Rollkur

kassik, czekaj bo nie do konca zrozumialam o co chodzi. napisz jeszcze raz tylko jasniej i chyba link  sie nie wstawil.
http://forum.hipologia.pl/viewtopic.php?f=1&t=813&st=0&sk=t&sd=a to jest link

jest to link do forum (w tym watku chodzi o kłus wyciągnięty) na oczątku jest zdjęcie Nuno Oliveira (nie wiem dokładnie na jakim koniu). niżej zdjęcie totilasa . Porównaj te 2 obrazki  i akcję przednich nóg u Totilasa  -  wydaje mi się to dość harakterystyczne dla koni rolowanych.
kassik, wybacz, ale tam totilas jest porownywany do kucyka szetlandzkiego luzem.
nie chciało mi sie wklejać zdjeć dlatego wstawiłam link do wątku z forum a co do kucyka to to porównanie wadawło mi sie napisane w żartach 😉
porównaj konia na którym sieni Nuno koń widać rozluźniony z podstawionym zadem a Totilas wysoka akcja nóg ale wyglada to tak ze jakby jeździeć go puścił to by się po prostu rozpadł. A gdzieś w wątku ktoś napisał ze skrócenie jakiś mieśni (nie pamiętam teraz dokłanie którego) poprzez rollkur powoduje własnie taką wysoką akcję nóg.
kassik, sory, ale jesli ten kon bije rekordy swiata, jest niesamowity po prostu, a jest rolowany, to niech bedzie.
1 imo kon, ktorego cos boli, odczuwa dyskomfort, jest do czegos zmuszany sila, nie bedzie osiagal takich wynikow.
2 porownywanie wykonania ruchu pod siodlem- klusa wyciagnietego, do koni latajacych luzem jest smieszne po prostu. rownie dobrze mozna powiedziec, ze moj kon pasazuje jak sie nabuczy do kobyly. nie on nie pasazuje , tylko chce pokazac, ze jest fajny, bo pasaz wykonywany jest pod jezdzcem.
caroline   siwek złotogrzywek :)
27 sierpnia 2010 22:39
kassik, nie kompromituj się tamtym forum, tamtym wątkiem, ani tamtymi kretynizmami. bo to jest naprawdę żałosne co tam zostało wypisane. żałosne do kwadratu. ludzie niemający najmniejszego pojęcia o tym czym jest kłus wyciągnięty pierd*** jak potłuczeni. czegoś tak kretyńskiego jak tamten wątek naprawdę dawno nie widziałam. a doprawdy mam porównanie - bo ostatnio na rózne fora zaglądałam, nawet na quoniarkowe. i nigdzie nie ma tak skoncentrowanego zdebilenia jak w tym co podlinkowałaś.


edit
natomiast patrząc na tamten wątek jak na "zjawisko", to zaiste interesujące jest kto i w jakim duchu ów wątek, oraz czym, zapoczątkował. jak domniemuję po zbieżności nicków, to dzieło użytkowniczki re-volty. zarzewiem dyskusji jest... dyskusja na re-volcie. na szczęscie re-volcie oszczędzone zostały dyskusje na poziomie hipologii. dziękujemy za wynoszenie się z debilizmami z dala od naszych serwerów :kwiatek: doceniamy to! serio!

co nasuwa mi jeszcze jedną konkluzję. proszę, jaka re-volta jest opiniotwórcza, dyskutuje się o naszych dyskusjach na innych forach 😎

gllosia, wybacz bardzo niemiły ton tego co za chwilę przeczytasz, ale uwierz mi, że grzecznych potakiwaczy dla twoich poglądów znajdziesz na forum, z którego czerpiesz cytowane tutaj fragmenty. tutaj, zwłaszcza wypowiadając się jako osoba "uświadamiająca" a równocześnie sama niemająca zielonego pojęcia o czym pisze, nie licz na to, ze ktokolwiek ci grzecznie przytaknie i zapomni wypomnieć, ze tak naprawdę to... nie wiesz sama o czym piszesz.


