PSY

AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
07 stycznia 2011 13:17
Dzięki, wydawało mi się, że nikt nie przebije w pozowaniu Tekli (chociaż ona akurat strasznie cierpi, jak musi coś włożyć  🤣 ), ale widzę, że Elza się doskonali  😉
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
07 stycznia 2011 13:22
JARA - dostaje czasami ryż z mięsem i warzywami i jakieś kostki/gryzaki .. średnio wiem co jeszcze prócz karmy mogę jej dawać tak trochę dla odmiany
poznajecie taki widok  ? 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 stycznia 2011 13:25
Florcik, strasznie zarosłaś na zimę 😀 😉
Medziiik, a kiedy się cieczka skończyła ?
Medziiik   Nocna Furia - strikte Bezzębny
07 stycznia 2011 13:31
JARA - jakoś w połowie listopada (dokładnie nie pamiętam, a książeczki pod ręką nie mam żeby sprawdzić dokładną datę wizyty bo akurat wtedy u weta byłyśmy)
zaba   żółta żaba żarła żur
07 stycznia 2011 14:33
http://pieswlesie.blogspot.com/
Drastyczne, ale przemawiające do rozsądku  🙄


Dlatego właśnie jestem ZA odstrzeliwaniem wolno latających kundli!!!
AleksandraAlicja, zgadzam się, pies to TYLKO zwierzę i tu w żadnej sytuacji nie ma miejsca na 100% pewności 🙂 Ja też się cackałam kilka lat z linką, dziś dzięki temu pies luzem-z zachowaniem czujności, środków ostrożności.Tępię wszelkie oznaki podekscytowania tropem, kiedy las wokół szlaku gęsty więc i widoczność mała, nie pozwalam zchodzić ze szlaku.W ramach pewnika w kieszeni noszę mocne narzędzie perswazji na odległość 😀iabeł: -ciężki kajdan, którego dźwięk wystarczy aby mojego psa wyrwać z pogoni, tak na wypadek gdybym paszczą nie dała rady 😀 Ale my to my a "oni" to oni i taka jest między nami różnica 😉 Te sarny to nie dzieło tego promila prawdopodobieństwa nieodwołania w przypadku psów kontrolowalnych.

zaba, na niejednym zdjęciu widać było Twojego wolno latającego kundla w terenach dzikich-dlaczego jeszcze go nie ustrzeliłaś? 😉 strzelają nie tylko w lesie...

Nie wszystko jest czarne lub białe dlatego choć razi mnie ganianie sarny i widok zagryzionej zwierzyny, wstrzymuję sięod tak radykalnych opinii bo równie mocno rażą mnie nadużycia wynikającego z tego procederu, na które zapracował ktoś mniej rozważny...

http://www.zabilimipsa.pl/
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
07 stycznia 2011 17:07
Blow, wiadomo, że wśród myśliwych zdarzają się popaprańce  🙄 Dlatego tym bardziej pilnuję psów w lesie, coby jakiś świr nie miał możliwości  🤔 I na wszelki wypadek zakupiłam kamizelki odblaskowe dla psów  😎
Oktawa-dzieki :kwiatek:

przez odwilz u mojego psa zaniklo snieznobiale podwozie na rzecz brudnosnieznobialego, nawet sie nie zabieram za czyszczenie, bo to syzyfowa praca...chcialam jej kupic derke, ale jednak doszlam do wniosku, ze husky w derce to przesada 😁 no nic licze na to, ze wraz z nadejsciem wiosny odzyska prawdziwy kolor siersci.
zaba   żółta żaba żarła żur
07 stycznia 2011 19:09


zaba, na niejednym zdjęciu widać było Twojego wolno latającego kundla w terenach dzikich-dlaczego jeszcze go nie ustrzeliłaś? 😉 strzelają nie tylko w lesie...



Ponieważ mój kundel nie oddala się ode mnie i nie lata za zwierzyną.
W lesie na codzień puszczany na otoku. 😀iabeł:

Raz zdarzyło mu się podczas pracy na włóczce z bażanta bardziej zainteresować sarenką.Dostrzał strzała z piko-elektriko i mam teraz psa jak na pilota!  😅
To się tyczy tylko lasu? Bo zaczynam się zastanawiać, czy jakiś fanatyczny obrońca sarenek nie zastrzeli mi psa na polu koło osiedla.  🙄 Wiadomo, dziki pies goniący zwierzynę jest potencjalnym kandydatem do odstrzału, ale strzelanie do wszystkich zwierząt, które się nawiną to przesada. Zaba mówi, że popiera odstrzeliwanie i że jej pies się nie oddala, ok, ale chociażby na tej stronie wstawionej przez Blow można przeczytać, że psy nie były w odległości większej niż kilkanaście metrów. To chyba nie aż taki wielki problem wybadać, czy zwierzak idzie z właścicielem, czy nie.  🙄
zaba   żółta żaba żarła żur
07 stycznia 2011 21:11
Pies może oberwać wszędzie!
I myśliwy ma prawo odstrzelić psa goniącego zwierzynę.Niestety zdarzają sie coraz czesicej idioci,którzy strzelają do psa bez powodu...

