O czym teraz myślisz ?
O tym, że mam beznadziejną rodzinę.
O tym jak nie znoszę swojego ojca. 👿
O tym, że ,,nie pójście do bierzmowania jest obciachem, co sobie o nas rodzina pomyśli?!" 🙄
O tym, że zostało już załatwione i w najbliższym czasie mam się zgłosić do księdza, innymi słowy zostałam siłą zaciągnięta do sakramentu, którego po prostu nie chce 🍴
Łosiowa,idz na bierzmowanie,tylko potem bedzie Ci latwiej np.przed slubem.
Co Ci zalezy?
Czasami,niektorych rzeczy nie jestem wstanie zrozumiec 🙄
Szczerze, teraz to już zaczęło mi to zwisać, bo ojca nie przegadam. Tylko najgorsze jest to, że wszyscy już mieli bierzmowanie i ja będę miała z nieznanymi osobami, w innym kościele, i indywidualne przygotowanie do sakramentu. Ale nie chce się już kłócić, bo straszą końcem jeździectwa :P
o tym, że niepotrzebnie piłam cholernie mocną kawę 🤔
nie chce mi się już spać, za to nosi mnie, a muszę siedzieć i przygotowywać się na korki
o tym czy jutro uda się zrealizować plany
o tym, ze amm kare i nei powinno mnei tu byc
o tym, ze musze zrobic sobie avatar
i o tym czy mojemu bratu uda sie zrobic dziwiek w x-boksie xD
o tym ,że nie jadę na wakacje a już się układało....
o tym, że wiele bym dała by móc wrócić do łózka....
o tym, że powinnam popracować, a ograniczam się jedynie do robienia herbaty - a i to sprawia mi wiele trudności.
o tym, ze musze isc cos zjesc, a nie re-v siedziec ciagle 👿
O tym, że moje uda wyglądają dość nieatrakcyjnie, rozpłaszczone na kanapie. I o tym, że herbata już wystygła.
Serio, nie nurtuje mnie obecnie nic poważniejszego, a to dobrze...
Myślę o tym,żeby już wreszcie wyjść z pracy, zostało mi jeszcze 15 minut, najdłuższe 15minut... 😵
trakenka, szczęściara- możesz siedzieć na kompie 😁
O tym, że coś się ze mną dzieję. Smęcę się okropnie, niby mam ochotę z kimś porozmawiać, ale nie mam z kim, w szkole siedzę sama, bo nie mam ochoty siedzieć z dziewczynami, które się śmieją z nie wiadomo czego, zresztą nawet nie mam o czym z nimi rozmawiać 🤔wirek: Czasem mam nagły przypływ dobrego humoru, który w sumie dość szybko odlatuje. Esz, chyba idę sobie pobiegać, lepsze to niż siedzenie w domu.
O tym, ze chyba wrocila mi ochota na wsiadanie, na razie tak troszke.... ale to juz postep.
o tym, że szybko uwinęłam się z ogarnięciem forumowych spraw, tj. wysłałam 7 paczek ze sprzętem (i nawet nie pomyliłam adresów), zrobiłam bazę adresową na samopomoc, zostało mi tylko uzupełnić tabelkę na prezenty re-voltowiczów 😀
o tym, że chyba popsuły mi się relacje z osobą, na której mi zależy (chociaż ta osoba twierdzi, że tak nie jest), czyli albo ta osoba nie mówi prawdy, albo ja doszukuję się znowu drugiego dna 🙄
o tym, że w końcu poznałam Kaprioleczkę, z którą zawsze się mijałam w stajni jak była w PL 🤣
o dzisiejszym dniu 🙁
O tym, o czym chyba większość Polaków.
o tym, że miałam dzisiaj chyba najlepszą jazdę od miesiąca.
o tym, że do testu gim. zostało 17 dni... -.-
i o tym, że ciąglę nie mogę uwierzyć w to, co się dzisiaj stało...
o tym że mój koń jest niesamowity 😍
Frania, a nie, bo moj 😉
a ogolnie o dzisiaj 🙁. Strasznie mnie zdolowalo.....
W sumie to dziś chyba nie myśle o niczym innym tylko o tej katastrofie;(
O tym, że wszyscy nap.. kwadratowe nawiasy i gwiazdki. I że moja przyjaciółka walczy o życie w szpitalu - sepsa.
Papi strasznie mi przykro, mam nadzieję, że wszystko będzie ok! 3mam kciuki za przyjaciółkę.
A ja myślę o tym, że strasznie boli mnie głowa i w zasadzie chcę mi się już spać.
o tym , że wczoraj był niesamowity ruch w sklepie, że nie było czuć , że coś się stało. W związku z tym o mojej biednej koleżance która była cały dzień sama na dużym dziale, nie znając się na połowie sektora i że ledwo wyrabiała w tabunie ludzi i z obowiązkami zleconymi odgórnie.
O tym,ze z moja matka ostatnio jest sie cholernie ciezko dogadac - wszystko jej przeszkadza, nic nie pasuje, nikt nie wie o co chodzi... Makabra, istna makabra.
o tym co się stało, że się zje...ło. Echh.
o tym, ze powinnam cos robic, a siedze przed komputerem
O tym, aby moje zycie się zmieniło na lepsze..
i O tym, aby na moje forum wchodziło więcej ludzi...