1. Nie potrzebuję żadnych potakiwaczy, ale do wypowiedzenia własnego zdania mam prawo i z niego korzystam.
2. Informacji nie zaczerpnęłam z żadnego forum, tylko ze strony z artykułami, którą prowadzą doświadczone osoby, więc mniemam, że są one prawdziwe.
3. Uświadamiać, to bym uświadamiał jakbym sama wszystko pisała, a ja tylko przytoczyłam cytaty doświadczonych osób, które na pewno wiedzą o czym piszą. Ja po prostu zajęłam swoje stanowisko po przeczytaniu tego.
4. Dlaczego uważasz, że nie wiem o czym piszę?

W ogóle to nie bardzo rozumiem tych wszystkich przyczepek do mojej osoby. Wkleiłam cytaty, wypowiedziałam swoje zdanie- myślałam, że do tego służy forum, a tu- jak się okazuje, tylko dla tego, że wam nie przytakuje, jestem linczowana. Z pewnością nie równam wam doświadczeniem, ale zdanie mieć mogę, niekoniecznie takie samo jakie jest wasze.
caroline   siwek złotogrzywek :)
27 sierpnia 2010 23:09
W ogóle to nie bardzo rozumiem tych wszystkich przyczepek do mojej osoby. Wkleiłam cytaty, wypowiedziałam swoje zdanie- myślałam, że do tego służy forum, a tu- jak się okazuje, tylko dla tego, że wam nie przytakuje, jestem linczowana. Z pewnością nie równam wam doświadczeniem, ale zdanie mieć mogę, niekoniecznie takie samo jakie jest wasze.

hmmmm... no właśnie w tym problem, jesli nie równasz doświadczeniem/wiedzą (no ogólnie, nie równasz), to z samej racji tego braku równości, jest niezmiernie mało prawdopodobne abyś wywarła swoimi cytatami lub poglądami wrażenie na tych, którym nie równasz.
na razie nikt cie nie linczuje. raczej sugerowane było abyś ugryzła się nieco w język z werbalizacja swoich poglądów, i to nawet nie z powodu ich błędności, ale dlatego, że... to co piszesz jest najdelikatniej mówiąc niedostatecznie przemyślane. i nijak nie trzyma się kupy. bo oceniasz coś o czym de facto nie masz żadnego pojęcia.
zatem miej swoje zdanie (nawet jesli jest ono zbudowane na lekturze jednego artykułu i niczym więcej), ale pomyśl zanim "podzielisz" się swoimi na ten temat przemyśleniami.

w przeciwnym razie skończysz jak osoby, które skomentowałam powyżej - czyli typki, którym się wydaje, ze coś wiedzą, więc pisza, a tymczasem to co piszą jest tak niebywale głupie, że nie da się tego odpowiednio opisać bez użycia wulgaryzmów.
Ja mam nadzieje, że większość osób nie wie o czym pisze w tym wątku, przynajmniej od strony praktycznej (ja również nie wiem), bo żywię nadzieję, że Re-voltowicze to jednak Wielcy Przyjaciele naszych Dużych Czworonożnych Przyjaciół 🤣
Proszę o dystans do tej wypowiedzi.

Katija
"kassik, sory, ale jesli ten kon bije rekordy swiata, jest niesamowity po prostu, a jest rolowany, to niech bedzie.
1 imo kon, ktorego cos boli, odczuwa dyskomfort, jest do czegos zmuszany sila, nie bedzie osiagal takich wynikow."

No właśnie cały problem polega na tym, ze sukcesy "nowomodnie"jeżdzonych koni budzą dyskusje nie tylko wśród nas maluczkich ale również wielkich tego świata. Myśle, ze ich źródłem nie jest tylko prozaiczna zazdrość ale obiekcje jakie mają ci ludzie wobec nowej metody, obiekcje wynikające nie z tego co wyczytali ale z tego co im podpowiada własne doświadczenie, zdobyte w wieloletniej pracy z końmi na najwyższym poziomie. Swoją droga ciekawa jestem czy p. Kyra Kyrklund, sam lub poprzez zadane pytanie jakoś odniesie się do tego zagadnienia.
Co do dyskomfortu koni i wyników, to w tej materii człowiek można niestety wiele zrobić.  Zwłaszcz, że współczesne konie selekcjonowane coraz bardziej na "dobry charakter", czyli milczące ofiary braku naszych kompetencji wiele umieją zniesć w milczeniu. Oczywiście nie znaczy to, że Totilas cierpi od rana do wieczora molestowany przez wszystkich, nie wiem, nie znam, nie byłam, nie widziałam.
kassik, nie kompromituj się tamtym forum, tamtym wątkiem, ani tamtymi kretynizmami.

