KOTY
ta na szczescie nie potrzebowala moje interwencji, moglam spokojnie focic mala, wyniosla ksiezniczke 🤣
Cieciorka, to zależy od kota. Diabełek sam załapał ideę gryzaczka, a reszta ząbkowanie przeszła bez tego.
Czy ktoś może słyszał o tym, że podawanie kotu surowego jajka (żółtka [?]) wpływa korzystnie na sierść? ... 😡?
jak najbardziej, nie tylko kotom, koniom, psom, gryzoniom też 😉
ludzie też sobie czasem płuczą włosy żółtkiem, surowego raczej nie wcinają ze względu na salmonelle, koniom za to mozna nawet ze skorupka do owsa wrzucic
tak, weci często mówią, że samo żółtko, tak też podaję, ale jeśli dokarmiałam wolno żyjące koty, to wrzucałam całe- po pierwsze, takie delikatne nie są, po drugie więcej zjedzą.
sluchajcie, jest u mnie kotka o ktorej pisalam pare stron temu...przyjechala na sterylizacje, na pare dni.
Dzisiaj byla nasza wspolna pierwsza noc, a ja juz sie zakochalam. Przyszlo mi takie male mruczace i polozylo sie przytulajac do reki 😡
A moj chlopak od postawy 'bierz tego kota!' przeszedl do 'fajny ten kot jak na kota' 😁
cieciorka, białka kurzego surowego nie powinno się dawać kotom - żółtko tak, białko nie, ponieważ zawiera związek wiążący biotynę w organizmie kota, co prowadzi do jej niedoborów i pogorszenia się stanu sierści...
epk, wiem, że zółtko tak, białko nie, nie wiedziałam tylko dlaczego 🙂
sienka, brawo za postępy! pracuj nad facetem (o ile kotka sama sobie nie poradzi :P) jak jej miednica?
Ludkowie, gdzie kupię gęsi smalec?
Bo tak monotonnie ma ten mój malec, tylko kuraka i wołowinkę
aha, zapomniałam napisać, co u małej- żarłok z niej okrutny!
rozrywa torebki z bułkami, wkłada pysk do serka wiejskiego, zlizuje masło z kanapki, wszystko co jem, musi zostać sprawdzone, czy przypadkiem jej nie posmakuje, np jablko. pomijam fakt, ze włazi na stół bo się jeszcze nie nauczyła, ale jest bezczelna w swoim pchaniu się w talerz i drze się jak się ją zestawia. jedenie pozostawione bez nadzoru znika, na rudym usiluje wymusić podzielenie się posiłkiem, czasami podkrada mu suche.
sama ma cały czas rc dla mlodych i raz dziennie dostaje kurczaka gotowanego z marchewką- wylizuje do czysta, dwa razy w tygodniu żółteczko.
minie jej?
Cieciorka, kuraka do syta, nie tylko raz dziennie.
Suchego za to mniej.
No i gotowane mięso jest dla kota ciężej strawne, niż surowe - więc może stopniowo dodawaj najpierw tylko sparzone, a potem surowe?
Mój młody na mięsie, wygląda nieziemsko, ma 3-mce a waży 2,5kg i z kuwety nie czuć nic 😜
A jeszcze niedawno byłam bardzo na "nie" na karmienie mięsem.
Ale jest duuużo taniej i kot wygląda znacznie lepiej
Sorry, że nie czytam co się dzieje, ale mamy w stajni kotka do oddania, Reda k. Wejherowa, woj. pomorskie
Ma na oko 1,5 miesiąca, jest śliczny i zabawowy. Póki co go jakoś tam dokarmiamy, ale na pewno chciałby mieć swój dom.
sliczny..
znajomej kociatko (o ktorym pisalam by trzymac kciuki) niestety odeszlo w nocy z piatku na sobote 🙁 biedactwo na szczescie choc na koniec krotkiego zycia mialo ciepelko i duuuzo milosci
a moj zwierz ma nowa zywa zabawke...
