Rana po transporcie (Okolice pęciny), leczenie.
Wiem że trzeba przemyć a później znowu o niebieskie, tylko że to przemycie ma być coś jak wlanie Nacl na rany i tyle czy może Gaza NaCl i lekko próbować wycierać?
Do buteleczki po utlenionej to ty wlej NaCl 🙂 Jeśli masz takowe "w kroplówce" to polewaj strumyczkiem pod pewnym ciśnieniem ("tryskaj" 😀iabeł🙂. A najlepszy tampon (na CTC) to wata albo kawałek gąbki - owinięte gazą i dość mocno ściśnięte.
Faktycznie, już wygląda lepiej, uff.
A tak z ciekawości... co to to białe?
kurcze,chyba tak wybrana strzałka 😲
Strzałkę wyczyściłem,a to białe dobre pytanie...dziś weta spytam jak przyjedzie.
Nogę przemywam NaCl którą z kroplówki do strzykawki nabieram, igłę zostawiam w kroplówce a zawartością strzykawki przemywam ranę, potem CTC. Na razie skutkuje.
A ja się założę,że te zmiany nad kopytem to są starsze i, że to gruda.
Ale i tak leczenie podobne zatem nie ma znaczenia.
Wet powiedział że to ropa i by na chwilę obecną się tym nie martwić. Dał drugą porcję antybiotyku, i w razie czegoś kazał dzwonić. Potwierdza Wasze zalecenia tzn. aby konie oprowadzać, przemywać solą i ten cały CTC..
Ropa, a to ciekawe 😲 jak strzałka jest biała, to może być zaczątek grzybicy... sądząc po "nabitym nawozie" młodziaki nie miały zbyt czysto w poprzednim domu, więc mogły się dorobić syfków. A to coś na pęcinie zdecydowanie na grudę wygląda.
aha.. nie wiedziałam że konie nie dają sobie kopyt umyć.
Tak odbiegając od samych ran...obejrzyj kopyto od dołu (chyba że nie daje..) mi wygląda na fotkach jakby ten koń miał wyjedzoną strzałkę, chorą, jakąś niedorozwiniętą.
Myślę że strzałka jest w porządku, Udało ją się może ze 2 razy wyczyścić i nie wyglądała źle. Jak się polepszy bądź pogorszy to się odezwę.
Witam po krótkiej przerwie.
Noga jest prawie jak ta zdrowa tzn. nie jest opuchnięta a jak już to bardzo mało. Dziś po nocy w południe gdy konie biegały po podwórku okazuje się że kopyto w okolicy piętek jest tak jak by pęknięte(oddzielone).
Co zrobić z tym problemem, w tą szczeliną jakąś chemie pakować czy tylko sól i nie ruszać tego nic więcej?
Za duże zdjęcie.
To kopyto dziwnie wygląda... jakby miało "odpaść"...
To że wygląda jakby odpaść miało to no da się zauważyć..
Ale co z tym fantem zrobić?
Maszlanka - natychmiast wezwać weterynarza
I też tak myślałem że bez weta się nie obejdzie...
Jutro przyjedzie i zobaczy.
To wygląda z bliska(dało rade wyczyścić częściowo kopyto) jak by ta ropa co wcześniej byłe te kopytko poderwała tylko u góry i gdy już ropy niema to część kopyta taka została.
Przemyłem dokładnie NaCl i na rany i to kopytko CTC.
Domyślam się że nikt nie miał takiego przypadku.
Jutro powiem co wet orzeknie.
Mi to bardziej wygląda jak odspojona koronka po ogrooooomnym ropniu w piętkach. To by tez tłumaczyło dlaczego koń odciążał to kopyto. Zalecałabym rozczyszczenie kopyt.
A jak wygląda kopyto od boku i z przodu?
Dziś już nie zrobię zdjęć bo kopytne śpią. Chyba że to konieczne to mogę zrobić.
Zdjęcia z różnych perspektyw dam jutro.
Rozumiem że rozczyszczanie to korekcja budowy kopyta, koń nie bardzo będzie chciał współpracować.