Ja jestem za odstrzeliwaniem wolno latających,bez nadzoru właściciela.
Na niektórych wsiach istnieje taka moda wypuszczania samopas pieska na noc,wtedy zaczynają sie jadki.

Myślę,że większośc właścicieli psów ma na tyle oleju we łbie i wiedząc,że ich piesek może pogonić za zwierzakiem,mając ich odwoływanie w d***e,po prostu nie spuszcza psa ze smyczy. Jeżeli tego oleju jednak brakuje,to niech się liczą ze skutkami! W najlepszym przypadku jest to kara wysokości 500 zł...
Bardziej byłabym za tym, żeby do takich zwierząt strzelać środkiem usypiającym. Ale to od razu stwarza problem: brak miejsc w schroniskach, placówek i osób, które by się tym zajęły. Taniej strzelić w łeb - i tak nie ma żadnych konsekwencji nawet jak zabije się czyjegoś pupila na oczach właściciela, więc kto się będzie przejmował durnym psem.  🤔 Selekcja osób uprawnionych do strzelania powinna być tak surowa, żeby odpadało co najmniej 75 % kandydatów. Bo aż strach pomyśleć, ilu rozchwianych umysłowo świrów może legalnie biegać z wiatrówką.  🤔wirek:

Myślę,że większośc właścicieli psów ma na tyle oleju we łbie i wiedząc,że ich piesek może pogonić za zwierzakiem,mając ich odwoływanie w d***e,po prostu nie spuszcza psa ze smyczy. Jeżeli tego oleju jednak brakuje,to niech się liczą ze skutkami! W najlepszym przypadku jest to kara wysokości 500 zł...


Ktoś już napisał wcześniej, że nigdy nie można być w 100 % pewnych - to tylko zwierzę, działa instynktownie. Słucha, słucha, po czym nagle bach - i już go nie ma. Albo tak szarpnie, że smycz/obroża pęknie (mój labrador zerwał skórzaną i wyrwał karabińczyk z tej metalowej obręczy). Sytuacji może być wiele.  I nie wyobrażam sobie znalezienia swojego psa podziurawionego jak sito.  🤔 Zwłaszcza, że większość z tych pseudoobrońców zapewne nie kieruje się dobrem zwierząt, tylko obawą, że w sezonie łowieckim może im zabraknąć jelonków na kolejne trofea.  😤 No bo co, teraz tak bronią, a potem sami pójdą i zabiją.
zaba   żółta żaba żarła żur
07 stycznia 2011 21:55
Selekcja osób uprawnionych do strzelania powinna być tak surowa, żeby odpadało co najmniej 75 % kandydatów. Bo aż strach pomyśleć, ilu rozchwianych umysłowo świrów może legalnie biegać z wiatrówką.  🤔wirek:

Z tym to my daleko za murzynami!
Niby tak jest,ale jakie są realia doskonale wiemy...



Ktoś już napisał wcześniej, że nigdy nie można być w 100 % pewnych - to tylko zwierzę, działa instynktownie. Słucha, słucha, po czym nagle bach - i już go nie ma. Albo tak szarpnie, że smycz/obroża pęknie (mój labrador zerwał skórzaną i wyrwał karabińczyk z tej metalowej obręczy). Sytuacji może być wiele.  I nie wyobrażam sobie znalezienia swojego psa podziurawionego jak sito. 

Trzeba się z tym liczyć.
A ten co strzeli,zawsze będzie miał jakiś argument.
Wojna z wiatrakami,niestety.

Zwłaszcza, że większość z tych pseudoobrońców zapewne nie kieruje się dobrem zwierząt, tylko obawą, że w sezonie łowieckim może im zabraknąć jelonków na kolejne trofea.  😤 No bo co, teraz tak bronią, a potem sami pójdą i zabiją.