zabawka nie ma spokoju nawet w kuwecie... skad wystaje zabawce glowa... wiec moj maly zboj wskakuje na ta wystajaca glowe.. tudziez boksuje ja łapkami coby sie schowala do srodka 😂
maly zboj 😡
Lecę do stajni i przy okazji nakarmię malucha, ale jakby ktoś chciał kotka to :kwiatek:
wistra - z taką zupełną surowizną nie boisz się salmonelli? Po surowym drobiu (nie pamiętam, czy to była kura czy indyk) kocury nam prawie zeszły. Woda się z nich lała górą i dołem, ciężko było... Od tego czasu jestem na NIE z surowizną - a było to normalne, "ludzkie" mięcho ze sklepu, żadne szermane źródło. Ludzie zjedli po przygotowaniu i nic nikomu nie było.
wistra, w zasadzie wolałabym, żeby była na samym suchym, wszystko poza tym to dodatki.
No i gotowane mięso jest dla kota ciężej strawne, niż surowe - więc może stopniowo dodawaj najpierw tylko sparzone, a potem surowe?
Mój młody na mięsie, wygląda nieziemsko, ma 3-mce a waży 2,5kg i z kuwety nie czuć nic 😜
A jeszcze niedawno byłam bardzo na "nie" na karmienie mięsem.
Ale jest duuużo taniej i kot wygląda znacznie lepiej
wistra, gotowane mieso moze i "ciezej" strawne niz surowe, ale nie CIEZKO, bez przesady. surowe mieso to ryzyko lambli, wiec podawac mozna jak najbardziej ale przemrozone przez 48 godzin w bardzo niskiej temperaturze (szczegolnie drob). domyslam sie ze nie karmisz samym miesem, i zdajesz sobie sprawe ze taka wylaczna dieta moze spowodowac braki wapnia. kot w naturze jest miesozerny, ale myszy albo ptaszki ktore wcina zywia sie zbozami czy warzywami, wiec posrednio jego dieta jest bardzo urozmaicona, do tego w sklad posilku wchodza kosteczki. imho lepiej karmic kota wylacznie suchym dobrej jakosci niz wylacznie kurczakiem (rezultat "olfaktoryczny" jest rownie spektakularny).
Surowe oczywiście po przemrożeniu, nie prosto z tacki/półki sklepowej.
cieciorka, czemu wolisz, żeby kocio był na suszu? RC przynajmniej nic dobrego tam nie ma, jak wolisz susz, to zmień na bezzbożowe.
Ja właśnie będę robiła zamówienie na coś tego typu.
Karmię mięsem, owszem, i mięso supelementuję Felini Complete (dzięki re-voltowiczom i zabawie w urodziny). Muszę ten tłuszcz jeszcze dokupić i Colon C.
U nas było zapalenie jelit po silnym zarobaczeniu i kot musiał być na gotowanym, teraz brzuch wyleczony i powoli przestawiam na surowe, na razie dorzucając po trochę sparzonej tylko (no i zamrożonej, po mięso przygotowuję, ważę i pakuję) wołowiny.
Myślę, że jeszcze kilka/naście dni i powinniśmy przejść na surowe.
A potem, jak dorobię się młynka do kości 😜
Niesamowicie spodobał mi się ten sposób żywienia kotów.
Próbuję jeszcze się przestawić na karmienie tak psa 😁
wistra, w tej chwili ma rc, bo kot wzięty tydzień temu w sobote i tylko u weterynarza mozna było kupić karmę. normalnie rc nie daję bo moje koty nie lubią, ta przynajmniej nie jest wybredna.
dlaczego wole chrupki? bo to bardziej zbilansowana dieta, niż ja jestem w statnie kotu zapewnic komponując dietę z produktów które mogę sama zdobyć. mokre i mieso jako dodatek, warzywka, żółtko jako uzupełnienie i dodatek
sorry, ale jesteś jedną z ostatnich osob, której radziłabym się w sprawach zwierząt.
