rosyjskiego. Też faszerowałam go lekami przeciwbólowymi, ale gdy notorycznie zaczął dostawać drgawek i cały czas popuszczał (ogromnie się tego wstydził - chował się przed wszystkimi) nie potrafiłam na to patrzeć. Widziałam, że jest nieszczęśliwy i nie rozumie sytuacji.

Ta decyzja była jedną z najtrudniejszych w moim życiu, ale nie żałuję. Mimo, że bardzo za Nim tęsknię.

Powiem Ci tak - rób, co czujesz. Weź pod uwagę dobro psiaka, obserwuj. Jeśli sunia jest szczęśliwa i widzisz w niej chęć do życia to pozwól jej żyć. Mój Beniu był już zmęczony chorobą i nie miałam serca go męczyć...
Seksta   brumby drover !
30 marca 2011 15:59
Wiem, już jedną taką decyzję miałam nieprzyjemność w życiu podejmować...

Ale teraz jest inaczej bo to MÓJ pies, nie rodziców, nie rodzeństwa tylko mój i to do mnie będzie należeć decyzja.
Póki co Uzi zachowuje się tak jak do czasu gdy nie wiedzieliśmy jeszcze o nowotworze- je, pije, bawi się. Ale wiem, że jak odstawimy leki to będzie wyć, trząść się i cierpieć...Bo jak długo można faszerować psa antybiotykami? Co z wątrobą?
Nieaktualne.
slojma   I was born with a silver spoon!
30 marca 2011 20:06
Seksta- strasznie Ci współczuję. Mój znajomy ma boksera z białaczką i stale o niego walczy. Jednak gdy widzę ich czasem na spacerze to, żal mi psiaka. Jest bardzo chudy przez tą chorobę, non stop na lekach, odpowiednie żywienie, które i tak nie zawsze przyswaja. Jednak gdy widzisz, że Uzi na razie dobrze toleruje leczenie i po jej zachowaniu nie widać, że cierpi to ja dawałabym jej szansę. Tak jak napisała Atea powinnaś zrobić tak jak czujesz i ją obserwować.

3,5 tygodniowy briardzik- Monty Milton 🙂
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
01 kwietnia 2011 16:21
Mam 4 letnią bernardynkę i 4 miesięczną dzidzię. Pies nie jest przyzwyczajony do dzieci. Niby rasa bardzo łagodna ale jest to pies z charakterem psa pilnującego i broniącego tego co jego. Nie wiem jak taki pies przyjmuje nowego czlonka rodziny tym bardziej tak maleńkie dziecko wydające z siebie dziwne dla psa dźwieki, których do tej pory nigdy nie słyszał. Puki co zna swoje miejsce i wie , że ma zachować odległość od wózka i mnie z dzieckiem na ręku ale kiedys musi być ten pierwszy raz i doradźcie jak oswoić psa z nową sytuacją? Dodam, że wykazuje duże zainteresowanie dzieckiem.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
01 kwietnia 2011 17:05
Euforia, dużo zależy od tego, jakie Wy macie stosunki z psem. Bo inaczej będzie się postępowac z psem mieszkającym na co dzień w domu, a inaczej z tym podwórkowym. Inaczej z "córeczką mamusi", która nagle przestaje byc jedynaczką. Piszesz, że suka jest pilnująca- przed Wami też pilnuje? Normalne, że jest zainteresowana- dziecko i piszczy, jak zabawka i interesująco pachnie  😉
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
01 kwietnia 2011 17:43
jest to pies podwórkowy ale oczko w głowie całej rodziny, pies pilnujący swojego obejścia i rodziny. Przypuszczam, że może poczuc sie teraz zazdrosna no bo była najważniejsza do tej pory.
Euforia więc traktuj psa tak jak go traktowałaś przed pojawieniem się dziecka w domu. Pozwalaj wąchać, zaglądać. Nie odsuwaj jej jak podchodzi zobaczyć małą. Najlepiej jeszcze gdy jesteś sama na dworze to nie wołaj psa, nie głaszcz, nie wykazuj zainteresowania nią. Jak jesteś z dzieckiem to wtedy głaszcz i baw się. Pies bedzie wiedział, że jak jest dziecko to jest fajnie, bo jest zabawa itd. Swoją drogą to trochę późno na socjalizowanie psa z dzieckiem, mogłaś zacząć zaraz po powrocie ze szpitala 🤔
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
01 kwietnia 2011 19:43
mogłam ale mało wychodziłam wtedy z małą, a teraz jestem codziennie z małą na spacerku i nie wiem jak ugryźć integrację takiego molocha z taką kruszynką. Przyznam, że trochę się boję o dziecko ale jakoś muszę ich ze sobą zbratać. Spróbuję tak jak radzisz, jest dziecko są pieszczoty.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się