Caroline pragnę zauważyć ze link do forum wstawiłam z tego wzgledu
na oczątku jest zdjęcie Nuno Oliveira (nie wiem dokładnie na jakim koniu). niżej zdjęcie totilasa
a nie dlatego ze chciałam komus pokazać jak "madre rzeczy" sa tam napisane. Chodziło mi o "porównanie 2 zdjęć 2 dobrych jeźdzców." zobaczenie róznic i WSPÓLNĄ odpowiedź na pytanie Katiji   "Czy Tolilas jest rolowany"
kassik, Skoro chodziło ci tylko o porównanie 2 zdjęć 2 dobrych jeźdźców to dlaczego nie wstawiłaś tych dwóch zdjęć tylko link do dyskusji? 😉
Wpisując w google "nuno oliviera" i "edward gal moorland totilas" wyskakuje naprawdę dużo zdjęć.
Z lenistwa można równie dobrze skopiować zdjęcia z hipologii i wstawić tutaj....
kassik
A ja Ci dziękuję za wstawienie tego linku - siwy kuc, zakładam, ze Zorro jest bosko piękny w swoim wyciągniętym kłusie, duża frajda 🙂 Uwielbiam kuce. Pozdrawiam
Tolcio, no proszę Cię, jak można porównywać konia luzem, do konia pod siodłem? Niech mi ktoś pokaże ten kłus pod jeźdźcem! Jakby w takie argumenty zdjęciowe się bawić, to powstawiajmy konisie, które same się na padoku rollują. Poziom takich wypowiedzi jest żenujący.
siwy kucyk nie jest w klusie wyciagnietym, tylko lata sobie luzem.
Jako ze byłam na World Cup w tym roku i widziałam jak pracuje Edward z Totilasem przed przejazdem, na rozpreżalni moge powiedzieć ze rollkuru tam żadngo nie widziałam w przeciwieństwie do rozgrzewajacej sie ponad godzine Anky i paru innych "zawodnik(t)ów" a owa wysoka akcja nóg przednich z niedostatecznym podstawieniem nie jest wynikiem rollowania a pracy od ręki-do zadu zamiast od zadu- do ręki. Jest to czesto spotykany bład w utracie taktu i kolejnosci stawiania kroków, chciałabym też powiedzieć ze widzac ich na zywo i widzą po paru minutach np Katarzyne Milczarek to co jak co ale do takiego poziomu i harmoni jeźdzca z koniem daleko polakom. Sam Totilas również nie wydawał sie zmeczony czy skatowany. Przejazd był płynny a pomoce w porównaniu do innych przejazdów bardzo subtelne.
Co do kłusa wyciągniętego zgubiłam cudzysłów. Przepraszam, bo to rzeczywiście ma inny sens. Co do zestawienia tych koni nie wypowiadałam się, napisałam tylko, że podoba mi się ten mały, słodki "potwór" bez Totilasa🙂
Sankaritarina msz racje mogłam wstawić zdjęcia a nie link - na pewno oszczędziłoby to niepotrzebnych komentarzy 😉

Tolcio nie ma sprawy

A wydaje mi sie ze sasqach rozwiała wątpliwości i odpowiedziała na pytanie katiji na temat rolowania Totilasa. Za co ja jej dziękuje ponieważ sama była ciekawa jak jest naprawdę.
Postaram sie udostepnić filmik z przejazdy Totilasa na WC który z resztą wygrał z komentarzem po polsku gdzie również z tego co pamiętam była opisana kwestia podnoszenia wysoko nóg przednich. Niestety z samej rozpręzalni nie mam filmików ale moge powiedzieć ze miałam okazje widzieć co wyrabia "pan od konia z niebieskim językiem" i już wtedy mnie to zamurowalo i dziwiłam sie ze nikt nie zareagował.
Caroline, na pewno nie jestem oblatana w temacie rollkura, ale już mniej więcej wiem o co w tym wszystkim chodzi. nie miałam wcześniej żadnego zdania na ten temat, bo choć czytałam duuużo o tym, to jednak nigdy nie byłam pewna, czy dane informacje są prawdziwe, więc nie chciałam być za lub przeciw nie wiedząc tak naprawdę o co chodzi. może moja wypowiedź wywarła wrażenie nie przemyślanej, ale była przemyślana. czytałam te teksty po kilka razy, porównywałam argumenty i wyszło tak jak wyszło.

