Kącik Małolata...:D
Ja byłam w tamtym roku z klasą z Warszawie. Przyjechały dzieci ze wsi i się cały czas cieszyły. Jechaliśmy gdzieś autobusem miejskim. Nas ok. 50 + inni pasażerowie, a godz. ok 16, więc nie było miejsc ani do siedzenia, ani nawet nie było gdzie stać. My dzieci ze wsi zaczęliśmy się jeszcze bardziej cieszyć, karuzela na zakrętach, przy ruszaniu i zatrzymywaniu, bo wszyscy na siebie lecą 😜
Czy mozliwe jest, żeby dali mi znieczulenie miejscowe przy łamaniu palca?
dobrze jest być dzieckiem z prowincji 😁.
chyba odpuszczę sobie dzisiaj wsiadanie. odśnieżyłam podjazd... i po niecałej godzinie jest tam tyle samo śniegu. konie stoją w stajni, wiatr wieje, sierść od śniegu mokra, bez sensu. mam nadzieję, że jutro już nie będzie padać. albo żeby jeszcze dzisiaj odpuściło na godzinę...
flygirl, a co, źle Ci się zrósł? ja miałam operację plastyczną, gdzie mi wyciągali paznokieć. dali mi miejscowe znieczulenie, jednak za szybko wzięli się za robotę i wszystko czułam. anestezjolog dał mi coś mocnego na bazie morfiny i przy drugim szwie dopiero przestałam czuć...
nie ma nic lepszego niż ogólna narkoza 😜.
Ten palec, który miałam wybity prawdopodobnie jednak był złamany i krzywo mi się zrósł. Mam teraz do wyboru albo do końca życia mieć palca z przesuniętą kością, dwa razy większego od normalnego albo ból przy łamaniu. 🤔
Ja też wolałabym chyba łamać.
A ja na samą myśl o tym łamaniu mdleję, lekarzem to ja nie zostanę.
Ja mam źle zrośniętego i żyje. Tylko mnie boli jak jest zimo 😉
łehehe, przestało padać, wyszło słoneczko, a ankers wyrwała się na krótki spacer.
o mamo, jazda konna to jednak fajna sprawa. i normalnie sobie anglezowałam, noga nic do powiedzenia nie miała. teraz trochę pobolewa, ale jestem bardzo szczęśliwa, myślałam, że będę umierać przy stawaniu w strzemionach. a tu psikus 😎.
Dziewczyny, dzisiaj stanęłam na wagę i pobiłam swój życiowy rekord, bo tyle to jeszcze nie ważyłam... i żeby to uczcić jem cukierki kokosowe 🤔wirek:
co to za cukierki? muszę je mieć!
daliasta, dużo za dużo! 😉
Jak się wchodzi w tą waszą grupkę na fejsbuczku, bo właśnie sobie założyłam? 😁
eee.. tam,Na pewno dobrze ważysz. 😀
Gruba nie jestem, ale rosnąć w górę nie rosnę, a serio pobiłam swój rekord, jeszcze trochę to mi stuknie 60tka, przecież to wstyd 😕
przyjdzie wiosna, to trochę kilogramów zejdzie 😉.
Vana, możesz mi oddać kilka kg! 😜
I wolałabym mieć nadwagę niż niedowagę, z czym teraz mam problem 🤔
Boże , ile naprodukowaliście ... 😉
Ja mam niedowagę , i nie mogę przytyć w żaden sposób . 🤔wirek:
a ja bym chciała mieć niedowagę, ale z moim apetytem to pewnie szybko miałabym nadwagę 😎
spoko, spoko mi też niewiele do 60 brakuje 😡
moim największym problemem jest to, że nie mogę się powstrzymać od jedzenia 'śmieci' 😡- chipsy, ciastka, fast foody etc. no i mogę jeść aż do odruchu wymiotnego 🙄
Ja jem co mi dadzą ale nie ma bata żebym przytyła 😵 ...
Walczę o każdy kg, a to wszystko przez moją przemianę dzięki której czuję się źle w swoim ciele 🙁
Do tych, którzy mają niedowagę: byliście u jakiegoś specjalisty?
Musi być jakiś powód, dlaczego ktoś nie może przytyć.
o jakiej grupce mówi Vana? 👀
Miałam się od dzisiaj ograniczać. Ograniczałam, naprawdę nieźle mi szło, dopóki nie zauważyłam połowy czekolady z toffi na biurku. Pochłonęłam a teraz mam ochotę lecieć do kibla. Fuj.
Nigdy nie miałam problemów z wagą, jadłam tyle, ile chciałam, nie tyłam. Zaczęłam w gimnazjum i mi zostało, muszę się ograniczać. Szybko tyję i szybko chudnę. 🙁 Pocieszam się, że najgorsze są pierwsze trzy dni bez słodyczy, potem idzie z górki 🏇
Lenna, grupa na fejsbuku🙂
rzućcie linkiem do tej fejsa 😉
Lenna, grupa na fejsbuku🙂
tyle zdążyłam się domyślić 😎
zarzućcie linkiem!
Lenna, skopiowałam ale nie wiem czemu nie wkleiłam i wysłałam posta ;p
http://www.facebook.com/#!/home.php?sk=group_137381696320144&ap=1
Już się zapisałam, wysłałam zaproszenie Arroszce i Flygirl, to się dziewczyny nie zdziwcie, bo ja zdjęcia nie mam 😁
Wysłałabym każdemu, ale nie wiem kto jest kto 🙁
Edit: Do mils też wysłałam 😀
Vana o super! 🙂
Wróciłam ze stajni... Dziewczyny, takiej jazdy nie miałam nigdy w życiu. Derwi łazi na wypinaczach, a ja nie mam kierownicy! Teraz jestem w 100% pewna, że nie potrafię używać łydki, nie wspominając już o odwiecznym problemie o nazwie "pięta w górze". :/ Mimo to, kocham hallie za to, że ze mną wytrzymuje, chociaż wiem, że co raz częściej ma ochotę zwalić mnie z tego konia, porządnie mi wlać i odstawić do domu. 😁 Kiedy tylko dostanę zdjęcia (a podobno dużo ich) to się podzielę. 😉
No to ja czekam na zdjątka 😅