Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

furmanka   zawsze pod górkę...
31 stycznia 2011 19:30
Kupo, siodło zakładamy po to, żeby stając w strzemionach można było zrobić Twój ulubiony  "prook". Bowiem  bez siodła- to już jest utrudniona sprawa i taki "prook"może dodatkowo zawiać krzyże koniowi.
Toczek zakladamy, żeby wiatr nie wywiał resztki mózgu, tym, co im te resztki ostały się.
A wędzidło zakładamy/lub nie zakładamy- jak kto woli i jak komu pasuje 😉


:wysmiewacz22: no i popłakałam się ze śmiechu rzepko

No i nabiłam posta 😡 Sorry :kwiatek:
Ja tez "nabijam posta" i pytam  - wrotki - gdzie jestes? - bez Ciebie nie ma dyskusji(uwielbiam czytac Twoje posty),co nie znaczy,ze zawsze sie z nimi zgadzam-jestes bardzo kontrowersyjny - wybaczcie,ale z wrotkim jest bardziej......ciekawie? interesujaco?.....lepiej?-
Zamiast słonecznego Wrotka pojawiają się dziwne stworki głoszące  pod presją klasyków swoje sukcesy w pracy naturalnej i jak to zrezygnowali z naturyzmu dla dobra koni i ... załozyli wędzidło.
Jedna też jest naturalna bo lonzuje na linie i zapomina, ze lonzować można też na sznurku od snopowiązałki i zostaje sie prawie rolnikiem.
Albo jeźdżą na kantarku i okrywają konia gazetą i...są doświadczonymi naturszczykami.
Poziom dyskusji jest bardzo wysoki i szkoda, ze nikt nie wspomniał o komunikacji z koniem metodami naturalnymi a zabierają głos nawet niedawni piewcy naturyzmu...jak Teodora.A jakaż była naturalna.
Trochę to dziwne, ze uznani jeźdźcy i sportowcy nie neguja metod naturalnych podobnie jak dobrzy trenerzy.
Cały czas polecam lekturę przed pisaniem na publicznym forum.
Naturszczyki widzą klasyków podczas jazdy i ich poziom i to poziom zdecydowanej wiekszości. Jakoś nie zauwazyłem tak agresywnej krytyki i jest to spowodowane chyba podejściem naturalnym.Bo albo koń zdechnie albo klasyk sie nauczy.
Gillian   four letter word
01 lutego 2011 09:25
Gosc10, jesteś typowym trolem. Wywołujesz wrotka, bo wiesz że będzie pyskówka, przepychanka i zadyma. Brawo.
Modzi? 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
01 lutego 2011 09:28
ale co modzi. Przecież zaklinając wrotka reglaminu nie łamie.
Gillian   four letter word
01 lutego 2011 09:55
dlatego nie zgłaszam, a wysyłam spostrzeżenie w eter do przemyślenia.
Ok-przemyslalam i nie rozumiem dlaczego nie moge publicznie przyznac sie do tego,ze lubie czytac posty wrotka. Czy zawsze musza byc cyt."Pyskowka,przepychanka i zadyma"? Nie sadzisz,ze to swiadczy o poziomie obydwu stron bioracych udzial w dyskusji? A czasami mozna sie czegos ciekawego dowiedziec.....
Ok-przemyslalam i nie rozumiem dlaczego nie moge publicznie przyznac sie do tego,ze lubie czytac posty wrotka. Czy zawsze musza byc cyt."Pyskowka,przepychanka i zadyma"? Nie sadzisz,ze to swiadczy o poziomie obydwu stron bioracych udzial w dyskusji? A czasami mozna sie czegos ciekawego dowiedziec.....
Ale niby czego? Ja tu sie niczego nie dowiedziałam. Chcesz sie czegos dowiedzieć o naturalsach idz do kacika o nich. Tu jest tylko czcza paplanina. Raz na ruski rok odezwie sie ktoś z pojeciem i konkretnymi argumentami i napewno nie jest to Twoj ulubieniec  🙄
rosek0-napisalam:"mozna sie czegos ciekawego dowiedziec" z dyskusji ( a wiec wieksza ilosc osob) a nie z postow tylko wrotkiego 😉 "ulubieniec" hm.....ja bym tak tego nie nazwala. A o naturalsach cos tam wiem 🤔
Chcesz sie czegos dowiedzieć o naturalsach idz do kacika o nich. fakt, to prawdziwa kopalnia wiedzy na temat ludzkich fiksacji i kunsztownej negacji rzeczywistości...no i te ich "sukcesy" 🤔wirek:
No własnie kopalnia wiedzy...jak komunikować się z koniem.
Normalnie,prosto i z wzajemnym zaufaniem.Komunikacja to nie styl jazdy.
Normalnie,prosto i z wzajemnym zaufaniem. kompletna bzdura i te "sukcesy" sa najlepszym świadectwem. 🤔wirek:

i właśnie takie deklaracje, to najlepszy przykład, naginania rzeczywistości, przez adeptów "naturala" 😁
[quote author=rosek0 link=topic=11961.msg879150#msg879150 date=1296559490] Chcesz sie czegos dowiedzieć o naturalsach idz do kacika o nich. fakt, to prawdziwa kopalnia wiedzy na temat ludzkich fiksacji i kunsztownej negacji rzeczywistości...no i te ich "sukcesy" 🤔wirek:
[/quote]Kazdy definuje sukces na swój sposób. Kopalnia wiedzy na temat wszytskiego co zwiazane z naturalnem , a od tego kto jak to postrzega jest własnie ten wątek.
Nie rozumiem toku myslenia lub zacietrzewienia.
Koń współpracujący, spokojny i zdolny do samodzielnej pracy jest najlepszym materiałem do jazdy.
Styl każdy sobie wybiera podobnie jak i dyscyplinę sportową.
Zapraszałem wrotka na wkkw i podobnie na sam krosik i jakos nikt sie nie pojawił.
Na naszych zawodach mozna jechać w dowolnym ogłowiu lub nawet bez.
Wiec najłatwiej odrzucić metody naturalne i określic jako nie nadajace się do niczego.Ja odrzucam klasyczne kopanie konia, szarpanie za ryj i napierdzielanie batem.
Najlepiej być klasycznym jeźdźcem  gdzie 4 trzyma jeden wsiada bo owsa koń zjadł.
taaa ... jak sobie nie dajesz rady z koniem zmiejsz mu owies  🤣
owies jest paszą wysokoenergetyczną, wiele koni dostaje go dużo za dużo, przez co je roznosi, są otyłe itd. Dobrze szkolone będą pomimo tego od pełną kontrolą. Ale to nie znaczy, że powinny go jeść a przynajmniej nie w takich ilościach jak czasem dostają.
Mówicie o naturalnym podejściu do konia a serwujecie mu żarcie zupełnie nienaturalne dla niego. To już wolę klasyków, bo tam przynajmniej nie ma mydlenia oczu.

(nie jest moim celem powiedzenie, że koń nie może dostać paszy treściwej pod żadnym pozorem. Ale bardzo mi zgrzyta jak widzę kogos kto mówi o naturalnych metodach, o tym jak próbuje zrozumieć swojego konia, uwzględnia w swojej pracy to jakim zwierzęciem jest koń, jak komunikuje sie w naturze, jakei są jego instynkty - a jednocześnie trzyma konia większą część dnia w boksie i daje mu żarcie zupełnie nienaturalne dla tego gatunku - nie jest to zarzut do kogoś tu konkretnie, bo nie wiem jak wy trzymacie swoje konie. Ale trochę się ostatnio naoglądałam takich ciekawych przypadków).
Witam. Po wykonaniu dogłębnej analizy tego tematu stwierdzam, że jest on, kolokwialnie powiedziawszy, głupi. Tocząca się biegunka werbalna między ludźmi, którzy przy każdym swoim poście udowadniają, że wspaniale posługują się sarkazmem, a także że (niby) wszystko wiedzą o koniach. A także te chełpienie się erudycją... Czytając posty w tym (i nie tylko w tym) temacie zauważyłam, że najlepiej w internecie nie publikować żadnych zdjęć, filmików przedstawiających nas i konia podczas pracy, bo "bad team revolty" znajdzie cię, zjedzie cię i "wygoni na tęczę", a także udowodni ci to, że jesteś badziewiakiem, który powinien mieć zakaz zbliżania się do koni w promilu 3 kilometrów. Przeglądając te ok. 160 stron dotyczących kontrowersyjnych naturalsów, nie wywnioskowałam niczego konkretnego oprócz: naturalsi to banda oszołomów (...), rushowe słitaśne kantarki sznórkowe, rushowe jednorożce... halter, wędzidło, ogłowie... bla bla bla.