Za bardzo uogólniasz.
Ale i tak uważam,że lepsza śmierc dla takiego jelonka z rąk myśliwego aniżeli w pysku psa.
Miałam "przyjemność" bycia świadkiem jak jakiś wiejski kundel zagryzał młodą sarenkę.Uwierz,nikt nie chciałby słyszeć tego "krzyku" cierpienia!!!
Kolega oczywiście strzelił do psa.Do sarenki też musiał...
Dorobiłam się zdjęć mojego briarda 😉
wersja poważny pies:

uśmiech:

a tak śpi (obowiązkowo łapa za uchem)


niesamowita rasa :-)
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
08 stycznia 2011 08:59
Ja się tylko odniosę do tego strzelania środkami usypiającymi- nie ma takiej możliwości. Środek usypiający podany dożylnie zadziała bardzo szybko, ale ten podany domięśniowo (a strzelając do zwierzęcia w 99,9 % tak się poda) działa po kilkunastu minutach, podczas których zwierzę może się oddalic o dobrych kilka kilometrów  🙄
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
08 stycznia 2011 11:53
mysle, ze sa dwa rodzaje psow w lesie: te z miasta, przywiozione na spcer i te wiejskie, puszczone luzem, zeby sie same wyzywily (sic!). Strzelanie nie rozwiazuje problemu ani jednej, ani drugiej grupy.
Psy miejskie czesto sa puszczone luzem z glupoty wlascicieli, ktorzy uwazaja, ze pies ma prawo zaspokoic swoje popedy, lowieckie tez, np goniac za sarnami. Niewiedza i ignorancja doprowadza czesto do tragedii, bo albo pies zostanie zastrzelony, albo zagryziona czy zgoniana na smierc sarna. Wysoki, bardzo bolesny mandat odniesie wiecej skutku niz smierc psa. Bo czlowiek nabedzie kolejnego, i bedzie robil to samo, tyle ze ziejac nienawiscia do lesnikow i mysliwoych.
Psy wiejskie sa puszczane na noc luzem, bo musza same sie wyzywic (wiem co pisze, bo na takiej wsi mieszkam). Sa naprawde grozne i bezwzgledne dla zwierzyny, moge tez byc grozne dla czlowieka, juz 20 kg pies potrafi zabic, a co dopiero stado kilku glodnych, polujacych psow. I tutaj zastrzelenie ich niewiele pomaga, bo chlopy kupia sobie na targu kolejne szczenieta za 150 zl sztuka, i nadal beda je puszczac, a sladu zalu po poprzednim psie raczej sie u nich nie zauwazy. I tutaj potezna grzywna zalatwilaby sprawe.
Ciekawostka dla mnie jest, ze lesniczy i gajowy widzac psy w lesie, wiedzac do kogo naleza nie reaguja. Pewnie dlatego, ze ci ludzie pracuja czesto przy zrywce. Jak lesniczy z nimi zadrze to zaczna sie niespodziwane pozary, straty w szkolkach lesnych i problem ze zrywka.
Wiec nikt nie robi nic, a korzystaja dewianci lubujacy sie w strzelaniu do psow.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 stycznia 2011 12:17
Zrobiłam dzisiaj ciastka dla psa 🙂

Po lewej z tuńczyka, po prawej z wątróbki.
Ziva jest zachwycona. Ona w sumie wszystkim co się da zjeść jest zachwycona 😉
Będę niemiła, ale jak dla mnie trochę bezkształtne.  😜 Chociaż psu to i tak bez różnicy, jak wygląda jego jedzenie, ważne, że dobre.
Ja dzisiaj z racji tej pięknej zimowej wiosny zakupiłam kalosze i nie wiem, kto miał większą radochę z chodzenia po wodzie, ja czy pies.  😁 No i przy okazji znaleźliśmy gumowe ringo zgubione 29 listopada pod śniegiem!  🏇
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 stycznia 2011 13:55
Bezkształtne, bo nakładane na blachę łyżeczką. Wątróbka rozpływała się brzydko.
Ojciec spróbował ciastek i stwierdził, że są dobre. Nie przeszkadzało mu, że dla psa.. 😉
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
08 stycznia 2011 14:12
Zaba, a ja jestem za łapaniem, kastrowaniem i oddawaniem do domów zastępczych itp. A przynajmniej nie odstrzeliwianiem blisko wsi/miast dlaczego? Bo jakiś za przeproszeniem po..... leśniczy ni stąd ni z owąd pojawił się koło mojej działki i zastrzelił mi psa, który pierwszy i ostatni raz uciekł mi z terenu. Chyba nigdy nie uda mi się przeboleć tego, szczególnie, że pies był z tych ktore zwierząt nie goniły, generalnie kochamy potulny misiek, ktory prawdopodobnie merdając ogonem podbiegł do leśniczego, żeby go przywitać.  🙄 A pies miał grubą czerwoną obrożę i medalik, które byo widać z odległości kilkuset metrów. Rozumiem leśnika, takie rozporządzenie i w ogóle, ale żal mam nadal. Ogromny.
Dodam, że las jest prywatny...


