PSY
Blow, dziękujemy, przekaże jej 💃
Ona ma wpisane umaszczenie płowe, powinna być jasnoruda albo brudno szara do końca niewidaomo. Bardziej obstawiam srebrny, bo aktualnie jest beżowo szara z czarnymi włosami. Rudy nigdzie jeszcze nie wyszedł 😁
k_cian, nie przekonuję, nie muszę 😉 Nie zgadzam się z przyrównywaniem belga pod względem aktywności i potrzeb do innych psów pod kątem rozrywki(może bardziej obrazowo...jeżeli mojemu psu zapewnię kiepską rozrywkę w postaci spaceru albo wcale, posnuje się smutny po domu i co najwyżej wjedzie mi na morale swoim widokiem, belg-wjedzie ze swoją inwencją twórczą w wystrój wnętrz i integralność swojego ciała-zdemoluje chałupę lub wygryzie łapy) i sugerowaniem belgowi innej jakości tych rozrywek niż potrzebuje w rzeczywistości co wcześniej Hessa robiła ale może....źle zrozumiałam? 😁 Jeśli tak, można to potraktować jako rozwinięcie w takim razie 😀
Blow, IMO fakt, beagle czy belg będą potrzebowały więcej aktywności niż mopsik czy inny typowo kanapowiec. To jest jasne i oczywiste. ALE nie jest tak, że ten beagle czy belg jak nie polata 5h za piłką czy patykiem to będzie wyżerał sobie łapy i demolował dom. Bo aktywność stricte fizyczna nabuduje kondycję i dla psa wręcz przestanie wystarczać te 5h latania. Logiczne, jak u każdego sportowca. Natomiast to co sugeruje Hessa i ja, to to, że można krótkimi aktywnościami umysłowo-fizycznymi oraz urozmaicaniem miejsc w które wychodzimy spuścić z psa parę. Serio, spacery nie muszą być dłuższe wielce niż te 15 min. A jeśli pies pracuje - i tutaj mam na myśli nie koniecznie już treningi IPO czy agility, ale zwykłe nawet podstawy w najróżniejszych kombinacjach, tak by pies się nie nudził - to nawet nie powinny moim zdaniem (tutaj nawet nie tylko moim) .
Miejsca znane psu są dla niego nudne i ciężko szczególnie fizycznie w takich warunkach psa zmęczyć. Ciągle tylko o tą drobną różnicę w rozumieniu się rozchodzi. 😉 Dlatego uważam że mówiłaś w tamtym poście o tym samym mimo, że tak ubrałaś w słowa jakbyś mówiła o czymś innym 😉
A potem wstawię coś fajnego, co można sprezentować każdemu psu i gwarantuję, że pozornie prosta sprawa tak psa wymęczy i zrobi mu taką frajdę, że bez 2 godzinnego biegania żaden belg nawet nie pomyśli o niszczeniu. 🙂
edit: odnalzłam, wstawiam, polecam 🙂
[[a]]http://www.psiawachta.pl/blogi/magda-urban/poszukiwacze-skarb%C3%B3w[[a]]
k_cian, o nie nie nie dziękuję za taką zabawkę
to ja wolę to i inne tego typu


gdybym dała mojemu psu coś zawinietego w papier to sprzątanie całego domu gwarantowane 😉
fruity_jelly, dlatego teraz jest skład idealny-3 facetów i ja 😎 😎
blow fakt, ale fajnie, że narazie po krótkim czasie znania się (2 tyg) już pilnuje mnie jak jest sam, dzisiaj rano powtórzyłam to o czym pisałam z obecnością psów, fakt było trudniej ale również nie tragicznie. Co do żarcia. Wlepie Ci nagrodę jeżeli nauczysz go żeby jadł na dworze 😁 skutkuje tylko szyneczka/kiełbaska a z chrupkami czy psimi ciasteczkami nie da rady. On w ogóle niejadek jest
No, wylazłam z długów, w przyszłym miesiącu będę dzwonić po osobach, które pomogą mi się dogadać z sukiem.
A pro po:
Czy ten skład karmy jest przyzwoity?
