naturalna pielęgnacja kopyt

Ciekawe, że producenci obu podanych przez Was pasz wcale nie podają w składzie, ile te pasze zawierają w składzie cukrów i skrobi. Tylko producent meszu podaje zawartość skrobi. W paszy Dodsona w ogóle nie ma nic napisane na temat ilości łatwostrawnych cukrów - ani w składzie ani w ulotce, w paszy Hippolit jest napisane , że mniej niż w owsie ale nie jest napisane w składzie dokładnie ile. W związku z tym producenci nie są zobowiązani do pilnowania jakiejś konkretnej ilości owych składników w paszy. Takie np Pavo wprawdzie drogie jak nie wiem co ale w składzie wyszczególnia osobno ilość cukrów i ilość cukrów i skrobi a to ich zobowiązuje do przestrzegania tej ilości.

Ale jak napiszesz do producenta to ci wyślą szczegółową analizę. I ta masz już wszystkie cukry proste podane. Poza tym jak masz coś zrobione z siemienia, to wiadomo że to głównie tłuszcz.


Ciekawa jestem Waszych przemyślen 🙂
dla mnie jest to nadal ingerencja żelastwa w żywy organizm, nadal pozostaje problem wibracji jakie kopyto dostaje przy zderzeniu z ziemią, nadal pozostaje problem krążenia krwi w kopycie. Problemów można by mnożyć, żadna cudowna podkowa nie zmieni mojego punktu widzenia.   
punktu widzenia może nie, ale punkt odbicia owszem 🙂
[quote author=Błotosmętka link=topic=1384.msg919607#msg919607 date=1298981744]
Ciekawe, że producenci obu podanych przez Was pasz wcale nie podają w składzie, ile te pasze zawierają w składzie cukrów i skrobi. Tylko producent meszu podaje zawartość skrobi. W paszy Dodsona w ogóle nie ma nic napisane na temat ilości łatwostrawnych cukrów - ani w składzie ani w ulotce, w paszy Hippolit jest napisane , że mniej niż w owsie ale nie jest napisane w składzie dokładnie ile. W związku z tym producenci nie są zobowiązani do pilnowania jakiejś konkretnej ilości owych składników w paszy. Takie np Pavo wprawdzie drogie jak nie wiem co ale w składzie wyszczególnia osobno ilość cukrów i ilość cukrów i skrobi a to ich zobowiązuje do przestrzegania tej ilości.


[/quote]

bezpośrednio na worku dodsona jest  podane, że zaw skrobi 13%
opis w sklepie jest niepełny



jeśli chodzi o te bull nosy, to podeszwa zbyt wiele nie mówi bo to jest fałszywa podeszwa ALE bym się nie martwiła, skoro widać iz się poprawia...trzeba kąty wsporowe cofać powoli i zająć się leczeniem strzałki, bo robi gorsze wrażenie niż ten garb 😉

rozmawiałam dziś z Miszczem Ciołkiem i mówił, że wybiera się na warszawskie marcowe seminarium  😎


😕 mój koń znów kuleje, jak co roku o tej porze - jak z zegarkiem w ręku...normalnie w łeb se strzele  😵

skleiłam posty
A mój koń ma podpórki w przodach  😲 Całe kopyta są ok, ale ściany wsporowe wyraźnie wyrosły w taki 'podpórkowy' sposób. Może to dlatego, że już tyle dni jest gruda? Koń po niej zapiepsza bez problemu, więc nic nie ruszałam w tych wsporach, niech sobie takie ma jak musi - ale mimo wszystko zdziwiłam się, w tamtym roku tak nie było.

piglet - a twój koń z jakiego powodu kuleje?
tutaj dopiero ciekawa lekcja pogladowa jesli chodzi o prace kopyta okutego jak i bez podkowy, nie jestem anglojezyczny wiec tak tylko skumalem ogólnikowo ale mysle że napisy wyjaśniaja wiecej



tylko troche niesmacznie sie kończy 😲
Wiwiana   szaman fanatyk
01 marca 2011 21:59
Miszczem Ciołkiem i mówił, że wybiera się na warszawskie marcowe seminarium
Łoch... będzie rozdawał autografy? 😉


piglet - a twój koń z jakiego powodu kuleje?


bolesnośc podeszwy jak mniemam-lekki ochwat zapewne tak jak i przedtem...mimo iż od ponad roku podeszwy wycinanej nie miała, owsa na oczy nie widziała- dostaje wyłącznie specjalistyczne pasze, siano dostępne 24h, chodzi na dobry padok, ma ruch wymuszony codziennie...