Pochwalę się, że Boniusia opanowała dzisiaj trudną sztukę podawania łapy na komendę i robie to teraz non stop jak każę jej usiąść i robie coś przy łapach  😁

Jara, sympatyczne, masz jakiś przepis?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 stycznia 2011 15:22
Podam przepis tak jak ja robiłam, w sensie według porcji mięsa jakie posiadałam.

Ciastką z wątróbką
0,7kg wątróbki (wieprzowej)
3 jajka
1 ząbek czosnku
1/3 szkl oleju
mąka (ja użyłam mąki pszenno-żytniej ze słonecznikiem do pieczenia chleba)

Ubite jajka i zgnieciony czosnek dodać do zmielonej (maszynką do mięsa lub blenderem) wątróbki. Mąki dodawać do uzyskania bardzo gęstego ciasta.
Piec do uzyskania rumianek "skórki".

Ciastka z tuńczyka
4 puszki tuńczyka w oleju (3 puszki odsączone z oleju)
3 jajka
mąka

Wszystkie składniki razem wymieszać. W oryginalnym przepisie był jeszcze czosnek, ale ja sobie go odpuściłam.


edit: Ciastka dobrze dosuszyć na kaloryferze lub w piekarniku.
zaba   żółta żaba żarła żur
08 stycznia 2011 16:14
Zaba, a ja jestem za łapaniem, kastrowaniem i oddawaniem do domów zastępczych itp.



Niestety większość takich psów jest już tak zmanierowana psychicznie,że się do tego nie nadaje.

Poza tym,gdzie w naszej Polsce... gdzie nigdy nie ma na nic pieniędzy!Tym bardziej na zwierzaki...
cieciorka   kocioł bałkański
09 stycznia 2011 21:01
help!
pies rzyga i krwawi z pupy, jutro oczywiście do doktora, co do tego czasu, co sprawdzić?
może podtrzymać te wymioty?
może coś ludzkiego można podać?
Nie da sie wczesniej do lekarza?
Nasza miala to samo, dzwonilismy po weta w srodku nocy i dzieki Bogu wylizala sie z tego. Miala krwotoczne zapalenie jelit, bo nazarla sie tabletek. Nie chce straszyc, ale jesli pies mial mozliwosc zjedzenia czegos w tym rodzaju to nie ma co czekac. Ja bym nic nie podawala poki co, tylko pilnuj, zeby sie nie odwodnil.
Trzymam kciuki!
zaba   żółta żaba żarła żur
09 stycznia 2011 21:22
ciecior- a nie da rady do jakiejś przychodni na nocny dyżur?
cieciorka   kocioł bałkański
09 stycznia 2011 22:45
nie ma kto zawieźć 🙁
ja niby mam prawko, ale autka nie...
już śpi, nie wymiotuje, ale w popuszczanych siuskach jest krew.
postawię jej miskę z wodą, pod nosem gdyby się budziła
TAKSÓWKA/cokolwiek????Krew w siuśkach, w kale, wymioty, ło matko-nie czekałabyyyyyyyym gdybym miała psa w takim stanie, w ogóle nie przeszłoby mi przez myśl tyle czasu kazać mu czekać w takim stanie na pierwszą pomoc.Nic nie podawaj bo zaszkodzisz lub uniemożliwisz pomoc psu weterynarzowi, nakłaniaj do picia.
cieciorka   kocioł bałkański
09 stycznia 2011 23:30
Blow, już jeździłam ze zwierzakami po nocy do lekarza na pogotowie, to nie moje "nie chce się", naprawdę, nie mam teraz takiej możliwości.
na szczęście nie boli jej nic
Rozumiem, mam nadzieję, że wszystko ok, trzymałam kciuki.Daj znać jak już wrócicie od weta.
Strasznie dużo ostatnio problemów nasze psiska mają, odnoszę wrażenie...Mój w sumie pierdoły ale teraz zmagamy się z silnym zapaleniem ucha, okazało się, że gruczoły pupkowe zatankowane do pełna były-już puściutkie 😉 i decydujemy czy ciąć czy nie podejrzany twór na szyi...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się