łosoś (11%), królik (10%), jęczmień, mąka owsiana (7,5%), tłuszcz drobiowy, mąka ziemniaczana (2,5%), dwufosforan wapnia, melasa buraczana, hydrolizat wątroby, suszone jabłka (1%), sproszkowane jaja, chlorek sodu, suszone drożdże, chlorek potasu, suszone algi morskie, siemię lniane (0,2%), sfermentowane ziarna jęczmienia (0,2%), suszone mięso z małż (0,05%), Yucca shidigera, karczoch, mniszek lekarski, imbir lekarski, liście brzozy, pokrzywa, szałwia, kolendra, rozmaryn, tymianek, lukrecja, rumianek, wiązówka, czosnek niedźwiedzi (łączna zawartość ziół: 0,16%).
fruity_jelly, dlatego teraz jest skład idealny-3 facetów i ja 😎 😎
swojego też na sznurku trzymasz? 😀
fruity_jelly, tylko w ramach kary 😁
nie róbmy już offa 😉
W&W, niestety to kara jaką przychodzi płacić :P Natomiast ja wolę posprzątać niż kupować tego typu zabawki. 😉 Tym bardziej że możliwości wymyślenia nowych urozmaiceń mam niemal nieskończone. A taką zabawką psy w końcu też się nudzą bo jest rozpracowana od a do z.
dla tego ja najbardziej i nie tylko ja bo i mój pies lubimy kongo 😀
za każdym razem ta sama radość, zapał, i czas rozpracowania 😀
hyhy, moja wczoraj rozpracowała karton realizując swe niszczycielskie zapędy. I tak trzeba było go rozdrobnić by dał się wepchnąć do pieca 😉
k_cian, ależ to samo właśnie napisałam, w życiu nie proponowałabym fizycznego sposobu rozładowania tego psa, o tym stricte się produkuję.Z tą różnicą, że podkreślam różnice w sposobie rozładowania psa tym krótkim czasie pomiędzy rasą hiperaktywną i umiarkowanie aktywną.
Krótko-Hessa zasugerowała, że belgowi wystarczy do eksploatacji wycieczka w obce miejsce.Ja sugeruję, że musi to być bardziej absorbujące zajęcie, dla hiperaktywnego psa będzie to jedynie przystawka do zmęczenia psychicznego.Dopiero w dalszej kolejności wyjaśniło się, że miała na myśli takie epizodyczne rozwiązanie(?), dalej dołączyłaś się i tak trwa rozmowa o maśle maślanym 🙂 Tak, w tej chwili piszemy o tym samym.Nie, nie zgadzam się z sugestią, że taki sam rodzaj umysłowej rozrywki(np.spacer w obcym miejscu) jaki zmęczy przeciętnego psa, wystarczająco rozładuje OB co wcześniej sugerowano.Tak, niewystarczająco eksploatowany OB może(i jest to dość prawdopodobne) przemeblować dom lub wygryzać sobie łapy.Kwestia temperamentu.To są fakty...z życia wzięte.
Chyba teraz wszystko jest zrozumiałe, przynajmniej dla mnie już tak 😀
MoniaaaA, nie doczytałam, że jesteście razem tak krótko 🙂 Z niejadkiem trudniej...A jak długo pies nie dostawał żarcia do michy a tylko na dworze?Próbowałaś choć go przetrzymać? Używałaś mięsa?Jeśli susze nie przedstawiają dla psa wartości, trzeba sięgnąć po środki o większej sile perswazji jak ja to nazywam 😉 Pytanie na ile Ci zależy żeby osiągnąć wysoką odwoływalność psa w różnych warunkach bo od determinacji zależy skuteczność i rodzaj wprowadzanych działań.
Co do konga-ja też używam, bardzo sobie i ja i pies chwalimy jednak u nas to rozrywka na dosłownie niecałe pięć minut-moment i kong wyczyszczony.Kiedyś mieliśmy kulę-smakulę, całkiem sporą to i żarcia weszło dużo.Trwało dość długo nim pies "wyturlał" z niej wszystko 😀 Minusem jest mała trwałość w porównaniu do konga, nasza już od dawna nie żyje, została przerobiona na...półkulę 😀iabeł:
moja golden retrieverka w okresie linienia zgubiła bardzo dużo sierści (więcej niż zazwyczaj), nie ma jakiś miejsc bez sierści na jej skórze, ale jak na zazwyczaj puchatego golden retrievera ma mało włosia. Znacie jakieś witaminy, preparaty na sierść ?
Blow, na ile mi zależy?
Biorąc pod uwagę iż jest to husky (mówiąc to mam na myśli upartość i zamiłowanie do samodzielnych wędrówek czyt. ucieczek, chociaż na psie ucieczki mam zdanie, ktoro mowi, że pies ucieka tylko i wyłącznie gdy nie ma zapewnionego dość a)wybiegania b)zabawy c)przygody ) oraz to, iż bardzo chciałabym móc go zabierać do stajni i nie przejmować się tym, że muszę go trzymać na lince, to zależy mi bardzo (na ile to jest możliwe, czas pokaże, chociaż nie spodziewam się,że będę mogła go zabrać kiedyś luzem w teren, gdy ja będę siedziała na koniu). Myślę, że mięso to byłby dobry sposób na nagrody (zresztą tak jak pisałam-wędlinka i pachnąca kiełbaska też działa).
