kącik skoków
Halo twoja wypowiedź jest najlepszym przykładem, jak to dla emerytów przed wojną słońce było kwadratowe.
wrotki, zamiast wypisywać od rzeczy i nie na temat lepiej naucz podopieczną porządnie skakać, chyba że jej nie lubisz 😀iabeł: Zostawia pupę poza siodłem regularnie. Chyba, że tak ją uczysz, bo lądowanie po przeszkodzie kojarzy ci się z zeskokiem? Nie, wrotki, w każdej sytuacji lepiej jest być w siodle lub tuż nad siodłem, niż poza nim. na załączonym zdjęciu wygląda, że siodło (do tyłu) jest o 10? cm "za krótkie". Jest jeszcze pytanie ktosia (z innego wątku?) - w stylu: jak wy możecie jeździć we wszechstronnych siodłach, przecież łęk w tyłek wali". "Wali tylko wtedy, gdy stale spóźnia się skok i/lub ma się "trajektorię" ruchu niezgodną z "trajektorią" skoku konia. OK - każdy miewa "kłopoty techniczne" - ale czynić z tego religię? Na zasadzie: skoro mi tak furt wychodzi - tzn. że tak jest dobrze i tak musi być?
To że halo wypisujesz bzdury tonem nie znoszącym sprzeciwu,nie znaczy że to przestaną być bzdury.tyłek,jak sama nazwa wskazuje,ma być z tylu i to gwarantuje równowagę i harmonijne podążanie z koniem.rozumiem że tobie się podoba jak ktoś wyprzedza konia,ale od 30 lat już tak się nie skacze...podobnie jak nie ma już tysięcy państwowych koni na przemiał,a junior przestał być mięsem armatnim.zatem powtarzam, ochłoń i popatrz że świat poszedł do przodu, nie skacze się już w toczkach i wojskowych czapkach, ręce się otwiera a nie opiera, a tyłek w locie się cofa żeby pozostać w równowadze.
Ale nie poza siodło - to g* a nie równowaga. Jak dobrze wiesz, wyprzedzanie konia jest równie do d* jak spóźnianie, bo może wyprzedzanie - bardziej niebezpieczne. Ale nie licz na to, że spóźniając można jeździć bez końca bez konsekwencji. I przeproś mnie za owe "bzdury"i twoje bez sensu insynuacje, bo nie masz żadnych argumentów, mój panie, oprócz niezachwianej wiary we własną nieomylność, wbrew rzeczywistości 😁
Nie wiesz jak trzeba jeździć? popatrz sobie na Ehninga. Sory, ale ktosinie "odrobinę" brakuje.
halo, Wdech,wydech...mam nadzieje,z troski o Ciebie,ze rano trzeźwiej spojrzysz na swój wpis :-) do Ehninga,jak i Skrzyczynskiego czy Lusiny brakuje mi wiele i pewnie nigdy nie osiągnę ich kunsztu - a siodła po to są płaskie z tylu,by moc tyłek za nie cofać :-D moja i wrotka opinie w tej sprawie potwierdzają bardziej utytułowane i doświadczone nazwiska od Ciebie,z którymi jezdziecko się na bierzaco konsultujemy także podczas treningów z nimi..P.s.od kiedy na zeskoku np.z bankietu cofa się tyłek ?
Halo Nie każdy może się składać tak samo na koniu 🙄 Grunt to wynik 😎
Meredith tez według ciebie źle się składa?
PS. Ktoś Ja skakałam w venecji i nie czułam żeby mnie waliła w tyłek, dopiero jak kupilam arezzo uświadomiłam sobie że arezzo mi pozwala szybciej wrócić po skoku w siodło i nie dobija mnie przy lądowaniu tyłem.
Ideałowi leca łydki 😲
Mąka, koń sztywny jak decha , wg mnie zanim zacznie skoki warto porządnie popracować z nim ujeżdżeniowo
Mąka,znam trochę Twojego konia,zawsze był do pchania-musicie popracować nad impulsem i przepiszczalnoscia.
Ktoś, 5.40 to raczej rano, ale... masz rację. Jednak pozostanę przy swoim: siodła nie po to mają płaskie łęki, żeby wystawiać poza nie tyłek, tylko po to, żeby nie utrudniały sytuacji w czasie "awaryjnych" zachowań ciała. Awaria nie powinna być constans. Mówiąc szczerze, mnie nie interesuje na ile ktoś jest znany, interesuje mnie - na ile jest dobry. Że często mam tzw. "odmienne zdanie" - już się przyzwyczaiłam, np. bardzo podobały mi się idee Ch. Bartelsa i N. Pessoa, a nie podobały się one (bardzo) wiodącym wkkwistom i (odpowiednio) skoczkom w PL.