od paru dni już mniej chętnie się porusza, a dziś jak wyszła z hali z powbijanym w kopyta podłożem to wogóle już iść nie chciała i kulała...dopiero jak jej wygrzebałam wszystko kopystką to poszła normalnie w miarę lecz sztywno po korytarzu...katanga 😵

jutro jej założe buty i zobacze jak będzie chodzić 🙁


edit: a Miszcz Ciołek autograf napewno złoży, najlepiej na nagiej niewieściej piersi 😁
😕 mój koń znów kuleje, jak co roku o tej porze - jak z zegarkiem w ręku...normalnie w łeb se strzele  😵



Ześ też  🙁 to była zła wiadomość - a dobra jest taka, że tym razem to prawe tylne kopyto i w wyniku urazu mechanicznego (strzałka w okolicy grota oderwała się od podeszwy - dziura (rozerwanie) jest prostopadła do podeszwy, leciała juha - niezłe musiało być uderzenie). W każdym razie tona mięska  (no, troszkę jej dodałam) podróżująca na trzech nogach robi niezłe wrażenie... Wogóle na tej nodze nie stawała - trzymała ja w powietrzu cały czas - widok powalający  😵

Już staje i nawet odciąża drugą - więc za chwile będzie ok - pędzę robić opatrunek  🏇
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
02 marca 2011 07:16
jeśli chodzi o te bull nosy, to podeszwa zbyt wiele nie mówi bo to jest fałszywa podeszwa ALE bym się nie martwiła, skoro widać iz się poprawia...trzeba kąty wsporowe cofać powoli i zająć się leczeniem strzałki, bo robi gorsze wrażenie niż ten garb 😉

Dzięki piglet 🙂
Przebrnęłam także przez akcenty bull nosowe przewijające się w temacie i ciśnienie mi spadło. Kąty powoli cofam i strzałkę leczę, ale ... sypnęła nam się jeszcze bardziej po tych dużych roztopach  🤔 w okolicy stycznia była w tyłach lepsza. Poza tym stoimy na słomie  🤔 i bardzo, bardzo mi to utrudnia leczenie, aczkolwiek dziś przestawiam na torf i mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej jeśli o strzałki chodzi 🙂.
Ale Wy jesteście magiczne.. Piglet, jak Ty widzisz, że to fałszywa podeszwa? Jak to poznałaś? Ja też chcę poznać 🙂🙂🙂

Czy dobrze myślę?
Rowki przystrzałkowe są dość głębokie, więc kość kopytowa leży głębiej, niż pokazuje to ta dość płaska podeszwa. Stąd widać, że ta podeszwa jest narośnięta, fałszywa. Po tym, że płaskość podeszwy nijak się nie ma do kształtu i głębokości rowków przystrzałkowych.

Z tym, że fałszywa, nie znaczy że niepotrzebna.
Trzeba robić swoje i czekać aż kopyto będzie miało tam wewnątrz, głęboko prawdziwą podeszwę gotową na przyjęcie ciężaru. Wtedy fałszywa odpadnie. Czy całkiem sama, czy przy naszej delikatnej pomocy, to już inne zagadnienie.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
02 marca 2011 07:51
Wnioskując po tym co napisała tunrida podobną sytuację ( fałszywą podeszwę ) mam w tyłach u klaczy zimnokrwistej, i to nawet logiczne by było. Wracając do pokazanych na poprzedniej stronie kopyt, na poczatku stycznia wyglądały tak:
LT
http://re-volta.pl/galeria/foto/26200
http://re-volta.pl/galeria/foto/26201
PT
http://re-volta.pl/galeria/foto/26204
http://re-volta.pl/galeria/foto/26205

Wydaje mi się, że miska była większa ( pomijając fakt, że strzałka była lepsza ). Trochę się teraz wypłaszczyły.
wersja styczniowa bardziej mi sie podoba (pomijając ściany wsporowe, które bym skorygowała)
jak widac coś się stało i nastąpilo pogorszenie. Możliwe, że to ta strzałka, bo wcześniej nie było tragedii a obecnie wszystko w strzepach wygnite...
dobrze, ze masz już suchą ściółkę, bo niestety na słomie to się gnój robi zawsze mniejszy czy większy...mam jednego konia na lnie a drugiego na słomie i widze jaka jest kolosalna różnica, mimo, że słomę cały czas dosprzątuje po stajennym i dosypuję suchej