co ja tu takiego piszę? :P przytoczyłam cytaty, które nie są mojego autorstwa, a od siebie napisałam 2 zdania mówiące co myślę na ten temat i tyle. nie filozofuję tutaj, że rollkur to jest samo zło, że to jakieś tortury dla konia i nie wiadomo co jeszcze.

Myślę, że niektóre argumenty gllosi w kwestii rollkuru są całkiem trafne, inne mniej trafne (chociaż chyba trochę przesadzacie z krytyką, po to się pisze na forum, żeby się czegoś dowiedzieć, a błędy są rzeczą ludzką).

Na pewno zgodzę się z tym, że rollkur stosowany zbyt długo, nieumiejętnie, na nieprzygotowanym koniu itp jest szkodliwy (to jest akurat chyba oczywiste). Zasadnicze pytanie brzmi: czy rollkur stosowany przez zawodnika klasy Grand Prix na odpowiednio przygotowanym koniu również jest niedopuszczalny? Dla mnie - nie. Patrząc na czworokoki Salinero czy Totilasa widzę rozluźnione, przepuszczalne konie, chętnie wykonujące swoją pracę. Wątpię, czy koń nieumiejętnie jeżdżony w rollkurze osiągnąłby taki poziom wyszkolenia, raczej zatrzymałby się gdzieś po drodze. Jeżeli rollkur jest (podobno) zawsze szkodliwy dla koni, to jaki profesjonalny zawodnik naraziłby zdrowie konia bijącego rekordy świata i wartego miliony euro? Widziałam gdzieś wideo Anky, wyjaśniającej zasady rollkuru, w którym wyraźnie podkreślała, że nie wolno jeździć w rollkurze przez dłuższy czas (a już na pewno nie przez całą jazdę!), koń musi być odpowiednio przygotowany i impuls nie może być zaburzony.

Wrzucony filmik jest, moim zdaniem, nieadekwatny - po prostu pokazuje jakąś pornografię jeździecką, która z dresażem nie ma nic wspólnego. Porównianie anatomii konia do człowieka oraz ruchu konia na swobodzie i pod jeźdźcem - również nietrafione.

Myślę, że stosowanie rollkuru przez zawodników klasy van Grusven czy Gala może być jak najbardziej prawidłowe i uzasadnione. Demonizacja rollkuru wynika chyba głównie ze szkód, jakie powoduje nieumiejętne jego stosowanie, które jest niestety bardzo powszechne. Ogólnie uważam, że to, co zacytowała gllosia: patrzeć i podziwiać, ale nie próbować samemu (o ile nie jesteś bardzo doświadczonym i utytułowanym zawodnikiem) , jest całkiem niegłupie 🙂
A mi się wydaje, że szkody przynosi nie stosowanie nieprawidłowe rollkuru a stosowanie tworów rollkuro-podobnych.
Czyli widzę jak to wygląda pi razy drzwi z daleka, więc wychodzę z założenia że pic polega na ściągnięciu łba do klaty.. Więc co robimy? Ściągamy łeb byle ściągnąć i chwalimy się że stosujemy mega profi metodę treningową.  Nie mając pojęcia na czym dokładnie to polega i jak tak na prawdę powinno się to wplatać w trening.
I w tym jest największy problem. Bo nie wszystko jest w rzeczywistości takie, jak wygląda z boku.
Tak jak ze wszystkim zresztą.. to samo jest głupim zganaszowaniem. Kto wie, że wszystko idzie od zadu i robi się.. niejako samo 😉 jako efekt uboczny, ten wie. A większość wychodzi z założenia, że to się robi łapką.. i zaczynają się piłki, plomby itd. Przykłady można mnożyć.