Jutro jeśli wet nie zabroni dam maść Alantan bo ona ładnie rany odczyszcza czy poradzi sobie z kopytem to nie wiem.
Dziękuje że jeszcze ktoś interesuje się tym wątkiem i odpowiada na głupie me pytania...
Kopyto na moje oko z przodu i z boku wygląda ok
Jeżeli kopyto z boku i z przodu wygląda ok to moim zdaniem nie ma powodów do paniki. Zwłaszcza jeśli koń nie kuleje. Natomiast musisz stopniowo przyzwyczajać konia do dotykania i podnoszenia nóg, po to by kowal/strugacz mógł się nimi zająć. Najprawdopodobniej to co sie wydarzyło jest efektem wczesniejszych zaniedbań. Póki co wypuszczaj konie jak najwięcej na dwór, zwłaszcza dopóki jest śnieg. Niech one biegają!
Jeśli sam nie wiesz jak konia przyzwyczaić do podnoszenia nóg to pisz. Albo poszukaj pomocy osoby która mogłaby do ciebie dojechać. Ale trzeba konie przyzwyczaić do obsługi i to jak najszybciej!
Jak najbardziej zgadzam się z twym zdaniem.
Koniki co dzień biegają sobie nie zbyt długo bo zimno ale tak 30 min. Nie wiem czy mogę je na np 2 godziny wypuścić na wybieg.
Klaczka nie kuleje, wręcz przeciwnie bryka aż za bardzo, kopie w powietrzu i inne piruety(chyba dobrze).
Również co dzień próbuje je do czyszczenia przyzwyczajać i jeden z nich(ten zdrowy) już jest spokojny nie ma problemu z czyszczeniem kopyt, niekiedy tylko protestuje. A ten z chorą nogą też jest spokojny ale ma "uraz", bo jak się tylko schylić by oglądnąć kopyto(oczywiście z odpowiedniej odległości by nie oberwać) to już nogę do góry podnosi ale nie kopie.
A taki stan rzeczy nie przeczę jest wynikiem zaniedbania i niewiedzy...
Osobiście twierdzę że nie jest źle, widząc na innych postach problemy z kopytami innych, aczkolwiek chętnie wysłucham różnych sugestii i pomysłów rozwiązania problemu.
ja nie wieje i nie leje to spokojnie możesz puszczać na dłużej. Albo 2-3 razy dziennie. źrebak powinien mieć dwie godziny ruchu dziennie.
Co do kopyta - mi się wydaje, że ropa uszkodziła miękkie części kopyta, może samo zrosnąć (zejść) a może i nie...
Mam nadzieje że samo się zrośnie lub coś w tym stylu. Zobaczymy co wet jutro powie. Tak jak wspomniałem wcześniej na chwilę obecną NaCl i CTC mu dałem, i czekam.
Zrosnąć w sensie sklejenia to nie. można mieć nadzieję, że będzie rosnąć prawidłowo od piętki.
Maszlanka - tak, to po ropniu. To zrasta (od góry na dół) - nie zarośnie się, ale od góry spokojnie zrośnie, na pewno (jak dziura na paznokciu). Nie trzeba nic specjalnego z tym robić (w sensie przemywania*), ale trzymaj konia w czystym środowisku. Ze zdjęć widzialam, że fajnie czysto masz w stajni - jesli tak będzie, to nie będzie komplikacji po tym i powtórek tez nie powinno być. Dwie godziny ruchu dziennie dla źrebaka to absolutne minimum! Źrebak powinien chodzić po dworze jak najwięcej. Najlepiej spytaj koni - puść je i zobacz kiedy będą chciały wracać. Jeśli mają solidne futro i wychodziły w tamtej stajni, to nie będą zbyt chętne - szczególnie jesli dasz im na wybieg trochę siana.
Co do przyzwyczajania do podnoszenia nogi, to najpierw wróć do podstawy, czyli wygłaskania konia po nodze (bez proszenia o podnoszenie) - głaszcz, od góry nogi, obserwuj czy się nie denerwuje, idź niżej z głaskaniem dopiero jak spokojnie stoi i nie przerywa jedzenia, nie kręci się.