Cejloniara: spróbuję może cos wieczorem napisać o tych prawdziwych/fałszywych podeszwach 😉

do mnie, ze stajni jeszcze nie dzwonili 😁 znaczy, że Margot jakoś wylazła z boksu i doczlapała na łączkę i zyje 😁 bo po wczorajszym, to się już poważnie martwiłam czy rano nie zadzwonią 😵
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
02 marca 2011 10:06
Myślę, że to "coś" to w pierwszej kolejności pogoda 🤔. Nagle z mroźnej, śnieżnej zimy zrobił się środek bagnistej i bardzo wilgotnej wiosny. Temperatury sięgały 12-14 stopni na plusie przez kilka dni, może z tydzień. Na wybiegach zrobiło się bajoro, takie że kalosze można było gubić, a i słoma w boksach choć sprzątałam " jabłka " co dziennie i dościelałam suchej nie dawała rady. W efekcie posypały się strzałki, i to być może pociągnęło za sobą resztę.
Trzymałam je ( znaczy chłopaków ) do października/listopada może, przez 1,5 roku w porywach do 2 lat na torfie, strzałki mieli w tym okresie godne pozazdroszczenia jak tylko przestawiłam na słomę wszystko zaczęło się sypać błyskawicznie. Nie było jednak wtedy wyboru  🤔.

EDIT: pytanie mam jeszcze tak przy okazji tych strzałek, mianowicie jak długo mogę mieszankę Clotrimazolum i Tribiotyku stosować na strzałki ? Chodzi mi dokładnie o to, że na opakowaniu Tribioticu jest napisane by nie stosować dłużej niż 7 dni. Jak to się ma w przypadku koni ?
mój też w sumie nie za bardzo z grudą sobie radzi.. wczoraj nawet miał zdecydowanie cieplejsze kopytko niż zwykle... a ściółka mi sen z powiek spędza i już sama nie wiem, jak z tym sobie poradzić 🙁 chyba się załamałam... taka pokursowa depresja od wczoraj ... 🙁
Cejloniara, a o co konkretnie chodzi z tą ściółką? I dlaczego pokursowa depresja? 

Powoli dochodzę do wniosku, że konie mamy po to, żeby miało nam co spędzać sen z powiek. 
Aleks a może problem z grubą podeszwą wynika z bardzo słabego przycięcia grotu strzałki. Niektóre konie bardzo źle to znoszą i budują sobie albo wał wokół grotu strzałki albo kurczowo się trzymają grubaśnej podeszwy. I trzeba by chyba też trochę energii włożyć w trening strzałki gąbczastej połączony z leczeniem tej szczeliny gnicia wcinającej się w strzałkę. Jeśli to szczelina się nie goi być może trzeba ją stymulować jakimiś wkładkami z karimaty ( najlepiej do butków) albo chociaż watą wciskana do szczeliny( oczywiście nasmarowaną maścią).
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
02 marca 2011 14:31
[quote author=Błotosmętka link=topic=1384.msg921031#msg921031 date=1299074262]
Aleks a może problem z grubą podeszwą wynika z bardzo słabego przycięcia grotu strzałki.
[/quote]

Tego zdania za bardzo nie rozumiem. Jeśli mogłabyś precyzyjniej 😉.

EDIT: Chyba, że uwaga ta na podstawie zdjęć ze stycznia została wysunięta ?
Jeśli tak to sprostuję. Zdjęcia styczniowe to moje pierwsze zdjęcia i wraz z moim przystąpieniem do wątku w okolicach strony 243 grot strzałki został ukrócony. Wynikało to z tego, że wystawał za dużo i tarnik mi się na nim bujał jak z resztą widać na zdjęciach.

Chodzi o to, że grot nie może wystawać ponad ściany puszki. Na zdjęciach wygląda, że wystaje. W ogóle ten grot jest taki jakiś ... odstający.     
Na styczniowych zdjęciach grot strzałki wystaje dosyć sporo ponad  rowek przystrzałkowy w tej okolicy, na najnowszych chyba też ale dobrze nie widać. Nie każdy koń "lubi" mieć tyle grotu - strzałka powinna być gruba w okolicy piętek ale nie w okolicy grotu. Niektórym koniom trzeba strzałkę w okolicy grotu przyciąć niemal do zera - czyli tak aby tak jakby zaczynała się od poziomu podeszwy w rowku przystrzałkowym w okolicy grotu strzałki i kierowała się równa linią do wysokości przy piętkach.  Ja bym spróbowała zdjąć rtochę materiału z grotu strzałki tym bardziej, że wygląda na to, że strzałka trochę cofa się do tyłu i robią się nawisy nad rowkami przystrzałkowymi w okolicy grotu.