W porządku, zatem zdrówka
magda czemu mój tak nie może?? Jego nowa żywa zabawka jest póki co przerażająca, trzeba ją ofukać, przywalić łapą a najlepiej to zwiać gdzie pieprz rośnie 😵 czemu ja mam jakieś nienormalne te koty??
dziewczyny - chwalę się!😀
otóż maleństwo moje jest już u mnie, ze mną w Krakowie🙂 oczywiście na weekendy pewnie będziemy jeździć do Sącza, ale jednak od teraz zdecydowaną większość czasu będzie spędzał tutaj🙂
w podróży trochę płakał, ale z bolem serca nie brałam go na ręcę żeby się nie uczył, bo jak będę z nim jeździła sama to nie będzie miziania się, tylko grzeczne siedzenie w transporterze!😉 ale później się już uspokoił i było ok🙂
mieszkaniem się zainteresował bardzo, od razu zwiedził wszystkie kąty, ale był trochę przestraszony (nie było mowy, żeby go wziąć na ręce, ba! był problem żeby podejść, bo prychał i zwiewal🙁 ale już dzisiaj było spoko🙂 najpierw został na dobrych kilka godzin sam i nic nie zdemolował i nie zepsuł, jemu też się nic nie stało😉 a popołudniu już przychodził do michy jak dawałam mu jeśc, bawił się ze mną, daje do siebie podejść i coraz lepiej idzie nam branie się na ręce🙂
więc ogólnie - u mnie i u Metka wszystko OK!😀
no i obiecane parę zdjęć z nowego domku:
na półeczce🙂

szamanko:

i portretowo🙂



a na koniec jedno z budki🙂 mój maluch policzył owieczki i zasnął🙂😉) (teraz też tam słodko śpi, ale nie idę robić zdjęcia bo się znowu hołota obudzi;P)

PS. po sesji zdjęciowej wyciągnęłam mu tego śpioszka z oczka;P)
Breva ale słodziak, uwielbiam takie pyszczki dwukolorowe. 💘
xxagaxx, te dwa urwipolcie poznaly sie na wakacjach - moj byl oczywiscie od razu fukajacy i podchodzil z dystansem, ale mega szybko sie przekonal ze jest w przyjaznym miejscu i okoliczne psy i koty nic mu nie zrobia a juz rozumieja kto rzadzi 😁
zywa zabawka sie budzi 😎 juz nie tylko jest workiem treningowym, ale tez zaczyna brac czynny udzial w zabawie 😎
Breva, ta micha z napisem "Pirate's Island" i zdjęcie kocurka z jednym okiem zasłoniętym na czarno... daaaaj mu na drugie Pirat 🏇 😀
A ja mam pytanko do was - żaden z moich pasiaków nie ma glutów w nosie, zaropiałych oczu, chętnie się bawią, są wesołe, rosną i nawet nieco tyć zaczynają. ALE - Lemur kaszle co jakiś czas. Ma ataki kaszlu, które po ok. minucie przechodzą i zwierz wraca do szaleństw. Do tej pory tylko Lemur, wczoraj kaszlał Simba. Podejrzenie mam, że to robale - mam rację? Czy to może być coś innego? Dałam im odrobaczanie (Cestal chyba? w każdym razie embonian pyrantelu i prazikwantel) tyle że nie do końca przegłodzone były :/ no i obawiam się, że mogło nie zadziałać. Jutro wychodzi mi powtórka po 2 tygodniach - zrobię im głodówkę cały dzień, kuwetę wyparzę, wszystko co się da wypiorę, a resztę odkurzę, co jeszcze mogę zrobić, żeby umożliwić im rozstanie z lokatorami? Pewnie trzeba by powtórzyć trzeci raz? Z wetem skonsultuję oczywiście również 🙂
dea, hehehe niezły pomysł😀 będzie miał Sparrow na drugie:P
dea, a eozynofile były podwyższone? Jak nie, to po drugim tabsie zostaw już robaczki w spokoju...