Niestety, M.M-B nie podoba mi się od dłuższego czasu, chociaż nadal dostarcza wrażeń 🙂
Powiem tak - bardzo żałuję, że dałam się wypuścić na jakiekolwiek przepychanki. To nie tak powinno być. Nikt tu na r-v nie jest (chyba?) niczyim realnym wrogiem. Możemy sobie pomagać, wspierać się, radzić sobie, przekomarzać ewentualnie, korzystać z wzajemnych doświadczeń. "Opór materii" jest przecież na tyle solidny, że z przepychanek nikt! nie odnosi korzyści.
Też znam "trochę" konia Mąki 🙂 i powiem tak: owszem, praca nad impulsem i przepuszczalnością (Ktoś, popraw literówkę 🙂😉 szkody przynieść nie może, ale nie sądzę, żeby przyniosła duże zmiany (w tym konkretnym przypadku) 😀iabeł:
halo, Nie chciałam tego o Treflu pisać wprost ale niestety muszę się z Tobą zgodzić.literowke poprawie chętnie,jak dorwe się do normalnego komputera,bo pisze z telefonu,a on ma automatyczny słownik który żyje własnym życiem.
"siodła nie po to mają płaskie łęki, żeby wystawiać poza nie tyłek, tylko po to, żeby nie utrudniały sytuacji w czasie "awaryjnych" zachowań ciała. "
Tzn??
halo Ktoś ale my wiemy, że gwiazdy to z niego nie zrobimy. I nie łudzimy się że będzie z niego koń na nie wiadomo jakie konkursy. Ale powiem wam szczerze, że wszyscy jesteśmy zdziwieni bo on na prawdę w ciągu tych 3? tygodni się ogarnął. Na początku był łeb w dół i wolno wolno, im bliżej przeszkody tym on bardziej uwalał się na klacie i tracił impuls. Ile ukopałam tyle ujechałam jak to Burza wcześniej napisała. Teraz cały czas pracujemy nad tym aby był na górze i "szedł" do przeszkody, nie tupał (co robił notorycznie) i jakoś to idzie. Osobiście praca z nim podoba mi się coraz bardziej 😀
No to skoro juz tyle udalo Wam się poprawic to oby tak dalej - powodzenia Mąka i trzymam za Was kciuki🙂
Dramka, chodziło mi o to, że te łęki nie są po to, żeby celowo! wystawiać tyłek. Są po to, żeby (jak kiedyś Ktoś pisała) nie 'kopały w d*' gdy ten tyłek jednak za daleko poleci, co łatwo może się zdarzyć np. przy dużym skoku a bliskim odskoku.
A ogólnie chodziło mi o to, że siodła wszechstronne posiadają jakby... funkcję karania jeźdźca 😁, co przydaje się później (tzn. nie karanie a ni siodło, tylko porządne wyszkolenie), w okolicach 130, gdy już trzeba fruwać na cc czy fc.
Bo do 130 to drobne 'niezgodności' nie robią zbytnio (gdy koń przyzwoity). Od 130 niestaranny dosiad w skoku ptrafi narobić kłopotów 🙁
O ile się orientuję, ludzie (nie tylko ludzie?) są mocno podzieleni, jeśli chodzi o to, czy wolą się uczyć w pełnym komforcie, czy wolą jeśli jednak ktoś/coś wymusza odrobinę, wymaga, utrudnia i karci. Oraz, że na różnych etapach nauki są konieczne różne proporcje podejścia pro-uczeń i... anty?-uczeń, żeby różne rzeczy wyszkolić.
Mąka, każdy koń ma 'zady i walety', na pewno odkryjesz w Treflu dużo dobrego, bo to nie tak, że nic fajnego, on sporo potrafi podtrzymuję co ci pisałam
Trefl chyba aż taki zły nie jest? Chyba 125 jakoś chodził.
Trefl to bardzo fajny koń,tylko nie miał szczęścia do nowoczesnego maneżowania choć sam jest nowoczesnym produktem...w każdym razie ja bym chciał tego konia w robocie. Co do tych halo, to od dłuższego czasu nabieram pewności,że zamiast widzieć woli mieć wizje-zupełnie się nie zgadzam że Ktoś skacze za koniem i bez równowagi...a jeszcze bardziej, że sprzęt powinien coś "wymuszać/karać".