Moim zdaniem czas zakończyć tę dyskusję, rozluźnić poślady i iść nakarmić konie.
PS Tak, psysłam tylko postka se nabić.
Matko jedyna, w życiu nie przypuściłabym, że na ten (niepoważny) temat można napisać 160 stron!  😵
Zdolni jesteśmy  😅 a temat - no fakt, chyba mógłby nie istnieć, zbędny totalnie...  😀iabeł: 160 stron  🤔zok:
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 lutego 2011 10:26
a temat - no fakt, chyba mógłby nie istnieć, zbędny totalnie...

a ja, jeżeli pani pozwoly, się absolutnie i dogłębnie nie zgodzę.

Jak komuś wydaje się ten temat zbędny - to oczywiście ma do tego prawo. Ale przecież nikt temu komuś nie nakazuje wchodzić tu, ani zabierać tu głosu  czy o zgrozo wertować tę niepotrzebną nudę od deski do deski całe 160 stron!

Szczególnie zadziwiające jest też to że się rejestruje taki ktoś na forum dzisiaj i dzisiaj też wertuje całe 160 stron  tematu - tematu który go niezmiernie nudzi. Naprawdę godne podziwu.

Jeszcze się z czymś takim nie spotkałam aby ktoś tak się własnoręcznie umartwiał zmuszając do czytania niepotrzebnej jego zdaniem nudy.


Wracając do meritum.

Nawet mi się podoba art. w ostatnim lutowym ŚK "Kolejne spotkanie z zaklinaczem koni" - aut. Justyna Mitka.

Opowiada o jednym z prekursorów tzw. jeździectwa naturalnego Bucku Brannamanie.

To co mnie w nim urzekło, w tym artykule,  to ten urywek (podkreślenia moje):


[size=10pt]"Do Polski jeździectwo naturalne dotarło pierwotnie niestety z nie najlepszych źródeł, stąd bierze się wiele nieporozumień i tak zażarte kłótnie pomiędzy jego zwolennikami i przeciwnikami (czyżby J. Mitka była tu obecna w tym wątku???). Bardzo dobrze są u nas znane przede wszystkim szkoły komercyjne, którym zależy przede wszystkim na zarabianiu pieniędzy, a niekoniecznie na dobru koni. Poza tym, jak Tom i Bill [Dorrance] zapoczątkowali jeździectwo naturalne w USA, niektórzy dobrzy biznesmeni, nie "horsemani" , szybko zdali sobie sprawę z możliwości osiągnięcia korzyści materialnych i rozpoczęli masową przeróbkę wielowiekowej tradycji ranczersko-kowbojskiej (z której jeździectwo naturalne się wywodzi) w łatwo przyswajalny program, który da się szybko sprzedać, wraz z mającym przynosić natychmiastowe efekty magicznym sprzętem[/size]"


I zagadka: jaką szkołę autorka ma na myśli?
Nietrudno zgadnąć, ale z drugiej strony też należy powątpiewać w obiektywizm Justyny Mitki, która jest instruktorem szkoły konkurencyjnej, powstałej po odejściu jej założyciela ze szkoły krytykowanej.  Wciąż mam nadzieję, że ktoś wyjaśni, jaka jest różnica pomiędzy tymi szkołami, poza tym że druga wyeliminowała jedną z gier i jest ich 6 a nie 7. No i oczywiście poza różnicą w poziomie przychodów, która jak widać dość Justynę Mitkę gryzie  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 lutego 2011 10:47
aa, no dobrze wiedzieć. Ale z tego co widzę to tych "szkół" się ostatnio nam namnożyło
dea   primum non nocere
05 lutego 2011 10:49
Nie tak znowu ostatnio. SNH (teraz SH, bo trzeba przejąć ludzi, których drażni słowo "naturalny" :wysmiewa🙂 i ANH istnieją od ładnych kilku lat - jak zainteresowałam się naturalem, to na pewno już były 🙂 Tylko materiałów mają mniej. To pewnie objaw komercji, jak się ma materiały 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 lutego 2011 10:56
oj o wiele więcej jest tych rodzimych naturalnych szkół. Np. te:

Alfa Horse Training - Natural Western & Dressage http://www.alfahorse.pl.tl/

JNBT - Jeździectwo Naturalne bez Tajemnic  http://www.hippika.pdm-promo.pl/kursy.htm
Parę moich postulatów, twierdzeń, obserwacji.
W punktach, bo punkty są fajne  😎

1. Natural wzbudza wiele kontrowersji, bo nie wiadomo co to jest (nawet nie wiadomo jak to nazwać)

2. Nie wiadomo czym natural jest (i jak toto nazwać), bo jest inną jednostką niż sport jeździecki.
      Zajęcia związane z końmi można różnie uszeregować ze względu na cele. Możemy uprawiać sport jeździecki. Możemy wykorzystywać konia jako środek transportu. Może nam służyć jako element autoterapii. Może być łącznikiem między nami a naturą. A natural jakby łączy wszystkie te elementy (może poza transportem)