Ufff!!! Czy jest jaśniej? - bo to łatwo pokazać a tak trudno napisać...
Czy na nowych zdjęciach są siniaki na strzałce? - jeśli tak to musiałabyś odszukać dno rowka przystrzałkowego w okolicy strzałki i jeszcze strzałkę trochę w okolicy grotu obniżyć .

Teraz doczytałam o przycięciu grotu - ale dla mnie ten z lutego też jest zbyt duży - masz tam takie głębokie rowki wkoło strzałki.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
02 marca 2011 15:30
trusia grot wystawał na styczniowych i przycięłam. Teraz nie wydaje mi się żeby jakoś specjalnie odstawał.

Błotosmętka To o czym piszesz narysowała mi dea i według tego przycięłam. Nie jestem w stanie teraz powiedzieć, na której stronie był ten schemat narysowany z resztą na konkretnym kopycie znaczy na lewym tyle. Nawisy się faktycznie robią, a ja przyznam się, że staram się dłubać/ciąć strzałkę minimalnie, znaczy tak by nie powstawały krwiaczki. W tej chwili krwiaczków nie ma. Jutro będę dłubać u tego delikwenta w kopytach to posprawdzam jeszcze.

Co do kwestii butów, zastanawiałam się nad tym, ale postanowiłam najpierw zmienić ściółkę i zobaczyć czy się poprawi. W temacie butów dla koni, rozmiarów jestem mało zorientowana na dzień dzisiejszy.
Co do leczenia, leczymy aczkolwiek słoma nam w tym nie pomagała.

EDIT:Jeszcze o grocie strzałki tak na chłopski rozum. W styczniu br. zrobiłam zdjęcia stanu kopyt, od którego wychodziłam. Kowal ostatni raz był we wrześniu ubiegłego roku. Grot strzałki był wystający od dłuższego czasu i nie wypłaszczała się podeszwa. Zaczęłam sama strugać w styczniu, ścięłam grot strzałki, zaczęłam pilnować ścian wsporowych i ścian puszki kopyta, zaczęłam cofać kąty wsporowe, od góry zaczęło zrastać nowe lepsze, ale wypłaszczyła się podeszwa. Nie sądzę w związku z tym, że wypłaszczenie ma związek z wystającym grotem strzałki. Oczywiście mogę się mylić.
A ja mam małą zagadkę u konia trzeszczkowego, próbuje u niego wyhodować zdrową mięsistą strzałkę ale robią się krwiaki na tej strzałce w najszerszej części czyli tam gdzie powinna zacząć wreszcie pracować, pilnuję oczywiście aby nie wystawała ponad poziom kątów wsporowych ale i tak ostatnio była tam krwisto czerwony krwiak- jakby świeża krew, podcięłam ją jeszcze mocniej aby pomiędzy tarnikiem leżącym na kątach a strzałką była większa przestrzeń ale jeśli będę ją tak przycinać to nigdy nie zacznie pracować 🙁 jest to starsza klacz która sporo w życiu przeszła, kopyta płaskie jak talerze, podeszwa niemal zlana z połową strzałki, czekam aż zrobi się bardziej mokro i zastanawiam się czy ta podeszwa wreszcie puści.  Robię ją dopiero 3 miesiące i nie oczekuję cudów ale ten krwiak na strzałce i od paru dni utykanie na tą nogę mnie bardzo martwi, może to przez tą grudę :/
A na dodatek w stajni znów dyskusja na temat siana które codziennie pakuję do mega worów i konie nie odrywają od nich pysków, no bo one w ogóle nie pracują a ciągle jedzą, ja swojemu obcięłam owies prawie do zera, ale to tak nie może być, że one ciągle w tym siane  🤔 że wcześniej dostawały troszkę rano troszkę popołudniu i nie umierały z głodu, a na mój argument czy konie w chowie bez stajennym też jedzą troszkę rano i troszkę popołudniu to usłyszałam, że oczywiście bo pomiędzy posiłkami śpią  😵
Ansc:  Tył strzałki może trochę wystawać.  To był mój pierwszy problem po kursie, konsultowany z Larsem: tył wystawał w związku z czym bałam się obniżać ściany z masakryczymi flarami, żeby zachować całą strzałkę w misce. Lars powiedział, żeby wystającym tyłem się nie przejmować, a ciąć stopniowo od grota, tak jak opisała Błotosmętka.
Co od jedzenia: jakieś suplementy podajesz? Może te krwiaki wynikają z jakiś braków?