Jest jakas mozliwość, żeby to przetłumaczyc na polski, albo ktos z forum mógłby, bo jestem bardzo ciekawa co Anky mówi..
No i prosze, Heuschmann został przyłapany na rollkurze:
tu artykuł z Horse and Hound:
http://www.horseandhound.co.uk/news/397/301591.html

A tu są zdjęcia: http://www.dressur-studien.de/index.php/heuschmann-reitet-korrektur.html
branka, była o tym mowa w wątku o ujeżdżeniu i Lostak to bardzo fajnie podsumowała  :kwiatek:
Idę poczytać w takim razie, nie mam czasu na forum, ale akurat trafiłam na te zdjęcia Heuschmanna w Horse and Hound i mnie chwilowo zaskoczyły 😉
mg dresażysta to nie jest na pewno  🙄


Wiem, to było gorzko-ironiczne. Nie lubię obrazków, na których ludzie nie bardzo wiedza co i po co z koniem robią ale uporczywie robią 🤔

Moja wypowiedź o westowcu ma charakter ironiczny! I zgadzam się  w 100%z Caroline, że to ktoś zupełnie bez pojęcia tego co robi.


Moja też. I też się zgadzam z Caroline.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 września 2010 09:43
w ogóle całe te dyskusje o rollkurze to moim zdaniem przypomina  rozemocjonowaną dyskusję nad drożyzną jachtów dalekomorskich - w sensie  że tak naprawdę mało kto z rozmysłem stosuje/próbuje stosować tą metodę i mało kto tak naprawdę ma powody by się aż tak emocjonalnie angażować.

Mhhh, swoją drogą wymuszenie takiego ustawienia głowy u konia jest bardzo trudne!...dlatego nie przypuszczam, że wynika to z użycia siły. Chaff w życiu nie dał by sobie tak ustawić głowy siłą.  A jeśli nie siłą to prawdopodobie są inne metody i techniki ale nie zakładajmy, że siłowe. Myślę , że to porównanie Eli do cen jachtów dalekomorskich jest trafne. Za mało mamy informacji na temat samej techniki jazdy, samego sedna sprawy.

Patrząc na czworokoki Salinero czy Totilasa widzę rozluźnione, przepuszczalne konie, chętnie wykonujące swoją pracę. Wątpię, czy koń nieumiejętnie jeżdżony w rollkurze osiągnąłby taki poziom wyszkolenia, raczej zatrzymałby się gdzieś po drodze." Myślę, że Bostonka ma duż racji.
Te konie, które ja widziałam też wyglądały dobrze. Być może ktoś z Was ma inne doświadczenia z rollkurem poparte praktyką np?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 września 2010 10:56
Być może ktoś z Was ma inne doświadczenia z rollkurem poparte praktyką np?

chyba naprawdę mało kto ma takie doświadczenia praktyczne

i cała ta problematyka RK dotyczy bardzo wąskiego grona ludzi jednak
kassik, nie kompromituj się tamtym forum, tamtym wątkiem, ani tamtymi kretynizmami. bo to jest naprawdę żałosne co tam zostało wypisane. żałosne do kwadratu. ludzie niemający najmniejszego pojęcia o tym czym jest kłus wyciągnięty pierd*** jak potłuczeni. czegoś tak kretyńskiego jak tamten wątek naprawdę dawno nie widziałam. a doprawdy mam porównanie - bo ostatnio na rózne fora zaglądałam, nawet na quoniarkowe. i nigdzie nie ma tak skoncentrowanego zdebilenia jak w tym co podlinkowałaś.

Od bardzo wielu miesiecy sie na volcie nie udzielam, ale, caroline, sprowokowalas mnie. Pomijam juz nieakceptowalny ton i slownictwo. Merytorycznie wykaz, dlaczego te komentarze dotyczace koni prezentowanych pod siodlem, Twoim zdaniem, nie maja sensu. Chetnie sie dowiem.
Poza tym uwazalabym z tak protekcjonalnym tonem, jesli nie startujesz w zawodach, ktore jednak w jakims stopniu weryfikuja umiejetnosci jezdzcow.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się