3. Natural cały czas się tworzy, nie warto narzekać na coś, czego rdzeń się nie uformował

4. W naturalu dużo jest elementów psychologii konia i człowieka.
        Mówi się, że natural to metoda pracy z koniem, ale właściwie dlaczego to miałaby być metoda? Uważam się za naturalną, ale lubię jeździć klasycznie, czy mogę jednocześnie jeździć klasycznie i naturalnie? W moim pojęciu natural to postulaty Dobrego Jeźdźca. Z nutką autodoskonalenia. Czasem mam ataki złości, gdy coś mi się nie udaje. Dawniej, na początku mojego jeździectwo, potrafiłam z frustracji kopnąć konia, szarpnąć, napiąć ciało. Teraz mi się to raczej nie zdarza. W moim pojęciu natural nie mówi: "Wy źli klasycy tylko kopiecie te konie, szarpiecie i spinacie się, my naturaliści za to tacy dobrzy jesteśmy". Natural prędzej mówi: "powinieneś pracować nad sobą". Jeśli więc jesteś dresażystą najwyższych klas, pracujesz nad sobą, szanujesz konia, jeździsz dla siebie i konia, a nie dla efektów i robienia wrażenia - w moim pojęciu jesteś naturalny. Natural to bardziej stan psychiczny człowieka. Według mnie.

5. Nie wściekaj się, człowieku, na natural, bo może się na Twoje nieszczęście okazać, że sam jesteś naturalny. O zgrozo, jest taka możliwość!

6. Zanim ocenisz natural zastanów się, czy masz do czynienia z naturalem czy z naturalistą.
      Bo jeśli z naturalistą, to oceniaj naturalistę, nie natural. Aby ocenić natural musisz poznać albo wszystkich naturalistów, albo założenia naturala. Wszystkich naturalistów nie poznasz, a założenia naturala nie zostały jednoznacznie sprecyzowane. Czyli - nie ma sensu stawiać jednoznacznych diagnoz jako to jest albo nie jest natural.

7. Ciekawe jest nie dlaczego, ale, że w ogóle natural budzi kontrowersje.
      Po co się tak ekscytować? Przeglądam regularnie reVoltę. Kiedyś się ekscytowałam, jak beznadziejny tu klimat panuje, jak niesamowity poziom agresji tutaj można napotkać, kwintesencja polskiego sportu - masa plucia na siebie nawzajem. Ale to zupełnie bez sensu się irytować. Lepiej sobie poczytywać forum i nie twierdzić, że reVolta jest idiotyczna. Zdrowiej i prawdziwiej stwierdzić, że jest tu dużo mądrych mniej lub bardziej doświadczonych jeźdźców. Są ludźmi, więc mają swoje wady, które w Internecie szczególnie ładnie się uwydaczniają. Stąd choćby agresja. Więc są wady, ale są i zalety. Wady sprawiają, że nie siedzę codziennie na Volcie i nie wypowiadam się w każdym wątku, głównie ze strachu przed byciem zjechaną. Natomiast zalety sprawiają, że obserwuję niektóre wątki, szukam inspiracji, pomysłów, czasem rozwiązań konkretnych problemów. Tak samo z naturalem. Ma wady - warto jest mieć ich świadomość by ich unikać. Ma zalety - warto je wychwytywać i wykorzystywać na wspólną korzyść konia i jeźdźca.

Na dobranoc proponuję schemat myślenia. Schemat nie obejmuje strikte oceny naturala, a tylko pomaga ustosunkować się.

a. Czy to mi zagraża w jakikolwiek sposób?
tak  --> neguję natural i wypluwam z siebie brzydkie frazesy na jego temat
nie --> przechodzę do punktu b.
b. Czy uważam, że dzięki naturalowi osiągnę z koniem coś innego/coś więcej/coś ulepszę?
nie ---> ignoruję natural lub jestem pozytywnie nastawiona (mnie nie pomoże, ale idea spoko i powiem dobre słowo)
tak  ---> przechodzę do punktu c
c. Ile chcę czerpać z naturala?
1. tylko niektóre elementy (przetwarzam wiele programów, ludzkich pomysłów i idei i szukam tych zbieżnych z moimi, mpoją dotychczasową jazdę jedynie trochę modyfikuję)
2. jak najwięcej (po prostu akceptuję to co ktoś inny stworzył i praktykuję to)
3. chcę budować ideę jazdy naturalnej
4. O co w ogóle chodzi?! ---> punkt d
d. Idę na długi spacer by zrozumieć, że jazda konna jest równie absurdalnym hobby jak filatelistyka, a wściekanie się na naturalistów jest tak samo idiotycznie subiektywne jak irytowanie się, że ktoś wkleja swoje znaczki do albumu po skosie.