Swoją drogą, co myślicie o kastracji? (ja powoli rozważam, ale nie wiem do końca co o tym myśleć)
MoniaA-nie chce Cie martwic, ale z huskym nigdy nie bedziesz miala 100% pewnosci, ze Ci nie spierniczy gdzie pieprz rosnie 😉
my wrocilysmy od weta, ma brzydka rane na mordzie, poszla probka do badania, wstepna diagnoza-grzybica albo jakis pasozyt, super 🤔 i skad to dziadostwo sie przyplatalo? pierwszy raz pies mi sie tak zestresowal u weta, ze chcial wiac...i czeka nas przemywanie, zeskrobywanie i smarowanie ranki 2 razy dziennie, juz sie boje 🙄
moja golden retrieverka w okresie linienia zgubiła bardzo dużo sierści (więcej niż zazwyczaj), nie ma jakiś miejsc bez sierści na jej skórze, ale jak na zazwyczaj puchatego golden retrievera ma mało włosia. Znacie jakieś witaminy, preparaty na sierść ?
Mi wet polecił Mikita Amino Biotin - w animalii kosztują coś koło 8zł, na moim psie przyniosło efekty 🙂
Zaczęłam się rozglądać za ciekawymi zabawkami dla małej, które zajmowały by jej czas w nocy, oraz wtedy kiedy musi zostać sama do domu. Zależy mi na rzeczach, ktore będzie chętnie gryzła i bawiła się nimi.
Co znalazłam:
Do rzucania;
http://animalia.pl/produkt,15738,66,Omega_Paw_Ring_Orbit_Jr..htmlDo zabawy w domu;
http://animalia.pl/produkt,12520,66,Camon_Piłka_z_materiałowych_paseczków.html
http://animalia.pl/produkt,4699,66,Trixie_Dentafun_piłka_rugby.html
http://animalia.pl/produkt,3967,66,Trixie_Dentafun_piłka_baseball_średnia.html
http://animalia.pl/produkt,12265,66,Kong_Puppy_Kong.htmlhttp://animalia.pl/produkt,12268,66,Kong_Puppy_Activity_Ball.htmlDo wspólnej zabawy (nie jest jeszcze zamała?);
http://animalia.pl/produkt,18724,66,Trixie_Dog_Activity_zabawka_edukacyjna_dla_psa.htmlhttp://animalia.pl/produkt,18723,66,Trixie_Dog_Activity_zabawka_edukacyjna_dla_psa.htmlCo z tego jest godne polecenia? Co zajełoby ją na dłużej?
ja tylko tak na szybko bo wlasnie wychodze: pewnie ze na edukacyjne nie jest za mala, zabieram je na zajecia przedszkolne w ramach przerywnika od pracy, juz 8 tygodniowe maluchy daja rade 🙂
Nie polecam piłek miękkich i materiałowych. Także tej z materiałowych paseczków, przynajmniej dla mojego psa to jednorazówka i zabawa na 10 minut, bo potem takie coś zostaje rozczłonkowane na kilkadziesiąt kawałeczków i tyle z tego jest.
ciri, wiem wiem, chociaż jest mi znany jeden haszczak, który bez problemu luzem biega w tereny z koniem, fakt czasem ma ochote zapolować i odbiegnie kawałek ale zawsze wraca. No nic, pozostaje mi się modlić, że mój to będzie jakiś ewenement 😁
Ja chyba wybiorę się do przedszkola, ale po 15stym października, bo ostatnia wypłata dopiero tak powinna do mnie dotrzeć.
A co do huskich, nie znam żadnego który by chodził bez smyczy.
k_cian, też bawimy się w kartony i rolki, Bach kocha demolkę 😁
k_cian, ależ to samo właśnie napisałam, w życiu nie proponowałabym fizycznego sposobu rozładowania tego psa, o tym stricte się produkuję.Z tą różnicą, że podkreślam różnice w sposobie rozładowania psa tym krótkim czasie pomiędzy rasą hiperaktywną i umiarkowanie aktywną.
Krótko-Hessa zasugerowała, że belgowi wystarczy do eksploatacji wycieczka w obce miejsce.Ja sugeruję, że musi to być bardziej absorbujące zajęcie, dla hiperaktywnego psa będzie to jedynie przystawka do zmęczenia psychicznego.Dopiero w dalszej kolejności wyjaśniło się, że miała na myśli takie epizodyczne rozwiązanie(?), dalej dołączyłaś się i tak trwa rozmowa o maśle maślanym 🙂 Tak, w tej chwili piszemy o tym samym.Nie, nie zgadzam się z sugestią, że taki sam rodzaj umysłowej rozrywki(np.spacer w obcym miejscu) jaki zmęczy przeciętnego psa, wystarczająco rozładuje OB co wcześniej sugerowano.Tak, niewystarczająco eksploatowany OB może(i jest to dość prawdopodobne) przemeblować dom lub wygryzać sobie łapy.Kwestia temperamentu.To są fakty...z życia wzięte.