Aleks, faktycznie patrzyłam na styczniowe. Myślałam, że one są ostatnie.
Zrobiłam wczoraj przody po ciemku z czołówką na głowie... oczywisćie zkąłdałam, zę zrobie 4 kopyta, i ze będe mieć mało roboty 😂
Skończyło się na ponad godzinnej walce z dwoma kopytami.

Po moich wcześniejszych mocnych cięciach strzałki na całej długości mam wrażenienie, że kopyto się ruszyło. Może dlatego po 1,5 tygodnia było tyyle do roboty. Ściany wsporowe nam mocno wstały... i kratery gnilne w naszych ścieśnionych piętkach otwierają swoje czeluści... boże jaki smród!!! - do czołówki chyba sobie maseczkę na nos do kompletu dokoptuje. Nie mam pojęcia czy ja to kiedykolwiek wyleczę- chyba bym musiała wygrać w totka i zafundować sobie i koniowi roczny wyjazd do usa pt. "wakacje na prerii".

Tyły tragedia- w przeciągu tego 1,5 tygodnia nagle straszny pazur się nam zrobił optycznie z tyłu. Podpórki to są chyba jakieś współtwory z wyłożonymi ścianami wsporowymi - rowki przystrzałkowe są w tych miejscach (tak w połowie swojej długości) b. płytkie - i nie wiem teraz czy to wina;
a) położonych ścian
b) podpórek, które moga być spowodowane... no właśnie czym... płytką podeszwą ... ale to by znaczyło, ze mamy odwrotną rotację kości w tyłach..

Chciałam zrobić "home made boots" wg. przepisu Kuby... i kurna chata nie ma u mnie w okolicach styroduru...

I inne rozważania- ciekawe czy okelejenie kopyta takim domowym butem i naładowanie mać w nasz krater by przyniosło efekt. Bo w końcu by w tą dziurę nie wchodziły brudy, woda i obornik by nie wypłukiwały opatrunku i byłaby warstwa izolacyjna od podłoża.


aaaa -i muszę się pochwalić! Mój koń sam kładzie przednią nogę na koziołek - tzn. ja stawiam przed nim koziołek a on podnosi noge, wyciąga w przód i próbuje wcelować aby na koziołku położyć.
O tym nie pomyślałam, koń jest karmiony ( to nie mój koń) otrębami z wysłodkami ma raczej stały dostęp do siana ( w dzień, bo w nocy to nie wiem) właścicielka ciągle jej tam coś miesza, nawet jajka daje. Zastanawiałam się czy to nie jest przyczyną jednak tej trzeszczki, po za tym kobyła mocno obciąża tyły kopyt, możliwe, że oszczędza pazur który trzymam krótki prawie do podeszwy ale mimo wszystko coś tam chyba jest nie tak bo podeszwa mocno chroni callus, w sumie jak się zastanowić to się kupy nie trzyma bo gdyby trzeszczka przeszkadzała to koń raczej odciążałby tył kopyta czy się mylę ? Może wina tkwi gdzieś wyżej bo kobyła jest strasznie sztywna, mięśnie ma strasznie napięte. sama juz nie wiem.
Powoli dochodzę do wniosku, że konie mamy po to, żeby miało nam co spędzać sen z powiek. 


zależy jakie konie, mój jest obecnie odwiedzany przeze ok 3 razy w tygodniu, jest to dla mnie totalne odstresowanie się i przyjemność i będąc poza stajnią w ogóle nie przejmuję się koniem (w negatywnym sensie). Jedyne co to czasem sobie myślę - ciekawe co Branka teraz robi 😉

kotbury - a jaki masz koziołek?
Aleks napisałam o strzałce ponieważ kiedyś miałam właśnie taki problem z klaczą koleżanki, miała wielką mięsistą strzałkę a ja dłubałam w niej bardzo ubogo - szkoda mi tej strzałki było. A klacz nie chciała zgubić grubaśnej podeszwy. Wtedy Lars poradził aby odszukać rowek przystrzałkowy przy grocie strzałki - a był o wiele głębiej niż się spodziewałam i zrobić strzałkę od dna rowka przy grocie. Dopiero wtedy podeszwa się ruszyła.
A Twoja strzałka ma jeszcze daleko do dna rowka. Jeśli podeszwa dalej się nie ruszy to zawsze można tego spróbować.

Na zdjęciach dobrze nie widać ale wygląda na to, że masz taki głęboki rowek wgłąb strzałki. Te rowki goją się najlepiej kiedy się je uciska - można wpychać watę - ale trzeba ją wymieniać, albo zastosować buty z wkładkami, ja kleiłam wkładki z karimaty do kopyta ( wkładka do strzałki i srebrną taśmą do kopyta) i też zadziałało.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się