Może to nic, a może serducho? Może uczulenie? A może... RAO? 😀iabeł: (a tak na poważnie, to astma u kotów też się przecież zdarza)
A może po prostu powietrze za suche masz w domu?
Jaki to kaszel? Płytki / głęboki? Suchy?
Breva, 😍
magda, żywe zabawki są najlepsze! A najlepszy jest wielki, kudłaty pies. Albo koń! Konie mają dobre interakcje z kotami. Dikson traktuje moje koty jak żywe mattesy: należy się nimi m.in. inhalować i wycierać w nie usmarkany nos. Duszka znosiła to wyjątkowo cierpliwie. Stajenne koty mają mniej cierpliwości, niestety.
cieciorku, na ogół mija z czasem. A ilość czasu zależy od psychiki kota. Naszej Paśce nie minęło nigdy. Jeszcze jako bezzębna starsza pani nie odstępowała od miski, dopóki jej denko nie zaświeciło. Ale kradzieże ludzkiego jedzenia skończyły się po pół roku chyba.
a ja tez mam kociaka! 😍
Przygarniety. Mieszka od malego w stajni. Jednak wieksza czesc czasu w domu, pod ktorego to drzwiami staje i miauczy 🙂 Bawi sie wraz z dwoma szczeniakami, niezly z niego chojrak. Generalnie nie lubie kotow, ale to to rude jest calkiem slodkie. No, moze nie wtedy, gdy przynosi martwa sikorke...
Alvika - nie robiłam badania krwi. Jak druga odrobaczka nie pomoże, to pewnie zapakuję pasiaki w pudełka i pojedziemy, ale chciałabym na razie oszczędzić im tego stresu, szczególnie Lemurowi. Jak kaszlą? Ano tak, jak Kret kaszlał jak miał robaki. Odkrztuszają. No i nie wiem czy sobie wkręcam, ale na koniec coś łykają... Serducho? Lemur zaraził Simbę serduchem? 😉 Za sucho raczej nie jest, mam w cholerę kwiatków w domu, sama nie znoszę suchej atmosfery, bo mi "oczki wypadają". No i mam uchylone okna, zakręcone kaloryfery, a na dworze raczej nie jest za sucho :P Simbie się raz zdarzyło kichać jak wlazł za szafę, podejrzewam, że od kurzu, ale to brzmiało inaczej, ewidentnie "nosowo". Teraz to jest głębsze, wyraźny kaszelek. Nie sądzę, żeby tak od razu dwa "alergiczne" mi się trafiły - no i Simba mieszkał 2 tygodnie u mnie sam i nie kaszlał, a po kolejnych dwóch tygodniach z okresowo kaszlącym Lemurem załapał. Ewidentnie coś zakaźnego. Tylko myślę, czy to robaki. czy może być coś innego (wirus, bakteria?) skoro nie są apatyczne i nie mają innych niepokojących objawów?
A jakie masz doświadczenia z odrobaczaniem, mocno głodzisz przed tabletką?
A my mamy problemy z pchłami, mimo iż kocur /długowłosy/ wcale z domu nie wychodzi, jeżeli już to na rekach przeniesiony jest do samochodu i jedziemy do babci, gdzie są psy na 100% bez pcheł. Próbowałam środek - ten co daje się kropelkę na kark ale nie pomogło, codziennie wyczesuję z kota ok 5 lub więcej pcheł 😵
Na klatce i na podwórku kotów jest pełno, szlajają się po klace i podejrzewam, że od nich może być owe robactwo 😤 przeskakują z klatki do domu gdy otwierają się drzwi? czy to możliwe? 😲 Jak zabezpieczyć mieszkanie przed pchłami?
Stosował ktoś z was obrożę przeciwpchelną? czy są jakieś bezzapachowe ewentualnie ładnie pachnące dla kotów? i czy takowa wystarczy do wybicia pcheł czy pierw trzeba odpchlić kota /właśnie czym - zastrzyk?/ i dopiero założyć obrożę?
Szału dostaję 🤔