Chyba teraz wszystko jest zrozumiałe, przynajmniej dla mnie już tak 😀
Nie wiem czy się rozumiemy, podejrzewam że tak, choć zależy co nazywasz epizodem. Krótko mówiąc, wszystko zależy od psa, nie zrobię codziennie treningów, i to godzinnych psu, jeśli to hm szkodzi jakości pracy. Nie wiem, może źle robię ale taką mam zasadę że jak się psuje to jest wolne na parę dni. I wtedy co z tym belgiem chcesz robić? Chyba że faktycznie uprawiałabyś wszystkie możliwe dyscypliny, to rozumiem że jak psuje się obi to robimy w zamian agility ;]
Dla mnie ideałem były psy spotkane na obozie, i nie chodzi tylko o belga - czy to bordery, ONki czy hovawarty, mogły przez 10 dni wychodzić trzy razy dziennie na siusiu i trochę pobiegać, a jakoś nie wychodziły z pokoju z wygryzionymi łapami. Co nie znaczy że mają tak całe życie robić, jeśli jest praca to praca jeśli odpoczynek, to odpoczywasz dopóki nie powiem praca - mi tylko o to chodzi 😉
MoniaA-trzymam kciuki za bezproblemowosc 😀 choc obojetnie jak problemowy haszczak by nie byl, uwazam, ze, "If you don't have a Husky, you have just dog" 😎 😉
Arivle-miekkie pilki, plastikowe zabawki (w tym ringa) odradzam-u nas to zabawka na 5 min, nie oplaca sie kasy wydawac. najlepsze sa kongi-genialna rzecz, zwlaszcza na zostawanie samemu w domu, do zabawy normalnej pilki/kaczki itp gumowe, zwlaszcza piszczace, moja je uwielbia 🙂
ciri, cieszę się bardzo, że z nami jest ale strasznie bym chciała móc go puszczać luzem. Zobaczymy co czas pokaże.
Więc mówisz, że nie mam just a dog, hehe ciekawe powiedzenie 😉
Po prostu huskie mają w sobie tyle "dzikiej natury", że lecąc bez smyczy za zapachem głuchnie na wołanie pańcia. Po prostu odzywa się instynkt 😉
JARA, gonienie za zapachem jest mega silne u bardzo wielu ras, szczególnie posokowców czy gończych. Myślę, że tutaj wchodzi kilka innych cech... Bo na trudności w szkoleniu i karności psa, wpływa wiele cech. Nie musi to być dzikość natury gdzieś w głębi. Przykładem najróżniejsze terriery czy dzikarze, nawet jamniorki. Zawzięte, uparte i lubią po swojemu..
moja golden retrieverka w okresie linienia zgubiła bardzo dużo sierści (więcej niż zazwyczaj), nie ma jakiś miejsc bez sierści na jej skórze, ale jak na zazwyczaj puchatego golden retrievera ma mało włosia. Znacie jakieś witaminy, preparaty na sierść ?
Ja miałam podobny problem u swojego goldena i weterynarz zalecił ten preparat
http://www.kar-ma.pl/eurowet-efaderm-e-30-kapsulek-o_l_650.html . Po jakiś 2 miesiącach sierść młodemu całkiem przestała wypadać. duuuża ulga 🙂
niestety tak jak mowi Jara-dzika natura u Huskych wygrywa, obojetnie jak bardzo pancie kochaja 😉 moja biega nie tylko za zapachem, wystarczy, ze zobaczy lecacego ptaka i jak odpali to szukaj wiatru w polu...kiedys pobiegla za helikopterem, chyba uznala, ze niezly kasek jej sie trafil 😉 poza tym ciagniecie-chociaz tego da sie oduczyc, kopanie dziur, polowanie na mniejsze psy (i nie tylko), BARDZO dominujacy charakter, bojazliwosc, kombinatorstwo (np otwieranie drzwi, szyb w samochodzie, wychodzenie z szelek/obrozy itp) i problem, ktory jest najbardziej istotny w czasie nauki-bardzo bardzo szybko nudzi sie wykonywanymi poleceniami, jak uzna, ze nie oplaca sie czegos zrobic to nie zrobi i koniec. maja jednak jedna wspaniala zalete-nie szczekaja 😎
MoniaA-pokaz swojego!
chciałam sie zapytać czy badania krwi pokażą czy nowotwór dał przerzuty do innych części, a może prześwietlenie czy coś innego daje dobry efekt?
Na badaniach krwi może wcale nie wyjść, że jest nowotwór.