Dobranoc ^^
...jak dla mnie kompletna bzdura i do tego niebezpiecznie sekciarska, "możesz być naturalsem, nawet o tym nie wiedzac"...zupełnie jak pośmiertne chrzciny u mormonów  🤔wirek:
natural budzi kontrowersje, bo w celach komercyjnych jest sztucznie implantowany w system który tego naturala nie potrzebuje, bo jeżeli klasyk pracuje zgodnie ze sztuką, realizuje swoje jeździectwo bez elementów z którymi tak zażarcie ( aczkolwiek czesto tylko deklaratywnie) walczą "naturalsi"
dla klasyki sznurkoza to ciało obce, które jest potrzebne, ale tylko fanom westu, klasyka tego typu problemy już dawno skutecznie rozwiązała i wynalazki NH są zwyczajnie nieadekwatne.
ja zwalczam natural razem z westem, bo to jest jedna zaraza, która może zagrozić sztuce jeździeckiej...zupełnie jak strzelba i alkohol zabiła kulturę Indian Wielkich Prerii.
Zasłyszana ostatnio kwestia wygłoszona
przez naturalistkę do naturalistki:

"... jesteś dla niego stadem!"


No to witamy w nibylandii  ...prook...
Wrotki, Quupa -->
punkt a. Czy to mi zagraża w jakiś sposób?
tak --> pluję na natural

Naprawdę Wam to zagraża?
Według mnie ośmieszacie się brakiem dystansu. Jeźdźcowi nie przystoi takie podejście.
Drechowi - tak. Kibolowi - jak najbardziej. Ale idea eleganckiego jeździectwa (idea jakże klasyczna!) przy Waszym pluciu, mormonieniu i rzucaniu sektami - upada.

Mówię Wam - że spokój, radość, akceptacja, tolerancja  to dobre wartości. Zaprzeczacie. W tym momencie to nie świadczy już dobrze jako o jeźdźcach, ale w ogóle jako o ludziach. Po prostu odpuśćcie i idźcie na ten spacer.

"... jesteś dla niego stadem!"
Nie zawsze jest się "stadem" dla konia. Ale są sytuacje w których koń zaczyna mocno się skupiać na człowieku. Wtedy, zanim się spłoszy, zapyta się człowieka, czy uważa to coś za groźne. Jest czulszy na nasze sygnały, informacje jakie mu dajemy. Tak jak konie w stadzie - przestaje polegać tylko na sobie, ale akceptuje "mądrość grupową". To całkiem normalny mechanizm pozwalający wszystkim stadnym gatunkom, łącznie z ludzkim, lepiej funkcjonować. I choć "jesteś dla niego stadem" to naciągany frazes przez który można sobie pomyśleć, że koń nas za konia uważa, to jest w nim fajna idea możliwa do osiągnięcia.

Autor Nibylandii wielkim człowiekiem był. Całe teorie psychologiczne potem powstawały. Słowo przeszło do obiegu, a ludzie cały czas czytają tę aktualną książkę. Więcej szacunku do literatury. I ponownie apel o głęboki oddech. Wszystko jest w porządku i nikt nie chce zagazować klasyków  😎
że zacytuję Jana Kalwina, który odpowiedział tymi słowami Lutrowi dlaczego z takim upodobaniem pali na stosach rzymskich katolików:"lekarstwo straszne, bo i choroba straszna".
a ty zacznij uprawiać jeździectwo, zamiast sprzedawać komunały spod znaku jednorożca galopującego po tęczy.
Wow, jesteś niesamowitym zjawiskiem Wrotku.
Przykro mi, ale wrócę do studiowania psychologii zwierząt.
To co negujesz jako różowe jednorożce jest nauką. Jeździectwo nie jest.
Miłego dnia ^^
Przykro mi, ale wrócę do studiowania psychologii zwierząt.
To co negujesz jako różowe jednorożce jest nauką.
no widzisz, ja stosuje to, co ty najwyżej możesz tylko postudiować...żeby nie powiedzieć, poobserwować 😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się