* o ile się nie brudzi jakoś szczególnie, jesli się zasyfi to przepłukanie NaCl - albo nawet zwykłą czystą wodą - dobrze zrobi. Śnieg też fajnie wpływa na czystość kopyt i kondycję strzałek, kolejny powód, żeby wypuszczać maluchy!
30 min? na cały dzień to logiczne że skaczą i szaleją bo to dzieciaki i z taką "porcją" wypuszczania to nie będzie trudno o kolejną kontuzje
Przecież to nie ludzie mają futro i dopóki nie leje i nie ma jakiegoś wielkiego wiatru to po śniegu ganiać sobie spokojnie mogą ... Niektórzy z tego furum trzymają konie w taką pogode i po 12 h na dworzu i nic im nie jest. Najlepiej jak się obawiasz faktycznie dać im wybór. Ja tak zrobiłam z Czarnym i przynajmniej nie ma czegoś takiego jak wyrzuty ,że trzymam go na zimnym jak on wolałby w stajni siedzieć 😀 A za dużo to w niej nie siedzi 😉
p.s a ja na grudopodobne rzeczy i jakieś mniejsze ranki (jak nie ma jakiegoś wielkiego "halo"😉 stosuje Masti Jet jest to taka zawiesina do wymion do krów 😀 ale w moim wypadku sprawdza się świetnie cena tez jest fajna 😉
POWODZENIA 🙂
Dziękuje za pocieszenie.
Był wet i też mówi że nie jest tragicznie. Dał antybiotyk i jakieś "coś" co rzekomo przez 8 dni działa.
Kopytko na chwilę obecną wygląda jak w załączniku.
Na noc dałem na te szczeliny i rany maść alantan plus(wiem że dobrze działa u ludzi i wyczyszcza rany bo sam ją stosowałem), na maść jałowa gaza, i całość bandaż tak aby nie był za dużo razy zawijany by trochę powietrza dochodziło.
Już kopytne na o wiele dłuższy czas wypuszczam tj dziś prawie 3 godz.
Pożyjemy zobaczymy, co dalej z tego będzie.
maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 800x800 pikseli.
niestety, wszystkie załączone zdjęcia przekraczały ten rozmiar i muszę je skasować.
proszę zmniejszyć zdjęcia do dozwolonego rozmiaru przed dodaniem ich do posta.
c.
No fajnie! Goi się. Dobrze zadbałeś!
A mogę zdjęcie całego konia zobaczyć?
Tylko nogi i nogi. Pokaż konia! :kwiatek:
Mówisz i masz.
Oto kopytne. Kasztanka to ta chora.
Zdjęcia trochę ciemne ale nie dało rady ich bardziej rozjaśnić.
Pozdrawiam.
niestety, jak wyżej - za duże zdjęcia.
c.
Dziękuję. Fajne.Kasztanka to ma oczko ... no życzę powodzenia.
Mają imiona ?
z tego co pamietam to nawet ladne- ta rozwalona ma jutrzenka zdaje sie.
Jeśli chodzi o rozmiar zdjęć to pisząc wiadomość jest napisane"Maksymalny dozwolony rozmiar załącznika: 512 KB, na wiadomość: 4"i nie jest wspomniane że maksymalna rozdzielczość to 800 x 800.
Do tego się dostosowałem gdyż żaden z załączników nie przekroczył 500KB, ale widocznie gdzieś pisze co innego.
Tak na przyszłość sugeruje zmienić to zdanie poniżej przycisku "wybierz plik" dotyczące właśnie rozmiaru zdjęcia na podobne "Maksymalny dozwolony rozmiar załączników: 512 KB, rozdzielczość max 800x800, na wiadomość: 4" bo z tego co się orientuje to można mieć obraz 2048x2048 i może on być w rozmiarze pliku mniejszy niż 240x240.
Kopytne w mniejszej rozdzielczości ale o podobnej wielkości pliku w załącznikach.
Ta kasztanka to Jutrzenka a gniada to Epika