Magdzior :kwiatek:
halo widzę w nim już dużo dobrego 😉 na prawdę zaczynamy się powolutku lubić.
D+A podobno chodził 120, nie wiem z jakim rezultatem. Nie mówię że zły ale całkiem inny niż te na których do tej pory jeździłam 😉
wrotki możliwe, na prawdę zaczyna to (oczywiście wg mnie) coraz lepiej wyglądać 😉
D+A, chodził,ma dużo serca i umiejętności,ale po dordze miał kilku jeźdzców.z drugiej strony to koń lokomotywa - typowy do pchania,nie ma w nim "nitro" i jest trudniejszym koniem do nauki czegoś większego,niż typowe "piłeczki"
halo, ale nikt nikomu nie karze leżeć w wystawionym kuprem w stylu "lubię od tyłu" na metrowej czy też 120 cm przeszkodzie,tyłek cofamy na tyle,by zrównoważyć pójście góry ciała za ruchem konia....sama wklejając poprzednie fotki,pisząc do Dzionki,dawałam komentarz- że tam się położyłam nieadekwatnie do wysokości,tam wyprzedziłam,a tam uważam,że jest ok....nie sztuką jest wstawiać wyselekcjonowane fotki - wstawiam też te nie do końca zgodne ze sztuką,gdy widzę konkretny błąd i chcę się nim podzielić...
tu mam film który ma z 4 lata,szereg na młodym koniu :
Ja Trefla znam tylko z jego ostatniego etapu i wiem, że 120 chodził na 100%, 125 chyba też, kilka razy szedł też bariery. Rezultaty z tego co mi wiadomo dobre, dużo przejazdów w czołówce🙂Mowa oczywiście o regionalkach.
Poratujcie drodzy voltopiry. Cały sezon mam do tyłu,na konia wsiądę za pół roku. 😕 😕 😕
Oj tam to nie taki najgorszy.. 😁
salto piccolo dlaczego, coś ci się stało?
salto piccolo, jak byłam w ciązy,to nie siedziałam na koniu przez 8 czy 9 miesięcy 🙂 da się...co się stało?
salto piccolo, co się stało 🤔
Ktos za to masz cudowne dziecko i jesteś szczęśliwą mamusią. Za coś takiego też zamierzam poświęcić czas,no ale dopiero za kilka lat.
A tymczasem jakaś durna choroba,którą prawdopodobnie złapałam w metrze lub na imprezie spustoszyła mi organizm,rozwaliła wątrobę tak,że nie mogę wsiadać na tyyle czasu. A konie gotowe na sezon. A sezon się szykował tak ciekawy! Ehh szkoda gadać. Płakałam już za dużo dzisiaj. No nic. Pozostaje mi tylko zostawic konie pod opiekę mojego jeźdźca i przez pół roku być tylko obserwatorem 😕
salto piccolo, może tak źle nie będzie? Zresztą - trudno, konie - zdrowie jest najważniejsze! Nabierzesz sił - jeszcze pojeździsz 🏇 "Karencja" szybko minie, zobaczysz, ani się obejrzysz, a już znowu będziesz hulać!
salto piccolo zobaczysz, ani się obejrzysz a już minie. 😉 To tak się wydaje że wieczność a tak na prawdę szybko zleci 🙂
Dzięki za pocieszenie :kwiatek: W sumie najbardziej mi żal tego,że 3 lata czekałam na powrót do większych konkursów,teraz ledwo zaczęłam to już muszę sklończyć. Torwar miał być już w tamtym roku - to koń zawalił, a w tym? Ja nie mogę 😵 Modlę się,żeby jednak się okazało,że np w czerwcu będę mogła zacząć jeździć,to przynajmniej 120 dam radę w lipcu już zacząć.
salto piccolo, pewnie będzie jak mówisz 🙂 Ano, z jeździectwem tak już jest: jak nie koń, to zawodnik, jak oboje ok - to kasa np. albo inna cholera...
Tyle, ze jeździć można do 80 i dłużej, można sobie "odbić" 🏇
Salto - wspolczuje, mnie tez w koncu czeka taka przerwa. Odwlekam operacje kolana juz... 6-sty rok. Ale co to za wirus zlapany gdzies w tlumie ludzi zeby takie spustoszenia w organizmie wyrzadzil ? 🤔